„Armia Napoleońska 1790–1815” - L. Rousselot - recenzja


Wydawnictwo NapoleonV wydało niedawno pracę, wybitnego znawcy armii Napoleona Bonaparte, Luciena Rousselota. Jest to dzieło w którym Czytelnik znajdzie prawie wszystko na temat munduru i oporządzenia wojsk Boga Wojny.

Pracę otwiera przedmowa generała Hanotaux, który podkreśla, iż jako młody człowiek miał przyjemność osobistego spotkania z Autorem albumu. Wyraźnie widać, że generał jest zafascynowany postacią swego wybitnego rodaka, będącego „Ojcem mundurologii’’. Następnie Czytelnik zapoznaje się ze wstępem do polskiego wydania książki, autorstwa Marcina Baranowskiego, Dariusza Tomczaka i Dariusza Marszałka. Podkreślają oni, iż praca nad rodzimą edycją dzieła zajęła im rok. W tym czasie korzystali z pomocy profesora Jana Ptaka oraz magistra Andrzeja Gładysza. Wstęp przedstawia pokrótce losy Francuza, dowiadujemy się także, iż polskie wydanie zostało oparte na angielskiej wersji pracy, opublikowanej w roku 2010 w Madrycie przez Oficynę Andrea Press.

Najpiękniejsze mundury świata

Merytoryczną cześć dzieła rozpoczyna opis wojsk liniowych z lat 1790–1815. Pierwszą z zaprezentowanych formacji Wielkiej Armii jest piechota lekka. Już od pierwszych stron urzekają Odbiorcę wyjątkowe, pełne życia i uroku barwne rysunki. Przedstawiają one we wnikliwy i szczegółowy sposób umundurowanie i uzbrojenie formacji. Ukazane zostają różne rozwiązania mundurowe. Możemy prześledzić zmiany jakim w ciągu lat, ulegały szczegóły umundurowania i oporządzenia. Co najważniejsze, Autor bynajmniej nie przedstawia nam tylko wojaków w pięknych rewiowych mundurach. Często wręcz podkreśla, że pewne ich szczegóły – jak na przykład biała kurtka pułkownika Krasińskiego – mogły się pojawić właściwie tylko podczas wyjątkowych i rzadkich okazji. Znacznie częściej żołnierze i oficerowie, ulegali różnym trendom, które nie do końca odpowiadały przepisom.

Piechota, czyli najliczniejsza formacja w armii, jest szczegółowo opisana. Wszelako to kawalerii, a zwłaszcza huzarom, jako najpiękniej umundurowanym, zostały poświęcone najciekawsze ustępy książki. Dziś niewielu odbiorców, spoza wąskiego kręgu badaczy tematyki wojskowości, zdaje sobie sprawę z zawiłości umundurowania dziewiętnastowiecznych armii. Wojska epoki Napoleona Bonaparte były bodajże najpiękniej umundurowanymi oddziałami w historii wojskowości. Już u współczesnych budziły nieopisany zachwyt, cóż dziwnego, że ich opis zachwyca czytelnika? Jednakże nawet najciekawsze zagadnienie można przedstawić w sposób nudny. Ogromną zatem zasługą Autora jest, fakt, iż tak fascynującego tematu, nie tylko nie spłycił, ale wręcz zdaje się zarażać Czytelnika swoją pasją.

Żołnierze z dzieła Rousselota zdają się ożywać na nowo przed oczyma zafascynowanego Czytelnika. Przesuwają się przed Nami, niczym na napoleońskiej paradzie, długie szeregi różnobarwnych formacji w paradnych mundurach. Oficerowie ubrani na galowo, trębacze orkiestr pułkowych w przepysznych strojach, huzarzy, szwoleżerowie gwardii i piechota, ta szara piechota… Jednocześnie dzięki staraniom Naukowca wiemy, że te mundury podczas kampanii wojennej mogły wyglądać zgoła inaczej. Jest to jeden z największych plusów książki. Drugim bez wątpienia jest fakt, iż poznając mundur i uzbrojenie danej formacji, zostajemy także wprowadzeni w jej historię. Dowiadujemy się, że dany oddział powstał w konkretnym roku, że formacja w skład której wchodził, istniała w armii w konkretnym okresie czasowym, także to z ilu pułków się składała, które pułki dragonów przeformowano na oddziały szwoleżerów – lansjerów. Wszystko to sprawia, iż praca nie jest tylko historią munduru, ale swego rodzaju historią organizacji i składu armii Korsykanina.

Ogromną zaletą jest przedstawienie przez Rousselota oddziałów w naszym kraju mało znanych. To ich opisy budzą największe zaciekawienie. O ile w pracach odnoszących się do poszczególnych kampanii wojennych czy też bitew okresu, można znaleźć nieraz podstawowe informacje na temat umundurowania czy też uzbrojenia najważniejszych formacji Francji. Takich jak piechota, czy choćby kirasjerzy, to próżno tam szukać szczegółowych opisów umundurowania na przykład Marynarzy Gwardii czy też oddziałów Pociągów Wojskowych W omawianej zaś pracy ich umundurowanie zostaje poddane wnikliwej i szczegółowej analizie, która nawet laikowi w przystępny sposób wyjaśni, jak była ubrana i uzbrojona konkretna formacja, Zostają tutaj omówione również różnice w umundurowaniu poszczególnych pułków jednej formacji, świetnie widać to przy opisie pułków huzarskich armii Cesarza. Niestety zdarzają się oddziały, które Autor pominął. Przykładem tego są Mamelucy Napoleona. Już sam wyjątkowo efektowny mundur, predysponował ich do poddania ciekawej analizie. Trzeba jednak oddać sprawiedliwość Twórcy, iż zdecydowana większość formacji została w omawianym albumie zaprezentowaną. Bardzo dobrym pomysłem Twórcy, było zamieszczenie opisów strojów marszałków Bonapartego.

Piechota, ta szara piechota…

W pracy podobnie jak w przypadku jazdy, najpierw zostaje omówiona piechota liniowa, dopiero potem zostają Nam przedstawione odziały piechoty gwardii. Jak już nadmieniłem, opisy umundurowania wiarusów Cesarza otwierają oddziały piechoty lekkiej. Dowiadujemy się także, ile pułków w poszczególnych latach liczyła ta formacja. Jest to później stałym elementem opisu pozostałych rodzajów wojsk. Podobnie jest w przypadku podziału na umundurowania szeregowych, oficerów i trębaczy konkretnych oddziałów. Aczkolwiek w kwestii omówienia piechurów dochodzi jeszcze osobna analiza uniformów kompanii grenadierów, woltyżerów jak i jednostek czołowych kolumn marszowych. Dużo miejsca poświęcono też barwom poszczególnych pułków.

Niema pana nad huzara

Jazda Napoleona zostaje opisana w niezwykle obszerny sposób. Zwłaszcza formacjom wyróżniającym się barwą umundurowania poświęcono wyjątkowo dużo miejsca. Polskiego czytelnika może szczególnie zaciekawić fragment dotyczący umundurowania słynnych Szwoleżerów Gwardii – weteranów spod Wagram. Do dziś mundur tej formacji budzi zachwyt, zwłaszcza ubiory trębaczy przywodzą na myśl staropolski wręcz przepych. Bez wątpienia była to najbarwniejsza – zaraz po husarii – formacja w dziejach naszej jazdy. Szczególnie cieszy fakt, iż dzięki tej pracy rzesze miłośników epoki z innych krajów, mogły zapoznać się bronią i barwą tego wspaniałego oddziału, będącego symbolem wykładu Polaków w kampanie Boga Wojny.

Książka dla…

Album Lucienia Rousselota jest dziełem wybitnym i klasycznym. Rysunki przedstawiające wiarusów Napoleona Bonaparte budzą w Czytelniku podziw dla kunsztu Francuza. Zwraca uwagę niezwykle staranne wydanie pracy „Ojca mundurologii’’. Kredowy, lśniący papier, stylowa gruba okładka, oraz staranne tłumaczenie pracy, sprawiają, iż książka z łatwością stanie się ozdobą każdej biblioteczki. Armię Napoleońską 1890–1815 poleciłbym wszystkim miłośnikom epoki oraz dziewiętnastowiecznej wojskowości. Niestety wyjątkowo wysoka cena albumu sprawia, iż zapewne sięgną po niego tylko najwięksi miłośnicy wojskowości napoleońskiej.

Plus minus
Na plus:
+ poziom merytoryczny
+ przepiękne rysunki
+ poziom wydania
+ tłumaczenie
+ poziom wydania
+ to już klasyka
+ szczegółowość
+ klasa Autora
Na minus:
- brak opisu Mameluków Napoleona
- cena albumu

Tytuł: 
Armia Napoleońska 1790–1815
Autor: Lucien Rousselot
Wydanie: 2011
Wydawca: NapoleonV
ISBN: 978–83–61324–64–5
Stron: 391
Oprawa: twarda
Cena: ok 320 zł
Ocena recenzenta: 9.5/10

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz