„Mossad. Najważniejsze misje izraelskich tajnych służb” – M. Bar-Zohar, N. Mishal –recenzja |
Jaki jest agent idealny? Inteligentny, przystojny, błyskotliwy, aktywny, zawsze gotowy do działania, a co najważniejsze, lojalny wobec siebie, swoich przełożonych i misji, którą wypełnia. Taki obraz serwuje nam kultura popularna chociażby w postaci filmów z Jamesem Bondem - agentem Jej Królewskiej Mości. Mając za zadanie wymienić najważniejsze służby specjalne na świecie, na myśl przychodzą nie tylko wymieniane jednym tchem brytyjskie MI5 czy amerykańskie CIA i FBI, ale także izraelski Mossad. I o agentach tej ostatniej instytucji - prawdziwych Jamesach Bondach - jest publikacja Bar-Zohara i Mishala.
Największą zaletą recenzowanej książki i najważniejszym z powodów, dlaczego należałoby ją przeczytać, jest fakt, że pokazuje ona agentów służb specjalnych jako ludzi targanych przeróżnymi emocjami. Agenci Mossadu to nie filmowi bohaterowie, którzy ratują świat w nieskazitelnie czystych garniturach z pokerowym wyrazem twarzy. Nie zawsze też wychodzą z opresji cało. Bar-Zohar - pisarz i specjalista do spraw wywiadu, oraz Mishal - dyrektor generalny izraelskiej telewizji państwowej dołożyli starań, by pokazać pracę agentów Mossadu na co dzień, bez retuszu.
Autorzy publikacji, analizując kolejne akcje, nie stronią od anegdot i dykteryjek, zwłaszcza w momentach opisywania działania osób stojących na czele służb wywiadu. Przywołując postać Rewuena Sziloaha - założyciela i pierwszego dyrektora Mossadu - scharakteryzowali go w następujący sposób: „Nałogowa potrzeba Sziloaha, by działać pod szczelnym płaszczem tajemnicy, stała się źródłem wielu legend. Przyjaciele żartowali, że kiedyś zatrzymał taksówkę. - Dokąd? - zapytał kierowca. - To tajemnica państwowa - odparł Sziloah”1.
Działanie w ścisłej dyskrecji - podstawowa zasada wszystkich służb bezpieczeństwa - została jednak złamana przez kolejnego szefa Mossadu - Issera Harela. W czasie, kiedy Adolf Eichmann był już uwięziony przez izraelskie służby, czekające w kryjówce w Buenos Aires na możliwość wywiezienia architekta Holokaustu do Izraela, w czasie kiedy planowano schwytanie Josefa Mengele - również przebywającego wówczas w Argentynie, Harel zdecydował zaangażować Mossad w akcję odszukania ośmioletniego chłopca - Josele Schuchmachera. Dzięki złamaniu podstawowej zasady Mossadu udało się go uratować. Autorzy opisują tę scenę w sposób następujący: „Ruth podniosła głowę. - Skąd mam wiedzieć, że naprawdę reprezentuje pan Izrael? Jak mogę panu zaufać? Bez mrugnięcia okiem Isser wyciągnął swój paszport dyplomatyczny na prawdziwe nazwisko i wręczył go Ruth Ben Dawid. Jego ludzie osłupieli. Czy szef zwariował? Zdradzić swoje nazwisko, pokazać paszport, to przecież okropne ryzyko! Isser jednak uważał, że ma szansę na sukces, tylko jeśli będzie zupełnie szczery i zdobędzie zaufanie kobiety. Przez długą chwilę Ruth studiowała izraelską pieczęć przystawioną na paszporcie. Zagryzła wargi tak mocno, że pojawiły się na nich kropelki krwi. - Nie zniosę tego dłużej - wyszeptała. - Nie wytrzymam psychicznie... Gwałtownie podniosła głowę. - Dziecko jest z rodziną Gertnerów, Penn Street 26, Brooklyn, Nowy Jork. Nazywają go Jankele”2.
Jednak nie każda misja Mossadu miała swoje szczęśliwe zakończenie. Agenci wielokrotnie balansowali na granicy życia i śmierci. Mimo iż zasadą Mossadu ustaloną od samego początku istnienia tej organizacji było „nie szczędź wysiłków, nie żałuj środków i poświeć wszystko, by sprowadzić swojego człowieka z powrotem do domu”3, nie zawsze udawało się ją zrealizować. Tak było w przypadku Eliego Cohena, jak piszą autorzy „jednego z najodważniejszych szpiegów w historii”4. Cohen przez lata mieszkał i pracował w Damaszku, gdzie udało mu się dostać do najwyższych kręgów syryjskiej władzy. Wszystkie zebrane informacje Cohen nadawał drogą radiową. Wpadł w 1965 roku i pomimo licznych wysiłków przedstawicieli Mossadu i rządu Izraela został powieszony w Damaszku. Autorzy publikacji konkludują tę historię w następujący sposób: „Do dziś, czterdzieści sześć lat po śmierci Eliego Cohena, Syria nadal odmawia wydania jego ciała, żeby mógł zostać pochowany w Izraelu. Eli Cohen nadal jest uważany za jednego z bohaterów Mossadu. Jednak wielu kieruje na Mossad oskarżycielski palec. Członkowie rodziny i pisarze utrzymują, że Mossad wykorzystywał Eliego z ogromną lekkomyślnością (...)Eli Cohen był wielkim szpiegiem i spotkał go los wszystkich wielkich szpiegów. Nadmierna pewność siebie i przesadzone żądania pracodawców doprowadziły do ich śmierci”5.
Mossad. Najważniejsze misje izraelskich tajnych służb to nie tylko znane historie złapania Adolfa Eichmanna czy zniszczenia bazy rakietowej pod Teheranem w 2011 roku. Autorzy opisują także mniej znane akcje, jak wykradzenie referatu Chruszczowa czy sprowadzenie Żydów z Etiopii do Izraela. Jednak każda z przywołanych misji jest niezwykła i fascynująca, co potwierdzają powyższe przykłady.
Publikacja została spisana w przemyślany i logiczny sposób. Prolog i epilog odnoszą się do najnowszej misji Mossadu w Iranie, co stanowi klasyczną, ale ciekawą klamrę kompozycyjną. Autorzy posługują się językiem prostym i zrozumiałym dla laika. Książka wzbogacona została o fotografie opisywanych osób oraz indeks.
Bibliografia, w oparciu o którą powstała publikacja Bar-Zohara i Mishala jest imponująca. Przede wszystkim źródła, jakimi posługują się autorzy, są w trzech językach: hebrajskim, angielskim i francuskim. Oprócz licznych wyimków z różnorodnej prasy (izraelska: Maariv, Jediot Achronot, Haaretz, brytyjska: Daily Telgraph, amerykańska: USA Today, New York Times) w publikacji znalazły się informacje z raportów z konferencji prasowych, oficjalnych źródeł ministerialnych, wspomnień agentów oraz, co wydaje się być najcenniejsze, 26 oficjalnych wywiadów z nimi.
Publikacja Mossad. Najważniejsze misje izraelskich tajnych służb może stanowić ciekawą lekturę zarówno dla osób, które doskonale znają historię Izraela, jak i dla tych, które dopiero poznają izraelską tematykę. Jednak każdy po przeczytaniu tej książki będzie już inaczej patrzeć na obraz szpiega.
Plus/minus:
Na plus:
+ klarownie prowadzona narracja
+ zachowanie chronologii w opisywaniu wydarzeń
+ liczne anegdoty
+ bogata bibliografia
+ estetyczne wydanie
Na minus:
- wysoka cena
Tytuł: Mossad. Najważniejsze misje izraelskich tajnych służb
Autorzy: Michael Bar-Zohar, Nissim Mishal
Wydawca: Dom Wydawniczy Rebis
Rok wydania: 2012
ISBN: 978-83-7510-898-9
Liczba stron: 384
Okładka: twarda
Cena: 49,90 zł
Ocena recenzenta: 7/10
Redakcja merytoryczna: Adrianna Szczepaniak
Korekta: Klaudia Orłowska
- M. Bar-Zhoar, N. Mishal, Mossad. Najważniejsze misje izraelskich tajnych służb, Poznań 2012, s. 42. [↩]
- Tamże s. 119. [↩]
- Tamże, s. 50. [↩]
- Tamże, s. 144. [↩]
- Tamże, s. 169. [↩]
Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.
Działanie w ścisłym sekrecie chyba nie jest podstawową zasadą wszystkich tajnych służb. Przykładem może tu być na przykład tajna służba francuska stworzona w XVIII wieku przez Ludwika XV, Sekret króla. Paradoksalnie swe największe sukcesy osiągała po tym jak ją ujawniono. Poza tym francuskimi agentami w XVIII wieku byli na przykład Wolter i Beaumarchais. O ile tego pierwszego stosunkowo mało się wiąże z wywiadem to o Beaumarchais prawie cały czas powszechnie wiedziano że to jakiś bliżej nieokreślony agent. Oczywiście miłośnicy literatury zawsze w nich będą widzieli tylko utalentowanych pisarzy