Trzynastowieczny chór katedry poznańskiej


Katedra poznańska jest jednym z najczęściej badanych obiektów architektury średniowiecznej w Polsce. Liczne teksty, które powstały na jej temat, w znaczny sposób przybliżyły historię jej funkcjonowania, wyposażenia i oprawy architektonicznej. Jest jednak jeden okres jej trwania, który po dziś dzień pozostaje bodaj najbardziej zagadkowym: historia powstałego w XIII wieku prezbiterium.

Kiedy powstało prezbiterium?

Poznań, Katedra pw. śś. Apostołów Piotra i Pawła / fot. Tomasz Barc, CC-BY-SA 3.0

Bazylika Archikatedralna Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Poznaniu podczas swojej długiej, ponad tysiącletniej historii przechodziła wiele faz budowlanych. Jej dzieje rozciągają się od czasu, w którym panował styl umownie zwany przedromańskim, po ostatnią znaczną ingerencję budowlaną mającą miejsce w połowie XX w. Wtedy to obiekt poddano tzw. regotyzacji, nawiązując w ten sposób do jego potencjalnego późnogotyckiego wyglądu z przełomu XIV i XV w. Intrygująca swoją formą budowla skłania wielu historyków sztuki i archeologów do odkrywania tajemnic jej poszczególnych faz architektonicznych.

Jedynym z najbardziej zagadkowych momentów w dziejach świątyni jest XIII w., kiedy od wschodu katedra zamknięta była wczesnogotyckim chórem. Początek jego budowy, dzięki wiarygodnym przesłankom źródłowym, badacze bezspornie wyznaczają na 1243 r. W tymże czasie biskup Boguchwał II nakazał wyburzyć stare romańskie prezbiterium, grożące zawaleniem, i wznieść na jego miejscu nowe, wedle awangardowych w tym rejonie Europy wzorców. Jego budowę ukończono w 1262 r.W ten sposób chór katedry poznańskiej stał się pionierskim rozwiązaniem na terenie Wielkopolski, a wraz z chórem katedry wrocławskiej jest jednym z pierwszych przykładów architektury gotyckiej na ziemiach polskich.

Dlaczego chór przestał istnieć?

Mimo dobrze, jak na ten okres, zachowanych źródeł w historii prezbiterium pojawia się także wiele wątków problematycznych, jak choćby określenie powodu końca jego istnienia. Andrzej Kusztelski twierdzi, że w 1379 r. prezbiterium runęło na skutek budowy nowego korpusu nawowego, ponieważ „rozebranie starego naruszyło przypuszczalnie ustabilizowany układ, którego, jak się okazuje, nowy nie zastąpił”. Szczęsny Skibiński natomiast za powód wzniesienia nowego chóru uznał formę, która nie odpowiadała ukształtowanemu wówczas typowi polskiego kościoła katedralnego.

Prawdopodobny kształt chóru

Prezbiterium katedry / fot. szymon_p, CC-BY-SA 3.0

Niestety o kształcie XIII-wiecznego prezbiterium wiadomo bardzo mało, gdyż prowadzone po wojnie badania archeologiczne w katedrze koncentrowały się głównie na jej przedromańskiej i romańskiej fazie. Wykopy założone w obrębie późnogotyckiego chóru nie wykazały śladów istnienia fundamentów z poprzedniej fazy, co przyczyniło się do rozbieżnych hipotez odnośnie do jego rzutu poziomego. Nieliczne relikty znalezione przez Krystynę Józefowiczównę podczas badań realizowanych po drugiej wojnie światowej są na tyle skromne, że pomnożyły jedynie pytania dotyczące wyglądu wschodniej partii katedry. Najistotniejszymi z nich są te o ukształtowanie wczesnogotyckiego chóru oraz jego związek z późnogotyckim.

W trakcie wykopalisk Józefowiczówna odnalazła XIII-wieczne kapitele kielichowe. Na podstawie ich formy Jacek Kowalski zakłada, że „jeden prosty, pozbawiony ozdób, wieńczył niegdyś sporą półkolumienkę na podkładce, a wspierał zapewne gurt lub jarzmowe żebro sklepienne. Drugi jest mniejszy, opleciony ornamentem z naturalistycznie oddanych liści dębu (…). Z pewnością wieńczył pojedynczą służkę”. Szczęsny Skibiński natomiast, analizując zastosowane na nich elementy dekoracyjne, za region wpływów takiego, a nie innego rozwiązania podaje obszar Île-de-France lub Szampanię.

Tak wczesne przerzuty form dojrzałego gotyku, mającego znamiona stylu rayonnant, Skibiński tłumaczy kryzysem gospodarczym Francji spowodowanym przeznaczeniem dużych środków pieniężnych przez Ludwika IX na VI krucjatę oraz zastojem koniunktury budowlanej, przez co rzemieślnicy, poszukując pracy, przenosili się na wschód. Wraz z nimi przywędrowały owe motywy. Badacz zaznacza przy tym, powołując się także na formę katedry wrocławskiej, że nie zawsze nowatorskie rozwiązania dekoracji rzeźbiarskiej musiały iść w parze z równie awangardowymi koncepcjami architektonicznymi. W ten sposób nowoczesne rozwiązania regionuÎle-de-France, na którym narodził się gotyk, bardzo szybko rozprzestrzeniły się w całej Europie.

Kształt kapitela liściastego, odnalezionego przez Józefowiczównę, sugeruje, że był on umieszczony w narożu o rozwartym kącie. Ta poszlaka oraz wspominany już brak fundamentów, który może sugerować ich pokrycie się z fundamentami z przełomu XIV i XV w., są według badaczy dowodami na wieloboczne zamknięcie wczesnogotyckiego prezbiterium.

Prezbiterialne obejście

Obejścia katedry, widok od strony południowej / fot. Tomasz Barc, CC-BY-SA 3.0

Większe rozbieżności dotyczą zaś obejścia znajdującego się w XIII-wiecznym prezbiterium. W tej kwestii zdania są zdecydowanie podzielone. Skibiński bowiem odrzuca możliwość występowania ambitu na wczesnogotyckim chórze. Jego zdaniem brak reliktów prezbiterium boguchwałowskiego w obecnym wcale nie musi świadczyć o wcześniejszej obecności obejścia. Nieodnalezienie fundamentów struktury starszej według badacza może dowodzić jedynie tego, że poprzedni chór wysoki pokrywał się z dzisiejszym. Do tej tezy przychyla się również Kowalski, który twierdzi, że wszelkie inne spekulacje są zbyt niepewne, aby brać je pod uwagę. Zupełnie odmienną tezę stawia Andrzej Kusztelski, według którego do tej pory w badaniach nad formą chóru przykładano zbyt małą wagę do historii budowlanej. Jego zdaniem katedra już w fazie wczesnogotyckiej posiadała ambit, a chór, który powstał po zawaleniu się poprzedniego na przełomie XIV i XV w., ograniczał się jedynie do odbudowy formy poprzedniej, a nie nadania mu nowego kształtu. Jako najważniejszy argument podaje kolejność odbudowy innych świątyń obejściowych, które są potwierdzone źródłowo. Przedsięwzięcie takie zazwyczaj zaczynano od ścian obejścia, które odgradzały wnętrze kościoła (w tym chór właściwy, z arkadowymi prześwitami) od ewentualnych niekorzystnych warunków atmosferycznych i zapewniały możliwość odprawiania liturgii jeszcze przed jego ukończeniem. Wznoszenie gotyckiego prezbiterium poznańskiego rozpoczęto jednak odwrotnie – od chóru wysokiego. Zdaniem Kusztelskiego świadczy to o tym, że, po pierwsze, wczesnogotycki ambit istniał, a po drugie, nie uległ katastrofie w takim stopniu, aby nie mógł podołać ochronie części świątyni znajdującej się wewnątrz obwodu jego murów i „stać się w pewnym sensie bazą dla prac budowlanych„ nad nowym gotyckim chórem. Innym argumentem, jaki Kusztelski podaje na potwierdzenie istnienia w XIII w. obejścia, jest data fundacji altarii niektórych z kaplic. Powołując się na źródła historyczne, wnioskuje, że ”kilka z nich ufundowano znacznie przed 1403 r., do niedawna uznawanym za początek budowy obecnego prezbiterium”, a jako jeden z licznych przykładów takiej fundacji wymienia altarie z dwóch kaplic Nałęczów-Ostrorogów. Zakładając istnienie ambitu w XIII-wiecznej formie prezbiterium i powołując się na pieczęć kapituły poznańskiej z wizerunkiem katedry, Kusztelski rekonstruuje także znajdujące się ponad chórem trzy wieże, które miały pełnić rolę empor otwartych prześwitami arkadowymi do wewnątrz. Odbudowane przez późnogotycki warsztat, zostały według badacza błędnie zrekonstruowane podczas powojennej restauracji katedry. Doszło wówczas do zamiany ich funkcji, pod wpływem estetyki barokowej, na wieże-latarnie.

Forma sklepienia prezbiterium

Rozbieżności i sprzeczne interpretacje historyków przynosi również podział na przęsła oraz sklepienie wczesnogotyckiego chóru. Dość minimalistyczną tezę, powołując się na badania Eugeniusza Linettego, stawia Skibiński. Linette odkrył wczesnogotyckie zworniki kościoła Dominikanów w Poznaniu i powiązał stylistycznie oraz czasowo warsztat je wykonujący z kapitelami znalezionymi przez Józefowiczównę. Na tej podstawie Skibiński dochodzi do wniosku, że wieloboczne zamknięcie katedry, na wzór dominikańskiego lub wrocławskiego, poprzedzone było najpewniej jednym kwadratowym przęsłem, nakrytym sklepieniem sześciodzielnym, na którego formę wskazuje układ liści dekorujących kapitel oraz ślady wyprowadzonych z niego służek. Przy równie oszczędnych wnioskach ostaje Kowalski, zgadzając się w dużej mierze z badaniami Skibińskiego, twierdząc jednak, że wieloboczne zamknięcie chóru poprzedzały dwa przęsła kwadratowe, a nie jedno, jako argument podając, że „masywne filary wspierają się na wcześniejszych fundamentach”. Samo wieloboczne zamknięcie badacz uważa natomiast za istotne, zwracając uwagę na to, że do tej pory w Polsce kończono je prostą ścianą, a innowacyjna forma świadczy o wpływach francuskich. Na potwierdzenie swojej hipotezy, że XIII-wieczny chór katedry poznańskiej miał kwadratowe przęsła, Kowalski powołuje się w pierwszej kolejności na porównanie budowli z katedrą wrocławską. Ta wznoszona była o 10 lat dłużej, co zdaniem badacza jest dowodem na to, iż świątynia poznańska otrzymała skromniejszą formę architektoniczną. Jego drugim argumentem na to, że wieloboczne zamknięcie nie świadczy o konieczności stosowania nowatorskich przęseł typu travée, ma być nieistniejący dziś kościół Najświętszej Marii Panny w Szczecinie, który według Kowalskiego wzorowany był na poznańskiej katedrze i miał przy tym przęsła kwadratowe.

Do wniosków o nowocześniejszej formie architektonicznej chóru poznańskiej katedry, nawiązującej do wzorców francuskich, dochodzi Andrzej Kusztelski. Jego zdaniem wczesnogotyckie prezbiterium miało triforia i było wielobocznie zamknięte, co stanowiło nowatorskie rozwiązanie na ziemiach polskich, w związku z tym rekonstruuje je jako posiadające równie nowatorskie przęsła typu travée. Odrzuca tym samym powoływanie się na kształt przęseł w poznańskim kościele Dominikanów, gdzie na postawionych już przez poprzedni warsztat fundamentach działał wznoszący te przęsła warsztat drugi. W katedrze poznańskiej natomiast, zdaniem Kusztelskiego, warsztat mógł działać na surowym korzeniu, tym samym mając możliwość wybudowania wielobocznego zamknięcia oraz odpowiadających mu swoim zaawansowaniem architektonicznym prostokątnych przęseł, będących rozwiązaniem zaczerpniętym z architektury francuskiej. Pojmowanie nowego chóru katedry z przełomu XIV i XV w. jako odbudowy wcześniej istniejącego, na prośbę biskupa i kapituły, pozwala wytłumaczyć Kusztelskiemu anachroniczność form w nim zastosowanych.

Widok na wschodnią partię katedry / fot. Radomil talk, CC-BY-SA 3.0

Jednym z najbardziej tajemniczych okresów w historii chóru katedry poznańskiej był XIII w. Bardzo nikłe detale architektoniczne, brak pozostałości murów po tejże fazie oraz nieprzeprowadzenie badań archeologicznych pod kątem wspominanego stulecia dodatkowo utrudniają postawienie jakichkolwiek tez. Wydaje się zatem, że w związku ze wszystkimi późniejszymi przekształceniami, jakie zostały wprowadzone w katedrze, nic „nie obiecuje nam, że ostrość widzenia jej w dawnych epokach kiedyś się wydatnie poprawi”.

Bibliografia:

  1. Kowalski J., Gotyk wielkopolski. Architektura sakralna XIII–XVI wieku, Poznań 2010.
  2. Kusztelski A., Prezbiterium katedry poznańskiej. Rekonstrukcja faz, układ, związki i wpływy, „Kronika Miasta Poznania” 1/2003, s. 157–178.
  3. Linette E., O gotyckiej architekturze katedry poznańskiej [w:] Podług nieba i zwyczaju polskiego. Studia z historii architektury, sztuki i kultury ofiarowane Adamowi Miłobędzkiemu, Warszawa 1988, s. 92–104.
  4. Skibiński S., Katedra poznańska, Poznań 2001.
  5. Skibiński S., Polskie katedry gotyckie, Poznań 1996.

Korekta: Jagoda Pawłoska

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz