„Getto Warszawskie. Przewodnik po nieistniejącym mieście” – B. Engelking, J. Leociak – recenzja |
Miasto w mieście. To proste stwierdzenie jest kwintesencją tego, czym było getto warszawskie. Wydzielona dzielnica mieszkalna, odgrodzona od reszty Warszawy – tzw. aryjskiej części – murem i zasiekami stała się samodzielnym, autarkicznym tworem. Choć getto istniało niecałe trzy lata (od października 1940 r. do kwietnia 1943 r.) odcisnęło swoje piętno w świadomości warszawiaków, a także całego świata.
Praca Getto warszawskie. Przewodnik po nieistniejącym mieście autorstwa wybitnych badaczy, Barbary Engelking i Jacka Leociaka próbuje przybliżyć to miasto w mieście, z którego nie pozostało praktycznie nic. Żydowska dzielnica mieszkaniowa została zrównana z ziemią. Przyczyniły się do takiego stanu rzeczy dwa powstania, które zostały stłumione w bezlitosny sposób: powstanie w getcie oraz powstanie warszawskie.
Pozycja Getto warszawskie. Przewodnik po nieistniejącym mieście staraniem Stowarzyszenia Centrum Badań nad Zagładą Żydów doczekała się po dwunastu latach drugiego wydania – zmienionego, poprawionego i rozszerzonego. Autorzy wykorzystali w nowym wydaniu możliwości, jakie dał dynamiczny rozwój badań interdyscyplinarnych nad zagładą Żydów w ostatnich latach w Polsce . Poszerzono bazę źródłową oraz rozbudowano kartografię dołączoną do Przewodnika. Dodano cztery nowe mapy tematyczne, a także zrezygnowano z umieszczania map w środku książki przy poszczególnych rozdziałach. Dzięki temu powstał swego rodzaju atlas Nieistniejącego Miasta, składający się z dziesięciu arkuszy map tematycznych: 1) granice getta przed wielką akcją likwidacyjną; 2) urzędy i produkcja; 3) handel, usługi, miejsca szmuglu; 4) służba zdrowia, opieka społeczna, oświata; 5) życie społeczne; 6) miejsca zamieszkania wybranych postaci getta; 7) getto szczątkowe po wielkiej akcji likwidacyjnej; 8a) powstanie; 8b) część północna byłego getta i KL Warschau; 9) współczesny układ ulic i ostańce zabudowy na tle dawnego planu miasta; 10) getto na tle planu całego miasta z 1939 r.; 10b) wysypiska gruzu; 10c) komunikacja tramwajowa i autobusowa na obszarze przyszłego getta w 1939 r.; 10d) komunikacja w getcie. Wszystkie mapy są autorstwa Pawła E. Weszpińskiego.
Sam układ książki się nie zmienił. Zachowano plan chronologiczno-problemowy, tzn. kluczowe tematy za każdym razem przedstawiane są kolejno, według porządku czasowego. Kulminacyjne momenty historii getta, jak na przykład wielka akcja likwidacyjna czy powstanie, są opisane w osobnych rozdziałach. Poruszanie się po książce ułatwia system powiązań, odsyłający czytelnika do innych miejsc w tekście. Frapujące jest również pokazanie bytu codziennego w dzielnicy żydowskiej we wszystkich jego wymiarach i aspektach, tj. społecznych, gospodarczych, kulturalnych i duchowych. Autorzy kładą nacisk przede wszystkim na ukazanie chęci przetrwania oraz na obronę przed upodleniem. Głównym przesłaniem tej książki jest heroizm dnia powszedniego, odwaga, aby spróbować przeżyć kolejny dzień.
Mówiąc o takich miejscach, jak getto warszawskie, często zapominamy, że wbrew wszelkim okrucieństwom i zarządzeniom okupanta mieszkali tam normalni ludzie. Starali się oni żyć godnie, tak samo jak ci, zamieszkujący tzw. aryjską stronę. Powstawały kabarety, wystawiano i pisano sztuki teatralne, pisano wiersze i piosenki. Większość z tych utworów traktowała o gettowej codzienności: o strachu, śmierci, bólu, głodzie, chorobach, wywózkach, selekcjach, ale także o miłości i przyjaźni. Choć Niemcy starali się odwrócić do góry nogami byt żydowskich mieszkańców Warszawy, to jednak ludność ta sama starała się budować sobie enklawy normalności. I właśnie takie getto próbują przybliżyć czytelnikowi autorzy Przewodnika.
Bardzo trudno jest zrozumieć rzeczywistość warszawskiej dzielnicy żydowskiej. Jednak Getto warszawskie. Przewodnik po nieistniejącym mieście pozwala niejako „przez dziurkę od klucza” podejrzeć działające w niej instytucje, służby oraz zamieszkujących ją ludzi. Po tę pozycję może, a nawet powinien, sięgnąć każdy. Napisana przystępnym językiem, nie jest tylko podręcznikiem dla specjalistów zajmujących się zagładą Żydów. Dzieło to pozwala również w zupełnie inny sposób spojrzeć na nieliczne ostańce z czasów getta czy dzielnice, których zabudowa pokryła morze ruin.
Książka wydana jest bardzo starannie, w kartonowym pudełku, które zawiera Przewodnik oraz wybór map. W tekście pojawia się tylko kilka nieistotnych literówek. Jednak lekturę (przynajmniej recenzowanego egzemplarza) utrudnia błąd w zawartości stronicowej książki. Brakuje kilkudziesięciu stron, a kilkadziesiąt jest powtórzonych.
Plus minus:
Na plus:
+ wybór map
+ ukazanie codziennego życia ludności getta
+ przystępny język
+ wiele ciekawostek, jak np. numery telefoniczne poszczególnych instytucji
Na minus:
- drobne literówki
- błąd w składzie książki
Tytuł: Getto warszawskie. Przewodnik po nieistniejącym mieście
Autor: Barbara Engelking, Jacek Leociak
Wydawnictwo: Stowarzyszenie Centrum Badań nad Zagładą Żydów
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-63444-30-3
Liczba stron: 912
Oprawa: twarda
Cena: 130 zł
Ocena recenzenta: 9/10
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.
Bardzo fajna recenzja. To jest rzeczywiście niebywała książka. Mam także pierwsze wydanie i widać jak gigantyczna praca została wykonana. Nie tylko w odniesieniu do map, ale i treści.
Cóż literówki zawsze się zdarzają. Nie znam książki gdzie by ich nie było. A ciekaw jestem czy recenzent mógłby wskazać jakie błedy w skłądzie książki bo ja w swoim egzemplarzu nic nie znalazłem.
Aaaa już jasne. Doczytałem na końcu. Jakoś mi to poprzednio umknęło. Wydaje mi się, że nie jest to błąd w składzie ale raczej błąd drukarni w kompletowaniu książki. To się czasmi zdarza przy dużych i skomplikowanych książkach. Przejżałem jeszcze raz mój egzemplarz i z pewnością u mnie wszystko jest OK.
Kiedyś miałem podobny problem z książką Snydera wydaną przez Znak. Ale napisałem do wydawnictwa i bez problemu mi wymienili na niewadliwy egzemplarz. Podejrzewam, że w tym przypadku gdyby tylko recenzent chciał skontaktować się z wydawcą, postąpiono by podobnie.