„Stasi. Historia 1945-1990” – J. Gieseke – recenzja


Nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego w 2010 roku pojawiła się książką niemieckiego autora Jensa Gieseke1. Mowa o tytule Stasi. Historia 1945-1990, która weszła w skład serii Historiai ukazującej się w krakowskiej oficynie. Jest to jej pierwsze wydanie na polskim rynku księgarskim. W Niemczech praca swoją premierę miała w 2001 roku2.

Zanim jednak przejdę do omówienie budowy książki, chciałbym wcześniej pochylić się nad jej tytułem. Jak widać w przypisie nr 2, polski przekład jest połową tego, co prezentuje jego niemiecki oryginał. Seria Historiai przy WUJ pretenduje do miana naukowego zbioru publikacji, dlatego też zdecydowano o skróceniu, a przez to uproszczeniu tej części pracy. Jest to naturalnie zrozumiałe działanie, ale zwrócić też trzeba uwagę, że zrezygnowano z bardzo ważnego elementu. „Der Mielke-Konzern” –Koncern Mielkego, jest kwintesencją samej instytucji, jaką było Ministerium für Staatssicherheit (MfS), które w historii utarło się pod nazwą Stasi.

Książka podzielona została na osiem rozdziałów, te zaś na dodatkowe podrozdziały. Całość otwiera przedmowa do wydania pierwszego. Po niej następuje rozdział pierwszy traktujący o latach 1989-1990, kiedy to jednoczyły się Niemcy, a podrozdział do niego poświęcony został Stasi, jako pojęcia funkcjonującego teraz jako dział historii najnowszej Republiki Federalnej Niemiec. Rozdział drugi rozpoczyna dzieje MfS od samego początku, a cezury chronologiczne to 1945-1956. W nim to poznajemy płaszczyznę na jakiej powstała instytucja oraz ludzi, którzy ją założyli i kierowali nią. Wszystko to w okresie ruchów antyfaszystowskich, głębokiego stalinizmu i zimnej wojny, w której NRD jako państwo satelickie ZSRR, czynnie brało udział. W rozdziale trzecim J. Gieseke skupia swoją uwagę na wewnętrznej stronie Ministerstwa. Przedstawia jego budowę, podstawowe filary personalne oraz założeniowe podczas 40 lat funkcjonowania. Otrzymujemy sporo informacji o polityczno-ideologicznej dywersji, czyli doktrynie utrzymującej się w Stasi, jego prawdziwej funkcji w państwie, które mianowane było do swoistej „tarczy i miecza” partii. Rozdział czwarty traktuje o ludziach, którzy pracowali dla Stasi. Mowa tutaj głównie o tzw. Nieoficjalnym Współpracowniku, czyli ludziach z wyboru lub też nie, pracujący pod kryptonimami w służbie Stasi. Przedstawiona została też siatka IM, a także formy zastraszania potencjalnych współpracowników na rzecz służby bezpieczeństwa. Rozdział piąty zarezerwowany został na omówienie kwestii inwigilacji, jaką podjęła się Stasi w całym NRD. Mówiąc wprost, jest to kluczowy rozdział, ponieważ mówi o najważniejszych i najbardziej znanych metodach inwigilacyjnych z jakich znana była enerdowska służba wywiadowcza. Ostatni podrozdział tego rozdziału stawia bardzo intrygujące pytanie, czy NRD kierowane przez Politbiuro i jego zbrojne ramię w postaci Stasi, nie było czasem Big Brotherem. Szósty rozdział podejmuje bardzo istotnych spraw, a mianowicie niepokojów społecznych wynikłych z uciążliwości jaką serwowało MfS w kraju. Jest tu też podjęta kwestia muru berlińskiego, w którego budowę, a także strzeżenie, wcielone zostały specjalne jednostki Stasi. Autor w tym miejscu przedstawia wyjaśnione i niewyjaśnione przypadki śmierci Niemców z rąk służbistów Stasi. Rozdział siódmy poświęcony został wywiadowi zagranicznemu Stasi, którym dowodził pułkownik Marcus Wolf. Autor rozprawia się z faktami i mitami dotyczącymi tej komórki. Omawia struktury działań, problem wywiadu politycznego, szpiegostwa wojskowego, wywiadu gospodarczego, technologicznego, a także kontrwywiadu. Pochyla się też na przedstawieniu sukcesów i ograniczeń szpiegostwa w Niemczech Wschodnich. Ostatni ósmy rozdział traktuje o kryzysie i upadku Stasi w latach 1989-1990. Udowadnia, że w chwili upadku muru, instytucja ta zaczęła się chwiać i upadła z kretesem. Całość zamykają przypisy, bibliografia z komentarzami wykaz skrótów, a także wykresy. Książka liczy 342 strony.

Publikacja posiada dobrej jakości papier, wyraźną czcionkę, ale niestety całość jest klejona i zamknięta w miękką oprawę.

Jest to praca naukowa i to nie ulega wątpliwości. Styl Autora choć nie sprawiający trudności w odbiorze (słowa uznania dla tłumacza Artura Kożucha i odpowiedzialnego za adiustację stylistyczno-językową Antoniego H. Stachnowskiego), to ewidentnie przesiąknięty jest specjalistyczną terminologią. W ogóle odnieść można wrażenie, że przystępujące do lektury niniejszej książki, trzeba posiadać minimum dobre zorientowanie w tematyce, a zwłaszcza z dziejów najnowszych naszego zachodniego sąsiada. Przy okazji terminologii, zwłaszcza tej w języku niemieckim, Wydawcy postarali się o bardzo przydatny wykaz skrótów, który w klarowny sposób wiele wyjaśnia. Układ pracy nie rozczarowuje. W zasadzie tematyka Stasi została maksymalnie omówiona. Autor skupił się tutaj na studiach historycznych (źródłoznawczych, archiwistycznych), ale też poświęcił sporo uwagi na badaniach socjologicznych, w których dowodzi fenomenu jakim było Stasi – zarówno z pozytywnego, jaki i negatywnego punktu widzenia. Książka to też studiom politologiczne, w którym przedstawiona została machina socjalistyczna Politbiura z NRD.

Na szczególną uwagę zasługuje potężna baza bibliograficzna. Z racji tej, że w Polsce nie często ukazują się prace o podobnej tematyce, sam spis, a przy tym jego budowa, będzie dla polskiego czytelnika władającego językiem niemieckim prawdziwą gratka. Jak wspominałem wyżej, bibliografia posiada komentarze, które w bardzo pomocny sposób informują o literaturze. Dodatkowo funkcjonuje podział na problematykę, w której oscylują publikacje ze spisu.

Martwić może decyzja o przesunięciu przypisów na koniec książki. Powoduje to niemałe komplikacje w czasie jej lektury. Brakuje również wyszczególnienia w spisie treści wykresów, które pomieszczone zostały na sam koniec pracy. Gdyby nie moje notoryczne sięganie do wykazu skrótów oraz do przypisów, zorientowałbym się o ich istnieniu dopiero po skończeniu czytania. Książka to literatura specjalistyczna, to nie ulega wątpliwości, ale zabrakło mi szaty graficznej w postaci kilku, nawet czarno-białych fotografii, np. dowódców MfS, najważniejszych oficerów, czy przedstawicieli partyjnych.

Podsumowując, jestem bardzo zadowolony z lektury książki Jensa Gieseke. Już sama informacja o osobie Autora dała mi do myślenia, że będę miał do czynienia z literaturą najwyższych lotów naukowych. Napisał ją bowiem prawdziwy znawca, a co najważniejsze, Niemiec, który był naocznym świadkiem działalności przedstawionych przez siebie służb. Bardzo pozytywnie odnoszę się do wyczerpania tematyki przez Autora. Wszystko jest uporządkowane, przedstawione klarownie i poruszono najważniejsze kwestie. Komu zatem polecić należy recenzowaną publikację? Przede wszystkim studentom historii, politologii, socjologii i prawa. Swobodnie mogą też sięgnąć do niej doktoranci oraz młodzi badacze, którzy ukierunkowani są na studia dziejów powojennych Niemiec. Szczerze polecam.

Plus minus:
Na plus:
+ ciekawa tematyka
+ tematyka wyczerpana do maksimum
+ bibliografia z komentarzami
+ wykaz skrótów
+ tłumaczenie
+ klarowny układ
Na minus:
- przypisy na końcu książki
- brakuje fotografii
- nie ma informacji w spisie treści o wykresach
- tytuł oryginalny lepiej brzmi, choć można wytłumaczyć decyzję Wydawcy

Tytuł: Stasi. Historia 1945-1990
Autor: Jens Gieseke
Tłumaczenie: Artur Kożuch
Wydawca: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Rok wydania: 2010
ISBN: 978-83-233-2840-7
Liczba stron: 341
Oprawa: miękka
Cena: 45 - 47 zł
Ocena recenzenta: 9/10

  1. Jeden z największych specjalistów akt dotyczących Stasi. Pracownik naukowy Birthel-Behörde. []
  2. Oryginalny tytuł brzmi: Der Mielke-Konzern. Die Geschichte der Stasi 1945-1990. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz