„Podręcznik przetrwania dla sił specjalnych” - C. McNab - recenzja |
Recenzja kolejnej książki, której targetem jest wąski krąg odbiorców. Teraz nie tylko możemy szkolić się w domu na Rangersów, ale nauczyć się przetrwać w każdych możliwych warunkach. Myślę, że większość z nas ma na koncie jakiś film o przetrwaniu (najnowszyNiepokonani) bądź publikację opowiadającą o morderczym marszu przez nieprzyjazne tereny. O Berym Gryllsie nawet nie wspomnę. W Podręczniku przetrwania dla sił specjalnychmamy możliwość podpatrzenia jak to wygląda od kuchni, a nawet przećwiczenia szeregu metod!
Tylko z tym przećwiczeniem to jest tak, że każdy to robi na własną odpowiedzialność. Wydawca wyraźnie to zaznacza i ja również to robię. Nie trzeba być w SASie, żeby iść na spacer i w między czasie odgrzać sobie fasolę na kuchence polowej albo kiełbaskę nad ogniskiem, ale trzeba być w SASie, żeby bezpiecznie polować, destylować wodę czy jeść „co popadnie”. Wszyscy wiemy jakie są nasze możliwości i umiejętności, więc zachęcam do przeczytania książki, dzielenia się spostrzeżeniami i próbowania poszczególnych technik, jednak przestrzegam przed nadmiernym szarżowaniem.
No, jak już Was pouczyłem to mogę przejść do recenzji. Pierwsze wrażenie jest złudne, gdyż wydaje się, że książka ma za mały format i jest za krótka. Jednak kieszonkowa wielkość to wielki plus. Trochę abstrakcyjna jest wizja wyciągania publikacji na marszu, ale chyba taki był zamysł („-Poczekajcie! Zajrzę do książki i zaraz powiem jak rozpalić TEN ogień!” nie ma to jak dobry lans). W każdym raziePodręcznik… mieści się wszędzie, jest krótki, zwięzły i szybko się go czyta.
Książka składa się z następujących rozdziałów: Wprowadzenie, 1. Przygotowanie, 2. Woda, 3. Żywność, 4. Rozpalanie ognia, 5. Budowa schronienia, 6. Umiejętności obozowe, 7. Ekstremalne warunki klimatyczne i terenowe, 8. Sygnalizacja i nawigacja, 9. Pierwsza pomoc. Rozkład rozdziałów jest jasny, przed wyruszeniem musimy przygotować niezbędne rzeczy (materiały biwakowe, plecak, odzież, buty, suche jedzenie itd.), wyznaczyć trasę i cele misji. Potem musimy znaleźć wodę, bez której długo nie przeżyjemy (szukanie, destylowanie, przechowywanie), następnie jedzenie (polowanie, oprawianie, gotowanie, pieczenie itp.). Przy ogniu się ogrzejemy, zagrzejemy wodę i przygotujemy jedzenie. Gdzieś musimy przetrwać noc, więc należy zbudować schronienie (w śniegu? Na pustyni? W klimacie umiarkowanym? Żaden problem!).
Bardzo interesujący jest następny rozdział, w którym są przedstawione podstawowe umiejętności obozowe. Niektóre rzeczy możemy wykorzystać w codziennym życiu, jak np. wiązanie węzłów (takich jak szotowy podwójny itd.). Trzy ostatnie rozdziały to uzupełnienie poprzednich. Tutaj poznamy takie pojęcia jak trawersowanie i dowiemy się jak przekraczać rzekę w trzy osoby. Część poświęcona sygnalizacji i nawigacji jest bardzo interesująca. Wyobraźcie sobie, że wychodząc z obozu w warunkach przetrwania powinniśmy ukazać kierunek, w którym się poruszamy, żeby poszukujący nas znaleźli… no to może jest oczywiste, ale już pokazanie tego przez odpowiedni układ kamieni jest bardzo interesujące. Pierwsza pomoc jest niezbędną częścią szkolenia oddziałów specjalnych, po co uczyć się przetrwać skoro można, by się wykrwawić? Tamowanie krwotoków, usztywnianie kończyn, a nawet szycie ran! Nic co ludzkie nie jest nam obce…
Świetnym elementem książki są ryciny, które pomagają wykonać poszczególne rzeczy. Bardzo fajnie jest to rozwiązane w przypadku węzłów, krok po kroku jest pokazane gdzie trzeba zawinąć, zakręcić i skręcić. Podobnie rzecz się ma z budową schronienia. Ja już wybudowałem swój pierwszy szałas... a Ty?
Świetną sprawą są sugestie poszczególnych sił specjalnych do różnych tematów w formie tabelki. Na przykład budowa schronienia w warunkach arktycznych jest uzupełniona o wskazówki Specnazu, a w przetrwaniu na pustyni ma pomóc francuska Legia Cudzoziemska. To tylko przykład, takich tabelek jest masa i spokojnie mogły by być wydane jako osobna publikacja np. ‘’Wskazówki sił specjalnych’’. Specjalista w danej dziedzinie radzi nam jak przetrwać, po prostu świetne.
Na koniec chciałbym coś napisać o minusach. Te genialne ryciny są tylko czarno-białe, zasadniczo nie ma to większego znaczenia, ale w jednym z rozdziałów jest przedstawionych kilka roślin, tych jadalnych oraz takich, które należy bezwzględnie unikać. W tym wypadku kolor ma znaczenie. Książka jest klejona, papier jest słabej jakości, więc zabranie jej na jakikolwiek marsz może się dla niej źle skończyć. Dzięki dużej liczbie najróżniejszych wskazówek krąg odbiorców jest sporo większy niż w przypadku Podręcznika taktyki Rangersów, jednak radzę nabywać książkę osobom lubiącym militaria, wojsko i techniki survivalowe. A teraz mała ciekawostka. Nazwisko autora jest identyczne do nazwiska (pseudonimu) Andego McNaba, który jest zasłużonym żołnierzem SAS oraz autorem kilku książek o tematyce militarnej. Pytanie na ile jest to chwyt marketingowy, a na ile czysty przypadek…
Książka dla wszystkich fanów survivalu, militariów i nie tylko. Szeroka tematyka i prosty język zachęca do kupna. Polecam.
Plus minus:
Na plus:
+ mały format
+ prosty język
+ skondensowana wiedza
+ rysunki pomagające zrozumieć omawiany materiał
+ sugestie sił specjalnych z różnych części świata dotyczące różnych tematów
Na minus:
- wąski krąg odbiorców (ale szerszy niż w przypadku Podręcznika taktyki Rangersów)
- papier słabej jakości
- tylko czarno-białe rysunki
- chwyt marketingowy autora (ale to być może czysty przypadek)
Tytuł: Podręcznik przetrwania dla sił specjalnych
Autor: Chris McNab
Tłumacz: Marek Rudowski
Wydawca: Bellona
Data wydania: 2010
ISBN/EAN: 978-83-11-12049-5
Liczba stron: 305
Oprawa: miękka
Cena: ok. 25zł
Ocena recenzenta: 8/10
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.