Przyczyny i konsekwencje upadku Cesarstwa Rzymskiego na Zachodzie


Rok 476 pozostanie na zawsze na kartach historii, jako data przełomowego wydarzenia antycznego świata. Upadek kolosa, cesarstwa zachodniego położył kres starożytności, dając jednocześnie podstawy do formowania się nowego średniowiecznego porządku.

Podział imperium rzymskiego po śmierci Teodozjusza I w roku 395, w tle widoczne współczesne granice państw / fot. CC-BY-SA 3.0

Niewątpliwie w rozważaniu o tak znamiennym wydarzeniu, należy wspomnieć o postaci Edwarda Gibbon’a najwybitniejszego historyka brytyjskiego, autora jednej z najsławniejszych książek historycznych: Zmierzch i upadek cesarstwa rzymskiego. Tworząc to dzieło Gibbon opierał się na źródłach, dlatego też wielu późniejszych oraz współczesnych historyków zajmujących się tym zagadnieniem, korzysta i konfrontuje się z tą ponad epokową książką. W mojej pracy postaram się przytoczyć autorów opracowań poruszających kwestię upadku cesarstwa, którzy mieli do czynienia z twórczością E. Gibbona.

Z powstaniem, a więc i po części z upadkiem Cesarstwa Zachodniorzymskiego związane są postaci dwóch cesarzy: Dioklecjana i Teodozjusza Wielkiego. Obaj oni skonfrontowali się z problemami Imperium Romanum reformując państwo. Dziełem Dioklecjana było wprowadzenie w 286 r. nowego ustroju zwanego dominatem (łac. Dominus - pan), którego pierwszą formą rządów była tetrarchia (łac. Kwadrumwirt - czwórwładztwo). Od tamtej pory Imperium było rządzone przez dwóch Augustów, którzy dodatkowo wspomagani byli przez cezara (jeden przy każdym), co ważne w powołaniu tetrarchii nie odgrywały roli ani armia, ani senat1. Ponadto Dioklecjan wprowadził trzystopniowy podział administracyjny na prefektury, diecezje i prowincje, jeżeli zaś chodzi o wojsko podzielił je na stałe i rezerwowe. Teodozjusz Wielki w 395 r. nadał nowy kształt Cesarstwu dzieląc je na Wschodnie (greckie) i Zachodnie(łacińsko-romańskie) ze stolicami kolejno w Konstantynopolu i Rzymie. Od tamtej pory Imperium Rzymskie dzieli się na dwa niezależne cesarstwa. I chociaż nadal wiele je łączy, to koleje ich losów potoczą się zupełnie odmiennie.

Kryzys Cesarstwa tworzył się jeszcze przed podziałem imperium. Swoim apogeum wpłynął na świat ekonomii, polityki i społeczeństwa Zachodu.

Gospodarka cesarstwa zachodniego podobnie jak w poprzednich latach opierała się na posiadaniu ziemi będącej najpewniejszą lokatą majątku2. Załamał się natomiast system niewolniczy będący podstawą egzystowania ekonomii cesarstwa, ludność rzymska skoncentrowała się na gospodarowaniu ziemi, w głównej mierze skupionej w rękach senatorów posiadających latyfundia (łac. latus ‘szeroki’, fundus ‘posiadłość ziemska’). Ubożejący chłopi zaczęli masowo opuszczać swoje ziemie, przeciw czemu wydano edykt przywiązujący ich do niej, urzędnicy często używali wobec chłopów przemocy oraz zastraszania w celu wyegzekwowania postanowienia. W odpowiedzi na taki ucisk, chłopi dobrowolnie oddawali się pod opiekę arystokracji, często tracąc wolność osobistą. W parze z kryzysem gospodarczym szedł kryzys polityczny, odzwierciedleniem czego były lata 235-284 gdzie władzę uzurpowało sobie 50 cesarzy. Po mimo że był to okres poprzedzający podział cesarstwa, stanowi on przykład na postępujące załamanie się wartości, które pozwalały na rozwój, a co istotniejsze na funkcjonowanie Imperium Rzymskiego. Armia zaś, nie stanowiła już atrakcyjnej alternatywy na utrzymanie się, z tego powodu brakowało rekrutów. Aby temu zaradzić cesarze postanowili osiedlać napływające grupki ludności barbarzyńskiej w zamian za służbę w armii. Doprowadziło to jednak do stopniowej barbaryzacji armii, gdzie prym wiedli rekruci germańscy. W parze z procesem barbaryzacji armii zachodził proces wywierania coraz większego wpływu na państwo przez wybitne jednostki pochodzenia barbarzyńskiego. Przykładem takiego stanu rzeczy jest osoba Stylichona- autokratycznego władcy cesarstwa, pół rzymianina pół wandala.

Proces rekrutowania barbarzyńców choć w założeniu mający uzdrowić sytuację w armii cesarskiej, był jedną z przyczyn upadku imperium, ponieważ wojska te nie były zbytnio związane z cesarzem , żołnierze nie poczuwali się do obrony cesarstwa jako swojego państwa. Cesarz aby dysponować tymi wojskami musiał je odpowiednio opłacać. To z kolei wiązało się ze wzrostem podatków uciskających ludność, która z czasem nie była wstanie wywiązywać się ze swoich świadczeń na rzecz państwa. Cesarz nie dysponujący kruszcami do bicia monet, psuł lub fałszował je doprowadzając do spadku zainteresowania pieniądzem co wiązało się ze stopniowym zamieraniem handlu. Prowadziło to również do wzrostu inflacji, która uderzała w głównej mierze we wcześniej wymienionych posiadaczy latyfundiów zmuszając ich do podziału i dzierżawy majątku. Wszystkie te wydarzenia łączyły się w łańcuch przyczynowo-skutkowy z czasem tworząc coś w rodzaju błędnego koła. Cesarz borykał się z kosztami utrzymania dworu i armii obarczając coraz to cięższymi podatkami ludność, która nie posiadając wiarygodnego pieniądza, z powodu bicia fałszywej monety, nie otrzymywała zysków chociażby z handlu czy uprawy roli. Następował proces pauperyzacji, czyli ubożenia ludności cesarstwa. Rzemieślnicy wyrabiali produkty na swoje potrzeby, nie próbowali tworzyć ich w większych ilościach by potem handlować nimi napędzając w ten sposób gospodarkę. Tak ja za czasów republiki ludność rzymska mogła liczyć na uczciwych, a przede wszystkim efektywnie pracujących urzędników, tak w przypadku cesarstwa urzędnicy byli nieuczciwi oraz nie troszczyli się o potrzeby państwa.

Powszechnym zjawiskiem była rozwinięta na dużą skalę korupcja. Jakiekolwiek próby zreformowania cesarstwa były sabotowane przez grupkę wpływowych oligarchów. Cesarze natomiast skupieni byli na relacjach z barbarzyńcami, którzy szybko stali się najpoważniejszą zagwozdką dla imperium. Na domiar złego posadami państwa wstrząsnęły konflikty na tle religijnym. W dotychczas zdominowany przez pogaństwo świecie rzymskich do głosu poczęła dochodzić wiara chrześcijańska, która wielokrotnie była represjonowana, często przez samych cesarzy. Prześladowania chrześcijan nasiliły się zwłaszcza w połowie III w. ‚gdy imperium rzymskie weszło w głębokie stadium kryzysu społeczno-gospodarczego. Doszło nawet do tego że w 249 r. cesarz Decjusz wydał edykt nakazujący karanie chrześcijan. Sytuację rozwiązał dopiero edykt mediolański wydany w 313 r. przez Konstantyna Wielkiego głoszący wolność wyznaniową. Kryzys odcisnął ogromne piętno na obywatelach cesarstwa. Nic więc dziwnego że ludność rzymska coraz otwarciej akceptowała państwa barbarzyńskie, podczas gdy cesarstwo kojarzyło im się z restrykcjami, obowiązkami, anarchią, samowolą żołnierzy czy wreszcie z brakiem poczucia bezpieczeństwa3.

Jeżeli chodzi o sytuację zewnętrzną w cesarstwie rzymskim, praktycznie cała uwaga skupia się na relacjach z barbarzyńcami. Ludy te bowiem już od dłuższego czasu napływały na tereny imperium doprowadzając często do sytuacji w której cesarze zostali zmuszeni do osiedlania ich na wybranych terenach państwa rzymskiego. Barbarzyńcy często toczyli krwawe wojny przeciwko cesarstwu, czego przykładem może być zdobycie Rzymu przez germanów kolejno w 410 r. i 455 r. W rozważaniu wyższości armii cesarskiej nad barbarzyńską należy pamiętać że stan rzeczy, gdy Rzymianie górowali na tymi przeciwnikami, od czasów republiki czy chociażby pryncypatu uległ zmianie. Teraz wojska cesarskie musiały liczyć się z tym, że staną naprzeciw ciągle rozwijających się armii. Germanie są doskonałym przykładem rozwoju ludów podbitych. Wykorzystywali oni zdobycze techniczne i taktyczne rzymian, dodając do tego swoją waleczność oraz oddanie za kraj ‚czego brakowało żołnierzom cesarstwa. To Goci i Ostrogoci jako pierwsi wprowadzili do walk ruchomy tabor obronny. Rozwój militarny barbarzyńców mógł być spowodowany przenikaniem barbarzyńców do wojsk cesarskich, gdzie z łatwością mogli zaadoptować a następnie przejąć zasady machiny wojennej rzymian. Widać tu znowu zgubny wpływ procesu barbaryzacji armii. Już po podziale imperium, czyli po śmierci Teodozjusza Wielkiego do władzy doszedł autokrata Stylichon, który musiał zmierzyć się z buntem Wizygotów pod wodzą Alaryka, będącego przykładem zdolnego wodza barbarzyńskiego4. Dopiero w 402 r. Stylichonowi udało się dwukrotnie pokonać Gotów pod Potencją i Weroną zmuszając ich do wycofania się z Italii. Jednak ambitny Alaryk powrócił na czele plemienia gockiego , docierając w 408 r. pod mury Rzymu, gdzie doprowadził do obrania nowego cesarza, z czasem plądrując również byłą już stolicę imperium5. Jest to dobry przykład ukazujący jak groźny mógł być wódz barbarzyński na czele swoich wojsk. Rzym natomiast nie stanowił już symbolu potęgi i ducha cesarstwa, po najeździe Alaryka utracił również znaczenie dla dworu cesarskiego, następca Stylichona Honoriusz przeniósł stolicę do Rawenny, blask wiecznego miasta powoli bladł, po mimo stuleci świetności.

Podział Imperium na dwa oddzielne cesarstwa z czasem sprawił że władcy zachodu i wschodu zaczęli ze sobą rywalizować o wpływy, zamiast współpracować. Z pewnością ludy barbarzyńskie zagrażały bardziej Zachodowi, nie oznacza to jednak że Wschód nie musiał obawiać się zagrożenia z ich strony. Niektóre z nich osiedlały się w bezpośrednim sąsiedztwie Bizancjum, często najeżdżając na Wschodnie cesarstwo. Jednakże chęć dominacji przesłoniła obu cesarstwom szansę na powstrzymanie ekspansji barbarzyńskiej, były oczywiście momenty w których oba cesarstwa współdziałały, jednak brak częstotliwości i konsekwencji we współpracy spowodował nie możność konsolidacji stosunków rzymsko-bizantyjskich. Brak stałego porozumienia Zachodu ze Wschodem można również tłumaczyć narastającymi odrębnościami kulturowymi czy religijnymi. Zachód więc musiał w większości czasu samotnie walczyć przeciw barbarzyńcom.

Wielka wędrówka ludów z IV–VII wieku / fot. CC-BY-SA 3.0

Wspomniany wcześniej napływ ludności barbarzyńskiej na tereny zachodniego cesarstwa był procesem ciągłym. Do pewnego momentu zjawisko to odbywało się na zasadzie pewnej stałości, można również zauważyć, że w pewien sposób było kontrolowane i regulowane przez cesarza przykładowo po przez osiedlanie. Jednakże pojawienie się Hunów szybko zdynamizowało napór tej ludności na terytoria zachodnie. Hunowie będący starożytnym, koczowniczym plemieniem rodem z Chin zaczęli masowo przenikać na teren Niziny Węgierskiej pod koniec IV w. Początkowo ich wodzowie służyli w armii cesarskiej, Hunowie stanowili gwardię przyboczną min. Rufina czy Stylichona. Z czasem jednak ich potęga rosła, poczęli oni napierać na plemiona barbarzyńskie, zmuszając je do przemieszczania się w głąb cesarstwa. Proces ten nosi nazwę wielkiej wędrówki ludów, w skutek tego zjawiska w głębi cesarstwa doszło do wymieszania etnicznego. Dzięki dowodzeniu Aecjusza wojska rzymskie wspomagane armią wizygocką zdołały powstrzymać Hunów pod wodzą Atylli, który dodatkowo zmuszony został do obrony swoich siedzib Hunów przed wojskami cesarstwa Wschodniego. Po mimo zmuszenia Atylli do odwrotu jego wojska zdołały złupić płn. Italię, śmierć Aecjusza - „ostatniego rzymianina” zniweczyła nadzieje na skuteczny opór Zachodu przeciw barbarzyńcom. Wkrótce po śmierci Aecjusza ginie jego sprawca jego śmierci, cesarz Walentynian III , następuje wtedy okres zażartej walki o tron cesarstwa zachodniego, rozgrywa się wtedy finalny epizod upadku cesarstwa. Walczący o władzę uzurpatorzy nie starali się zapobiec ruinie państwa, wprowadzając coraz większy chaos na dworze cesarskim. Kulminacją walk o władzę było obranie na tron nieletniego cesarza Romulusa Augustulusa, nie spodobało się to armii, która wybrała na cesarza germańskiego wodza Odoakera. Ten wygnał Romulusa a insygnia władzy cesarskiej wysłał do cesarza Wschodu Zenona na znak uznania jego zwierzchności. Detronizacja Augustulusa 4 września 476 r. jest symbolicznym końcem cesarstwa zachodniego.

Romulus Augustus przed Odoakrem

Kryzys Zachodu rozciągnął się na sferę polityczną, gospodarczą oraz społeczną łącząc się w swoisty łańcuch reakcji. Poczynania ludów barbarzyńskich stanowiły zagrożenie dla cesarstwa, skupiając na sobie całą uwagę cesarza, sprawiały że Zachód musiał ciągle utrzymywać silną, a co za tym idzie kosztowną armię. Skarbiec cesarski świecił pustkami co zmusiło władcę do obarczenia kosztami ludność, ta natomiast nie mogąc sprostać takim kosztom ulegała pauperyzacji. Słynna i niezawodna machina biurokratyczna z czasów republiki w cesarstwie była tylko złudną marą przeszłości. Ciągły i nie przerwany napływ krwi barbarzyńskiej do cesarstwa skutkował nie tylko w barbaryzacji armii ale również w barbaryzacji dworu, gdzie ambitne jednostki pochodzenia nie rzymskiego włączały się do walki o władzę.

Nie ma wątpliwości, że upadek Cesarstwa Zachodniorzymskiego był splotem wielu okoliczności, wzajemnie się nakładających. A więc zaliczały się do tego zarówno najazdy barbarzyńskie, jak i kryzys gospodarczy, załamanie się struktur społecznych i politycznych, przemiana w sferze świadomości i kultury, powstała przez to przepaść pomiędzy instytucją państwa rzymskiego i symbolizującą go armią rzymską a szerokimi rzeszami ludności Imperium Romanum6.

Upadek cesarstwa zachodniego to początek ery średniowiecza oraz powstanie nowych tworów państwowych powstałych na gruzach cesarstwa. Jest to również początek dominacji religii chrześcijańskiej w Europie. Nie jako te właśnie gruzy stanowią fundamenty państwowości nacji europejskich, których świt bardzo mocno wiąże się ze zmierzchem cesarstwa. Nawet po powstaniu tych państw trwało nadal tyle rzymskich tradycji i instytucji, że mówi się niekiedy o tych społeczeństwach jako „wtórno rzymskich„7. Zachód pozostawiał po sobie ogromną spuściznę kulturalną, co przejawia się chociażby w bardzo długim użytkowaniu łaciny jako języku administracyjnym i kulturalnym, nowe zwyczaje powstawały na bazie tradycji rzymskich. To właśnie rzymianom należą się największe słowa uznania za tworzenie prawa, również współczesnego. Oczywiście z upadkiem cesarstwa wiązały się również negatywne konsekwencje w postaci zburzenia pewnego porządku geopolitycznego, który wyznaczali właśnie Rzymianie, od końca cesarstwa świat na nowo musiał zostać podporządkowany niektórym wartościom. Można tutaj również mówić o pewnym „uwstecznieniu” się ówczesnego świata. Po przez to stwierdzenie należy rozumieć głosy mówiące za wyższością kultury i postępu antyku nad wiekami średnimi. Zgliszcza cesarstwa były czymś w rodzaju opuszczonej skrzyni ze skarbami dla wielu nowo powstałych państw. Z owej skrzyni czerpały one podstawy swojej państwowości.

Podsumowując rozważania warto przytoczyć słowa Peter’a Heather’a: Cesarstwo Rzymskie samo zasiało nasiona swej destrukcji i nie chodzi o wewnętrzne słabości ewoluujące przez stulecia lub pojawiające się w ostatnich dekadach jego żywota, ale o konsekwencje polityki wobec świata germańskiego (…) Państwo zachodniorzymskie nie upadło pod ciężarem „wspaniałej tkaniny”, ale dlatego, że germańscy sąsiedzi zareagowali na jego potęgę w sposób dla Rzymian nie przewidywalny. Z całej tej historii można wysnuć wniosek, jakże aktualny dla niejednego z późniejszych mocarstw: konkluzję: przez własną nienasyconą agresję rzymski imperializm sam stał się przyczyną zagłady8.

Bibliografia:

  1. M. Jaczynowska, M. Pawlak, Historia starożytnego Rzymu, TRIO Warszawa 2008
  2. T. Manteuffel, Historia powszechna. Średniowiecze, PWN Warszawa 1978
  3. L. Mrozewicz, Historia powszechna. Starożytność, Wydawnictwo Poznańskie,
  4. Oxford Encyklopedia, Wielka Historia Świata, tom XV- wędrówka ludów- Merowingowie, Oxford Educational Publishing
  5. M. Jaczynowska, Dzieje Imperium Romanum, PWN Warszawa 1995
  6. B. Zientara, Historia powszechna średniowiecza, TRIO Warszawa 2008
  7. A. Ceameron, Późne Cesarstwo Rzymskie, Prószyński i S-Ka 2005
  1. M. Jaczynowska, Dzieje Imperium Romanum, Warszawa 1995, s. 382 []
  2. T. Manteuffel, Historia powszechna. Średniowiecze, Warszawa 1978, s. 15. []
  3. L. Mrozewicz, Historia powszechna. Starożytność, Poznań 2008 , s. 269-271 []
  4. Encyklopedia Oxford, Średniowiecze: Wędrówka ludów- Merowingowie, Poznań 2008 s 38-39 []
  5. M. Jaczynowska i M. Pawlak, Starożytny Rzym, Warszawa 2008, s 391. []
  6. Tenże, Starożytność, Poznań 2008 , s. 268 []
  7. Averil Ceameron, Późne Cesarstwo Rzymskie, Warszawa 2005, s. 217-219 []
  8. Peter Heather, Upadek Cesarstwa Rzymskiego, Poznań 2006, s. 528 []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

19 komentarzy

  1. Czytelnik pisze:

    A może by tak nad ortografią popracować , przed publikacją ... ?

    • Ania pisze:

      A może byś tak nie zazdrościł koledze Pawełku ? Nie tylko ty potrafisz coś naskrobać, mi się podobało i będe trzymała za autora kciuki. . . A ty dalej siedź z nosem w podręcznikach to na pewno daleko zajdziesz. . .

  2. amorroma pisze:

    Artykuł ciekawy, szczególnie fragmenty dotyczące ekonomii późnego Cesarstwa. Jest na ten temat ciekawy artykuł, konkretnie pieniądzowi i inflacji w imperium, zamieszczony jest książce reklamowanej przez Balcerowicza „Odkrywając wolność”. Dokładnie tytułu nie pamiętam ale wnioski te same. Natomiast ciężko jest mi zrozumieć związek między inflacją a rozdrobnieniem własności ziemskiej, zdaje się, że historycznie było dokładnie na odwrót - dochodziło do akumulacji gruntów przez właścicieli latyfundiów. Druga rzecz, która z kolei razi jako nadmierne uproszczenie to podział na dobrych urzędników okresu republikańskiego oraz skorumpowanych okresu Cesarstwa. Przecież końcowy okres Republiki to również okres korupcji, manipulowania głosami wyborców oraz pauperyzacja społeczeństwa, gdzie pracę przejmowali niewolnicy a ziemię nieliczni potentaci. To okres bezwzględnego łupienia prowincji i nakładania na nich ogromnych danin na rzecz Rzymu i przede wszystkim na rzecz rządcy danej prowincji. Ten system również był patologiczny, doprowadził do powstania ukrytej za republikańską fasadą oligarchii, która rozgrywała między sobą karty. W tym kontekście powstanie instytucji cesarstwa było próbą rozwiązania narastających kłopotów Republiki.

  3. Ja a nie ty pisze:

    No Całkiem nieżle pdoba mi sie !

  4. Tomix pisze:

    Artykuł interesujący merytorycznie, acz sugerowałbym autorowi popracować nad przekazem - szczególnie w odniesieniu do słów „pomimo, niejako, nieprzerwany, poprzez, nowopowstałych, nieprzewidywalny”.
    Pozdrawiam serdecznie wszystkich:)

  5. Ariel pisze:

    Błędy ortograficzne i gramatycznie zniechęcają do czytania. Trudno zrozumieć taką beztroskę autora.

  6. Piotrek pisze:

    Każde imperium powstaje rozwija się i upada. Problem cesarstwa leżał w tym, że w pewnym momencie zapomniało o tym, że nie jest jedyne na świecie, a władza poza oparciem gdzieś w senacie musi dysponować armią, i to opłacaną, gospodarką i tak dalej.
    Pieniądz epoki cesarstwa był pieniądzem „wartościowym”, czyli po prostu monetą która sama w sobie z racji użytego surowca miała wartość. Psucie pieniądza - czyli robienie więcej z tej samej ilości kruszcu - oznacza inflację, z jednej z drugiej demoluje całą gospodarkę. Opłaca się bowiem cofnąć w czasie, czyli przejść na wymianę towarową. Oddawać plony, a nie sprzedawać je, oddawać się w taką czy inną zależność (niech nasz senior - używając zwrotu z późniejszej epoki ponosi ryzyko...), nieopłacana i głodna armia... ekhm...
    Dalej do 1 w n.e. w zasadzie stosunki religijne w Rzymie były proste: wierzcie w co chcecie i cesarza. Chrześcijanie w późniejszych okresach nie byli bez winy - poszczególni biskupi także rozpętywali swoje wojenki i wzajemne wyżynania, podważając władzę na stolcu, lub sprawiając, że nie było tak jak trzeba. Rękę do tego przyłożył każdy.
    To, że dowódcy wojskowi byli Germanami czy barbarami - detal, ważne by spełniali swoją rolę, problemem było zaś to, że z racji słabości władzy ileś koterii dążyło by wynieść kogoś do władzy.
    Na samym dole tego wszystkiego było „chleba i igrzysk” czyli : zastawić się by lud miał co jeść (pyt: kiedy bogaczowi zabraknie w chudszych latach kasy) zastawić się by lud miał rozrywkę...
    Przy okazji: wojny dostarczały siły niewolnej, zwłaszcza te zwycięskie, te przegrane - niekonieczne...

  7. iron pisze:

    Wypisz wymaluj współczesne czasy z wędrówką ludów w tle. Europa źle skończy z ideologią multi-kulti.

  8. Bilbo pisze:

    Już źle skończyła.

  9. Mariusz pisze:

    Błędy ortograficzne i gramatyczne zniechęcają do czytania..

  10. www.blog.waszczyk.com pisze:

    Jaką książkę polecacie aby dokładniej przestudiować upadek Rzymu ?

  11. Hubert pisze:

    Rozwój chrześcijaństwa, a co za tym idzie hierarchii kościelnej, która przyciągała co wybitniejszych Rzymian, też znacznie przyspieszyło proces barbaryzacji Rzymu i jego upadek.

  12. bro pisze:

    czy wy widzicie jak ania pojechała czytelnika w 2013 okurwa oboże

  13. bro pisze:

    czy wy widzieliście jak Ania pojechała Czytelnika w 2013 szacun

  14. MAGDA pisze:

    NAPISANE ZROZUMIAŁYM JĘZYKIEM. CIEKAWY ARTYKUŁ, BARDZO MI SIĘ PODOBA.

  15. Albert pisze:

    Ortografia i jeszcze raz ortografia plus gramatyka. Trudno się skupić na treści, tak rażą błędy.

  16. Simon pisze:

    Hmm.. Trochę dużo. Tutaj takicej nowoczesno-stalinowskiej historii narzuconej po. 45r.(patrz w podane źródła artykułu) Wiadomo przez kogo.
    Aby trochę więcej zrozumieć należy cofnąć się w czas przed rozbiorami Polski, i dowiedzieć się coś nieco więcej o niejakim Tadeuszu Wolańskim i jego. Wydawnych książkach, który kościół katolicki Kazał splić.
    Poza tym wspomniani tutaj wandalowie, Wisygoci i ostrogoci,oraz germanie są to plemiona słowiańskie.
    Idac dalej plemiona słowiańskie zwane były różnie w różnych okresach czasowych przez różne ludy tamtejszego okresu. i tak Grecy nazywali słowian sarmacją, arabowie Lechią, rzymianie germanami, do tego jeszcze takie nazwy jak scytowie, ariowie, i jeszcze coś by się tam znalazło.
    Dzisiejsza nazwa polska to nazwa po lachach... Po-lach... Polak..
    Po-lach... Czyli mieszkaniec polski po lachach..... Ale kiedy to nastąpiło, że po lachach....
    Otorz trzeba się cofnąć do roku jakoś 850, kiedy to niejaka żona króla popiela raksa na uczcie w dzisiejszej kruszwicy otruła 20 wojewodów państwa słowiańskiego (lechi) na zlecenie rzymu, czego następstwem był podział (rozbiór) słowiańszczyzny na rzecze bug. Wschód.od owej rzeki przypadł bizancjum (grekokatolicyzm-cyrlica) a zachód Rzymowi (rzymskokatolicyzm-łacina)
    ..wspomniane otrucie i rozbiór było odwetem duchów upadłego imperium rzymskiego na Słowianach za upadek imperium rzymskiego, i najazdy wspomnianych wandali, i innych.
    Wtedy też duchy upadłego imperium rzymskiego zawłasciły sobie tereny dzisiejszych niemiec, zawłaszczył nazwę germanie, i utworzyli niejakie imperium rzymskie narodu niemieckiego... Ale niemiec jeszcze dłuuuuugo nie było.

Zostaw własny komentarz