Książki o Annie Frank ponownie w Tokio


Kilka dni temu biblioteki w Tokio otrzymały od ambasadora Izraela 300 monografii poświęconych osobie Anny Frank, w tym wydania jej wspomnień przetłumaczone na język japoński.

Rzeźba przedstawiająca Annę Frank w Amsterdamie /fot. Hide-sp, CC-BY-SA-3.0

Rzeźba przedstawiająca Annę Frank w Amsterdamie /fot. Hide-sp, CC-BY-SA-3.0

Nie tak dawno media brytyjskie1 i polskie2 informowały o niezwykłej w swoim wandalizmie sprawie – w bibliotekach tokijskich nieznani sprawcy wyszukiwali i systematycznie niszczyli wszelkie książki poświęcone osobie Anny Frank. Sprawa była o tyle dramatyczna, że wspomnienia okupacyjne tej dziewczynki żydowskiego pochodzenia były podstawowe dla wiedzy o Holocauście dla Japończyków.

Wyrywanie kilkudziesięciu stron z każdej z 265 książek świadczyć może, według Abrahama Coopera z Centrum Szymona Wiesenthala3, o czymś głębszym, niż tylko osobistej niechęci. Zasięg geograficzny tych incydentów wyraźnie wskazuje na to, że podjęta została zorganizowana próba oczernienia pamięci najsłynniejszej spośród 1,5 miliona żydowskich dzieci zamordowanych przez nazistów w wyniku Holocaustu - mówi Cooper4.

Jakikolwiek był cel sprawców, ambasador Izraela, Peleg Lewi, w Japonii zareagował niezwłocznie aby naprawić sytuację – ufundował ponad 300 książek poświęconych Annie Frank dla bibliotek publicznych w Tokio.

Jednocześnie burmistrz Tokio, Ryo Tanaka, oświadczył, że incydent sprzed kilku tygodni powinien zwrócić uwagę ludzi na zarówno dramatyczne wydarzenia z okresu drugiej wojny światowej, o których wiedza w Japonii nadal nie jest duża, jak i na problem rasizmu5. Faktem jest jednak, że w Japonii osadnictwo żydowskie praktycznie nie istnieje oraz że nie dochodziło tam nigdy do wystąpień antyżydowskich, które mogłyby stanowić punkt odniesienia dla wypadków w publicznych bibliotekach. Ambasador Izraela wyraził przekonanie, że szkody poczynione w bibliotekach są wynikiem czyichś osobistych poglądów i w żadnym stopniu nie odzwierciedlają  nastawienia społeczeństwa japońskiego.

Sprawcy wandalizmu są poszukiwani przez policję, jednak dotąd niczego konkretnego nie udało się ustalić.

 

  1. http://www.huffingtonpost.co.uk/2014/02/22/anne-frank-books-vandalised-japan_n_4838582.html []
  2. http://www.rp.pl/artykul/1088905.html []
  3. Wypowiedź Abrahama Coopera na ten temat: http://www.wiesenthal.com/site/apps/nlnet/content.aspx?c=lsKWLbPJLnF&b=8776547&ct=13663333 []
  4. Tłumaczenie własne []
  5. http://www.bbc.com/news/world-asia-26365312 []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

2 komentarze

  1. Anderson pisze:

    Niezłe trollowanie... ale chyba wiedzieli, komu wypożyczają, zatem może dojdą do sprawców?

  2. Ania pisze:

    A może były w wolnym dostępie i wystarczyło tylko do nich podejść, wyrwać strony i odłożyć na półkę? Wtedy trochę utrudnia to dochodzenie.

Zostaw własny komentarz