Papież Franciszek chwali kolejny imperializm. Tym razem zachwyca się Czyngis-Chanem


Papież Franciszek podczas wizyty w Mongolii pochwalił kolejne dziedzictwo imperializmu. Tym razem wychwalał podboje Czyngis-Chana ukazując je w kontekście rzekomego braku konfliktów na podbitych terenach. Pominął jednak fakt, że podboje były krwawe, przymusowe i dodatkowo w ich trakcie wymordowano wielu chrześcijan.

Bitwa pod Legnicą

Papież wyraził podziw dla zdolności mongolskich przodków do uznania doskonałości różnych ludów, które wchodziły w skład ogromnego terytorium imperium. Podkreślił, że ten przykład z przeszłości można by dzisiaj ponownie zaproponować, wzywając do przywrócenia pokoju i harmonii w świecie naznaczonym przez liczne konflikty. Nazwał ten okres pax mongolica mimo, że mówił o imperium, które zbrojnie narzucało swoją wolę innym ludom.

Papież użył także tradycyjnego mongolskiego przysłowia mówiącego, że „chmury przemijają, niebo pozostaje”, aby zilustrować swój apel o pokojowe rozwiązanie konfliktów. Przemawiając w kraju o bogatej historii i kulturze, Papież wyraził nadzieję, że mroczne chmury wojny zostaną zastąpione przez „zdecydowaną wolę powszechnego braterstwa”, w którym wszyscy będą mogli cieszyć się podstawowymi prawami człowieka.

W tej wypowiedzi pominął kontekst historyczny i fakt, że mongołowie ogniem i mieczem podporządkowywali inne ludy. Wielokrotnie organizowali także wyprawy na Polskę mordując chrześcijan. W 1240 r. zdobyli Kijów, w kolejnych latach organizując trzy najazdy na Polskę. Podczas pierwszego z nich w 1241 r. ruszyli na Kraków, gdzie jednak nie zdołali zająć Okołu i Wawelu, a następnie udali się w kierunku Wrocławia. Tam doszło do wygranej przez Mongołów bitwy pod Legnicą. W tym boju zginął książę śląski, krakowski i wielkopolski Henryk II Pobożny. Szacuje się, że podczas tej wyprawy Mongołowie zamordowali 20 tys. Polaków, a 2 tys. kolejnych wzięli w jasyr.

Warto także dodać, że w przeciwieństwie co wynika ze słów papieża to imperium mongolskie było targane problemami wewnętrznymi, które doprowadziły do jego upadku.

Pod koniec sierpnia Franciszek na spotkaniu z rosyjską młodzieżą mówił, że są spadkobiercami wielkiej Rosji Piotra I i Katarzyny II. Dodał by nigdy nie rezygnowali z tego dziedzictwa.

Fragment wypowiedzi Franciszka opublikowanej na oficjalnej stronie Watykanu:

„Ponadto, przybywam do Mongolii w czasie ważnej dla was rocznicy, 860-lecia urodzin Czyngis-Chana. Ogarnianie przez wieki ziem tak odległych i zróżnicowanych, uwypukliło niezwykłą zdolność waszych przodków do uznania doskonałości ludów, które tworzyły ogromne terytorium imperium i do oddania ich na służbę wspólnego rozwoju. Jest to przykład, który należy docenić i ponownie zaproponować w naszych czasach. Dałby Bóg, żeby na ziemi spustoszonej przez nazbyt wiele konfliktów, odtworzyły się, z poszanowaniem ustawodawstwa międzynarodowego, warunki tego, co kiedyś było pax mongolica, to jest brakiem konfliktów. Jak mówi jedno z waszych przysłów: „chmury przemijają, niebo pozostaje”: niech przeminą mroczne chmury wojny, niech zostaną zmiecione przez zdecydowaną wolę powszechnego braterstwa, w którym napięcia są rozwiązywane na podstawie spotkania i dialogu, a wszystkim są gwarantowane prawa podstawowe! Tutaj, w waszym kraju bogatym w historię i niebo, błagajmy o ten dar z wysoka i pracujmy razem, aby budować przyszłość pokoju.”

Czytaj także:

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

11 komentarzy

  1. Anonim pisze:

    W głowie mu się pomieszało.

  2. Advocatus Diaboli pisze:

    Dlaczego można mówić o Pax Romana gdy podboje rzymskie były krwawe, przymusowe i dodatkowo w ich trakcie wymordowanoby wielu chrześcijan gdyby jacyś wtedy byli a nie można mówić o pax mongolica?

  3. Anonim pisze:

    Shisofremia to trudna choroba niech Franciszek abdykuje i nie gada takich głupot i nie sieje zamętu na świecie.

  4. Tomek pisze:

    Uważam że wobec tego co mówi głowa kościoła, wspieranie tej instytucji jest niemoralne. Kto tam chodzi i płaci, legitymizuje i wspiera tego człowieka.

  5. Leokwas pisze:

    Franek już zupełnie się odkleił.

  6. Anonim pisze:

    Odiota

  7. Komar pisze:

    Śmieszny jest ten polski szowinizm, którego wyznawcy wymagają, aby każdy człowiek na świecie podzielał ich punkt widzenia, nawet gdyby był Maorysem.

    • R J I Anonoim Komentator pisze:

      Nieśmieszny, lecz drażniąacy jest tenże pseudo papież latynosko-piemoncko-francusko-wloski z dalekiej Argentyny ‚a tak naprawdę pochodzenia sabaudzkiego.,Tzw Pax mongolica to dopiero za Kubilaj chana a takze Czagataja/czagathaja i Batu chana byl. Czyngis chan to byl Temudzyn z nad Bajkału to był morderca i sukinsyn buddyjsko=pogański Tatarzyn i drań odpowiedzialny za smierćmilionów ludzi glownie w Chinach i Azji.
      Ps Smieszne jest to czepianie się Polski za równo przez Moskwę jak i przez Zachodnia ta wlasciwa Ukrainę.

      • Andrzej pisze:

        Nie należy przesadzać. Przecież zaledwie 20 lat po śmierci Czyngis-Chana do Mongołów udało się poselstwo papieskie z naszym Benedyktem Polakiem, przebyli ogromny obszar i nic im się nie stało, po drodze bardziej bali się Litwinów. Od Mongołów dostali eskortę. Władca Mongołów wysłuchał papieskich propozycji. Nie przypadły mu co prawda do gustu ale posłowie bezpiecznie wrócili do Europy. Poza tym wśród Mongołów było wielu chrześcijan odłamu nestoriańskiego, coś nie słyszy się żeby cierpieli jakieś prześladowania.

    • Niwa pisze:

      Jak na Maorysa nieźle władasz polskim.

Zostaw własny komentarz