Wilhelmina – królowa, która sprzeciwiła się Hitlerowi


Nie okazywała lęku i ramię w ramię ze swoimi rodakami pragnęła walczyć z najeźdźcą. Nie bała się przeciwstawić jednemu z najgroźniejszych ludzi w historii, czym wzbudziła szacunek nawet u niego samego. Przed Wami Wilhelmina – królowa, od której niejeden mógłby się wiele nauczyć.

Wilhelmina

Wychowana w zamknięciu, „klatce”, jak sama mówiła, w wieku zaledwie dziesięciu lat została ogłoszona królową. Nikt się wówczas nie spodziewał jak bardzo zmieni się ta zamknięta w sobie, niemająca zbyt wielu przyjaciół dziewczynka, kiedy, skończywszy osiemnaście lat, objęła władzę. Wtedy to Wilhelmina wreszcie postanowiła, że będzie taką królową, jaką od zawsze chciała być – silną, ambitną, która będzie dokonywać wielkich rzeczy. W istocie tak się właśnie stało, gdyż zawsze miała swoje zdanie, które starała się przeforsować, budziła respekt i nie pozwalała się ignorować.

Godzina próby

Gdy II wojna światowa rozgorzała na dobre, wspomniane cechy rządzącej królowej okazały się niezbędne. Przyszedł moment próby, swoistego testu dla Wilhelminy, która postanowiła go zdać z wynikiem pozytywnym. Już na samym początku wojny królowa mówiła stanowcze „nie” nazistom. Nie godziła się na to, co robił Hitler i dołączyła nawet do neutralnych państw, w skład których wchodziły Dania, Finlandia, Norwegia, Belgia i Szwecja, a które chciały znaleźć pokojowe rozwiązanie dla bardzo trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się Polska.

Królowa Wilhelmina z córką Julianą

Królowa Wilhelmina była też jedną z niewielu osób w Holandii, które w Trzeciej Rzeszy widziały prawdziwe zagrożenie. Większość Holendrów uważała, że atak na ich kraj jest nierealny i nie przywiązywali większej wagi do zabezpieczenia granic. Oczywiście Wilhelmina postawiła na swoim i zmobilizowała obronę, jednak mimo wszystko kraj ten pozostał w sporym uśpieniu, co w tak krytycznej sytuacji, jaka panowała dookoła, było nieco ignoranckie.

10 maja 1940 r. okazało się, że królowa miała rację. Niemcy bardzo szybko i sprawnie przeprowadzili zaskakujący nalot na Holandię. Holendrzy nagle okazali się bezradni. Owszem, rozpoczęli walkę z nazistami, nie byli na nią jednak dobrze przygotowani. Dla Adolfa Hitlera zaś opanowanie Hagi było niezmiernie ważne, szczególnie ze względu na przebywającą tam królową, którą chciał pojmać. Kiedy wydawał polecenie jej schwytania, zaznaczył jednak, że ma być ona traktowana z największym szacunkiem, a z jej głowy nie może spaść choćby jeden włos. Podobno podczas pojmania miała otrzymać nawet bukiet kwiatów! Na co liczył Hitler? Wszyscy dookoła wiedzieli jak bardzo Wilhelmina sprzeciwia się wojnie, dlatego myślał, że jeśli ją przekona do swoich poglądów, zyska mocnego sprzymierzeńca. Na jego korzyść miało działać to, że zarówno matka, jak i mąż oraz zięć królowej byli z pochodzenia Niemcami.

Królowa na obczyźnie

Hitler nie mógł się bardziej mylić. Kompletnie nie rozumiał Wilhelminy i tego, że całym sercem sprzeciwiała się nazistom. Gdy więc podczas nalotu przebywała wraz z rodziną w wiejskiej posiadłości niedaleko Hagi, szybko została przetransportowana w bezpieczne miejsce, gdzie ukrywała się przed Niemcami. Przewidziano, że dla Fürhera będzie najważniejszym celem i należało zrobić wszystko, by nie doszło do jej pojmania.

Król Jerzy VI

Przez trzy dni Wilhelmina ukrywała się za murami pałacu, zmuszona do siedzenia w miejscu, podczas gdy chciała wyjść i zobaczyć, co się dzieje z jej ukochaną Holandią. A ta przegrywała w walce z lepiej przygotowanymi Niemcami. W końcu królowa zdecydowała się osobiście zwrócić o pomoc do króla Wielkiej Brytanii, Jerzego VI. Zadzwoniła do niego, a ten obiecał wsparcie. To okazało się konieczne, gdyż hitlerowcy namierzyli jej kryjówkę i zmierzali, aby ją aresztować.

Dzięki szybkiej reakcji udało się ewakuować królową i przetransportować na brytyjski niszczyciel HMS „Hereward”, którym chciała się dostać do Zelandii1. Na pokładzie usłyszała jednak, że rozkaz jest jasny: lecą do Anglii. Królowa posłuchała go, jednak już po lądowaniu zażądała, by zorganizować jej lot powrotny do rodzinnego kraju. Niestety, nie pomogły nawet rozmowy z Jerzym VI – król był nieubłagany i poprosił Wilhelminę, by przyjechała do Londynu.

HMS „Hereward”

Od Jerzego dowiedziała się o pogarszającej sytuacji. Holendrzy walczyli zażarcie, nie mieli jednak szans i w końcu zostali zmuszeni do kapitulacji. Na szczęście zdążyli wywieźć większość swojego złota do Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Za granicą był także ich największy diament, czyli królowa Wilhelmina, którą tak bardzo chciał uwięzić Hitler.

Poza Holandią królowa przebywała do 1945 r. W trakcie swoistego wygnania stanęła na czele rządu holenderskiego na uchodźstwie, lecz stosunki z rządem były bardzo napięte, wręcz niechętne, co Wilhelmina próbowała zwalczać. Miała za to bardzo duże wsparcie wśród głów innych państw, pamiętano także o niej w Holandii, gdzie w tajemnicy przed nazistami świętowano jej urodziny – dla swoich poddanych stała się symbolem walki.

Bibliografia:

  1. Beevor A., Druga wojna światowa, Kraków 2013.
  2. Olson L., Wyspa ostatniej nadziei, Warszawa 2017.

Waszej uwadze polecamy niesamowicie ciekawą książkę przedstawiającą losy II wojny światowej, która ukazała się nakładem wydawnictwa Bellona. Wyspa ostatniej nadziei autorstwa Lynne Olson to porywająca opowieść o walce, braterstwie oraz zdradzie.

Książka dostępna jest tutaj.

Redakcja merytoryczna: Adrianna Szczepaniak
Korekta: Edyta Chrzanowska

  1. Zelandia – prowincja leżąca na południowym zachodzie Holandii przy granicy z Belgią. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

3 komentarze

  1. Marek23 pisze:

    „Na szczęście zdążyli wywieźć większość swojego złota do Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.” Ciekawe czy odzyskali to złoto, bo historie polskiego złota znacie...

  2. Król pisze:

    Prawdziwym symbolem jest jednak Elżbieta na ruinach zniszczonych fragmentów Londynu.

  3. Bilbo pisze:

    Dla Holendrów królowa Wilhelmina jest bardzo ważnym symbolem.

Zostaw własny komentarz