Pistolety maszynowe Ameryki Łacińskiej cz. I


Kraje Ameryki Południowej, Środkowej i rejonu Morza Karaibskiego miały, niespodziewanie dla wielu, duży wpływ na rozwój konstrukcji pistoletów maszynowych już od lat czterdziestych XX wieku. Duże znaczenie, o czym wspomnę szerzej poniżej, na docenienie tego rodzaju broni osobistej na polu walki miała jedyna duża lądowa wojna w Ameryce Południowej w XX wieku – konflikt Paragwaju i Boliwii o rejon Chaco w latach 1932–1935. Wtedy to użyto wielu różnych typów peemów dostarczonych od producentów z Europy. Należy też podkreślić, że w opisywanym przeze mnie rejonie świata pistolety maszynowe stanowią podstawowy rodzaj broni, nie tylko na wyposażeniu oddziałów armii, ale przede wszystkim w formacjach policyjnych, wszelkiego rodzaju gwardiach prezydenckich oraz siłach specjalnych. Ciekawostką natomiast jest fakt, że oprócz lokalnych militarnych potęg jak Argentyna i Brazylia, rodzime konstrukcje powstały także w takich krajach jak Dominikana czy Peru.

Poligon doświadczalny – wojna o Chaco 1932–1935

Odbudowany po katastrofalnej wojnie z „Trójprzymierzem” Paragwaj1 oraz targana wielokrotnymi, od swojego powstania, zamachami stanu Boliwia2 , w 1932 roku przystąpiły do wojny o leżący pomiędzy nimi obszar Gran Chaco. Powodem było między innymi odkrycie złóż ropy naftowej w części tego rejonu. Boliwijska armia otrzymała pomoc instruktorów niemieckich, a jej dowódcą był został niemiecki generał-major Hans Kundt3 . To właśnie armia boliwijska przyjęła na stan kilka znanych pistoletów maszynowych, między innymi pod wpływem sugestii niemieckich oficerów, dysponujących doświadczeniem ostatniego okresu I wojny światowej i walk wewnętrznych w Niemczech tuż po 1918 roku.

Dla strategów na kontynencie południowoamerykańskim wojna o Chaco była tym samym, czym dla europejskich sztabowców wojna domowa w Hiszpanii 1936–19394 . W trakcie walk paragwajsko-boliwijskich wykorzystano po raz pierwszy w Ameryce Południowej lotnictwo bojowe w dużej skali, w użyciu były także nowoczesne typy ciężkiej broni piechoty, dział, a nawet lekkich czołgów. Zwiastowały one odejście od statycznej taktyki okopów Francji i Belgii z lat 1914–1918.

Wracając do dostarczonych Boliwii peemów, to kilka z nich zasługuje na szczególne omówienie, jak również konieczne jest sprostowanie nieprecyzyjnych informacji o rzekomym wykorzystaniu bojowym modeli, które w rzeczywistości nigdy na front Chaco nie trafiły. Trzy typy pistoletów maszynowych trafiły do Boliwijczyków w znacznej liczbie. Pierwszy z nich to Bergmann MP28. Ta wersja rozwojowa MP18, zaprojektowana została przez słynnego Hugo Schmeissera, produkowana była zaś w niewielkich zakładach Haenel. Poza MP28 do Boliwii dotarły też oryginalne MP18, ale w znacznie mniejszej liczbie. Zasilanie w naboje w tym wariancie Bergmanna odbywało się za pomocą dwudziestonabojowego magazynka pudełkowego. Kolejny peem, oryginalnie znany jako Steyr Solothurn, trafił do Boliwii z Austrii jako MP30. Strzelał on przy użyciu dwudziestopięcionabojowego magazynka projektu Mausera, kaliber 7.62 mm. Oprócz Boliwii, na terenie Ameryki Łacińskiej MP30 wyeksportowano także do Chile, Salwadoru, Urugwaju i Wenezueli. W wariancie dla wyżej wymienionych rynków zbytu dodano pistoletowy uchwyt u styku kolby i spustu. Boliwijczycy pozyskali też z Finlandii obie wersje znakomitych pistoletów Suomi, M26 i M31. Podawane w niektórych źródłach użycie przez Boliwię i Paragwaj peemu ERMA MPE wynika z dużego podobieństwa do konstrukcji Bergmanna i Suomi. Nie potwierdzony jest jednak import ERMY do państw stron konfliktu w Chaco.

Paragwajczycy ze swej strony nie zakupili oficjalnie żadnych pistoletów maszynowych na potrzeby własnej armii. Zdobyto natomiast dokładnie 935 sztuk na armii boliwijskiej. Wraz z dużymi zapasami amunicji, peemy okazały się bardzo przydatne w atakach na pozycje boliwijskie, szczególnie na bliską odległość. Niektóre opracowania na temat wojny w Chaco podają, że Paragwajczycy używali amerykańskich Thomsonów M1928. Podobnie jak w przypadku niemieckich ERMA MPE, co do obecności Thomsonów w Chaco nie możemy być pewni, ponieważ nie dysponujemy żadną fotograficzną dokumentacją.

Dla kontrastu – być może w ważniejszym dla sytuacji kontynentu konflikcie 1932 roku – brazylijskiej rewolucji konstytucjonalistów z San Paulo, rebeliantom dostarczono pomiędzy 15000–29000 sztuk karabinów, nie wspomina się natomiast w ogóle o pistoletach maszynowych5 .

Tak więc pistolet maszynowy dokonał w Ameryce Południowej pełnej prezentacji swoich możliwości jako broń szturmowa piechoty, wcześniej nawet niż w Europie, gdzie w Hiszpanii w latach 1936–1939, ciągle dominowała tradycyjna taktyka operacyjna wojsk lądowych.

II wojna światowa bezpośrednio, poza incydentem w ujściu rzeki La Plata6, do Ameryki Łacińskiej nie dotarła, ale już w jej trakcie poszczególne kraje, dysponujące odpowiednim zapleczem produkcyjnym, rozpoczęły prace nad rodzimymi konstrukcjami pistoletów maszynowych.

Argentyna – regionalni pionierzy

Pierwszy prototyp argentyńskiego pistoletu maszynowego wykonał w latach trzydziestych XX wieku inżynier Juan Lehnar. Broń pracowała w trybie regulowanym (półautomatyczny i pełny automat). Magazynek „bananowy” znajdował się z lewej strony lufy, a peem strzelał amunicją Parabellum 9 mm. Kolbę składaną można było złożyć ku przodowi, dramatycznie zmniejszając jej i tak niewielkie rozmiary. W przedniej części broni znajdowała się składana drewniana rączka. Wykonano pojedynczy egzemplarz tego raczej eksperymentalnego pistoletu.

W latach trzydziestych, argentyńskie zakłady HADFASA (Hispano Agrentina de Automotives SA) wprowadziły do produkcji pistolet niezwiązany z prywatną inicjatywą Lehnara. Pracownicy zakładów oparli swój projekt na sprawdzonym modelu Beretta 1918/30. Pierwszy wariant peemu HADFASY, La Carabina Modelo 1 Ballester-Rigaud, w skrócie znany jako C-1, trafił do wyposażenia dwóch lokalnych oddziałów policji argentyńskiej: Policia de la Provincia de Buenos Aires (oddziały policji prowincji Buenos Aires) oraz Policia de la Capital (miejskie oddziały policji w Buenos Aires). Policjanci o nowej broni wypowiadali się entuzjastycznie. Zarówno argentyńska armia, jak i marynarka wojenna zareagowały, składając zamówienia na lokalnie produkowany pistolet maszynowy.

HADFASA szybko „poszła za ciosem„, tworząc skróconą wersję C-2 (nazywano ją Criolla, co w wolnym tłumaczeniu oznacza ”lokalny/miejscowy w odniesieniu do osoby”). Początkowo oba peemy strzelały w trybie półautomatycznym, jednak fabryka wkrótce wprowadziła konieczną modyfikację pozwalającą na prowadzenie ognia ciągłego. Rozwiązania technologiczne zastosowane w C-2 były iście rewolucyjne. Produkcja kolby z materiałów syntetycznych pozwalała oszczędzić cenne roboczogodziny w warsztatach obróbki drewna. Minusem była konieczność zakładania rękawic ochronnych zarówno w ekstremalnych warunkach zimowych (przymarzanie rąk do kolby), jak i gorącym lecie (poparzenia). C-2 używał dwóch rodzajów amunicji, w zależności od kalibru danej broni. Istniały dwa warianty C-2, 0.45 cala zasilany magazynkiem 2x20 nabojów (w dwóch rzędach po 20 sztuk) oraz 9 mm, do którego magazynek miał pojemność 2x25 nabojów w podobnej do 0.45 cala konfiguracji. Wyprodukowano zaledwie 2000 egzemplarzy C-2, przez co pistolet ten stał się bronią elitarną, używaną jedynie w wybranych pododdziałach policji, armii i marynarki wojennej.

Po C-2 przyszła kolej, w 1938 roku, na C-4. Ten wariant bazował na C-2, mając przedłużoną lufę i powiększony kompensator, budzący skojarzenia z amerykańskim Thomsonem. C-4 występował w wersji z odczepianą kolbą drewnianą lub szkieletową kolbą składaną, podobnie jak MP40, czy późniejszy radziecki AKMS. Armia początkowo wyposażyła w C-4 jednostki powietrznodesantowe. Szybkie przymarzanie rąk do aluminiowych elementów C-4 doprowadzało do porzucania tej broni przez argentyńskich spadochroniarzy. Mała liczba wyprodukowanych C-4 i wspomniana wada aluminium zdegradowały tą arcyciekawą konstrukcję do roli paradnej. Niewielka liczba posiadanych C-4 spowodowała ich wydawanie jedynie wyróżniającym się kadetom, prowadzącym pododdziały w czasie defilad.

HADFASA skonstruowała jeszcze jedno rozwinięcie C-1, nazywane Z-4. Ten ostatni typ pistoletu maszynowego, z opisywanej rodziny, miał długi, karabinowy typ kolby wykonany z nieszczęsnego aluminium w jednym kawałku i zdemontowany kompensator w lufie.

W 1941 roku rząd argentyński założył firmę Fabrica de Armas Halcon (Fabrykę Broni „Sokół„) w Buenos Aires. Jej głównym zadaniem były prace badawcze, zaprojektowanie i produkcja broni osobistej dla wszystkich rodzajów argentyńskich sił zbrojnych, żandarmerii i policji. Pistolety maszynowe wyprodukowane przez tę fabrykę popularnie nazywa się zbiorczo ”Halcon”, mimo wielu różnic konstrukcyjnych.

Pierwszym produktem FAH stał się w 1943 roku Modelo 1943 in.45 APC Calibro, projekt zrealizowany na zamówienie Gendarmerie Nacional (Policji „Narodowej”). Charakterystyczny wylot lufy, zakończony ogromnym kompensatorem oraz unikalny kształt drewnianej kolby, wyróżnia tę konstrukcję na tle innych. Używano wtedy magazynków siedemnasto lub trzydziestonabojowych kalibru 11.43 mm (0.45 w calach), ładowanych z przodu broni, pod lufą. Magazynek służył jako chwyt przedni, w podobny sposób jak w słynnych niemieckich MP38 i MP40. Pistolet ten jest powszechnie nazywany Modelo Argentino 1943. Przełącznik ognia umiejscowiony tuż nad spustem działał w podobny sposób jak w przypadku brytyjskiego Stena, regulując tryb połautomatyczny i automatyczny. Wprowadzoną w 1946 roku do użytku wersję M1946, wyprodukowano dla Sił Lotniczych Argentyny. Stąd nazwa Modelo Aeronautica (Model Sił Powietrznych). Dwie różnice stanowiła krótsza lufa i składana bocznie metalowa kolba. Zachowano archaiczny kaliber 0.45 cala. Zmniejszono też kompensator na końcu lufy.

W 1949 roku, tym razem dla potrzeb armii argentyńskiej, zaprojektowano Modelo Ejercito Argentino (Model Armii Argentyńskiej). Zarzucono kompletnie niepraktyczny kaliber 0.45 cala na rzecz popularnego naboju 9 mm Parabellum. Dostosowano też M1949 do trzydziestosześcionabojowego magazynka „bananowego”.

Kosmetyczne zmiany nie spowodowały znaczącej poprawy w osiągach tej nieco „powolnej„ broni. Poza tym konstrukcja ”Halconów” była zbyt skomplikowana, co wydłużało nie tylko proces produkcyjny, ale też niepotrzebnie dodawało czasu koniecznego do jej konserwacji, zarówno w czasie pokoju, jak i w warunkach bojowych.

W połowie lat pięćdziesiątych argentyńscy rusznikarze zakładów Halcon doszli do słusznego wniosku o potrzebie opracowania prostszej i lżejszej broni, bardziej „kompaktowej„ od poprzednich modeli. Wynikiem tego był Modelo Liviano 57 (Lekki Model ’57), którego nazwa zawierała rok wejścia do użytku. W porównaniu z ważącym 4.75 kg M1943 i 4 kg M1946, waga ML57 zmniejszyła się do zaledwie 3.25 kg. Nowy „Halcon„ wyglądał bardzo topornie, będąc niczym innym jak metalową tubą z dołączoną rączką, mechanizmem spustowym i ”spartańską” kolbą. Po złożeniu kolby do boku, długość całkowita pistoletu zmniejszała się z 780 mm do zaledwie 535 mm. Późniejszy wariant tej broni ML60 posiadał unikalny system dwóch spustów, z których przedni obsługiwał tryb półautomatyczny, a tylni w pełni automatyczny.

Ocenia się, że z tej głównej linii „Halconów„, produkcja całkowita wyniosła około 10000 sztuk. Ostatnim wdrożonym do użytku „Halconem„ był Modelo Liviano 63 (Lekki Model ’63), istniejący zarówno w wersji z kolbą drewnianą, jak i składaną. Waga tej broni wynosiła 3.7 kg, zaś długość całkowita 690 mm (po złożeniu kolby 500 mm). Używano w nim amunicji 9 mm Parabellum. Istnieją fotografie pokazujące ”samorobotne” tłumiki, które dołączali do tej broni własnym sumptem argentyńscy policjanci.

„Halcony„ zastąpiono ostatecznie zupełnie inną konstrukcją (choć jeszcze w połowie lat dziewięćdziesiątych występowały one licznie w ewidencji niektórych pododdziałów armii i instytucji paramilitarnych). W długiej historii służby ”Halcony” trafiły do argentyńskiej armii, żandarmerii federalnej, straży morskiej, lotnictwa, policji federalnej oraz straży więziennej.

Już w roku 1950 Argentyńczycy wyprodukowali rodzimą wersję amerykańskiego pistoletu maszynowego M3A1. Argentyńska wersja była nieco lżejsza i krótsza od pierwowzoru. Broń znana pod nazwą PAM1 i PAM2 (warianty różnią się kosmetycznie), strzelająca amunicją 9 mm, trafiła do policji i wojsk lądowych w latach 1950–1966. Argentyńskie siły zbrojne i porządkowe nie były jednak zupełnie zadowolone z kopii M3A1. Postanowiono pistolet całkowicie przebudować, korzystając z doświadczenia ze znakomitym izraelskim UZI. Ten pistolet znany jest jako PA-3DM lub FMK-3. Ostatnia przytoczona nazwa pochodzi od skrótu fabryki-producenta tej broni – Fabricaciones Militares. W latach 1974–1991 wyprodukowano 30000 sztuk FMK-3 i jego pokrewnych wariantów FMK-4 (z kolbą kompozytową podobną do H&K G3) oraz FMK-5 (półautomatyczna wersja na rynek cywilny). Broń w podstawowej wersji waży 3.4 kg, w wariancie z kolbą metalową po złożeniu długość wynosi 523 mm, przy długości całkowitej 693 mm. Regulaminowy magazynek FMK-3 ma pojemność czterdziestu nabojów kalibru 9 mm. FMK-3 użyto bojowo w trakcie wojny o Falklandy w 1982 roku7 .

Chronologicznie kolejnym efektem pracy argentyńskich inżynierów stał się pistolet maszynowy, który najbardziej przypomina niemieckie MP38 i MP40. Mowa o mało znanym MEMS M-52/60. Ponownie nazwa broni określa lata wejścia dwóch wersji do produkcji seryjnej. Skrót MEMS oznacza zaś zakłady Miguel Enrique Manzo Sal. MEMS zasilany był z czterdziestonabojowego magazynka, w układzie znanym ze wspomnianych niemieckich peemów. Jako ciekawostkę można podać fakt stosowania tej broni przez peronowskie szwadrony śmierci w trudnych dla Argentyny latach siedemdziesiątych. MEMS M-52/60 ważył 3.3 kg, jego długość całkowita wynosiła 800 mm, z kolbą złożoną 640 mm. W roku 1967 MEMS wypuścił na rynek nieco ulepszoną wersję swojego pistoletu maszynowego, pod oznaczeniem MEMS M-67.

W 1977 roku firma Sunday Matheu opracowała pistolet maszynowy w wersji mini, który otrzymał oznaczenie MPA. Konstrukcja ta jest praktycznie kopią pistoletu Ingram MAC-10, używa się w niej magazynków 9 mm Parabellum o pojemności osiemnastu, dwudziestupięciu i czterdziestu nabojów. Zarówno MPA, jak i powstała na zamówienie argentyńskiego lotnictwa w 1980 roku Patria oraz Partia Mod 2, nie noszą według mnie znamion produkcji rodzimej i z tego powodu jedynie o nich wspominam.

Bronią o bardzo nietypowym, jak na Argentynę, kalibrze 0.22 cala (5.6 mm) jest pistolet maszynowy EDDA (pełna nazwa Pistola Ametralladora). Używa się w nim magazynka trzydziestonabojowego oraz celownika na podczerwień. Na jej temat, mimo wielu starań, udało mi się znaleźć bardzo zdawkowe informacje.
Jak widzimy Argentyna miała ogromny wpływ na rozwój pistoletów maszynowych na terenie Ameryki Łacińskiej. Kontrastem dla tego rozwiniętego wątku niech będzie kolejny kraj, któremu się przyjrzymy, zajmuje on 2/3 wyspy Santo Domingo, mowa tu o Republice Dominikany.

Dominikana – węgierski ślad, kubańska rewolucja

Mimo, że opisana poniżej broń nie została od początku projektowana w Dominikanie, fakt jej produkcji w tym niewielkim kraju, jak również historia za nią stojąca, zasługuje na bliższe przedstawienie czytelnikom. Chronologicznie również produkowany od 1948 roku Cristobal Modelo 2, znajduje się tuż za konstrukcjami argentyńskimi. Na początek przede wszystkim myli nazwa Carbine. M2 karabinem bynajmniej nie jest, będąc identyczną bronią z węgierskim pistoletem maszynowym Danuvia 43M. Jego konstruktor, Pal Kiraly, po II wojnie światowej znalazł się „pod skrzydłami” dominikańskiego dyktatora Rafaela Trujillo8 .

Co ciekawe, wielu z czytelników z pewnością kojarzy M2, przynajmniej osoby, które kiedyś oglądały zdjęcia lub migawki telewizyjne odnoszące się do rewolucji na Kubie. Mianowicie Trujillo przed rewolucją Castro wyeksportował, w ramach „bratniej pomocy tyranów”, sporo sztuk M2 dla reżimu Somozy, obalonego przez Fidela Castro w 1953 roku. W ten oto sposób agencje prasowe całego świata dokonały znakomitej dokumentacji fotograficznej M2, jako że ochrona osobista przywódców kubańskiej rewolucji była dobrze zaopatrzona w te pistolety maszynowe.

Oprócz Kiraly’ego, w konstruowaniu linii produkcyjnej dla M2 na Dominikanie uczestniczyli wysłannicy włoskiego koncernu Beretta. M2 jest w sumie bardzo podobny do słynnego „partyzanckiego peemu” Beretta M38/42. Nazwa Cristobal, odnosi się do dominikańskiej prowincji San Cristobal, miejsca urodzenia Trujillo. Początkowo w M2 używano amunicji 9 mm (w dwudziestopięcionabojowym magazynku), aby następnie przejść na kaliber 7.62 mm, zasilany z magazynka o pojemności 30 nabojów. Użyto też podwójnego spustu, dla prowadzenia ognia ciągłego i półautomatycznego. Kolba M2 jest drewniana, niemal identyczna, co we wspominanym włoskim M38/42. Broń ta nie należy do najbardziej poręcznych, będąc przy długości całkowitej 945 mm, jednym z największych peemów świata. Za to waga M2, 3.5 kg, jest zadziwiająco niska.

Wariantem rozwojowym M2 był M62, wprowadzony także w wariancie ze składaną kolbą „szkieletową”. Ogółem w latach 1950–1966 dominikański przemysł zbrojeniowy wyprodukował około 200000 sztuk obydwu wersji. Po 1961 roku i obaleniu Trujillo, nowe dominikańskie władze podjęły decyzję o zamknięciu miejscowych zakładów zbrojeniowych, kosztujących budżet zbyt wiele i będących świadectwem megalomanii odsuniętego dyktatora. Od roku 1990 rozpoczęto wycofywanie przestarzałego M2 z pierwszej linii armii dominikańskiej. Pozostaje on jednak w dalszym ciągu w arsenałach szkół wojskowych jako broń ćwiczebna.

Najsłynniejszym użytkownikiem M2 był kubański „eksporter rewolucji” Ernesto Che Guevara.

Brazylia – kopiowanie i prostota

Zastanawiający jest fakt że Brazylia, największe państwo Ameryki Łacińskiej, posiadająca ogromne osiągnięcia konstrukcyjne w dziedzinie typów broni i uzbrojenia do samolotów odrzutowych i czołgów9 , nie opracowała bardziej różnorodnej gamy konstrukcji w zakresie indywidualnej broni strzeleckiej, bazując na zapożyczeniach z innych projektów i licencji na wyrób lokalny. Wzorowano się tu na peemach z rodowodem głównie zachodnioeuropejskim i izraelskim.

Pierwszym masowo wykonywanym w Brazylii pistoletem maszynowym była udoskonalona kopia duńskiego Madsena M50, znana pod nazwą INA MB50 oraz jej zmodyfikowana późniejsza wersja M953. Brazylijska fabryka broni Industria Nacional de Armas SA w San Paulo uzyskała prawa licencyjne do produkcji M50 w 1950 roku. Pistolet znalazł zastosowanie nie tylko w armii, ale także w formacjach paramilitarnych przypominających żandarmerię. MB50 używał amunicji 0.45 cala, z magazynka na 30 nabojów. Pusty produkt ważył 3.4 kg. Jego długość całkowita to 794 mm, ze złożoną kolbą 546 mm. Po poprawieniu konstrukcji mechanizmu spustowego i innych kosmetycznych zmianach, INA rozpoczęła produkowanie ulepszonego wariantu broni, którą znamy pod nazwą M953. Pistolet ten pracuje tylko w trybie automatycznym. W Ameryce Południowej oba modele zyskały miano najlepszej broni do prowadzenia walk ulicznych. Szczególnie chętnie korzystały z nich liczne organizacje terrorystyczne i nielegalne zbrojne ramiona politycznych grup lewicowych. Dopiero w latach osiemdziesiątych postanowiono odejść od kalibru 11.43 mm i przerobić M953 do potrzeb kalibru 9 mm. Takie pistolety były od tamtej pory kierowane do jednostek wojskowych i policyjnych specjalnego przeznaczenia, zastępując niemal całkowicie poprzedni rozmiar naboju. Ten wariant nazywano, nie ukrywając pochodzenia oryginału – Madsen CEL.

W 1974 roku, wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu brazylijskiej policji, koncern Mekanika Industria e Comercio Ltd. zaproponował nowy, niewielkich rozmiarów, pistolet maszynowy. Prototyp oddano do prób w rok później, produkcję seryjną rozpoczęto zaś w 1977 roku. Broń nazwano URU. Używany do dziś w niewielkich ilościach URU charakteryzuje się niską wagą (3kg), niewielkimi rozmiarami (671mm z rozłożoną charakterystyczną kolbą metalową) i dużą siłą ognia, zapewnianą przez trzydziestonabojowy magazynek 9 mm Parabellum. Łatwa w obsłudze broń składa się jedynie z siedemnastu elementów, co znacząco ułatwia jej konserwację.

Do ciekawszych oryginalnych brazylijskich pistoletów maszynowych należy IBRAP ALPHA GPI wyprodukowany przez Instituto Brazileiro Administracao Publico (Narodowy Instytut Administracji Publicznej, swoją drogą ciekawa instytucja, biorąc pod uwagę fakt wyrobu broni maszynowej – przyp. aut.). IBRAP, strzelający amunicją 9 mm przy użyciu trzydziestodwunabojowego magazynka, zasługuje na uwagę poprzez ciekawe rozwiązanie techniczne. Otóż przednia rączka, służąca za stabilizator kierunku prowadzenia ognia, wydrążona w środku – stanowi miejsce składowania zapasowego magazynka.

W końcu lat siedemdziesiątych, inspirowana sukcesami UZI na całym świecie, Armia Brazylijska zamówiła w firmie Companha de Explosivos de Valparaiba pistolet maszynowy, mogący na przykład zaadoptować magazynki z izraelskiego oryginału. Efektem był BSM9/M1, niewielki i bardzo skuteczny peem, o szybkostrzelności do czterystu pocisków na minutę, zaopatrywany w nie z dwudziesto lub trzydziestodwunabojowych magazynków. BSM może być użytkowany w obydwu cyklach prowadzenia ognia. Po złożeniu kolby jego długość z 610 mm zmniejsza się do 410 mm.

Podobne rozwiązania utrzymano w nieco innej konstrukcji, a mianowicie w wyrobie koncernu ENARM, który znany jest pod nazwą ENARM M SM/SMG. Znakomita w testach, zasilana trzydziestonabojowym magazynkiem 9 mm broń, pozostała w fazie prób z powodów finansowych. Oparto ją między innymi na koncepcjach wykorzystanych w MAC-10 i UZI.

Ostatnimi zasługującymi na uwagę czytelnika wytworami brazylijskiego przemysłu zbrojeniowego w interesującej nas kategorii są: tamtejsza kopia belgijskiego FN FAL, pod sygnaturą MD2A1, którą zakwalifikowano jako peem, zmieniając kaliber z 7.62 mm na 9 mm oraz LAPA CM-02, który to pistolet w wariancie 7.62 mm pełni rolę karabinka. Zasilany zaś jest z piętnastonabojowego magazynka.

W Brazylii, poza zamachami stanu, od 1932 roku nie doszło do żadnego poważnego konfliktu. Może z tego to powodu, w kategorii pistoletów maszynowych, kraj ten nie osiągnął takich rezultatów produkcyjnych jak chociażby Argentyna. Następne państwo na naszej liście wykonawców pistoletów maszynowych w Ameryce Łacińskiej, dla odmiany, posiada spory problem z nielegalnymi ugrupowaniami militarno-politycznymi oraz terroryzmem, który swoim zasięgiem nie ominął nawet szczytu władzy.

Peruwiańska walka z terroryzmem

Peru musi zmagać się z indiańskimi ruchami o charakterze narodowowyzwoleńczym, które niekiedy – jak Ruch Rewolucyjny Tupac Amaru w 1996–1997 roku – chwytają się taktyki terroru10 . Do tego w przeszłości dochodził konflikt z maoistowskim Świetlistym Szlakiem, w ostatnich latach wydaje się, że rozwiązany ostatecznie11 . W Peru za projektowanie, testowanie i produkcję pistoletów maszynowych odpowiedzialna jest raczej nietypowa instytucja, którą jest fabryczne ramię bazy Marynarki Wojennej Peru w Callao, czyli SIMA-CEFAR.

SIMA-CEFAR opracował, przebadał i wyprodukował całą rodzinę pistoletów maszynowych, która weszła do popularnego języka pod zbiorczym określeniem MGP (skrót ten pochodzi od hiszpańskiej nazwy Marina de Geurra del Peru). Bardzo niewielkie jak na pistolety maszynowe, wyroby SIMA-CEFAR mają opinię niezgrabnych olbrzymów, jeśli używa się ich jako pistoletów. Wszystkie peemy z „rodziny” MGP przystosowane są zarówno do zamontowania tłumika, jak i do wykorzystywania fabrycznych magazynków UZI kalibru 9 mm.

Produkcję MGP rozpoczęto w 1980 roku od modelu MGP-79A. Ten pistolet ze składaną kolbą metalową stał się szybko podstawową bronią osobistą w armii Peru. Przycisk kontrolny broni oraz przełącznik trybu prowadzenia ognia są usytuowane w sposób pozwalający na operowanie nimi za pomocą dwóch rąk jednocześnie. Waga broni do 3.1 kg, długość całkowita 809 mm, z kolbą złożoną 544 mm. Magazynki to identyczne z UZI dwudziesto i trzydziestodwunabojowe zasobniki.

W późnych latach osiemdziesiątych wprowadzono do produkcji nieco mniejszą wersję, zwaną MGP-87. Powstała na potrzeby akcji o charakterze antyterrorystycznym, z krótszą lufą i mniejszą kolbą. Zmniejszyło to ogólne rozmiary broni do 702/500 mm, w zależności do pozycji kolby. Także waga spadła o 0.2 kg. Pozostałe parametry były identyczne z MGP-79A.

W 1990 roku jeszcze jeden peem trafił w ręce peruwiańskich organów władzy. Mowa o MGP-15, z ulepszonym kształtem wlotu lufy, umożliwiającym szybszy montaż tłumika. MGP-15 został dwukrotnie zmodernizowany. Najpierw dla ochrony osobistej polityków i wojskowych zaprojektowano MGP-84, niewielki pistolet maszynowy o wadze zaledwie 2.3 kg. Jego rozmiary, a raczej ich brak, imponują do dziś wszystkim producentom broni maszynowej na świecie. MGP-84 w pozycji ze złożoną kolbą ma zaledwie 284 mm długości. Nawet w pozycji z kolbą rozwiniętą jest to ciągle budzące respekt projektantów 500 mm. Używane są standardowe dwudziesto i trzydziestodwunabojowe magazynki.

Następnie sam MGP-84 posłużył za bazę dla stworzenia wersji mini (podążano ciągle śladami UZI, gdzie wariant mini istniał już od pewnego czasu). MGP-14 Micro jest też klasyfikowany jako zwykły pistolet, co doprowadziło do wspomnianej przeze mnie krytyki.

O ile dominikańskie M2 trafiły na pierwsze strony gazet przy okazji rewolucji kubańskiej, peruwiańskie MGP „zagościły” w domach mieszkańców całego świata oglądających z zapartym tchem relacje z szerzej opisanego przeze mnie w jednym z przypisów oblężenia japońskiej ambasady w Limie. Oprócz tego MGP sporadycznie można było zauważyć w rękach ochrony procesów terrorystów ze Świetlistego Szlaku.

Korekta i redakcja: Grzegorz Antoszek

  1. 1. W latach 1864–1870 malutki Paragwaj prowadził wojnę przeciwko Argentynie, Brazylii i Urugwajowi jednocześnie. Zginęło w niej nawet do 70% dorosłej męskiej populacji tego kraju. Paragwaj następnie przez 6 lat od zakończenia konfliktu okupowany był przez wojsko brazylijskie. Aneksji Paragwaju przez mocarstwa regionalne zapobiegła potrzeba zachowania równowagi sił na kontynencie. []
  2. W ciągu pierwszych 169 lat istnienia w Boliwii doszło do 189 (!!!) wojskowych zamachów stanu. []
  3. Gen. Hans Kundt (1869–1939), niemiecki oficer, dwukrotnie oddelegowany do Boliwii. W trakcie pierwszego pobytu w tym kraju, w latach 1908–1914 uważany był za znakomitego organizatora i administratora armii boliwijskiej. Następnie powrócił do Niemiec, gdzie na froncie wschodnim I wojny światowej dosłużył się stopnia generała porucznika. Po wojnie powrócił do Boliwii i w 1923 roku objął stanowisko Ministra Wojny. W trakcie wojny w Chaco stosowanie przez Kundta zachowawczej taktyki przełożyło się na klęski armii Boliwii, co doprowadziło do zdymisjonowania Niemca. Kundt zmarł w Lugano w Szwajcarii w 1939 roku []
  4. Wojna domowa w Hiszpanii w latach 1936–1939 stanowiła poligon doświadczalny dla państw w nią zaangażowanych. Niemcy i Rosjanie testowali tam nowe typy czołgów i samolotów. Chałupniczymi metodami w rusznikarskich warsztatach Republikanów w Katalonii wyprodukowano też hiszpański pistolet maszynowy Labora 9 mm []
  5. Brazylijska rewolucja konstytucjonalistów w San Paulo w 1932 roku o mały włos nie doprowadziła do podziału tego kraju. Początkowo pauliści – bo tak nazywano rebeliantów – nie zamierzali oderwać stanu od Brazylii, twierdząc, że walczą w obronie prawowitej konstytucji federalnej. Ostatecznie przewaga armii federalnej i pomoc udzielona jej przez USA doprowadziły po ponad dwóch miesiącach walk do zdławienia buntu. Pauliści uruchomili między innymi własną produkcję wojskowych hełmów stalowych, wcześniej nie stosowanych w większym stopniu na terenie Ameryki Łacińskiej []
  6. W grudniu 1939 roku u ujścia rzeki La Plata brytyjski zespół uderzeniowy zmusił niemiecki pancernik kieszonkowy „Admiral Graf Spee”, polujący na statki handlowe aliantów na Atlantyku, do zatopienia swego okrętu. Załoga została internowana w Argentynie do końca II wojny światowej. []
  7. Wojna o Falklandy pomiędzy Argentyną i Wielką Brytanią, rozpoczęła się od zajęcia tego zamorskiego terytorium brytyjskiego przez komandosów argentyńskich. Odbyło się to z rozkazu wojskowej junty, potrzebującej poparcia ludności w okresie spadku swojej popularności. Ostatecznie, mimo wielu przykładów umiejętnego prowadzenia walk ze strony argentyńskiej (szczególnie ataków z powietrza), siły tego państwa poddały się elitarnym jednostkom brytyjskim. []
  8. Rafael Truijllo (1891–1961), dyktator Dominikany, dwukrotnie rządził jako prezydent (lata 1930–1938 oraz 1942–1952), poza tymi okresami faktyczny przywódca kraju, posługujący się bezwolnymi figurantami. Ocenia się, że terror Truijllo spowodował śmierć nawet do 50000 osób, w tym 10000 podczas tak zwanej „Masakry Parsley”. Truijllo rozbudował siły zbrojne, w polityce zagranicznej utrzymując bliskie stosunki z Franco w Hiszpanii, Peronem w Argentynie i Somozą na Kubie. Zginał w zamachu 30 maja 1961 roku. []
  9. W Brazylii zaprojektowano, a następnie wyprodukowano takie typy broni i uzbrojenia jak czołg podstawowy EE-T1 Osorio, samochody pancerne EE-9 Cascavel i EE-11 Urutu, czy całą linię odrzutowych samolotów firmy Embraer. []
  10. 17 grudnia 1996 roku czternastu członków Ruchu Rewolucyjnego Tupac Amaru zajęło ambasadę Cesarstwa Japonii w Limie. Po 126 dniach oblężenia atak sił specjalnych armii peruwiańskiej spowodował odbicie zakładników, za cenę życia jednego z nich oraz dwóch szturmujących budynek komandosów. Wszyscy terroryści zginęli w walce. Do wyniku operacji przyczyniły się walnie różne wersje pistoletów maszynowych MGP, którymi dysponowali peruwiańscy żołnierze w czasie akcji. []
  11. Świetlisty Szlak, maoistowska organizacja terrorystyczna w Peru, znana też pod nazwą Peruwiańskiej Partii Komunistycznej. Swoją ideologię czerpała ona między innymi z doświadczeń podobnego ruchu w Nepalu. Powstały w 1980 roku Świetlisty Szlak zaprzestał właściwie aktywnej działalności w 1992 roku, po aresztowaniu przywódcy Abimaela Guzmana. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz