„Tyszkiewiczowie z Waki” - L. Narkowicz - recenzja


Wydawnictwo DiG wydało książkę Liliany Narkowicz Tyszkiewiczowie z Waki. Jest to swoista saga, jednej z  gałęzi magnackiego rodu. Autorka, opierając się głównie na materiałach z archiwum rodzinnego, odtwarza dwudziestowieczne losy Tyszkiewiczów z Waki.

Historyczka znakomicie przedstawiła pogmatwane losy rodziny, na tle burzliwych wydarzeń minionego stulecia. Książka została podzielona na rozdziały, w których każdy opisuje życie jednego z członów rodu. Wyjątek stanowi rozdział pierwszy, przedstawiający okoliczności nabycia przez magnatów majątku w Wace pod Wilnem, a także historię powstania wspaniałego pałacu Wackiego. Rozdział ten z pewnością zachwyci, każdego znawcę magnackich rezydencji. Autorka, wykazała się ogromną znajomością historii majątku i zgromadzonych w nim dzieł sztuki.

Rozdział drugi przedstawia historię życia i działalności Róży z Potockich Raczyńskiej, babki osieroconych w dzieciństwie, młodych Tyszkiewiczów. Jej silna osobowość i ogromny patriotyzm, wywarły przemożny wpływ na charaktery wychowywanych przez nią wnuków. Autorka na podstawie zachowanej korespondencji, przedstawia silną wieź emocjonalną, między wychowującą młodych Tyszkiewiczów babką, a jej wnuczętami. Kolejne cztery  rozdziały, opowiadają o losach, czwórki rodzeństwa. Poznajemy ich sposób życia, upodobania, charakter, a także związku uczuciowe. Widzimy, jakby własnymi oczyma, historię rodziny szczerych patriotów, dla których los kraju, nigdy nie był obojętnym.

Jan Michał Tyszkiewicz, najstarszy z rodzeństwa, ułan, bohater wojenny i działacz społeczny, jawi się jako jeden z tych, niesłusznie dziś zapomnianych, bohaterów walk o granice odradzającej się po 123 latach niewoli Polski, którzy nie tylko szablą, ale i ofiarną pracą potrafili zaświadczyć o swym przewiązaniu do ojczyzny. Widzimy go w życiu prywatnym, jako posłusznego wnuka, kochającego brata i męża. Los oszczędził mu ujrzenia upadku II Rzeczpospolitej, zginął bowiem w tragicznym wypadku samolotowym, na trzy miesiące przed wybuchem wojny. Młodsze rodzeństwo Jana Michała, Zofia w przyszłości księżna Czartoryska, Władysław i Michał doświadczyło na sobie okropności wojennej zawieruchy. Władysław, dziedzic Tarnawatki, zmarł w roku 1941 w obozie na terenie ZSRR. Jego dobra w 1945 roku zostały przejęte przez Skarb Państwa. Michałowi i Zofii Czartoryskiej z Tyszkiewiczów, dane było dożyć wprowadzenia w Polsce komunistycznej dyktatury. Michał zmarł na obczyźnie w Monachium w roku 1974. Był ostatnim z rodzeństwa, siostra zmarła bowiem rok wcześniej.

Ciekawym wątkiem książki są dzieje miłości Michała Tyszkiewicza i Hanki Ordonówny, aby się z nią ożenić Michał popełnił towarzyski mezalians. Szczęście tej pary przerwała śmierć Hanki w 1950 roku. Michał przeżył swoją żonę o ponad dwadzieścia lat. Również Hance Ordonównie, jako Pani Tyszkiewicz, poświęcono w pracy cały rozdział.

Książkę czyta się szybko i co więcej z przyjemnością. Autorka ma dar pisania lekkim piórem, co sprawia, że czytelnik może z łatwością przyswoić sobie nabywane wiadomości. Licznie cytowana w pracy korespondencja prywatna rodu, wydobyta na światło dzienne przez Lilianę Narkowicz, sprawia, że bohaterowie książki stają się nam jeszcze bliższymi, przestają być postaciami historycznymi, a oczom czytelnika, ukazują się ludźmi z krwi i kości, ze swymi słabostkami, lękami i namiętnościami.

Do pełni szczęścia, brakuje mi przedstawienia początków rodu Tyszkiewiczów, był to ród bardzo stary, mocno skoligacony, nawet z ostatnim królem Rzeczpospolitej Stanisławem Augustem Poniatowskim, o tym fakcie jest w książce krótka wzmianka. Pani Narkowicz stwierdza, że temat ten potraktowała skrótowo z racji opisania go w swej wcześniejszej pracy. Mimo wszystko uważam, że naszkicowanie na  kilku-kilkunasto stronicach, historii rodziny, przed XIX wiekiem i nabyciem majątku w Wace, ułatwiłoby czytelnikom, zrozumienie potęgi tego magnackiej rodu. W pewnym stopniu, ten niewielki brak, rekompensują cytaty, zamieszczone książce, wymieniające dawne cnoty Tyszkiewiczów, Długosz pisał o rodzinie, że było im właściwe: „przewidywać i postępować na rzecz postępu ogólnego i prywatnego’’. Istotnie, cechy wymienione przez średniowiecznego dziejopisa, pasowały idealnie i do dwudziestowiecznych, potomków tego znamienitego rodu.

Na pochwałę zasługuje staranne wydanie. Gruba oprawa, kredowy papier, liczne zdjęcia, sprawiają, że książka ta, może się stać ozdobą, każdej domowej biblioteczki.

Jest to dzieło napisane z pasją badacza. Autorka, wykonała ogromną pracę, by ze strzępów zachowanej korespondencji, relacji potomków i materiałów prasowych odtworzyć, barwne i wspaniałe, życie patriotów z pierwszej połowy XX wieku. Warto wraz z bohaterami dzieła, wybrać się do międzywojennego Wilna i na fronty wojen o odbudowę państwa. Być świadkiem wielkich radości i wielkich smutków, magnatów z rodu Tyszkiewiczów. Pozycja godna polecenia dla każdego interesującego się historią Polski i magnaterii.

Plus minus
Na plus:
+ poziom merytoryczny
+ dużo zdjęć
+ lekki styl
+ przypisy
+ poziom wydania
+ ciekawa narracja
+ bogata bibliografia
+ indeks osób
Na minus:

- brak zarysu historii rodu przed XIX wiekiem

Tytuł: Tyszkiewiczowie z Waki
Autor: Liliana Narkowicz
Wydanie: 2010
Wydawca: DiG
ISBN: 978–83–7181–661–1
Stron: 476
Oprawa: twarda
Cena: ok. 50 zł
Ocena recenzenta: 9/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz