„Śmierć nie ma ostatniego słowa. Sztuka w tragicznych latach 1933-1945” - J. Kaumkötter - recenzja


Obok pracy Jürgena Kaumköttera „Śmierć nie ma ostatniego słowa”, nie można przejść obojętnie. Zamieszczony w niej materiał, który autor gromadził przez kilka lat jest tak niezwykły i zarazem przerażający, że granica pomiędzy sztuką a czymś, czego nie można po prostu opisać słowami, jest bardzo cienka. 

cafa149440_largeJürgen Kaumköttera jest niemieckim historykiem sztuki, badaczem twórczości emigracyjnej i sztuki Holokaustu. Recenzowana przeze mnie praca jest pokłosiem 15-letnich badań autora. Kaumkötter, poszukując materiałów do swojej pracy oparł się nie tylko na poszukiwaniach w archiwach (zarówno państwowych jak i prywatnych), ale również odwiedził miejsca pamięci związane z tematyką obozów zagłady w III Rzeszy i eksterminacji w nich ludzi różnych wyznań i narodowości. Co mnie szczególnie ucieszyło, autor wspomina, że zagłada milionów osób w obozach śmierci, nie dotknęła tylko Żydów, ale również Polaków, Greków, Rumunów itp. To bardzo ważne stwierdzenie, ponieważ mówiąc o tematyce niemieckich obozów zagłady, bardzo często na świecie, dominuje pogląd, że ta tragedia dotyczyła wyłącznie ludności żydowskiej. W całej książce nie pada oczywiście karygodne i niedopuszczalne stwierdzenie „polskie obozy śmierci”.

Książka, jak wspomina na samym początku autor, nie jest encyklopedią, choć jej  staranność w wydaniu oraz dokładność opisu dzieł na to wskazuje. Głównym celem pozycji według Kaumkötterajest: „obiektywna ocena wartości dokonań tych artystów [których prace zostały zamieszczone w książce], a moje obserwacje prowadzą do jednej podstawowej tezy: twórcy z dziedziny sztuki wizualnych stoją zaraz niemi wobec ludobójstwa i wszechniszczącej wojny. To co przeżyli, pozostaje niewyobrażalne. Dopiero, gdy znaleźli jakby przekład, przeszli od estetyki produkcji do estetyki recepcji następnego pokolenia, wróciła im mowa. Nie przedstawiają nieprzedstawianego, lecz przekład przeżytego na formę dla nas zrozumiałą i do zniesienia”1.

Warto wyjaśnić te nieco zawiłe dla czytelnika recenzji słowa. Kaumkötter zauważył, że sztuka, która powstała w latach 1933-1945, dla człowieka, który sam nie przeżył koszmaru obozów koncentracyjnych może nie być zrozumiała, stanowi abstrakcję. Dopiero upływ czasu, w jakimś stopniu zagojenie się ran, narodziny nowego pokolenia, pozwoliły wielu z tych artystów, którzy przeżyli obozy zagłady, odnaleźć ponownie swój sens w sztuce i, co ważne, opowiedzieć nowemu pokoleniu co znaczą i symbolizują ich poprzednie dzieła.

Jeżeli chodzi o ramy chronologiczne pracy obejmuje ona przede wszystkim lata 1933-1945, ale pojawiają się również dzieła współczesne o tematyce obozów zagłady. W książce znajdziemy dosłownie wszystko. Mamy, zatem prace artystów, którzy nie byli oficjalnymi artystami III Rzeszy z powodu swoich poglądów oraz przekonań. Pojawia się sztuka obozowa, która powstawała na zamówienia SS-manów i innych więźniów. Zostają umieszczone również skany listów z obozów koncentracyjnych i fotografii, liczne autoportrety represjonowanych artystów i współwięźniów, a nawet w całości zamieszczony tzw. „Tymczasowy Mały Przewodnik” po byłym obozie koncentracyjnym Oświęcim- Brzezinka.  Umieszczono również skany współczesnych komiksów, które dotyczą omawianej przez autora tematyki oraz dzieła artystów z minionych epok, na których wzorowali się (i dlaczego to robili) artyści z lat 1933-1945. Choć jak sam przekona się czytelnik, sposób, w jaki czerpali z nich inspirację był bardzo drastyczny i dla postronnego widza, ciężki do zrozumienia.

Warto wspomnieć o samych dziełach zamieszczonych w publikacji. Jest to lektura absolutnie dla dorosłych oraz dla ludzi o mocnych nerwach. Powiem więcej, jest to pozycja dla osób dojrzałych, które mają ukształtowany światopogląd i są gotowe na to, aby dowiedzieć się do czego jest zdolny gatunek „homo sapiens”. Obcowanie z książką dostarcza czytelnikowi mocnych wrażeń oraz automatycznie zmusza do refleksji, jak człowiek mógł zrobić coś takiego drugiemu człowiekowi. Zdaję sobie sprawę, że może to zabrzmieć jak slogan, jednakże uważna lektura książki, przeczytanie niezwykle dokładnie i skrupulatnie zrobionych przez autora, opisów dzieł, zmusza czytelnika do refleksji nad sensem ludzkości.

Dzieła artystów wpływają na nas bardzo mocno, czasem wręcz obrzydzają. Dlatego we wstępie napisałem, że nie wiem, gdzie w książce jest granica pomiędzy sztuką, a właśnie, czym? Wyrzutami sumienia? Rodzajem oczyszczenia? Aktem zemsty? Poddania się? Brakiem odpowiedzi na to, co spotkało w życiu tych artystów? Niech każdy z przyszłych czytelników „Śmierć nie ma ostatniego słowa” sam zada sobie to pytanie i spróbuje na nie odpowiedzieć. Nie będzie to jednak łatwe.

Rozpisałem się, ale uważam, że należało napisać trochę więcej o tej niezwykłej pozycji, którą wydało Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie. Sama książka pod względem technicznym jest wydana rewelacyjnie. Kredowy papier, piękne kolory oraz przede wszystkim dokładne opisy wszystkich dzieł zamieszczonych w tekście (również z tłumaczeniami z języków obcych na polski, gdy zachodzi taka potrzeba) sprawia, że wydawcy należą się słowa uznania.

Pozostawiam czytelników z refleksją, którą zamieszcza na końcu książki, jej autor:

„Sztuka Bacona (Jehuda Bacon, jeden z artystów, który przeżył obóz koncentracyjny w Oświęcimu) może istnieć już tylko w powiązaniu z jego śmiercią: w miejscach pamięci, w muzeach Holocaustu, czy w najlepszym razie w instytucjach, które przypisały się do humanizmu i pamięci w najszerszym sensie. Ten dylemat stanowi nić przewodnią niniejszej książki. Pozostaje żywić nadzieję, że następne pokolenia będą w pełni oceniać tych artystów i ich twórczość. Śmierć, bowiem nie ma ostatniego słowa”2

 

Plus/Minus

Na plus:

+ treść oraz tematyka

+ doskonały opis wszystkich dzieł zamieszczonych w tekście oraz ich analiza przez autora

+ przepiękne wydanie

Na minus:

- brak twardej okładki, która zapewniłaby książce większą trwałość.

TytułŚmierć nie ma ostatniego słowa. Sztuka w tragicznych latach 1933-1945

Autor: Jürgen Kaumkötter

Wydanie: 2015

Wydawca: MOCAK

Stron: 368

Cena:  40 zł

Ocena recenzenta: 9,5/10

  1. J. Kaumkötter, Śmierć nie ma ostatniego słowa, Kraków 2015, s.16. []
  2. Ibidem, s. 327. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz