Nazwiska niemieckie u Żydów - krótka geneza zjawiska


Jeśli chodzi o polskich Żydów można spotkać wiele przypadków, gdy żydowskie rodziny nosiły nazwiska polskie oraz niemieckie (niemałe było również występowanie nazwisk pochodzących z języka jidysz). Podział ten związany jest z okolicznościami chrztów w łonie społeczności żydowskiej oraz jej emancypacji i wymuszonego, głównie przez władze zaborcze, nowego porządku społecznego. Opowiadano się wówczas za zrównaniem praw obywatelskich ludności chrześcijańskiej i żydowskiej oraz odrzuceniem tradycjonalizmów, szczególnie surowych zasad judaizmu. Emancypacja Żydów miała miejsce w wielu państwach europejskich.

Polscy Żydzi w połowie XVIII wieku

W okresie od XVI do XVIII wieku zdecydowana większość Żydów nie posiadała nazwisk i była nazywana np. Aaron syn Izaaka z Kazimierza lub Abraham zięć Ezry z Chęcin. Powszechnie używane były też określenia odojcowskie - patronimiki, od imienia lub zawodu. Na przykład Lejb syn Chaima rabina nazywany był Lejbem Chajmowiczem lub Rabinowiczem. Część bogatszych i znaczniejszych Żydów otrzymywała nazwiska począwszy od XVI wieku poprzez uszlachcenie i chrzest. Neofita otrzymywał nazwisko lub zmieniał je na nowe, które tworzone było na bazie imienia ojca, np. Abramowicz od Abraham lub od miesięcy dla upamiętnienia daty przyjętego chrztu jak np. Marczewski, Kwieciński, Majewski. Powszechnie nadawane były też nazwiska Nowakowski czy Nowicki (wskazujące przyjęcie nowej wiary) oraz Nawrocki (nowonawrócony). Nobilitowani Żydzi mogli być też przyjęci do rodu przez adopcję. Przyjmowali wtedy nazwisko adoptującego. Stąd tak dużo żydowskich Brańskich, Branickich, Koniecpolskich itd.

Koniec XVIII wieku charakteryzował się znacznymi zmianami wśród społeczeństwa polskiego, które związane były również ze zmianami gospodarczymi. Ich beneficjentem byli także Żydzi, którzy zaczęli masowo osiedlać się w miastach. Upadek Rzeczypospolitej i wchłonięcie ogromnej ilości polskich terytoriów przez zaborców spowodowało pojawienie się problemów demograficznych, z którymi nie radziły sobie te państwa wcześniej na tak dużą skalę. Jednym z nich była potrzeba „zagospodarowania” ogromnej ilości ludzi wyznania mojżeszowego.

W 1802 Żydzi w związku ze zniesieniem przez króla pruskiego feudalnych przywilejów miast i cechów, zostali dopuszczeni do cechów i urzędów miejskich. Musieli również przyjąć nazwiska o niemieckim brzmieniu. Była to świadoma polityka germanizacyjna. W Warszawie, podobnie jak w innych miastach wymyślaniem nazwisk zajmowali się specjalni urzędnicy. W przypadku największego miasta Prus Południowych był to literat Ernst Theodor Amadeus Hoffmann, który znany był z bardzo bogatej wyobraźni. Pierwszych, którzy przychodzili, pytano po prostu o imię ojca, co dawało Mozesohn (syn Mojżesza), Icekson (syn Icka) czy Dawidson (syn Dawida). Potem dał upust swoim skłonnościom poetyckim i nadawał nazwiska pochodzące od nazw kwiatów, zwłaszcza róż - Rozebaum (drzewo róż), albo też Rozentall (dolina róż), Rosenberg (góra róż) itp. Lubił też wymyślać nazwiska pochodzące od wyrazu „złoto”, np. Goldberg (złota góra), Goldmann (złoty mężczyzna) czy od nazwy miasta - Warschauer, Krakauer itp. Żydzi wychodzący z jego biura na ogół byli zadowoleni ze swoich nazwisk. Bardziej oświeceni Żydzi sami składali propozycje, które często akceptowane były przez Hoffmana.

W Galicji nazwiska nadawali starostowie, co w tym przypadku było również okazją do niemałego wzbogacenia się. Pobierano opłaty za ładne nazwiska - pochodzące od szlachetnych metali lub kamieni np. Goldman. Tańsze były nazwiska pochodzące od metali zwykłych (np. Eisen, Eisenmann), natomiast nazwiska odzwierzęce były bezpłatne. Na wybór słów miały również wpływ uprzedzenia wobec Żydów, co stało się powodem nadawania wyjątkowo złośliwych, ośmieszających nazwisk.

Nie wszyscy Żydzi pozostali przy swoich nazwiskach. Narastająca w kolejnych latach fala chrztów przyczyniła się do asymilacji żydowskich mieszkańców ze społeczeństwem polskim. Otrzymali oni przy chrzcie możliwość zmiany nazwiska na polskie. Polityka ta stała jednak na przeszkodzie mechanizmowi kontroli ludności i sprawiła, że Rada Administracyjna Królestwa Polskiego postanowiła w 1850 r. skasować przywilej zmiany nazwisk neofitów, który miał okazać się wygodny do zacierania śladów własnej przeszłości.

Na sam koniec warto zaznaczyć, że posiadanie nazwiska używanego przez polskich Żydów nie oznacza automatycznie faktu posiadania żydowskich przodków.

Bibliografia:
Battenberg F., Żydzi w Europie. Proces rozwoju mniejszości żydowskiej w nieżydowskim środowisku Europy 1650-1933, Wrocław 2008.
Beylin K., Piętnaście lat Warszawy (1800-1815), Warszawa 1976.
Borzymińska B., Dzieje Żydów w Polsce, wybór tekstów źródłowych XIX wiek, Warszawa 1994.
Eisenbach A., Prawa obywatelskie i honorowe Żydów (1790-1861), W: Społeczeństwo Królestwa Polskiego, T. 1, Warszawa 1965.
Fuks M., Żydzi w Warszawie, Poznań-Daszewice 1992.
Pochodzenie nazwisk żydowskich. Tekst pod adresem: www.rogozinscy.pl/content/view/175/72, dostęp 21.7.2014.
Wiśniewski T., Konwersje Żydów na ziemiach polskich. Studium przypadku misji barbikańskiej w Białymstoku 1924-1939, Poznań 2011. Maszynopis rozprawy doktorskiej w zbiorach autora.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

7 komentarzy

  1. Joanna pisze:

    Żydzi mieszkający w Polsce dostawali nazwiska od miejscowości, w której się urodzili. Jednak większość związana była z imieniem ojca lub wykonywanym przez niego zawodem.

    Po wojnie wielu Żydów zmieniło nazwisko (z obawy przed prześladowaniami) lub pozostało przy tym, którym posługiwali się w czasie wojny. Z reguły było to nazwisko fikcyjne.

  2. Anna Maria Wesołowska pisze:

    I to jest bardzo dobry artykuł! 5!

  3. Paweł. pisze:

    Brakło mi jeszcze jednej podstawowej informacji (oprócz tej, że nazwiska masowo nadawane były w czasach, kiedy nie było państwa polskiego), otóż, w znacznej większości, Żydzi, którzy osiedlali się w Polsce pochodzili z krajów niemieckich - funkcjonują zresztą, jako Aszkenazi i poniekąd (w przypadku Galicji i płn. zach. Polski) Niemcy uważali ich za „swoich Żydów”, którzy powinni mieć niemieckie nazwiska. Aha, i małe sprostowanie, nie wszystkie ziemie, które weszły w skład II RP, czy PRL-u były ziemiami zaborczymi, tzn. zabranymi Polsce przez zaborców.

  4. Less pisze:

    Czyalem,ze jednemu Zydowi nadano nazwisko Ksiazeczkadomodlenia.

  5. Wiech pisze:

    nie tam nazwisko ...ale nazwa portfel sie liczy

  6. Sędzia Dred pisze:

    Przychodzi pan Szlechtkinder do pana Apfelbaum i mówi dzień dobry panie Apfelbaum a on na to: ja już się nie nazywam Apfelbaum tylko Jabłoński. O to pan idzie z postępem. W takim razie jak ja się będę nazywał po Polsku panie Apfelbaum. Pan panie Szlechtkinder i po namyśle Skur....ysyn

Zostaw własny komentarz