Pilecki na ławie oskarżonych… Symulacja procesu rotmistrza w Toruniu


W dniu rocznicy urodzin rotmistrza Witolda Pileckiego Koło Naukowe Historii Państwa i Prawa oraz Europejskie Stowarzyszenie Studentów Prawa ELSA Toruń zorganizowały symulację historyczną dotyczącą procesu rotmistrza Witolda Pileckiego.

Pilecki na ławie oskarżonych… Symulacja procesu rotmistrza w Toruniu

Jak powiedzieli organizatorzy celem tej rekonstrukcji było pokazanie jednego z dwóch najgłośniejszych procesów w czasach stalinowskich, a mianowicie procesu rotmistrza Pileckiego. Chcieli zwrócić uwagę na tę postać, gdyż wiele osób jak słyszy to nazwisko traktuje je jako „hasło” i nie potrafią powiedzieć zbyt wiele na jego temat. Organizatorzy poprzez tę symulację pragnęli przybliżyć nie tyle sylwetkę rotmistrza, co kwestie prawne związane z jego procesem.

W auli – prócz studentów i doktorantów – pojawili się dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 5 im. rtm. Witolda Pileckiego w Grudziądzu oraz prof. dr hab. Wojciech Polak i dr hab. Zbigniew Naworski, prof. UMK. A trzeba dodać, że frekwencja dopisała – miałam problem ze znalezieniem wolnego miejsca.

Na samym początku narrator wprowadził nas w temat, a mianowicie nakreślił kontekst sytuacyjny – postępowanie wobec żołnierzy przez władze państwowe. Następnie mogliśmy obejrzeć film nakręcony przez organizatorów przedstawiający przesłuchanie rotmistrza. Oczywiście w rolę prokuratora, Pileckiego i „bijącego” wcielili się studenci prawa. Po tym wprowadzeniu rozpoczął się proces. Wszystko było zorganizowane tak, jak było w tamtych czasach – czyli na ścianie zawisły emblematy z roku 1948, czyli godło z orłem bez korony oraz portrety Stalina i Bieruta.

Witold Pilecki na ławie oskarżonych w 1948 r...

Za ławą sędziowską zasiedli studenci w strojach wojskowych i grający role: przewodniczącego mgra ppłk Jana Hryckowiana, sędziego wojskowego mgra kpt. Józefa Badeckiego i ławnika kpt. Stefana Nowackiego. Natomiast po lewej stronie jeden ze studentów wcielił się w postać kolejnego „złego”, czyli prokuratora mjr. Czesława Łapińskiego. Po prawej stronie zasiedli oskarżeni wraz z obrońcą. Organizatorzy podjęli decyzję, by przedstawić proces 4 oskarżonych – rtm. Witolda Pileckiego, Marii Szelągowskiej, Tadeusza Płużańskiego, Witolda Różyckiego. Gdy każdy zasiadł na odpowiednim krześle i zapoznano oskarżonych z prawem do zgłaszania dowodów, prokurator przystąpił do odczytania aktu oskarżenia. Podczas całej symulacji posiłkowano się dokumentami procesowymi z IPN–u. Także można było poczuć się po pierwsze jak na prawdziwej sali rozpraw, a po drugie – jak w roku 1948. Akt oskarżenia liczył kilka stron i jego odczytanie trwało blisko pół godzin, ale dzięki temu mogliśmy zapoznać się ze wszystkimi zarzutami wobec Pileckiego, Szelągowskiej, Płużańskiego i Różyckiego, którzy naruszyli m.in. Art. 7 małego kodeksu karnego (Dekretu z 13 VI 1946 r. o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy państwa polskiego), czyli mieli działać na szkodę państwa poprzez przekazywanie tajnych informacji państwowych. Następnie przewodniczący składy orzekającego poprosił oskarżonych o ustosunkowanie się do aktu oskarżenia. I tak też do mównicy podchodziły kolejno osoby zasiadające na ławie oskarżonych. Ich wypowiedzi, a także pytania prokuratora i obrońcy również organizatorzy pozyskali z dokumentów procesowych. Mieliśmy świadomość, iż to, co dziś usłyszeliśmy, to samo wypowiadano w 1948 r.

... i 2013 r. na symulacji procesu

W momencie gdy skład sędziowski udał się na naradę, narrator zapoznał nas ponownie z kontekstem sytuacyjnym, a mianowicie, iż proces ten nie powinien się odbyć ze względów formalnych – otóż stan sędziów nie był zgodny z wówczas obowiązującym prawem. Również przybliżono sylwetki Hryckowiana, Badeckiego i Nowackiego. Po naradzie nastąpiło odczytanie wyroku – oczywiście zgodnie z dokumentami procesowymi. I ponownie można było poczuć się, jak w PRL – u. Słyszeliśmy o „imperializmie„, „bandytyzmie„, ”oszczerczej propagandzie antydemokratycznej”. Symulacja procesu zakończyła się. To, na co zwróciłam nie tylko ja uwagę, ale również inne osoby, to idealnie odegrane role przez studentów. Szczególne wrażenie robiła postawa oskarżonych – z powagą wysłuchiwali wpierw aktu oskarżenia, a potem wyroku. Ponadto Oscary powinny powędrować do osób odgrywających role prokuratora, przewodniczącego składu sędziowskiego i Pileckiego.

Po symulacji wysłuchaliśmy komentarz narratora, w którym przedstawiono dalsze losy oskarżonych i tych „złych„, czyli Hryckowiana i Łapińskiego. Następnie poproszono o wypowiedź prawnika, dra Piotra Chrzczonowicza. Przybliżył nam treść artykułów wspominanych w akcie oskarżenia oraz funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości w okresie PRL-u. W dalszej kolejności głos zabrał prof. Wojciech Polak. Zwrócił uwagę na to, że sędziowie z okresu stanu wojennego nie ponoszą odpowiedzialności karnej za swą działalność, w przeciwieństwie do tych sądzących przed 1981 r. Ponadto podkreślił, iż proces Pileckiego ”łączy się z dwoma aspektami: moralnym i prawnym”. Natomiast prof. Naworski uzmysłowił publiczności, iż wyrok w sprawie Pileckiego ogłosił sędzia z czasów sanacyjnych i działacz AK, a akt oskarżenia odczytała osoba związana z wymiarem sprawiedliwości przed 1939 r.

Na zakończenie głos zabrał dyrektor ZSO nr 5 im. rtm. W. Pileckiego. W ramach symbolicznego podziękowania na ręce studenta odgrywającego rolę Pileckiego wręczył drobny upominek.

Takie symulacje to nie tylko dobra lekcja historii, ale szansa zainteresowania ludzi dawnym prawem i losem osób pokrzywdzonych przez władze ludowe. Także liczymy na więcej takich pomysłów.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

6 komentarzy

  1. Piotr pisze:

    Nie rozumiem, czy Pilecki szpiegował po wojnie na rzecz wrogich Polsce państw, czy też nie. Z treści artykułu to nie wynika.

  2. ak pisze:

    artykuł jest o symulacji historycznej, a nie o samym procesie w 1948 r.

  3. ak pisze:

    jeśli jest Pan zainteresowany procesem Pileckiego, zachęcam do zajrzenia na tę stronę internetową, gdzie znajdzie Pan zarówno dokumenty procesowe, jak i publikacje http://pilecki.ipn.gov.pl/portal/rp/869/Z_archiwum_IPN.html

  4. ws pisze:

    To już druga taka „rekonstrukcja” w Toruniu. Jakiś czas temu debatowano i rozstrzygano politykę zagraniczną Józefa Becka.

    • Gorol pisze:

      Tyle, że tutaj była teatr-rekonstrukcja, a wcześniej po prostu debata w formie procesu, dobrze myślę?

  5. ak pisze:

    tak, zgadza się - bodajże było to 23 marca 🙂

Odpowiedz