„Tam na Północy. Węgierska pamięć polskiego Września” - C.G. Kiss, A. Przewoźnik (red.) - recenzja


Specjalizujące się przede wszystkim w historii XX wieku warszawskie Wydawnictwo „Most” oddało w 2009 roku w ręce Czytelnika niezwykle interesującą ze względu na tematykę jakiej dotyka, pozycję Tam na Północy. Węgierska pamięć polskiego Września, pod redakcją Csaby Gy. Kissa oraz Andrzeja Przewoźnika.

Jak pisze w posłowiu do tejże pracy Ákos Engelmayer, jest ona czymś w rodzaju niezwykłego dowodu propolskiej sympatii zdecydowanej większości węgierskiego społeczeństwa w 1939 roku. Składają się na to świadectwo artykuły madziarskich obserwatorów tragedii polskiego Września: korespondentów, publicystów i polityków, którzy zarówno w reportażach z niejako pierwszej linii, jak i we wspomnieniach pisanych z nieco dłuższej perspektywy, relacjonują obraz tragedii Polski w tamtych dniach.

Na zasadniczą część pracy Tam na Północy… składa się, prócz czegoś na kształt redaktorskich wstępów autorstwa Polaka i Węgra (Na węgierskiej ziemi Andrzeja Przewoźnika oraz Polska tragedia w oczach Węgrów Csaby Gy. Kissa), pięć rozdziałów; każdemu z nich wypada poświęcić odrobinę uwagi i przybliżyć nieco Czytelnikowi ich tematykę.

Na pierwszy spośród nich, zatytułowany Świadectwa poetów, składają się trzy wiersze: Tam na Północy Zoltána Jekelyego,Polacy Imre Csanádiego oraz Jeszcze Polska Józsefa Erdélyiego. Poruszające, nostalgiczne, niewolne od patosu, tak bardzo polskie w tym niemym krzyku bezsilności wobec gwałtu, jaki zadano Rzeczpospolitej we wrześniu 1939, a przecież wyszły spod madziarskiego pióra…

Nie wiem, czy był to celowy zabieg redaktorów, aby to interesujące opracowanie rozpocząć takim właśnie lirycznym akcentem i ukierunkować niejako sympatie czytelnika podczas dalszej lektury, jeśli jednak rzeczywiście takowy zamiar im przyświecał, to zmuszony jestem przyznać, iż powiódł się on niemal w zupełności.

Kolejny rozdział, któremu redaktorzy recenzowanej tutaj pozycji nadali tytuł Przed Wrześniem, składa się z pięciu tekstów. Są to: Ten Polak Zoltána Szabó, Marsz warszawski Lászlo Cs. Szabó, Ależ tak, myślmy!Jánosa Kodolányiego, Warszawa gotowa na wszystko, artykuł opublikowany w „Népszavie”, oraz Polska opinia publiczna, materiał zamieszczony na łamach „Magyar Nemzet”. Wszystkie te publikacje przybliżają czytelnikowi nastroje, tak w Polsce, jak i na Węgrzech, towarzyszące tamtejszym społeczeństwom w okresie przed wrześniem 1939 roku, z madziarskiej perspektywy.

Jest to o tyle istotne, iż nad Wisłą znamy jedynie wydarzenia poprzedzające Wrzesień z rodzimego punktu widzenia, o tym zaś, że nad Dunajem ktokolwiek interesował się wówczas polskim losem i spoglądał za Karpaty życzliwym okiem, najczęściej nie mamy nawet pojęcia.

Na trzeci z kolei rozdział opracowania Tam na Północy…, zatytułowany Z ziemi polskiej, składają się następujące teksty: Warszawa Margarit Arz, Jak pędziliśmy do domu z „korytarza” przez punkty zapalne polskiego Wybrzeża oraz Wspomnienia z podróży do Polski Illésa Mónusa, artykuł Lwów w dniach ciężkiej próby, opublikowany w „Nemzetőrze”, Warszawa ucieka Sándora Dallosa, fragmenty Pierwszej wojny błyskawicznej Elli Megyery, Czterysta kilometrów piechotą przez pogrążoną w wojnie Polskę Istvána Csaplárosa, a także Na galicyjskich drogach we wrześniu 1939 roku Rezső Peéryego.

Niezwykłe są te relacje Węgrów, których los rzucił we wrześniu 1939 roku na ziemie polskie, gdzie zastała ich wojna. Różnią się co prawda w ocenach, wyciągają inne wnioski i doszukują się być może innych przyczyn takiego, a nie innego, stanu rzeczy, ale z ich świadectw przebija jedno – wielka sympatia do zmagającej się z bezlitosną machiną wojenną Niemiec Rzeczpospolitej. Co godne podkreślenia, ta madziarska życzliwość ku Polsce i Polakom nie znika nawet wtedy, kiedy czytamy reportaż Elli Megyery, relacjonującej u boku Wehrmachtu  obraz tragicznych dni tamtego pamiętnego Września, czy śledzimy wspomnienia Rezső Peéryego, który wkroczył od południa do Polski wraz z nacierającą przez Karpaty armią słowacką.

Rozdział czwarty, któremu nadano tytuł Głosy współczucia, składa się z następujących tekstów: Matki Polki Györgyego Parragiego, Ludzie słowa Györgyego Bálinta, Nie mamy polskiego słownika, polskiej gramatyki, polskiego podręcznika historii Jenő Borosa, Warszawa Jenő Katona, Nasza łacińskość Endre Bajcsyego-Zsilinszkyego, Widokówki krakowskie Rezső Szalatnaia oraz W końcu września Sándora Máraia.

Wszystkie te relacje czy wspomnienia to nie tylko wyraz współczucia bądź litości dla cierpiącego podczas pamiętnego Września narodu polskiego, ale także świadectwo niezwykłego szacunku i hołdu, jaki złożyli w ten sposób Polsce i Polakom za ich prawdziwe bohaterstwo w tych tragicznych dniach Węgrzy rozmaitych wyznań, poglądów czy profesji.

Piąty, ostatni już, rozdział, zatytułowany Druga wojna światowa z perspektywy węgierskiej, zawiera siedem interesujących tekstów. Są to: Trzęsienie ziemi Gusztáva Gratza, Odwołana podróżNie rewidujemy, nie wątpimyW wirze wydarzeń historycznych i Pierwsza odsłona Jánosa Kodolányiego,Przyczyny polskich porażek Jenő Tombora oraz Między dwoma światami Sándora Pethő.

Zawarte w tym rozdziale szkice, skądinąd bardzo ciekawe, są czymś na kształt okołowojennych przemyśleń węgierskich dziennikarzy, publicystów czy też szeroko pojętego grona intelektualistów, opartych w głównej mierze na polskich doświadczeniach września 1939 roku właśnie. Co w tym wszystkim nader ciekawe i godne uwagi, to ta świeżość madziarskich refleksji, tak diametralnie różnych od tych, do jakich przyzwyczailiśmy się nad Wisłą, niejednokrotnie zmurszałych i okrytych pleśnią czasu.

Opracowanie Tam na Północy… pod redakcją Csaby Gy. Kissa oraz Andrzeja Przewoźnika, zawiera także, prócz omówionych powyżej rozdziałów, wzmiankowanych redaktorskich wstępów i posłowia, noty o autorach zamieszczonych w nim tekstów.

Jeśli natomiast chodzi o szatę graficzną tejże publikacji, to wydrukowano ją na papierze dobrej jakości, kolejne strony zszyto ze sobą, oprawiono zaś w twardą oprawę, zamieszczając na pierwszej jej stronie zdjęcie z radzieckiego filmu propagandowego Dowczenki, przedstawiające polskich jeńców eskortowanych przez sowieckich sołdatów.

Na koniec należy się Czytelnikowi słów podsumowania recenzowanej tutaj pozycji. Pragnę tutaj dodać, iż jest to praca, po którą powinien sięgnąć zdecydowanie każdy, bez względu na to, czy na co dzień para się historią, czy też jest w tych sprawach kompletnym laikiem. Zawodowy historyk otrzyma bowiem szansę spojrzenia na przysłowie „Polak, Węgier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki” poprzez pryzmat – o ile mogę się tak wyrazić – Realpolitik, podczas gdy amator uzyska możność zapoznania się z przykładami tego, co wieki już temu legło u podstaw polsko-węgierskiej przyjaźni: z sympatią, życzliwością i zrozumieniem istoty polskości przez braci znad Dunaju.

Plus minus:
Na plus
:
+ interesująca problematyka
+ zawartość merytoryczna
+ świetny dobór tekstów
+ twarda oprawa
+ estetyczne wydanie
Na minus:
- liczne literówki
- szwankująca interpunkcja
- brak bibliografii

Tytuł: Tam na Północy. Węgierska pamięć polskiego Września
Autor: Csaba G. Kiss, Andrzej Przewoźnik (red.)
Wydawca: Most
Data wydania: 2009
ISBN: 978-83-60840-04-7
Liczba stron: 208
Oprawa: twarda
Cena: ok. 26 zł
Ocena recenzenta: 9.5/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz