Okręty z Dalekiego Wschodu w World od Warships – ROCS Chengan


Chengan to okręt początkowy linii Azji Wschodniej, bardzo ciekawy punkt wyjściowy. Dziś kilka słów o jego historii i odwzorowaniu w grze World of Warships.

Strefa Wspólnego Dobrobytu Wielkiej Azji Wschodniej. Z tego regionu napływały do Japonii surowce. Duża ilość mórz i cieśnin oraz brak jakiegokolwiek lądowego połączenia Japonii z dominiami stwarzały idealne warunki do prowadzenia blokady morskiej tego kraju.

Historia

Zanim zaczęła się wojna na Pacyfiku, adm. Yamamoto powiedział prorocze słowa, że Ameryka jest kolosem, który, gdy zostanie zaatakowany, powstanie pełen straszliwej determinacji. Przewidział też, że w krótkim czasie Stany Zjednoczone przestawią się na tory produkcji wojennej. Faktycznie, w ciągu kolejnych lat potęga przemysłowa spuściła na wodę setki okrętów, a w powietrze wzbiły się setki tysięcy samolotów.

To przebudzenie giganta było możliwe między innymi dzięki bogatym zasobom surowców. Japonia była w tym aspekcie w położeniu wręcz katastrofalnym, ponieważ większość materiałów strategicznych sprowadzana była z terytoriów podbitych i okupowanych w zachodniej części basenu Oceanu Spokojnego. Konieczność transportowania ich morzem dawała Amerykanom doskonałą możliwość odcięcia wroga od wszelkich dostaw. Niedługo po ataku na Pearl Harbor wydany został rozkaz do rozpoczęcia nieograniczonej wojny powietrznej i podwodnej przeciwko Japonii.

W miarę trwania wojny okręty podwodne US Navy, reprezentowane przez oceaniczne typy Gato i Balao, coraz skuteczniej blokowały przepływ surowców na Wyspy Japońskie. Marynarka Cesarstwa zareagowała na zagrożenie podobnie jak Brytyjczycy na niemieckie U-Booty – zamówiła kilka serii małych okrętów, zdolnych do zapewnienia osłony konwojom i zadań zwalczania okrętów podwodnych (ZOP). Konieczność obrony przed coraz liczniejszymi i coraz bardziej śmiałymi samolotami amerykańskimi wymusiła również instalację dedykowanej broni przeciwlotniczej oraz dział uniwersalnych.

USS Balao (SS-285) - okręt wiodący typu Balao. Wyprodukowano 122 jednostki tego typu, z czego jedna służy do dziś w marynarce Tajwanu.

Łącznie zaprojektowano osiem typów jednostek eskortowych, przy czym starano się przystosować je do wielkoseryjnej produkcji. Spośród planowanych kilkuset okrętów na wodę spuszczono niespełna 200. W tej liczbie znalazło się 67 eskortowców typu D.

Kreślenie planów rozpoczęto w marcu 1943 r. W celu zwiększenia produkcji i jej tempa zdecydowano się na podział strukturalny na prefabrykowane sekcje, które później łączono na pochylni. Założenie zostało osiągnięte, ponieważ okres budowy wahał się od dwu do czterech miesięcy. Stępkę pod pierwszy okręt położono 5 października 1943 r., a zwodowano go 28 lutego roku następnego, a dzień później ukończono kolejne dwie jednostki.

Warto dodać, że projekt ten realizowany był równocześnie z typem Ukuru, który był większy, szybszy i silniej uzbrojony. Z uwagi jednak na znacznie większe wymagania materiałowe i czasochłonność budowy (35,000 roboczogodzin w stosunku do 20,000 przy typie D), zbudowano tylko 29 Ukuru.

Były to bardzo proste maszyny, co było jednocześnie ich zaletą, ale okazało się także bardzo duża wadą. Wypierając standardowo 740 t. a w pełni ukompletowane 940 t., mierzyły 69,5 m długości, 8,6 m szerokości i zanurzały się na 3 m. Okręty poruszane były przez jedną śrubę, napędzaną przez 2,500-konną turbinę parową zasilaną dwoma kotłami na mazut, co zapewniało im prędkość maksymalną 17,5 węzła. Zasięg rzędu 4,500 Mm osiągnięto dzięki instalacji zbiorników na 240 t. paliwa. Uzbrojenie składało się z dwu pojedynczych dział uniwersalnych 120 mm, dwu zestawów potrójnych automatycznych działek przeciwlotniczych 25 mm, 120 bomb głębinowych na jednej zrzutni i 12 miotaczach, a w 1944 r. dodano do tego jeszcze moździerz 81 mm. Kilka źródeł podaje jednak, że uzbrojenie obejmowała jeszcze dwa zdwojone i cztery pojedyncze działka 25 mm, ale nie jest to pewne. Ile by ich nie było, działka te były bardzo słabe i nieskuteczne. Znaczną słabością były bardzo słabe urządzenia namierzania i kontroli ognia, składające się z prymitywnego radaru Typ 22-Go, podobnej klasy pasywnego sonaru Typ 93 i hydrofonów Typ 3. Załoga składała się ze 160 ludzi.

HIJMS No. 2 - okręt wiodący typu D.

Zdecydowanie nie były to jednostki, które mogły stawić czoła pancernikom, ale zatopiły pięć amerykańskich okrętów podwodnych, a dwa uszkodziły do tego stopnia, że uznano je za niezdatne do napraw. Zapłacono za to jednak wysoką cenę – 26 eskortowców typu D poszło na dno: 12 za sprawą łodzi podwodnych, 13 zatopione przez samoloty, a jeden natknął się na minę. Ciekawostką jest, że okręty przetrwały 9 ataków torpedowych, co wskazuje, że mimo małej wyporności i spadającej jakości materiałów były to jednostki o dużej dzielności i odporności.

Po wojnie większość została złomowana przez zwycięskie mocarstwa, jednak kilkanaście trafiło na służbę do Marynarki Wojennej ZSRR, Republiki Chińskiej i Chińskiej Republiki Ludowej. Związek Radziecki sprzedał w późniejszym czasie kilka jednostek nowo powstającej marynarce ChRL.

Wśród okrętów, które zmieniły właścicieli znalazł się okręt HIJMS No. 40. Został zwodowany w Osace 15 listopada 1944 r., a 22 grudnia tego roku przyjęto go do służby w 1. Flocie Eskortowej. W 1945 r. wykonał kilka rejsów w osłonie konwojów na różnych trasach, w tym do Hong Kongu. Został także zaatakowany przez czteromotorowy samolot amerykański, jednak wyszedł z tego spotkania cało. 28 marca uniknął uszkodzeń w nalocie samolotów B-24 Liberator na Formozie. W kwietniu utracił dwie jednostki z konwoju TAMO-53, a kilka dni później został uszkodzony przez minę, położoną przez B-29 i do 20 maja pozostawał w naprawie. 15 sierpnia załoga okrętu wysłuchała przemówienia Cesarza o zakończeniu wojny. 30 listopada 1945 r. został skreślony z listy Floty Japońskiej, a następnego dnia przeznaczono go do zadań rozminowywania.

Do Chin trafił 29 sierpnia 1947 r. jako część spłaty reparacji wojennych od Japonii, ale w 1949 r. załoga uciekła z nim na Tajwan. Został włączony w skład floty Republiki Chińskiej jako PF-72 Chenan/ Chengan/ Cheng An/ Chan An (różnice wynikają z transkrypcji), która to nazwa upamiętnia region i miasto Cheng’an, znajdujące się w prowincji Hebei w północno wschodnich Chinach, ok. 400 km na południe od Pekinu. Służył aktywnie do końca lat 50., po czym w 1963 r. został skreślony ze stanu floty i złomowany.

Nie zachowały żadne informacje na temat prowadzonych prac modernizacyjnych. Jest jednak niemal pewnym, że wymieniono część wyposażenia, zwłaszcza systemy namierzania i kierowania ogniem na nowsze i, zapewne, pochodzenia amerykańskiego. Prawdopodobnie zmiany dotknęły także nieefektywne uzbrojenie przeciwlotnicze.

W grze

ROCS Chengan w grze World of Warships. Grafika: Wargaming.net

Jako okręt pierwszotierowy Chenan jest nadzwyczaj wdzięczny. Szybko się rozpędza, choć prędkość maksymalną ma relatywnie niską, i jest niezwykle zwrotny – dobry sternik jest w stanie dosłownie tańczyć nim po mapie i zręcznie unikać pocisków wystrzelonych z dużych dystansów. Z uwagi jednak na to, że jest to jednostka mała i lekko opancerzona, bo jedynie do 10 mm w pasie burtowym i 13 mm na wieżach artyleryjskich, nie nadaje się szczególnie do walk w zwarciu, a nie daj Boże wpaść nią pod zmasowany ogień wroga.

Jej dużą zaletą jest jednak silna artyleria! W przeciwieństwie do historycznego pierwowzoru, okręt ten wyposażono bowiem w dwie dwudziałowe wieże z armatami uniwersalnymi 127 mm/ 40 Typ 89, zamiast w dwa pojedyncze działa 120 mm/ 45 Typu Roku 10. Nie znalazłem na to historycznego dowodu, niestety. Jest to jednak uzasadnione z punktu widzenia balansu gry, w stosunku do innych okrętów pierwszego poziomu.

Tekst powstał we współpracy z Wargaming.net

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Kmin89 pisze:

    To artykuł perełka w polskim internecie ubogim w informacje o tak egzotycznych okrętach

Odpowiedz