Wyprawa do Narwiku naznaczonego polską historią [zdjęcia]


W tym roku ponownie zdecydowałem się z rodziną odwiedzić Norwegię. Małżonka wyraziła chęć zobaczenia białych nocy, co z kolei świetnie korelowało z moimi chęciami, aby zobaczyć historyczne miejsca położone wokół Narwiku a zawiązane z walkami polskich żołnierzy i marynarzy.

Aby dotrzeć stosunkowo tak daleko na północ wybraliśmy prom z Gdyni do Karlskrony a następnie dwa dni jazdy przez Szwecję. Ostatni odcinek to jazda przez lapońską tundrę oraz przejazd przez Kirunę - stolicę tej krainy. Z Kiruny do Narwiku droga przebiega wzdłuż linii kolejowej, którą do narwickiego portu dostarczana jest ruda żelaza.

Jadąc z Kiruny do Narwiku przejeżdża się przez Bjornfjell gdzie umieszczono jeden z sześciu monumentów zaopatrzonych w mapy i opisujących walki w 1940 roku.

Bjornfjell

Bjornfjell

Narwik jest małą jak na nasze standardy mieściną, ale w warunkach północnej Norwegii to prawie metropolia. Tyle, że wszędzie daleko. Jednak ta „metropolia” ma swoje ograniczenia. Nie wymienicie pieniędzy w banku! Bank kieruje potencjalnych klientów do marketu gdzie na stoisku z butami można dokonać wymiany. Ale uwaga! Tylko euro albo korony innych państw skandynawskich!

Drogowskaz

Drogowskaz

Po przyjeździe zatrzymaliśmy się na „Narvik Camping” który znajduje się około 1.5 kilometra na północny wschód od miasta. Aby zasięgnąć informacji co do topografii okolicy można odwiedzić Biuro Informacji Turystycznej, które znajduje się na dworcu kolejowym. Dostanie się tam parę map i wskazówek dotyczących turystyki ale niewiele o historycznych miejscach położonych wokół miasta. Po te informacje najlepiej udać się (na piechotę bo pod dworcem można parkować za darmo a w mieście to już słono kosztuje) do księgarni pana Tronda Kristiansena (kristians1.net ) położonej na ulicy Kongensgate 22.

Po zasięgnięciu informacji pierwsze kroki skierowaliśmy w stronę placu Groma. Plac to może w naszym rozumieniu nazwa trochę na wyrost. Ot nieco zaniedbany i zarośnięty, położony na uboczu placyk z dominującym nad nim pomnikiem poświęconym pamięci marynarzy z niszczyciela ORP „Grom„ przedstawiającym marynarza niosącego pocisk artyleryjski. Niestety skwerek na którym jest umieszczony jest nieco zaniedbany, podobnie jak i sam pomnik. Najgorsze, że zacieki jakie pokryły monument sprawiają takie wrażenie „jakby marynarz się poszczał„ co celnie zauważyła moja żona. Za to u jego stóp zobaczyliśmy tyleż zwiędłą co wzruszającą wiązankę. Całość, czyli placyk i monument są zaniedbane. Może dlatego, że znajdują się na uboczu? Za plecami marynarza ładującego działo rozciąga się wejście do fiordu Rombaken pod którego powierzchnią znalazł swój grób ORP ”Grom”.

Następnym miejscem jaki odwiedziliśmy był położony niedaleko Cmentarz Wojskowy. Znajduje się na nim mogiła polskich żołnierzy ale największą część zajmują cmentarz niemiecki oraz francuski.

Cmentarz francuski w Narviku

Cmentarz francuski w Narwiku

Cmentarz niemiecki w Narviku

Cmentarz niemiecki w Narwiku

Główny polski cmentarz znajduje się kilkanaście kilometrów na południe od Narwiku w miejscowości Hakvik. Stanowi on część cmentarza komunalnego tak jak i cmentarz brytyjski.

Cmentarz brytyjski w Hakvik

Cmentarz brytyjski w Hakvik

Cmentarz brytyjski w Hakvik

Cmentarz brytyjski w Hakvik

Na cmentarzu polskim znajduje się pomnik oraz cztery płyty z nazwiskami poległych. Praktycznie nieczytelne. Częściowo zatarte, brudne i pokryte porostami. Całość ma wygląd lekko zapyziały, zupełnie podobnie jak pomnik Groma. (fot „Cmentarz polski w Hakvik 1-6”) Olbrzymi kontrast z cmentarzem niemieckim, idealnie wystrzyżonym i gdzie każde nazwisko można przeczytać bez większego wysiłku.

Inną pamiątką z walk w 1940 roku jest wrak niemieckiego niszczyciela „Georg Thelie” który spokojnie rdzewieje na końcu fiordu Rombaken. Warto tam pojechać. Co prawda do samego wraku dojść nie można bo Norwegowie na strumieniu wpadającym do fiordu pobudowali elektrownie wodną w taki sposób, że kompletnie blokuje dostęp ale widoki jakie można obejrzeć jadąc brzegiem fiordu są wystarczającym powodem aby odbyć taką wycieczkę.

„Georg Thelie”

„Georg Thelie”

„Georg Thelie”

„Georg Thelie”

W samym Narwiku jest jeszcze muzeum. Bezwzględnie warte zobaczenia. Przed wejściem stoi dumnie czołg Hotchkiss. Jeden z dziesięciu jakie wylądowały w składzie 342 Samodzielnej Kompani Czołgów Właściwie to trudno opisać coś co powinno się oglądać. Mogę tylko gorąco namawiać do obejrzenia tego muzeum. Muszę jednak zamieścić zdjęcie najbardziej wzruszającego mnie eksponatu. Kapliczki którą nasi Podhalańczycy postawili przed ewakuacją swoim poległym kolegom.

Hotchkiss

Hotchkiss

Kapliczka

Kapliczka

Na koniec gorąco namawiam abyście czasem odwrócili kierunek wakacyjnych wędrówek i zamiast do Hiszpanii, Grecji, Chorwacji (niczego tym krajom nie ujmując) i przynajmniej raz ruszyli na północ. Fakt, że taka wyprawa wymaga chyba większych przygotowań logistycznych, szczególnie jeśli dysponuje się ograniczonym budżetem, ale wrażenia są naprawdę niezapomniane.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

10 komentarzy

  1. Miła alternatywa dla all inclusive w Egipcie:), a tak na poważnie to czas żeby władze polskie zajęły się problemem rozpadających się polskich cmentarzy wojennych. To leży chyba w gestii Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa?

  2. Maciek pisze:

    Wybieram się na połnoc norwegii i będę przejeżdżał przez narwik. Napewno się zatrzymam.

  3. Bilbo pisze:

    Z tego, co wiem, to takie uwagi były już składane. Ale obecne władze mają gdzieś polską historię. Może kolejne ... W końcu to Narvik.

  4. TOMEK pisze:

    JAK TO ŚWIADCZY O 25 LATACH IIIRP...JEŚLI NIE POTRAFIMY ZADBAĆ O MIEJSCA PAMIĘCI NASZYCH PRZODKÓW, TO NIE POWINNIŚMY NAZYWAĆ SIĘ POLAKAMI....ONI ODDALI ŻYCIE ZA TO ABYŚMY MOGLI BYĆ WOLNI...40 LAT SOWIETYZACJI ZROBIŁO SWOJE...NIEMCY PROWADZĄ SWOJĄ POLITYKĘ HISTORYCZNĄ I PAMIĘCI...

  5. Leszek pisze:

    W tym roku z żoną wybraliśmy się do Norwegii, w planach były odwiedziny cmentarza w Narwiku, ale awaria samochodu przed Narwikiem zmusiła nas do zmiany planów. Wyprawa przełożona na przyszły rok.

  6. Anonim pisze:

    Witam, czy ma Pan jeszcze jakieś zdjęcia tablic poległych żołnierzy?

  7. Dariusz pisze:

    Byliśmy tam 27.07.2017. Zastaliśmy całkowicie inny obraz. Główny pomnik został odnowiony. Wokół posadzone kwiaty. Dużo zniczy oraz polska flaga. Tablice z nazwiskami poległych zostały wymienione, gdyż są wyższe, niż te na zdjęciach. Spotkaliśmy parę starszych Norwegów, którzy podlewali kwiaty. Problem był jednak ze znalezieniem cmentarza. W przewodniku było napisane, że cmentarz znajduje się w Ankenes. Tam nikt nic nie wiedział. Dopiero pani w informacji turystycznej w Narwiku wyjaśniła nam jak tam dotrzeć. Hakvik podobno administracyjnie wchodzi w skład Ankenes. Prawdopodobnie stąd ta dezinformacja.

  8. Robert pisze:

    Kliknij pod tym muzycznym kontekstem: https://www.youtube.com/watch?v=tGY4UTLhMb8 (skopiuj ten link i wysluchaj). ZA WESTERPLATTE, ZA WARSZAWE, ZA NARVIK. -CHWALA NASZYM BOHATEROM !

Odpowiedz