’’Ostrołęka 1831’’ - M. Leszczyński - recenzja


Wydawnictwo Bellona oddało niedawno w ręce czytelników książkę Michała Leszczyńskiego pod tytułem Ostrołęka 1831. Autor we wnikliwy i ciekawy sposób omówił w swej pracy, przyczyny i przebieg wyprawy Wojska Polskiego na Gwardię w maju 1831 roku, oraz tytułową bitwę pod Ostrołęką.

Ostrołęka, niewielkie miasteczko, położone w malowniczej okolicy, stało się wiosną 1831 roku, areną jednej z najtragiczniejszych bitew, stoczonych podczas wojny polsko-rosyjskiej, a także, jedną z najgorzej dowodzonych batalii w dziejach oręża polskiego. Podczas bitwy po stronie Polaków, zawiodło praktycznie wszystko, prócz męstwa i poświęcenia żołnierzy i oficerów.

Historyk z prawdziwym talentem odtwarza te dramatyczne chwile, jego styl jest barwny i potoczysty, co sprawia, że książkę, czyta się szybko i przyjemnie. Zaskakuje to, jak wiele szczegółów i niuansów pola walki, udało się Autorowi uchwycić. Opis obu armii, jest krótki i konkretny. Dowiadujemy się jakiego koloru mundury noszono i jakiej broni najczęściej używano. Poznajemy dowódców z ich wadami i słabostkami. Zapoznajemy się z organizacją wojsk, uczestników konfliktu. Głównym jednak, zagadnieniem pozostaje wszak nie organizacja armii, lecz dzieje kampanii.

Wojna ma w książce wymiar bardzo ludzki, duża w tym niewątpliwie zasługa, licznie cytowanych relacji pamiętnikarskich. Autor korzystał z pamiętników Chamskiego, Chłapowskiego, Dembińskiego, Gawrońskiego, Ludwika i Stanisława Jabłonowskich, Kruszewskiego, Lewińskiego, Zamoyskiego i innych. Najczęściej cytuje jednak, Dembińskiego, Kruszewskiego i Zamoyskiego. Pozwala to wczuć się w psychikę i motywacje uczestników wydarzeń. Jest to niewątpliwie jednym z największych plusów pracy.

Krótki pierwszy rozdział, omawia tło historyczne wyprawy Skrzyneckiego. Rozdział drugi został poświęcony opisowi walczących stron, teatrowi działań wojennych oraz planom stoczenia kampanii. Kolejne rozdziały opisują już przebieg dział wojennych. Dzień po dniu, poczynając od 12 maja 1831 roku, śledzimy decyzje dowódców, ruchy wojsk. Poznajemy wojnę od szczebla sztabu, aż po trudy i zmęczenie zwykłych szeregowych. Emocje, oczekiwania i lęki dowódców, udzielają się czytelnikowi. Wobec tej książki żaden miłośnik wojskowości XIX wieku, nie przejdzie obojętnie. W Ostrołęce 1831 to ludzie prowadzą wojnę, nie przesuwane  po mapie numery korpusów, dywizji i brygad.

Książka ma też swoje wady, trzeba przyznać, że nieliczne i ginące w cieniu zalet, do nich, zaliczyłbym, niewykorzystanie, poza Puzyrewskim, prac rosyjskich. Pojawia się też kilka drobnych błędów, wyglądających bardziej na literówki, niźli wynik pomyłki np. przekręcenie na jednej ze stron nazwiska Kruszewskiego.

Z powodu niewykorzystania źródeł i opracowań rosyjskich, działania przeciwnika została opisana nieco bardziej skrótowo, nie rzuca się to jednak drastycznie w oczy, jako że często pojawiają się analizy planów i posunięć wojsk Cara.

Autor w niezwykle plastyczny sposób, opisał zmagania walczących armii podczas tytułowej bitwy. Czytelnik, widzi przed oczyma wyobraźni potężne fale wojsk rosyjskich zajmujących Ostrołękę, tragedię podpalonego miasta, współczuje gehennie jego mieszkańców, którzy w przeciągu ułamku chwili, utracili częstokroć dorobek całego życia.

Najbardziej drażni irracjonalność rozkazów, wydawanych przed dowództwo WP. I tutaj leży, kolejny ogromny plus pracy, Michał Leszczyński bowiem, nie tylko opisuje zdarzenia, dzień po dniu, godzinę po godzinie, ale też, zagłębia się w niezrozumiałe i szaleńcze wręcz decyzje Skrzyneckiego. Stara się odpowiedzieć na pytania: Dlaczego doszło do bitwy? Kto zawinił? Czemu Skrzynecki wystawił na takie niebezpieczeństwo jenerałów Łubieńskiego i Bogusławskiego wraz z podległymi im wojskami. Dlaczego? To pytanie przewija się przez całą monografię tej niefortunnej bitwy. Historyk nie szczędzi generała Prądzyńskiego, pokazuje, że nie tylko nieudolny Skrzynecki był winnym klęski, a pod Ostrołęką, załamany klęską wyprawy na Gwardię, nasz wybitny sztabowiec, odegrał rolę dwuznaczną, jeśli nie negatywną. Również, działania innych generałów, zostają opisane surowo, bez lukrowania. Często w pracy, podkreśla się osobiste męstwo Skrzyneckiego, Paca czy Łubieńskiego, niestety rzadziej ich zdolności dowódcze. Gorzka to książka, tak jak gorzką była klęska Polaków, odniesiona podczas tej majowej kampanii, właściwie na własne życzenie.

W książce Autor kilkakrotnie przywołuje przykłady z innych wojen np. Wojny Secesyjnej, jakby w celu uzmysłowienia czytelnikom, że problemy jakie napotkała machina wojenna Polski, podczas wojny polsko- rosyjskiej 1831 roku, nie były niczym niezwykłym. Ciekawym wydało mi się zwłaszcza, porównanie szarż kawalerii polskiej podczas bitwy, prowadzonych wprawdzie brawurowo, jednak ze względu na wyjątkowo niesprzyjający działaniom kawaleryjskim teren walki, z góry skazanych na niepowodzenie, do słynnej szarży brytyjskiej Lekkiej Brygady Kawalerii przeprowadzonej podczas Wojny Krymskiej pod Bakaławą. Historyk podkreśla niewykorzystywanie w pełni przez stronę powstańczą, atutów swej kawalerii, dostrzega w tym fakcie, iż większość Wodzów Naczelnych powstania i to tych sprawujących władzę najdłużej, jak choćby generał Chłopicki, czy też właśnie Skrzynecki, wywodziło się z szeregów dowódców piechoty.

Wkładka ilustracyjna, tradycyjnie załączana do prac z serii „Historyczne Bitwy” przedstawia portrety dowódców obu walczących stron, obrazy przedstawiające bitwę pod Ostrołęką, jak i dwa zdjęcia, jedno pomnika upamiętniającego słynną szarże baterii artylerii konnej Bema, drugie mauzoleum poległych w bitwie. Mapy zamieszczono cztery, w tym jedną, przedstawiającą pole tytułowej bitwy. Bibliografia obejmuje czterdzieści pozycji. W aneksie zamieszczono ODB walczących stron, wykaz oddziałów jest dokładniejszy w przypadku Wojska Polskiego, niż Rosjan. Niezbyt ładna pod względem wizualnym okładka, oddaje jednak znakomicie tematykę dzieła. Autor często stosuje przypisy, co w pracy popularnonaukowej wydaje się być dodatkowym plusem.

Ostrołęka 1831 Michała Leszczyńskiego, jest pracą bardzo dobrą, drobne mankamenty nie zmieniają w niczym faktu, że rzadko spotyka się z takim polotem napisane monografie bitew. Autor często oddając głos uczestnikom wydarzeń, w przejrzysty sposób opisując decyzje dowódców obu walczących wojsk i z pietyzmem oddając dramatyzm starcia, stworzył dzieło ciekawe i fachowe.

Plus minus:
Na plus:

+ poziom merytoryczny
+ dużo relacji pamiętnikarskich
+ lekki styl
+ przypisy
+ temat pracy
+ ciekawa narracja
+  analiza działań
+ doskonałe oddanie dramatyzmu bitwy
Na minus:
- wykorzystanie tylko jednej pracy rosyjskiej

Tytuł: Ostrołęka 1831
Autor: 
Michał Leszczyński
Wydanie: 
2011
Wydawca: 
Bellona
ISBN:
 978-831-111-997-0 
Stron: 
296
Oprawa: 
miękka
Cena: 
ok 25 zł
Ocena recenzenta: 
9/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz