Hołd pruski i traktat krakowski. Sukces czy porażka Zygmunta Starego? Jakie były przyczyny i skutki hołdu? |
Hołd pruski to jedno z takich wydarzeń w polskiej historii, które mocno zaciążyło na jej dalszych losach. Historycy nadal toczą spory, czy decyzja o traktacie krakowskim była sukcesem, czy porażką Zygmunta Starego? Czy winą za późniejsze uniezależnienie się Prus od Polski należy obarczyć przede wszystkim Zygmunta, czy wyłącznie jego następców?
II pokój toruński
Pokój toruński zawarty 19 października 1466 roku kończył wojnę polsko-krzyżacką. Na skutek jego postanowień zwycięska Rzeczpospolita odzyskiwała Pomorze Gdańskie oraz Powiśle z Żuławami i Malborkiem oraz ziemię chełmińską. Pozostałe tereny państwa krzyżackiego stały się polskim lennem. Były nazywane Prusami Zakonnymi, a ich stolicą został Królewiec. Dodatkowo każdy nowo wybrany wielki mistrz zakonu powinien składać hołd lenny polskiemu królowi. Istotnym postanowieniem był także obowiązek przyjmowania Polaków do zakonu.
Przerwane przygotowania do wojny
Pierwsi wielcy mistrzowie wywiązywali się ze swoich obowiązków i przede wszystkim składali hołd lenny. Jednakże Henryk Reffle von Richtenberg (wielki mistrz w latach 1470-1477) odmówił spełnienia swojej powinności. Zakon ponownie zaczął knuć przeciwko Polsce, chcąc wyzwolić się spod polskiego lenna. Kolejny wielki mistrz (w latach 1477-1489) Martin Truchsess von Wetzhausen już otwarcie zbuntował się przeciwko Polsce. Polski król szybko stłumił rebelię i zmusił wielkiego mistrza do złożenia hołdu. Następny wielki mistrz (w latach 1489-1497) Johann von Tieffen złożył hołd bez oporów.
Inaczej postąpił Fryderyk Wettyn (wielki mistrz w latach 1498-1510), który prowadził agresywnie antypolską politykę. Uzyskał wsparcie cesarza rzymskiego, Maksymiliana I Habsburga, i rzucił wyzwanie polskiemu królowi, Janowi I Olbrachtowi. Polski król jednak nie przestraszył się cesarstwa i rozpoczął przygotowania do wojny. W 1501 roku król zebrał już siły i odrzucał jakiekolwiek ugodowe propozycje ze strony zakonu. Niestety, tuż przed atakiem na Prusy Zakonne, zmarł w Toruniu. Gdyby nie to, prawdopodobnie Janowi Olbrachtowi udałoby się pokonać zakon, być może już ostatecznie. Jego następca, Aleksander I zmienił wektor polskiej polityki zagranicznej przesuwając go na wschód. Tam bowiem Litwa toczyła wojnę z Moskwą.
Akcja dyplomatyczna przeciwko Polsce
Po śmierci Aleksandra I w 1507 roku królem Polski został Zygmunt I Stary. Ten władca od razu przystąpił do rozwiązania problemu krzyżackiego. Doceniał także jego wagę. Po jego koronacji wielki mistrz skierował zuchwały list, w którym sugerował, by nie nakładano na niego żadnych obowiązków. W odpowiedzi otrzymał wezwanie do złożenia hołdu lennego.
Fryderyk Wettyn wówczas rozpoczął akcję dyplomatyczną przeciwko Polsce. Próbował przy pomocy zagranicznych władców doprowadzić do mediacji. Jednakże Zygmunt stanowczo odrzucił taki sposób pertraktowania, a taże ostrzegał zagraniczne dwory przed mieszaniem się w polskie sprawy.
Zjazd w Poznaniu
Konflikt wciąż eskalował. Dlatego została podjęta kolejna próba jego polubownego zakończenia. W lipcu 1510 roku w Poznaniu odbył się zjazd, w którym obie strony usiadły do rozmów. Krzyżacy początkowo chcieli podważać legalność pokoju toruńskiego, ale polscy negocjatorzy zdecydowanie ucięli jakiekolwiek dyskusje na ten temat. Polska stała na jednoznacznym stanowisku, że pokój toruński jest obowiązującą obie strony umową. Zygmunt Stary zapowiedział nawet, że jeśli wielki mistrz nie odda mu hołdu, to będzie musiał utrzymywać żołnierzy zamiast adwokatów.
Po takiej deklaracji krzyżacy obniżyli swoje żądania. Zaproponowali ograniczenie liczby Polaków przyjmowanych do zakonu, złagodzenie obowiązku służby oraz chcieli by hołd nie odbywał się publicznie. Polski król zgodził się zastrzegając, że co do hołdu to może on się odbyć niepublicznie, ale tylko raz. Następcy Fryderyka Wettyna będą musieli obowiązkowo składać hołd przy udziale publiczności. Krzyżacy zamiast zadowolić się tą ofertą, zaczęli składać kolejne żądania. Ostatecznie w Poznaniu nie udało się zawrzeć jakiekolwiek ugody.
Wielki plan arcybiskupa Jana Laskiego i zjazd w Toruniu
Po śmierci Fryderyka Wettyna jego następcą, w dniu 6 lipca 1511 roku, został Albrecht Hohenzollern (wielki mistrz w latach 1511-1525). Był on siostrzeńcem króla, toteż zakon wybierając go liczył, że spowoduje to korzystną dla niego zmianę w stosunkach polsko-krzyżackich. Dlatego postanowiono po raz kolejny spróbować polubownego rozwiązania.
W grudniu 1511 roku doszło do zjazdu skonfliktowanych stron w Toruniu. Podczas obrad arcybiskup Jan Łaski zaproponował, by wielkim mistrzem został Zygmunt Stary. Dodatkowo postulował całkowite przyłączenie Prus Zakonnych do Polski. W ten sposób miało powstać państwo polsko-zakonne, które za cel miało obrać sobie prowadzenie krucjat z niewiernymi. Celem miała być Moskwa, a następnie Turcja. Krzyżacy pozornie zgodzili się na ten pomysł, ale tylko po to by zyskać na czasie. Nie chcieli tracić swojej niezależności. Ciągle marzyli o odzyskaniu Gdańska i Prus Królewskich
Traktat wiedeński
Po zjeździe w Toruniu krzyżacy nie tylko nie dążyli do zgody, co zintensyfikowali antypolskie działania. Albrecht w 1512 roku spotkał się z cesarzem Maksymilianem I. Udało mu się uzyskać poparcie w postaci cesarskiej prośby do elektora brandenburskiego, elektora saskiego i księcia pomorskiego o udzielnie krzyżakom zbrojnej pomocy w wojnie z Polską. Jednakże sejm Rzeszy, na który udał się Albrecht, poza deklaracjami nie był skory do udzielenia rzeczywistej pomocy.
Czytaj także → Traktat wiedeński z 1515 roku, czyli jak Zygmunt Stary rozerwał niemiecko-moskiewski sojusz
Jednakże sytuacja zmieniła się w 1514 roku. Wtedy wielki książę moskiewski, Wasyl III, zawarł z cesarzem Maksymilianem I sojusz przeciwko Polsce i Litwie. Cesarz zobowiązywał się do pomocy moskwiczanom w zdobyciu Kijowa, Smoleńska i Połocka. Oczywiście krzyżacy stanęli po stronie polskich wrogów licząc, że pokonanie Polaków pozwoli im na odzyskanie ziem utraconych w 1466 roku.
Zygmunt Stary nie zbagatelizował zagrożenia. Rozpoczął intensywne zabiegi dyplomatyczne na dworze cesarskim, celem rozerwania antypolskiego sojuszu. Zdawał sobie sprawę z tego, o czym zapominali późniejsi polscy władcy i politycy, że sojusz niemiecko-rosyjski oznacza dla Polski rychłą klęskę.
Zygmuntowi I, przy udziale króla Czech i Węgier Władysława II Jagiellończyka, udało się w Wiedniu porozumieć z Habsburgiem. Zgodnie z jego postanowieniami w razie wygaśnięcia linii Jagiellonów w Czechach i na Węgrzech te przypadną Habsburgom. W zamian cesarz zobowiązał się do zerwana sojusz z Moskwą oraz nieingerowania w sprawy polsko-krzyżackie. Tym samym zakon stracił poparcie swojego najsilniejszego sojusznika.
Ostatnia wojna polsko-krzyżacka 1519-1521
Mimo utraty cesarskiej pomocy Albrecht nie zrezygnował z planu zerwania z zależnością od Rzeczpospolitej. Jednak po zawarciu przez Zygmunta traktatu wiedeńskiego, nie mógł liczyć na wsparcie cesarstwa. Dlatego próbował porozumieć się z Wasylem III. Ten jednak nie był w stanie udzielić mu znacznej pomocy. Mimo to wielki mistrz nie porzucił wojennych planów. Był zdecydowany wywołać wojnę.
Czytaj także → Ostatnia wojna polsko-krzyżacka 1519-1521
Polski król, widząc zamiary Albrechta, sam postanowił rozpocząć działania wojenne. Wojna toczyła się w latach 1519-1521 ze zmiennym szczęściem. Polacy jednak osiągnęli w niej przewagę. Zakon był w niej wspierany wojskami zaciężnymi z Rzeszy i z Danii. Jednakże wielkiemu mistrzowi zaczynało brakować pieniędzy na ich opłacenie. Dodatkowo buntowali się jego poddani. Byli zmęczeni wojną, która toczyła się przede wszystkim na terytorium krzyżackim.
Ostatecznie 5 kwietnia 1521 roku w Toruniu został podpisany czteroletni rozjem. Zaczął się okres kilkuletnich negocjacji, które finalnie doprowadziły w 1525 roku do traktatu krakowskiego i hołdu pruskiego.
Na drodze do sekularyzacji 1521-1525
Bezpośrednio po zawieszeniu działań wojennych Albrecht próbował jeszcze raz podjąć dyplomatyczną akcję przeciwko Polsce. Jednak tym razem nikt nie chciał mu przybyć z pomocą. W 1522 roku chciał oddać spór pod osąd sejmu Rzeszy, ale Zygmunt I nie był w ogóle zainteresowany taką formułą jego rozstrzygnięcia.
Z okresem zawieszenia wojny zbiegł się okres reformacji, który symbolicznie w 1517 roku rozpoczął Marcin Luter. Miało to wpływ na decyzje wielkiego mistrza. Bowiem początkowo Albrecht miał plan odstąpienia swojego tytułu Erykowi brunszwickiemu. Natomiast sam chciał odejść na służbę francuskiego króla. Z kolei Zygmunt Stary zaproponował Albrechtowi przejęcie jego godności w Prusach w zamian za pozostawienie mu ziemi i wypłacanie stałej pensji. Jednak z czasem pogląd wielkiego mistrza ewoluował w innym kierunku. W 1523 roku Albrecht spotkał się z Lutrem. Zapewne wtedy zrodził się w nim plan utworzenia w Prusach Zakonnych świeckiego państwa. Wielki mistrz widział w tym zapewne możliwość utworzenia własnego, dziedzicznego księstwa, niezależnego od wpływu kurii rzymskiej.
Pełnomocnikiem polskiego króla w rozmowach był podkomorzy pomorski, Achacy Czema. Jednakże miał on taże inne zadanie, które zlecił mu w tajemnicy przed Zygmuntem, Krzysztof Szydłowiecki. Był on wojewodą krakowskim i jednym z najpotężniejszych możnowładców w Rzeczpospolitej. W jego imieniu Czema przedstawił Albrechtowi plan likwidacji zakonu krzyżackiego. Plan polegał także na sekularyzacji Prus, które jako nowe państwo Prusy Książęce stałyby się polskim lennikiem. W zamian Albrecht i jego dziedzice staliby się władcami własnego księstwa.
Natomiast inną wizję zakończenia sprawy krzyżackiej miał prymas Jan Łaski, który apelował do króla o inkorporację (przyłączenie) Prus Zakonnych wraz z likwidacją lub przeniesieniem zakonu. Plany te popierała także Bona Sforza. Jednakże Szydłowiecki, który sprzyjał polityce Habsburskiej, energicznie przystąpił do realizacji lansowanej przez siebie idei. Pod koniec 1523 roku w Grotkowie, a następnie na początku 1525 roku, doszło do tajnych rozmów Szydłowieckiego z Albrechtem i jego wysłannikami. Ostatecznie w Bytomiu ustalono plan sekularyzacji Prus, który został przedstawiony królowi. Zygmunt Stary przychylił się do stanowiska Szydłowieckiego i wyraził zgodę na przedstawiony mu układ z zakonem.
Traktat krakowski
Po długich negocjacjach nad tekstem umowy Albrecht Hohenzollern przybył do Krakowa i 8 kwietnia podpisał traktat krakowski. Swój podpis złożył także Zygmunt Stary oraz Jerzy Hohenzollern i książę legnicki Fryderyk II.
Zgodnie z jego postanowieniami:
- Zakończeniu uległa wojna polsko-krzyżacka, a wzajemne krzywdy zostawały zapomniane.
- Ziemie zagarnięte podczas ostatniej wojny zostały wzajemnie zwrócone.
- Albrecht zobowiązany został do złożenia przysięgi polskiemu królowi jako swemu przyrodzonemu i dziedzicznemu panu.
- Zakon krzyżacki ulegał likwidacji, a jego ziemie zostały nadane w lenno Albrechtowi i jego męskim potomkom oraz jego braciom (Jerzy, Jan i Kazimierz).
- W razie wygaśnięcia linii męskich potomków Albrechta i jego braci, Prusy Książęce miały zostać przyłączone do Rzeczpospolitej.
Hołd pruski
Symbolicznym zwieńczeniem i konsekwencją traktatu krakowskiego był hołd pruski złożony przez Albrechta Hohenzollerna przed polskim królem Zygmuntem Starym.
Celem złożenia hołdu przed pokaźną publicznością złożoną z tłumów krakowian i przybyłych gości na krakowskim rynku, ustawiono drewniane podium obite czerwonym suknem. Postawiono na nim tron dla polskiego króla. Zygmunt miał na sobie wytworny strój koronacyjny. Był on ubierany przez każdego króla tylko raz, to że wystąpił w nim Zygmunt także podczas hołdu, miało podkreślać wagę chwili i jego majestat.
Zanim Albrecht złożył hołd przed obliczem króla, uklękli posłowie byłego już wielkiego mistrza. Błagali Zygmunta Starego o przebaczenie i nadanie lenna dla Albrechta. Gdy od sekretarza królewskiego, Piotra Tomickiego, otrzymali zgodę, wówczas konno na rynek wjechał Albrecht. Był on ubrany w lśniącą zbroję, na którą narzucony miał długi biały płaszcz. Pod sceną zszedł z konia i wszedł na podest.
Po uklęknięciu prosił Zygmunta Starego o oddanie mu księstwa w lenno, a w zamian obiecywał wypełnianie wszystkich zobowiązań lennych. Król wręczył wtedy Albrechtowi proporzec, na którym nad herbem zakonu wyhaftowano polską koronę i literę „S” oznaczającą „Sigismundus” („Zygmunt”). Jeden z jego końców przytrzymywał także Jerzy Hohenzollern. Nowy odtąd herb Prus miał odzwierciedlać, że są one polskim lennem.
Następnie trzymając rękę na Ewangelii Albrecht oświadczył, że będzie wypełniał swoje lenne obowiązki o dobro Królestwa Polskiego zabiegając. Wtedy polski król trzykrotnie uderzył pruskiego księcia mieczem, pasując go na swojego wasala. Na tym część oficjalna została zakończona. Prusy Zakonne stały się, jako Prusy Książęce, polskim lennem.
Sukces czy porażka Zygmunta I Starego?
Spór o decyzję Zygmunta Starego jest od wieków elementem dyskusji historyków. Raczej ocenia się ją negatywnie. Prusy były słabe i pozbawione sojuszników. Dodatkowo zmęczeni wojną mieszkańcy Prus Zakonnych zapewne chętnie staliby się poddanymi polskiego króla. Z kolei krytycy traktatu krakowskiego przypuszczają, że Habsburgowie nie dążyli do wojny z Polską. Zatem na drodze dyplomatycznej zapewne udałoby się ostatecznie zapewnić uznanie Habsburgów dla przyłączenia Prus w granice Rzeczpospolitej. Należy pamiętać, że między Francją, a cesarstwem trwała wojna. Dlatego cesarz Karol V mógł być niechętny do rozpoczęcia kolejnego kosztownego starcia, tym razem z Polską. Wreszcie Stolica Apostolska wiedząc o tym, że Albrecht sprzyja reformacji, nie stanęłaby w jego obronie.
Te wszystkie okoliczności dawały podstawy do wznowienia działań wojennych przeciwko zakonowi. Niestety nie wiemy jaka dokładnie była kalkulacja króla, który nota bene znajdował się pod silnym wpływem Szydłowieckiego. Niemniej w jego otoczeniu nie brakowało głosów nalegających na inkorporację całych Prus. Wybrał jednak wariant bezpieczny.
Dobrowolna sekularyzacja i złożenie hołdu przez Albrechta nie pozostawiały pola manewru wmieszania się w tę sprawę zagranicznym dworom. Polski król słusznie obawiał się koalicji cesarsko-moskiewskiej. Trzeba mieć na uwadze, że 24 lutego 1525 pod Pawią Habsburgowie pokonali Francuzów, a król francuski znalazł się w niewoli. Zatem Zygmunt tracił możliwość wywierania presji na Habsburgów grożąc sojuszem polsko-francuskim.
Sytuacja w samej Polsce też była napięta, a podczas wojny w latach 1519-1521 roku w skarbie brakowało pieniędzy na wojska zaciężne. Jak zwykle polska szlachta niechętnie opodatkowywała się na cele wojenne. Był to okres, gdy szlachta walczyła z możnowładcami o prymat w państwie. Powołano ruch egzekucyjny domagający się równości całej szlachty. Zatem wznowienie wojny mogłoby doprowadzić do wrzenia i buntu w samej Polsce. Tymczasem pokojowa likwidacja zakonu kładła kres jego antypolskiej działalności. Dodatkowo sekularyzacja zakonu oznaczała zerwanie z jego zależnością od Stolicy Apostolskiej i cesarstwa.
Czytaj także → Od lennika do zaborcy. O tym jak Polska straciła lenno pruskie
Na obronę króla można podnieść, że gdyby jego następcy twardo trzymali się zapisów traktatu krakowskiego, to w 1618 roku Prusy Książęce zostałyby wcielone do Polski. Bowiem tego roku zmarł ostatni męski potomek, który w myśl postanowień traktatu krakowskiego, mógł być dziedzicznym księciem pruskim. Jednakże kolejni królowie, a zwłaszcza Zygmunt III Waza, dla doraźnych korzyści luzowali więzy lenna. Wpływ na to miała także agresywna i nielojalna postawa samych Prus. Niemniej jeszcze do połowy XVI wieku istniała szansa przyłączenia Prus do Polski. Tak się jednak nie stało. Na skutek traktatów welawsko-bydgoskich z 1657 roku Prusy uniezależniły się do Polski, a w następnym wieku dokonały rozbiorów Polski.
Starając się wyjaśnić sposób postępowania króla można stwierdzić, że stały za jego rezygnacją z inkorporacji Prus następujące powody. Po pierwsze skarb był pusty, a wojna kosztuje. Po drugie szlachta nie chciała ani finansować wojny, ani brać w niej udziału. Po trzecie obawiano się buntów wewnątrz granic Polski. Zatem pokojowe i bezkosztowne rozwiązanie zadowalało wszystkie strony i zapewniało Zygmuntowi Staremu spokój od północy. Było to ważne, gdyż na południu w potęgę rosła Turcja, która zaczęła już wtedy realnie zagrażać Węgrom. Toteż Polska musiała być gotowa na obronę swoich południowych granic. W tym znaczeniu załatwienie sprawy krzyżackiej było z pewnością krótkoterminowym sukcesem.
Jednak mimo powyższego, Zygmuntowi Staremu można zarzucić, że wiedząc o tym, jak zawsze nielojalnie postępował zakon, powinien przewidzieć, że także Hohenzollernowie zrobią wszystko, by zerwać z polską zwierzchnością. Zatem patrząc na hołd pruski z większej perspektywy, Zygmunt Stary godząc się na utworzenie Prus Książęcych wytworzył sytuację, która przez błędy jego następców była jednym z głównych powodów upadku Polski w XVIII wieku.
Bibliografia:
- M. Bogacka, Hołd Pruski, Warszawa 1982.
- K. Górski, Zakon Krzyżacki a powstanie państwa pruskiego, Warszawa 1977.
- H. Judzińska, Związki Warmii i Mazur z całością ziem polskich, „Komunikaty Mazursko-Warmińskie” nr 3, 1967.
- J. Topolski, Rzeczpospolita Obojga Narodów, Poznań 2015.
- S. Szostakowski, Hołd Pruski, Warszawa 1986.
- Dzieje Warmii i Mazury. Od pradziejów do 1870 roku, pod red. J. Sikorski, S. Szostakowski, Warszawa 1981.
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.
Strasznie tego dużo, ale bardzo to pomocne i przydatne.