„Historia gwałtu” - G. Vigarello - recenzja


Nic tak nie porusza społeczeństwa, jak gwałt. Wzburza opinię publiczną, szokuje, wywołuje dyskusje. Budzi skrajne emocje bez względu na to, czy dokonany został przez osobę na świeczniku — reżysera, wysokiego rangą urzędnika, posła — czy mieszkańca wsi, gdzie diabeł mówi dobranoc. W ostatnich latach dość głośno było o tego typu przestępstwach. A jak się rzecz miała we Francji, kilkaset lat temu?

Georges Vigarello — historyk i socjolog, dyrektor naukowy na Wyższej Szkole Nauk Społecznych w Paryżu — zwany jest historykiem ciała. W Polsce znany jest m.in. z nowatorskich prac na temat higieny (Czystość i brud. Higiena ciała od średniowiecza do XX wieku). W obszernej monografii na temat zbrukanego ciała kontynuuje badania francuskich historyków życia codziennego, jednej z najbardziej fascynującej dziedziny historii.

Vigarello podjął się iście tytanicznej pracy. Wyszukał, opisał, zanalizował setki przypadków dotyczących przemocy seksualnej we Francji, poczynając od epoki ancien regime’u, a kończąc na współczesności. Sprawy te nie dotyczą jednak królów czy książąt, lecz najczęściej mieszkańców wsi i miast. Odnoszą się w kilkunastu przypadkach do średniej szlachty, ale też przeciętnych ludzi, żołnierzy, handlarzy, rzemieślników, chłopów etc., co pozwala lepiej zrozumieć ówczesny brutalny świat.

Przedstawione zdarzenia wręcz szokują szczegółowością opisu — np. Jeanie Alamy 5 czerwca 1692 roku zostaje skazana za kazirodczy stosunek z ojcem na roczny pobyt w więzieniu, po czym ma zostać „zwrócona matce”. Co znamienne, za ancien regime’u wielokrotnie to dziecko zostało skazywane jako winne i grzeszne. Dziewczynkę uznano jednak również za ofiarę: „Miała tylko dwanaście lat, jeszcze nie krwawiła, a jej ojciec zaskoczył ją w jej pokoju, w którym spała„. Bardzo młody wiek jako szczegół zdarzenia powinien unaocznić ogrom zbrodni. Jednakże przekonanie o zepsuciu dziecka przeważa po raz kolejny nad oczywistą brutalnością czynu: Jeanie Alamy musi odpokutować swoją ”winę” o chlebie i wodzie w miejscu zamknięcia.

Autor porusza m.in. kwestię bezkarności społecznej. Dowodzi, że istnieje ścisłe przełożenie pomiędzy przemocą a gwałtem. Szczególnie, jeżeli chodzi o wagę przypisywaną przynależności społecznej uczestników. Ubóstwo czy sieroctwo ofiar skutkowało brakiem jakiegokolwiek oparcia społecznego, podczas gdy majątek gwałciciela nastrajał doń przychylnie. Ta bezkarność została zresztą ujęta w ramy teorii przez traktaty z dziedziny kryminalistyki i przełożona na konkretne formuły przyjmowane jako równoważne przepisom:

„Urodzenie osoby, wobec której dopuszczono się gwałtu, pomniejsza lub wyolbrzymia zbrodnię. I tak gwałt uczyniony niewolnicy czy służącej ma mniejszą wagę niż gwałt popełniony na dziewczynie dobrze urodzonej”.

Ukazuje dawną hierarchię zbrodni, gdzie np. w sprawie o gwałt i rabunek na pierwsze miejsce wysuwa się sprawa mienia. Obrazuje przykłady gwałtu na dziecku, sodomii i pobłażliwości sędziowskiej oraz jej przyczyny. Zajmuje się też przemocą wobec prostytutek. Wymiar sprawiedliwości monarchii Burbonów wyróżniał prostytutkę zamężną i niezamężną. Gwałt na niezamężnej prostytutce uchodził za mniej poważny: „Przemoc zastosowana wobec nierządnicy, zgodnie z dyspozycją prawa powszechnego, nie zasługuje na karę śmierci”1. Co więcej — wielu prawników opowiadało się nawet za nieważnością przestępstwa! „Nie ma mowy o zgwałceniu wstydliwości z prostytutką”. Czy nie nasuwają nam się od razu na myśl słowa pewnego lidera politycznego i niedawnej sprawy w Parlamencie Europejskim?

Georges Vigarello chronologicznie przechodzi do epoki napoleońskiej, pierwszych nowoczesnych kodeksów karnych (z 1791 i 1810 roku), gdzie słowo „rapt„ zastępowane zostaje przez „gwałt„, co pozwala wyeliminować dawną kwalifikację uprowadzenia lub zgwałcenia kobiety i stawiać obrażenia ofiary ponad krzywdę jej ”właścicieli”. Autor ukazuje też rozróżnienie przemocy psychicznej czy początki medycyny sądowej. Rozprawę zamykają czasy współczesne. Zajmuje się m.in. seryjnymi  przestępcami seksualnymi czy mentalnością francuskich wsi w latach po II wojnie światowej.

Autor obficie i umiejętnie korzysta z protokołów sądowych parlamentów (w tym największego — paryskiego), pamiętników, przykładów z ówczesnej literatury, gazet (nieocenionej, drobiazgowej „La Gazette des tribunaux”) czy canards2. Ogrom wykorzystanych źródeł przełożył się na mnogość przypisów. W polskim wydaniu nie są one jednak zbyt czytelne i nierzadko trzeba się natrudzić, by odnaleźć „dzieło cytowane” sprzed np. 30 stron. Brakuje tu zdecydowanie lekkości i przejrzystości, lecz badacza nie powinno to odstraszać.

Drugą i ostatnią wadą, jaką dostrzegłem, jest brak jakiejkolwiek bibliografii w polskim wydaniu, czym zawiniło wydawnictwo Aletheia, utrudniając korzystanie z tej tytanicznej pracy prof. Vigarello. W oryginalnym wydaniu (Histoire du viol: XVIe–XXe siècle) bibliografia liczy 65 stron, co robi wrażenie. Brytyjskie wydanie (A History of Rape: Sexual Violence in France from the 16th to the 20th Century) nie zawiera wprawdzie uporządkowanej bibliografii, lecz na końcu książki zamieszczono spis wszystkich przypisów, co nieco ułatwia poruszanie się w ich gąszczu.

Można skrytykować także polski tytuł, trochę mylący (vide: tytuły zagraniczne), gubiący zasięg czasowy czy terytorialny, przez co nabierający cech książki popularnonaukowej. Geograficznie badania ogranicza terytorium Francji, jednak nie należy uznawać tego za wadę — z uwagi na szczegółowość i ogrom materiału z francuskich ziem nie było innego wyjścia.

Na uznanie zasługuje polska tłumaczka, Anna Leyk, która z lekkością i wyczuciem przełożyła pracę, a także okrasiła nie zawsze jasny tekst wieloma wyjaśnieniami (dotyczącymi realiów, instytucji, dzieł prawniczych, biogramów) zamieszczonymi w obszernych przypisach.

Podsumowując, jak stwierdza wydawca, jest to gruntowna i pionierska praca na temat historii pojmowania przemocy seksualnej, a w konsekwencji przemocy w ogóle. I w słowach tych nie ma nawet odrobiny przesady.

Plus minus:
Na plus:

+ pionierska, fascynująca praca
+ ogrom materiału źródłowego
+ gruntowność i szczegółowość badań
+ bardzo wysoka wartość naukowa
+ aparat naukowy
+ ciekawa narracja
+ kontrowersyjny temat
+ historia życia codziennego
+ doskonała praca tłumaczki Anny Leyk
+ przystępne wydanie
+ profesjonalny skład i łamanie
+ tablice statystyczna
Na minus:
– brak bibliografii
– „gąszcz” przypisów (co dla niektórych może być plusem)
– nieco ogólnikowy tytuł

Tytuł: Historia Gwałtu
Autor: Georges Vigarello
Przekład: Anna Leyk
Wydanie: 2010
Wydawca:
 Aletheia
ISBN:
 978-83-61182-56-6
Stron:
 444
Oprawa:
 miękka
Cena:
 ok. 46–56 zł
Ocena recenzenta:
 8/10

  1. Sprawca gwałtu na dziecku (granica wiekowa dziecka była płynna, najczęściej oscylowała miedzy 12 a 14 rokiem życia) według litery prawa miał być torturowany i stracony. W praktyce bardzo rzadko dochodziło do wyroków śmierci lub długoletniego więzienia. []
  2. Dosłownie „kaczki” — odpowiedniki dzisiejszej prasy brukowej i tabloidów — rozpowszechniane przez krążących po całym kraju kolporterów i chciwie czytane. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz