„W kręgu ‚Łun w Bieszczadach’...” - G. Motyka - recenzja


Wydana nakładem Oficyny Wydawniczej „Rytm” praca W kręgu „Łun w Bieszczadach”. Szkice z najnowszej historii polskich Bieszczad to kolejna książka Grzegorza Motyki, autora takich publikacji jak Tak było w Bieszczadach. Walki polsko-ukraińskie 1943-19481 czy Ukraińska partyzantka 1942-1960. Działalność Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii2. Tym razem, w odróżnieniu od powyższych prac, jest to zbiór tekstów Autora, z których większość to rozszerzone lub uaktualnione wersje artykułów publikowanych wcześniej w prasie lub pracach naukowych, a dotyczących historii południowo-wschodnich krańców obecnej Polski oraz stosunków polsko-ukraińskich.

Na treść omawianej publikacji składa się osiem szkiców. Pierwszy z nich, Zamiast wstępu: Od Wołynia do akcji „Wisła”, to skrótowe omówienie dziejów stosunków polsko-ukraińskich w trakcie drugiej wojny światowej oraz zaraz po jej zakończeniu. Tekst drugi to próba weryfikacji jednej z najbardziej znanych peerelowskich publikacji dotyczących konfliktu polsko-ukraińskiego w Bieszczadach – wydanej dwanaście razy i zekranizowanej powieści Jana GerhardaŁuny w Bieszczadach. W szkicu trzecim G. Motyka przedstawia obraz Ukraińca, jaki wyłania się z publikacji historycznych i literackich wydanych w czasach PRL. Działalność UPA i jej likwidacja w Bieszczadach to temat artykułu czwartego. Tekst piąty przedstawia zarys biografii Antoniego Żubryda „Zucha„ oraz dziejów dowodzonego przez niego zgrupowania partyzanckiego, które przybrało nazwę Samodzielny Batalion Operacyjny Narodowych Sił Zbrojnych. Dwa kolejne artykuły omawiają okoliczności tajemniczych śmierci gen. Karola Świerczewskiego ”Waltera” i wspomnianego już pisarza i publicysty Jana Gerharda. Ostatni szkic, Zamiast zakończenia: Czy akcja „Wisła” była konieczna? Przymusowe wysiedlenia a likwidacja OUN i UPA prezentuje poglądy Autora na temat zasadności przeprowadzenia akcji „Wisła”. Prócz tego do publikacji dołączony został także indeks nazwisk i pseudonimów.

Ogólnie po lekturze recenzowanego zbioru można powiedzieć, że jakkolwiek omawiana publikacja jest udana i będzie przydatna dla ludzi już zajmujących się tematami, których dotyczą opublikowane szkice, to nie można oprzeć się wrażeniu, że najlepiej będzie się ona sprawdzać jako praca dla innej grupy osób. Ściślej rzecz ujmując, chodzi tutaj o ludzi dopiero rozpoczynających poszukiwania wiadomości o którymś z zagadnień, omawianych przez artykuły składające się na W kręgu „Łun w Bieszczadach”.... Dostają one bowiem dzięki tej publikacji dwie ważne rzeczy. Po pierwsze, przedstawioną w przystępny sposób, co nawiasem mówiąc częściowo bierze się z pierwotnych miejsc publikacji niektórych tekstów i jest zaletą ważną nie tylko z punktu widzenia tej grupy osób, dawkę informacji, którą można uznać za dobrą podstawę do dalszego poszerzania wiedzy. Choć, jak to zwykle powinny czynić osoby zajmujące się historią, wymagającą krytycznego podejścia. Drugą taką rzeczą są „namiary” na źródła i publikacje, z których korzystał G. Motyka, a dzięki którym można tę wiedzę poszerzyć.

Przejdźmy teraz do omówienia innych, oprócz przystępnego stylu, zauważonych zalet, a także zaobserwowanych wad, bo i te się zdarzyły. Jako drugą zaletę można bardzo interesujące „smaczki”, o które można powiększyć wiedzę, dzięki recenzowanej publikacji. Przykładem niech będzie wiadomość o przyczynie wycofania z rynku księgarskiego pracy Antoniego Szcześniaka i Wiesława Szoty Droga do nikąd. Działalność Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i jej likwidacja w Polsce3. Stało się to za sprawą recenzji tej publikacji, którą dla Ministerstwa Spraw Wewnętrznych napisał były członek ukraińskiego podziemia4, Jarosław Hamiwka, współpracujący z aparatem bezpieczeństwa pod pseudonimem „Huragan” (s. 39, 43). Innym przykładem mogą być wiadomości na temat śmierci J. Gerharda. Tym bardziej, że niektórzy kojarzą tę osobę bardziej z jej twórczością lub ze wspomnianą wyżej śmiercią K. Świerczewskiego.

Bardzo interesująca i stojąca na wysokim poziomie szata graficzna to kolejna zaleta omawianej pracy. Szczególnie warto tutaj zwrócić uwagę na bardzo dobrą jakość opublikowanych fotografii (co ciekawe, będących autorstwa G. Motyki oraz jego kolegi, również historyka – Adama F. Barana), a także na bardzo ciekawe wyklejki, na których znalazły się okładki wydanych w czasie PRL książek, a które dotyczyły spraw omawianych w recenzowanej pracy. Omawiając to zagadnienie nie sposób jednak nie odnotować pierwszego z mankamentów. Jest nim brak zdjęć osób, o których pisze Autor. Szczególnie brakuje takich fotografii w tekstach o A. Żubrydzie czy K. Świerczewskim.

Kolejną z wad, które można zauważyć czytając W kręgu „Łun w Bieszczadach”..., jest pominięcie przez G. Motykę niektórych bardzo ważnych informacji, których Czytelnicy mogą dowiedzieć się dopiero po dotarciu do prac,  z których korzystał Autor. Przykładem niech będzie brak wiadomości, iż wspomniany wyżej recenzent Drogi do nikąd... w przeszłości działał w podziemiu ukraińskim.

Następnym mankamentem jest brak wykazu skrótów, co może nieco przeszkadzać w lekturze, szczególnie osobom początkującym.

Innymi uchybieniami jest brak stron w niektórych przypisach czy niezbyt ściśle sporządzenie niektórych odnośników. Błędów takich nie jest jednak dużo.

Podsumowując trzeba jednak powtórzyć, że mimo przedstawionych uchybień omawianą pracę można uznać za udaną. Na powtórne szczególne wyróżnienie zasługuje zaś przydatność tej pracy dla osób początkujących. I to nawet, jeżeli osobom tym doskwierałby nieco brak wykazu skrótów.

Plus minus:
Na plus:
+ publikacja bardzo dobra na początek poszukiwań wiadomości o zagadnieniach, których dotyczą szkice G. Motyki
+ bardzo przystępny sposób, w jaki G. Motyka przybliża swoją wiedzę
+ interesujące „smaczki”, o jakie Czytelnicy mogą poszerzyć swoją wiedzę
+ bardzo interesująca i stojąca na wysokim poziomie szata graficzna, ze szczególnym uwzględnieniem bardzo dobrej jakości opublikowanych fotografii oraz bardzo ciekawych wyklejek
+ twarda okładka
Na minus:
- brak zdjęć osób, o których pisze Autor, ze szczególnym uwzględnieniem fotografii A. Żubryda czy K. Świerczewskiego
- brak wykazu skrótów, co może nieco utrudniać lekturę
- troszkę błędów związanych z przypisami

Tytuł: W kręgu „Łun w Bieszczadach”. Szkice z najnowszej historii polskich Bieszczad
Autor: Grzegorz Motyka
Wydawca: Oficyna Wydawnicza „Rytm”
Data wydania: 2009
ISBN/EAN: 978-83-7399-340-2
Liczba stron: 188 + 11 nlb.
Oprawa: twarda
Cena: ok 25
Ocena recenzenta: 8.5/10

  1. G. Motyka. Tak było w Bieszczadach. Walki polsko-ukraińskie w Polsce 1943-1948, Warszawa 1999. []
  2. Idem, Ukraińska partyzantka 1942-1960. Działalność Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, Warszawa 2006. []
  3. A.B. Szcześniak, W.Z. Szota, Droga do nikąd. Działalność Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i jej likwidacja w Polsce, Warszawa 1973. []
  4. G. Motyka, o czym szerzej niżej, nie podał tej informacji w szkicu, w której można znaleźć opisywane informacje. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz