„Jakie to ma znaczenie, czy zrobili to z chciwości? Zagłada domu Trynczerów” - T. Markiel, A. Skibińska - recenzja


Tadeusz Markiel, naoczny świadek tragedii, jaka wydarzyła się w 1942 roku we wsi Gniewczyna, z niezwykłą drobiazgowością odtwarza wstrząsającą historię udziału Polaków w wyłapywaniu błąkających i ukrywających się Żydów. Relacja jest mocna. Kolejne strony odkrywają coraz więcej mrocznych sekretów pewnej maleńkiej, zwyczajnej wsi. Przekaz stanowi oskarżenie i burzy dotychczasowy obraz Polaków. Już nie jesteśmy tylko bohaterami niosącymi pomoc lub biernymi obserwatorami.

Jakie_to_ma_znaczenie_czy_zrobili_to_z_chciwosci_Zaglada_dom-1355403439475Książka ma jasną, trójdzielną konstrukcję. Pierwsza, najtrudniejsza emocjonalnie część, to zapis wspomnień Tadeusza Markiela, wówczas trzynastoletniego chłopca, który na własne oczy widział śmierć rodziny Trynczerów. Druga to komentarz historyczny autorstwa Aliny Skibińskiej. Skupia się na drobiazgowej analizie relacji i konfrontuje ją z zachowanymi dokumentami. Trzecia to obszerny aneks źródłowy, w którym umieszczono najważniejsze dokumenty. Taki podział książki daje czytelnikowi możliwość przyjrzenia się relacji z różnych stron i pokazuje jednocześnie, jak trudno dojść do prawdy w obliczu różnych, często sprzecznych zeznań.

W pierwszej części autor próbuje pokazać tło tragedii. Dość szczegółowo opisuje przedwojenne stosunki polsko-żydowskie:

„Przyzwolenie na poniżanie Żydów szło z góry. Nikt nie mówił tego wprost, ale to się wiedziało (…). Obowiązywała tu kultura plemienna zamiast obywatelskiej (...). Poczucie przewagi fizycznej płynącej z liczebności i uprawomocnienia płynącego z religijno-etnicznych przesądów schlebiało naszej próżności, tym bardziej że żydowskie rodziny zachowywały się tak, jakby przepraszały, że żyją. Więc lubiano trochę Żydów, bo po pierwsze nie stanowili dla wieśniaków konkurencji, a po drugie – można się było na nich wyżywać, odreagować stres, bezkarnie wyśmiewać ich religijną odmienność i używać słów Żyd, Żydówka, żydowski bachor w negatywnym sensie, jako drwiny, upomnienia bądź obelgi (…)”1.

Autor bardzo wyraźnie podkreśla, że społeczność wsi Gniewczyna nie traktowała mieszkających tam Żydów jak swoich. Opis tej polsko-żydowskiej koegzystencji jest moim zdaniem niezwykle ważny, bo pokazuje, że to codzienne, nierzucające się w oczy zło stanowi pierwszy krok do tragedii, która może wydarzyć się później. Tadeusz oskarża ówczesnych hierarchów kościelnych o przyzwolenie, a słowo „katolicyzm” wyzwala w nim poczucie dręczącej winy. Autor wielokrotnie odwołuje się do działań Armii Krajowej, które według jego wiedzy nie zawsze były chlubne i godne. Ogromnym plusem książki jest jej refleksyjność. Markiel nie skupia się tylko na złych przykładach. Przywołuje również zapomnianych bohaterów, którzy z narażeniem własnego życia ratowali Żydów. Nie ma jednak najmniejszych wątpliwości, że takie postawy należały do rzadkości.

W drugiej części Skibińska poddaje relacje historycznej obróbce. Oddziela emocje od faktów, rozbiera całość na czynniki pierwsze. Autorka opisuje powojenny proces członków miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej: Józefa Koniecznego, Jana Skitała i Józefa Laska.. Skibińska jest ostrożna, w niektórych momentach wyraźnie podkreśla, że dana informacja pochodzi tylko z jednego źródła, dlatego wymaga dalszej weryfikacji. Zwraca uwagę na nieścisłości w relacji Markiela (jak np. w przypadku braku wpływu księdza Stanisława Kułaka na ludność Gniewczyny w celu zapobieżenia tragedii – w listopadzie 1942 roku, kiedy nastąpiła zagłada domu Trynczerów, wymieniony ksiądz już nie pracował w tamtejszym kościele). Plusem jest również zwrócenie uwagi na niezwykłych ludzi, jak np. na Tadeusza Macha, zapomnianego bohatera wsi Gniewczyna.

Ostatnia część, aneks źródłowy, daje czytelnikowi możliwość samodzielnego przyjrzenia się różnym źródłom i wyciągnięciu z nich własnych (być może odmiennych) wniosków.

Największym plusem książki jest to, że historię tragedii, jaka wydarzyła się w listopadzie 1942 roku w Gniewczynie, przytacza jej naoczny świadek. Zaletę stanowi również język świadectwa, który na każdej niemal stronie woła o pamięć ofiar. Część historyczna jest rzetelna i obnaża niedoskonałości relacji autora. Co do minusów nie ma ich naprawdę wiele. Druga część książki mogłaby być napisana lepszym stylem, który ułatwiałby czytelnikowi poruszanie się po historycznych zawiłościach wsi Gniewczyna. Autorka w pewnym momencie zupełnie niepotrzebnie odwołuje się do psychologii, która według niej nie dała jasnej odpowiedzi, jakie czynniki „decydują, że różni ludzie tak odmiennie zachowują się w tych samych warunkach i okolicznościach (…)”2. Ten niezwykle interesujący wątek jest pozbawiony głębi i moim zdaniem w takim wydaniu zupełnie nieakceptowalny.

Pod względem edytorskim mam tylko jedno zastrzeżenie: książka jest klejona, a nie szyta i po jednorazowej lekturze ostatnie strony lekko się rozkleiły. Jednak warto wskazać także plusy wydania: poręczny format, dobra czcionka, książka wzbogacona zdjęciami, mapką okolic Gniewczyny i wykazem skrótów.

Podsumowując, uważam, że jest to godna polecenia lektura dla tych, którzy interesują się Holokaustem, stosunkami polsko-żydowskimi i wsią polską w czasie II wojny światowej. Praca stanowi jedno z najbardziej poruszających świadectw okresu drugiej wojny z jakim się zetknęłam.

Plus minus:
Na plus:
+ relacje naocznego świadka tragedii
+ emocjonalny charakter wspomnień
+ refleksyjność autora (momentami ocierająca się o filozoficzne rozważania na najwyższym poziomie)
+ trójpodział książki: wspomnienia, analiza historyczna wspomnień, źródła
+ poręczne wydanie
Na minus:
- styl drugiej części
- pozbawione głębi nawiązanie do psychologii (rozbudowanie tego wątku mogłoby korzystnie wpłynąć na całość)
- klejenie książki

Tytuł: Jakie to ma znaczenie, czy zrobili to z chciwości? Zagłada domu Trynczerów
Autorzy: Tadeusz Markiel, Alina Skibińska
Rok wydania: 2011
Wydawca: Stowarzyszenie Centrum Badań nad Zagładą Żydów
ISBN: 978-83-932202-6-7
Liczba stron: 315
Oprawa: miękka
Cena: ok 25 zł
Ocena recenzenta: 8/10

  1.  T. Markiel, A. Skibińska, Jakie to ma znaczenie czy zrobili to z chciwości? Zagłada domu Trynczerów,  Warszawa 2011, s. 48. []
  2. Ibidem, s. 248. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

2 komentarze

  1. rebeliant80 pisze:

    Kolejna książka opierająca się na wątpliwych relacjach rzekomo naocznych świadków, traktująca o tym jak to Polacy ramie w ramie z tajemniczymi nazistami mordowali Żydów. Ciekawe, że nie powstają książki o tym jak Polaków zabijali Żydzi, a takich przypadków było dużo więcej. Nie ma wątpliwości, że tego typu książki powstają na zamówienie polityczne, a jaki jest cel takiej propagandy to już sobie Pastwo sami odpowiedzcie

Zostaw własny komentarz