Edward Gierek i dekada jego rządów. Od Grudnia 1970 i próby modernizacji gospodarki PRL po powstanie Solidarności


Edward Gierek został wyniesiony do władzy na fali strajków spowodowanych złą sytuacją gospodarczą kraju. Upadek Gomułki pozwolił Gierkowi na sprawowanie przez dziesięć lat funkcji I sekretarza PZPR. W tym czasie dokonana została znacząca modernizacja gospodarcza kraju, której kosztem było ogromne zadłużenie Polski. Spowodowany tym kryzys gospodarczy i karnawał Solidarności doprowadził do upadku dekady jego rządów.

Objęcie władzy przez Edwarda Gierka

Edward Gierek podczas przemówienia, 1973 r.

Wprowadzenie radykalnych podwyżek cen spowodowało w grudniu 1970 r. gwałtowny opór społeczny. Władysław Gomułka decydując się na taki ruch w okresie wzmożonych zakupów przedświątecznych całkowicie minął się z nastrojami społecznymi. W efekcie na Wybrzeżu doszło do masowych strajków i starć demonstrantów z milicją i wojskiem. Do tłumu robotników otworzono ogień, kule zabiły kilkadziesiąt osób. Napięta sytuacja społeczna zbiegła się z chorobą Gomułki oraz utratą do niego zaufania przez Kreml. W efekcie grupa przeciwników Gomułki ze ścisłego kierownictwa PZPR przystąpiła do działań zmierzających do obalenia I sekretarza. Schedę po Gomułce zaproponowano popularnemu sekretarzowi wojewódzkiemu w Katowicach, Edwardowi Gierkowi. Ten miał duże poparcie z Moskwy, którego nie miał inny kandydat do objęcia funkcji I sekretarza, Mieczysław Moczar. Ostatecznie Gierek został nowym przywódcą PZPR, co zapoczątkowało dziesięcioletni okres jego rządów.

Czytaj takżeEdward Gierek. Jak zdobył władzę i został I sekretarzem KC PZPR?

Mimo wymiany I sekretarza władza początkowo nie zamierzała zrezygnować z podwyżek. Spowodowało to wybuch kolejnej fali protestów. Ponownie ich zalążkiem były zakłady na Wybrzeżu. W styczniu wybuchł strajk w Szczecinie. Na czele komitetu strajkowego stanął Edmund Bałuka. Żądaniem protestujących było wycofanie się rządu z podwyżek. Chcieli także spotkania z I sekretarzem. Z reguły tego typu postulaty były odrzucane, by nie pokazać, że władza taktuje strajkujących jako partnerów do rozmowy. Tym razem Gierek postanowił udać się do Szczecina i osobiście porozmawiać z robotnikami. Do Szczecina w towarzystwie Piotra Jaroszewicza, Wojciecha Jaruzelskiego i Franciszka Szlachcica przybył 24 stycznia 1971 r. Gierek zgodził się na niewielkie ustępstwa względem strajkujących, a następnie udał się do Gdańska. Tam podczas spotkania z robotnikami padło słynne pytanie do robotników „Pomożecie?”. Niezbyt entuzjastyczna odpowiedź „Pomożemy” była potem mocno wykorzystywana przez propagandę. Władza jednak nadal broniła zasadności podwyżek. Te uderzały zwłaszcza w branże pracowników o najmniejszych zarobkach. Do takich grup przemysłu należało włókiennictwo. Dlatego w lutym wybuchł ogromny strajk w Łodzi, gdzie znajdowało się najwięcej zakładów tego typu. Strajkowało ok. 55 tys. osób. Premier Jaroszewicz nie był wstanie przekonać robotników do powrotu do pracy. To ostatecznie wymusiło na kierownictwie PZPR wycofanie się z podwyżek. Ta decyzja społecznie zasadna, ale ekonomicznie katastrofalna, mocno zaciążyła na całej dekadzie Gierka.

Polityka kadrowa Gierka

Józef Cyrankiewicz (po lewej) i Władysław Gomułka (w środku)

Oczywistym było, że wraz z odejściem Gomułki ze ścisłego kierownictwa partii byli usuwani także jego ludzie. Sam były już I sekretarz, który był przedstawiany jako główny winowajca wszystkiego co złe w Polsce, został usunięty z Biura Politycznego Komitetu Centralnego PZPR. W lutym 1971 r. został także zawieszony w prawach członka KC. Z Biura Politycznego, będącego głównym organem kierowniczym PZPR, usunięci zostali Bolesław Jaszczuk, Ryszard Strzelecki, Marian Spychalski i Zenon Kliszko. Ich miejsce zajęli ludzie z otoczenia Gierka lub tacy, którym zawdzięczał swoje nowe stanowisko. Należeli do nich Edward Babiuch, Stefan Olszowski, Mieczysław Moczar i Piotr Jaroszewicz. Ostatni z nich został premierem, zastępując na tym stanowisku Józefa Cyrankiewicza, który tę funkcję pełnił nieprzerwanie od 1956 r. Z kolei Cyrankiewicz został przewodniczącym Rady Państwa, czyli wieloosobowego organu pełniącego obowiązki głowy państwa.

Gierek obawiając się wpływów Moczara w 1971 r. najpierw mianował go prezesem NIK, a potem nie zgłosił go do składu Biura Politycznego. W efekcie Moczar został odsunięty od realnej władzy. Natomiast NIK podporządkowano rządowi, co stworzyło sytuację, że kontrolujący był zależny od kontrolowanego. To jeszcze mocniej osłabiło polityczne znaczenie NIK i samego Moczara.

Fragment wizyty w jednostce wojskowej. Widoczny m.in. gen. Wojciech Jaruzelski, (2. z prawej) i I sekretarz KC PZPR Edward Gierek (pośrodku 2. z lewej)

Początkowo przy Gierku do dużych wpływów i znaczenia doszedł Franciszek Szlachcic. Od lutego do grudnia 1917 r. był ministrem spraw wewnętrznych. W grudniu wybrano go do składu BP KC PZPR. Faktycznie stał się w tym okresie drugą osobą w państwie, zaraz po Gierku. Nawet jego gabinet znajdował się obok gabinetu I sekretarza. Obawa przed nadmiernymi ambicjami Szlachcica, jego popularność oraz oskarżenie go o szpiegowanie Gierka, doprowadziły jego karierę polityczną do zmierzchu. W 1975 r. został odsunięty z BP KC PZPR, a także innych funkcji politycznych. Później Gierek mocno żałował tej decyzji mówiąc nawet, że gdyby Szlachcic pozostał na swoim stanowisku nie doszłoby do katastrofalnego końca jego rządów. Wraz z Szlachcicem z ważnych stanowisk odeszli także powiązani z nim działacze partyjni.

W ten sposób Gierek, jak sądził, pozbywał się dwóch potencjalnie najgroźniejszych rywali. Jednakże w drugiej połowie lat 70-tych Gierek nie dostrzegł, że wokół Kani i Jaruzelskiego kształtuje się wewnątrzpartyjna opozycja, która w momencie kryzysu państwa doprowadziła w 1980 r. do upadku Gierka.

Polityka zagraniczna Gierka

Beneficjentem długo negocjowanego przez Gomułką układu o podstawach normalizacji wzajemnych stosunków pomiędzy PRL a RFN został Gierek. Dzięki temu traktatowi i ogólnoświatowej polityce odprężenia w relacjach między państwami zachodnimi a blokiem komunistycznym Gierek uzyskał dostęp do kredytów zagranicznych. Dodatkowym efektem tej umowy było otwarcie się na Polskę innych kapitalistycznych państw.

Zdecydowanie najlepsze stosunki spośród państw zachodnich panowały między PRL a Francją. Było to wynikiem bardzo dobrych osobistych relacji Gierka z francuskimi prezydentami Georgesem Pompidou i jego następcą Valerym Giscardem d’Estaingem. Pomocna w tym niewątpliwie była biegła znajomość francuskiego, którą posiadał Gierek. W październiku 1972 r. została podpisana deklaracja między PRL a Francją o przyjaźni i współpracy. Tego typu umowa to prawdziwy ewenement, gdyż jej stronami były państwa leżące po obu stronach żelaznej kurtyny.

Edward Gierek z Jimmym Carterem, 30 grudnia 1977 r.

Polepszeniu uległy także relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Gierkowi udało się w 1972 r. doprowadzić do wizyty w Warszawie pierwszego urzędującego prezydenta USA, Richarda Nixona. Dzięki niej I sekretarz mógł przedstawić siebie jako polityka, z którym liczy się Zachód, a także miała być dowodem rosnącego znaczenia Polski na świecie. Rzeczywiście dwudniowy pobyt Nixona przebiegł w dobrej atmosferze, a jej najważniejszym dla Gierka następstwem była zgoda na amerykańskie kredyty. W kolejnych latach Polskę odwiedzali także innych amerykańscy prezydenci, Gerard Ford i Jimmy Carter. Sam Gierek odbył w 1974 r. wizytę w Stanach Zjednoczonych.

Sukcesem Gierka była Konferencja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, która odbyła się w Helsinkach w 1975 r. Wzięły w niej udział przedstawiciele 35 państw z Europy, a także Stanów Zjednoczonych i Kanady. Przyjęty wówczas Akt końcowy Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie był wyjątkowym dokumentem, gdyż podpisywały go zarówno kapitalistyczne, jak i komunistyczne państwa, w tym dwa mocarstwa USA i ZSRR. Dla polskiej dyplomacji najważniejszym elementem było postanowienie dotyczące nienaruszalności granic:

„Państwa uczestniczce uważają wzajemnie za nienaruszalne wszystkie granice każdego z nich, jak również granice wszystkich państw w Europie, i dlatego będą powstrzymywać się - teraz i w przyszłości - od zamachów na te granice. Zgodnie z tym będą się również powstrzymywać od wszelkich żądań lub działań zmierzających do zawładnięcia i uzurpacji części lub całości terytorium któregokolwiek z Państw uczestniczących.”

Gerald Ford i Leonid Breżniew, listopad 1974

Polepszeniu relacji z Zachodem towarzyszyło także otwarcie granic. W latach 1972-1974 zostały otwarte granice lub zniesiono wizy z NRD, Czechosłowacją, Austrią, Turcją oraz Szwecją. Łatwy był wyjazd do USA i Kanady, stąd w tym okresie wiele osób zdecydowało się na emigrację.

Otworzenie Polski na Zachód, a także wyjazdy Gierka i goszczenie przez niego w Polsce zachodnich przywódców nie wpłynęło na jego politykę w ZSRR. Nawet w sposób dalece bardziej podległy niż Gomułka (ten był komunistą, ale zabiegającym o to, by towarzysze radzieccy nazbyt nie mieszali się w wewnętrzne sprawy Polski) postępował wobec ZSRR i jego przywódcy, Leonida Breżniewa. Gierek miał wobec Moskwy dług wdzięczności, gdyż bez poparcia Kremla nie zostałby I sekretarzem. Toteż w 1974 r. nadał Breżniewowi najwyższe polskie odznaczenie wojskowe, order Virtuti Militari. W 1976 r. doprowadził do umieszczenia w polskiej konstytucji zapisu o wiecznej przyjaźni między PRL a ZSRR:

„Art. 6. Polska Rzeczpospolita Ludowa w swej polityce:

1) kieruje się interesami Narodu Polskiego, jego suwerenności, niepodległości i bezpieczeństwa, wolą pokoju i współpracy między narodami,
2) nawiązuje do szczytnych tradycji solidarności z siłami wolności i postępu, umacnia przyjaźń i współpracę ze Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich i innymi państwami socjalistycznymi,
3) opiera stosunki z państwami o odmiennych ustrojach społecznych na zasadach pokojowego współistnienia i współpracy.”

Dodatkowo jego serwilizm względem Breżniewa był tak daleki, że wizerunki przywódcy ZSRR powróciły na publiczne spotkania, szkolne akademie i były często prezentowane w radio i telewizji. Lojalność wobec towarzyszy radzieckich objawiała się także w cenzurze, która nie dopuszczała książek, które mogłyby zostać uznane za antyradzieckie (np. prace historyczne opisujące zbrodnię katyńską lub atak ZSRR na Polskę). Trudno powiedzieć ile w tych gestach było ze strony Gierka socjalistycznych przekonań, a ile teatru dla zyskania spokoju od radzieckiego mieszania się w jego politykę wewnętrzną.

Polityka wewnętrzna Gierka

W polityce wewnętrznej doniosła była reforma administracji terenowej. Wówczas bowiem nie można mówić o samorządzie terytorialnym, gdyż administracja lokalna była ściśle zależna od politycznych decyzji KC PZPR. Gierek podjął się jej reformy. W 1972 r. zlikwidowano 4,3 tys. gromad i w ich miejsce powrócono do 2,36 tys. gmin i miast. Kolegialne organy na szczeblu gminy zostały zastąpione sprawującymi władzę jednoosobowo naczelnikami gmin i miast. Natomiast na czele administracji wojewódzkiej stał nominowany przez premiera wojewoda. Dodatkowo w 1975 r. zlikwidowano powiaty, a więc z trzech szczebli administracji pozostały dwa. Były nimi gminy i województwa.

Podział administracyjny Polski w latach 1975–1998 / fot. CC-BY-SA 4.0

Znacznie większą zmianą była reforma podziału administracyjnego państwa. W miejsce dotychczasowych 17 województw powstało ich 49. Powodem takiego rozdrobienia administracji była wola osłabienia wojewódzkich komitetów PZPR i wojewódzkich sekretarzy. Z tego powodu m.in. wokół największych miast tworzono stosunkowo niewielkie obszarowo województwa. Chodziło o to, aby poza centralą nie było silnych ludzi. Gierek doskonale wiedział, że jednym z powodów, dla których doszedł do władzy była jego silna pozycja w województwie katowickim. Zwiększenie liczby województw ograniczało pojawienie się w przyszłości tak silnych ludzi mogących Gierkowi zagrozić. Reforma była krytykowana już w momencie wprowadzania. Najbardziej za zbytnie rozdrobnienie i całkowitą dowolność w umieszczaniu powiatów w konkretnych województwach. Dochodziło do tak kuriozalnych sytuacji, gdzie powiaty były rozdzielane między cztery województwa. Reforma była kosztowna, gdyż w nowych województwach należało zbudować gmachy dla Komitetów Wojewódzkich PZPR, urzędów, sądów itd. Ten podział utrzymał się aż do reform Jerzego Buzka, które przeprowadzono w 1999 r.

Polityka wobec Kościoła Katolickiego

Spotkanie papieża Jana Pawła II z władzami PRL w Belwederze, 1979 r.

Gierek inaczej niż Gomułka dążył do normalizacji stosunków z Kościołem. Tymczasem Gomułka w Kościele widział duże zagrożenia dlatego z całą stanowczością go zwalczał. Bardzo dużym ustępstwem Gierka była zgoda na przekazanie Kościołowi na własność  użytkowanych przez niego nieruchomości na Ziemiach Odzyskanych (kościołów, kaplic, klasztorów, ale także gruntów ornych). Były wydawane zgody na budowy nowych kościołów, w tym na budowę kościoła w Nowej Hucie.

Wraz z poprawą stosunków z krajami zachodnimi poprawie uległy relacje z Watykanem. W 1974 r. powstało tam polskie przedstawicielstwo, a w 1977 r. Gierek został jako pierwszy komunistyczny przywódca przyjęty przez papieża. Mimo odprężenia stosunków SB nadal prowadziła działania operacyjne mające na celu rozbicie Kościoła lub skompromitowanie osób duchownych.

Przełomem był jednak wybór krakowskiego kardynała Karola Wojtyły na papieża, co nastąpiło 16 października 1978 r. Kierownictwo PZPR szybko zdało sobie sprawę, jak dużym zagrożeniem jest Jan Paweł II. Jednakże nie znaleziono skutecznego sposobu zminimalizowania skutków tego wyboru. Nowo wybrany papież przybył do Polski z pielgrzymką już w 1979 r. Jego wizyta spotkała się z gigantycznym odzewem społecznym. Jan Paweł II wszędzie witany był przez ogromne tłumy wiernych. Symbolem jego wizyty stały się słowa wypowiedziane na Placu Zwycięstwa w Warszawie: „Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”

Polityka gospodarcza Gierka

Huta Katowice w Dąbrowie Górniczej podczas budowy

Najbardziej doniosłe dla losów Polski były jednak reformy gospodarcze Gierka. Ten w propagandowym haśle postulował budowę „Drugiej Polski”, w zamyśle lepszej, dostatniejszej i nowocześniejszej. Do innych haseł propagandowych dekady Gierka należały: „Polak potrafi”, „Budujemy nową Polskę” oraz „Aby Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej”.

Ważnym elementem polityki gospodarczej Gierka było podwyższenie stopy życiowej ludności. Plan ten zamierzano zrealizować ze środków uzyskanych z zagranicznych kredytów. W założeniach pożyczone pieniądze zamierzano przeznaczyć na zakup zachodnich licencji i modernizację gospodarki. Następnie produkcja zmodernizowanej gospodarki miała spłacać zaciągnięte kredyty. Projekt inwestycyjny został sprecyzowany w planie pięcioletnim przygotowanym na lata 1971-1976.

Najbardziej symboliczną inwestycją dekady Gierka była budowa Huty Katowice. Budowa tego gigantycznego kombinatu metalurgicznego rozpoczęła się w 1971 r. Jednakże pierwszy wielki piec huty został rozpalony dopiero w grudniu 1976 r. Zatem przez pięć lat budowa zakładu pochłonęła gigantyczne koszty, które nie mogły być pokryte z produkcji metalowej. Rozruch dużej walcowni, który był zakończeniem dopiero pierwszego etapu huty nastąpił jeszcze później, bo w 1978 r.

Port Północny w Gdańsku, 1984 r.

Inną inwestycją epoki Gierka była budowa Portu Północnego w Gdańsku. Była to bardzo nowoczesna i potrzebna Polsce inwestycja, która powstała wraz z budową Rafinerii Gdańskiej, z którą port był połączony rurociągiem. Dzięki nowemu portowi do Gdańska mogły przypływać statki o większym tonażu. Szybko spowodowało to zwiększenie liczby przeładunków. Do Gdańska przypływały statki z paliwami i zbożem. Stamtąd z kolei eksportowane były statki z polskim węglem.

Inwestowanie w przemysł ciężki wymagało zwiększenia nakładów na energetykę, która musiała podołać dostarczeniu większej ilości energii do nowych i rozbudowywanych zakładów przemysłowych. Jako, że w Polsce najbardziej dostępnym surowcem energetycznym był węgiel, to powstawały nowe elektrownie opalane węglem kamiennym lub brunatnym. Nowe elektrownie powstały w Nowym Czarnowie (Elektrownia Dolna Odra), Rybniku, Ostrołęce i Kozienicach. Rozpoczęta została budowa dziś największej w Europie elektrowni na węgiel (Elektrownia Bełchatów), która znajduje się w gminie Kleszczów. W dekadzie Gierka produkcja energii zwiększyła się z 64,5 do 121,9 TW h.

Samochody Fiat 126 na taśmie montażowej

Kolejnym polem wielkich inwestycji była motoryzacja. W Tychach i Bielsku-Białej powstały wytwórnie Fabryki Samochodów Małolitrażowych, które produkowały przede wszystkim Fiata 126p. Mimo, że auto nie miało znaczących osiągów i było po prostu małe, to umożliwiało rzeszy ludności zaspokojenie potrzeby posiadania samochodu. Ta była ogromna, bo do czasu rozpoczęcia produkcji Fiata 126p Polska była krajem bardzo zacofanym motoryzacyjnie. Premiera 126p w 1972 r. spowodowała, że w 1975 r. było dwukrotnie więcej zarejestrowanych pojazdów niż w 1970 r. Zakupiona została także licencja na francuskie autobusy Berliet, co okazało się kompletną klapą. Konstrukcja pojazdu nie była przystosowana do warunków panujących w Polsce.

Zwiększenie liczby aut spowodowało konieczność rozwoju sieci dróg. Ekipa Gierka potroiła długość dróg, ale jednocześnie nie podjęła tematu budowy autostrad. Znaczącą drogą była tzw. „gierkówka” łącząca Będzin z Warszawą. Jednak nie była wykonana w standardzie autostrady. Zbudowany został także Dworzec Centralny w Warszawie oraz Trasa Łazienkowska w Warszawie.

Powstała linia kolejowa nr 65 (Linia Hutnicza Szerokotorowa), która połączyła system kolejowy ZSRR z Polską. Dzięki temu do Huty Katowice trafiały transporty radzieckiej rudy żelaza, a z Polski na wschód wyjeżdżały wagony z węglem i siarką. Inną kolejową inwestycją była budowa Centralnej Magistrali Kolejowej.

Czytaj takżeWielkie inwestycje dekady Gierka. Huta Katowice, Rafineria Gdańska, FSM...

W 1975 r. efekty takiej polityki gospodarczej były piorunujące. Dochód narodowy na mieszkańca w porównaniu z 1970 r. wzrósł aż o 66%, gdy podczas całego okresu rządów Gomułki wyniósł 50%.  To spowodowało, że znacząco podniósł się standard życia. Towarzyszyła mu gigantyczna akcja budowy mieszkań z wielkiej płyty. Rocznie oddawano ich nawet 260 tys. Zwiększeniu uległy nakłady na świadczenia społeczne. Jednak mimo realnej poprawy warunków życia i wzrostów płac, ceny towarów nadal były zamrożone, gdyż władza nie chciała drażnić robotników. W efekcie różnica między kosztami produkcji a cenami sprzedaży stale rosła i w drugiej połowie lat 70-tych stała się jedną z przyczyn kryzysu gospodarczego.

Nowe osiedle mieszkaniowe w Warszawie z „wielkiej płyty”, 1977 .

Połowa dekady był to szczytowy moment polityki gospodarczej Gierka. Kolejne lata przynosiły coraz gorsze dane. Symptomy niewydolności gospodarczej były dostrzegalne w ogromnym wzroście importu żywności. Polskie rolnictwo zamiast produkować ilości wystarczające na rynek krajowy musiało być wspomagane. Tylko w 1975 r. PRL musiała znaleźć środki na zakup 4 mln ton zboża. Dodatkowo mocno powiększeniu uległ ujemny bilans w handlu zagranicznym. Rosło także zadłużenie. W 1975 r. zadłużenie polski w bankach zachodnich wynosiło tyle co 32% eksportu do tych krajów.

Powodem załamania gospodarcze była nadmierna kosztochłonność i energochłonność modernizowanej gospodarki. Problemem był także bardzo długi okres budowy wielu sztandarowych inwestycji, które zanim zdążyły rozpocząć produkcję musiały już sobie radzić w ramach rozkładu gospodarczego kraju. Polska zanim wyprodukowała produkty w nowych fabrykach i na nowych licencjach zapłaciła ogromną cenę za dostawę surowców, co zachwiało równowagę gospodarczą. Rozbudowująca się gospodarka wymagała coraz więcej energii, ta w postaci paliw płynnych była przede wszystkim importowana. Kryzys naftowy spowodował znaczący wzrost ich ceny.

Kryzys 1976 r.

Kolejka za podstawowymi towarami stała się normą w drugiej połowie lat 70-tych

W pełnej krasie negatywne skutki polityki „drugiej Polski” ujawniły się w 1976 r. Wówczas zaczęły się problemy z dostępnością towarów, zwłaszcza spożywczych. Było to szokiem dla Polaków, którzy od lat utrzymywani byli w przeświadczeniu o doskonałej sytuacji ekonomicznej PRL. Jednakże zamrożeniu cen towarzyszył wzrost kosztów produkcji i wzrost wynagrodzeń. Toteż produkcja stawała się coraz mniej opłacalna. Powodowało to powstanie wielkiego nawisu inflacyjnego i zachwianie równowagą rynkową. Sposobem na uzdrowienie sytuacji było przywrócenie tej równowagi poprzez podwyżkę cen. Jednakże skoro władza cen nie podnosiła od lat, to ich urealnienie było szczególnie dotkliwe.

Jaroszewicz uznał, że brak podwyżek spowoduje, że zabraknie środków na dokończenie rozpoczętych już inwestycji. W efekcie w czerwcu 1976 r. Sejm uchwalił gigantyczne podwyżki cen. Mięso drożało o 69%, cukier o 90%, a masło i nabiał o 50%. Jedną z cech dysfunkcyjnych systemu socjalistycznej gospodarki było decydowanie o cenach nie przez sytuację rynkową, ale poprzez decyzje polityczne, które jako dalece spóźnione wywoływały bunt społeczny.

Zakłady Mechaniczne „Ursus” w Ursusie

Odpowiedzią społeczną na tak drastyczne podwyżki były podobnie jak w 1956 r. i 1970 r. strajki. Pracę przerwały załogi 54 zakładów z województw: warszawskiego, szczecińskiego, gdańskiego, elbląskiego, łódzkiego i płockiego. Największe strajki zorganizowano w Radomiu , Ursusie i Płocku. W Radomiu nawet ok. 20 tys. pracowników i mieszkańców wyszła na ulice, by zaprotestować polityce PZPR. Gmach Komitetu Wojewódzkiego PZPR został podpalony. Na strajkujących władza wysłała oddziały ZOMO i funkcjonariuszy SB. Jednak inaczej niż na Wybrzeżu w 1970 r. nie zdecydowano się na strzelanie do robotników. Do podobnych starć doszło w Ursusie. Robotnicy z Zakładów Mechanicznych zablokowali tory paraliżując transport kolejowy w całym kraju. Kilkutysięczny tłum protestował w Płocku. Strajki objęły zakłady z połowy województw.

Kierownictwo PZPR nie wyciągnęło wniosków z poprzednich akcji podwyżek cen i dokonała ich w zbyt gwałtowny sposób, chcąc jednym ruchem przekreślić wieloletni okres zamrożenia cen. Opór społeczny był tak duży, że Jaroszewicz postanowił podać się do dymisji, która nie została przyjęta. Natomiast Gierek zdecydował się wycofać z podwyżek.

To uspokoiło sytuację społeczną, ale miało bardzo negatywne skutki gospodarcze. Jeszcze w 1976 r. zostały wprowadzone kartki na cukier, chcąc w ten sposób hamować konsumpcję, która przy zachwianiu cen nie mogła być zaspokojona przez produkcję. Tym samym każdy po starej cenie mógł kupić 2 kg cukru miesięcznie. Więcej można było zakupić tylko po wyższej cenie.

Wycofanie się podwyżek spowodowało ogromny deficyt budżetu, a to miało wpływ na wstrzymanie wielu inwestycji gospodarczych, na które nota bene zaciągnięto zagraniczne kredyty. Takie zakłady nie mogły uruchomić produkcji, a terminy spłaty kredytu stawały się wymagalne. To w połączeniu z wieloma chybionymi inwestycjami złapało Polskę w lawinę narastającego zadłużenia.

Dodatkowym problemem dla kierownictwa PZPR po wydarzeniach z czerwca 1976 stało się pojawienie opozycyjnych organizacji. Należały do nich Komitet Obrony Robotników oraz Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela.

Solidarność i porozumienia sierpniowe

Wycofanie się z podwyżek cen, a także zima stulecia 1978/1979 pogłębiły złą sytuację gospodarczą Polski. W 1979 r. zadłużenie zagraniczne PRL wynosiło aż 75% wartości rocznego eksportu. Brak towarów i spadek realnych dochodów było czynnikami frustracji społecznej. Ta objawiała się kolejną falą strajków. W lipcu 1980 r. z powodu braku zaopatrzenia i podwyższenia cen na stołówkach zakładowych zastrajkowały zakłady w Mielcu i Świdniku, a następnie w Lublinie i innych ośrodkach przemysłowych Lubelszczyzny. Jednakże tym razem robotnicy nie wyszli na ulice, wiedząc czym takie akcje kończyły się w latach poprzednich. Nową taktyką była okupacja zakładów pracy, co uniemożliwiało dalszą produkcję. To w oczywisty sposób powodowało kolejne straty gospodarcze. Władza obawiając się eskalacji konfliktu zgodziła się na podwyżki płac.

Brama nr 2 Stoczni Gdańskiej im. Lenina podczas strajku. Przemawia Lech Wałęsa

To jednak nie był koniec trudnego lata dla ekipy Gierka, który sądząc, że sytuacja jest opanowana, wyjechał na coroczny urlop na Krym. Podczas jego nieobecności w sierpniu rozpoczęły się strajki na Wybrzeżu. Być może były inspirowane przez przeciwników Gierka. Moment był ku temu odpowiedni z racji nieobecności I sekretarza w Polsce.

Strajk wybuchł 14 sierpnia w Stoczni Gdańskiej im. Lenina. Jego głównymi inicjatorami byli Bogdan Borusewicz, Jerzy Borowczak, Bogdan Felski i Ludwik Prądzyński. Obok postulatów płacowych stoczniowcy żądali przywrócenia do pracy Anny Walentynowicz i Lecha Wałęsy, postawienia pomnika ofiar Grudnia 1970 i zagwarantowanie bezpieczeństwa strajkującym. Już po rozpoczęciu akcji strajkowej do stoczni przybył Lech Wałęsa, który objął przywództwo nad strajkiem. Następnego dnia do strajku przyłączają się pracownicy Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, na czele których stanął Andrzej Kołodziej. Jednocześnie rozpoczął się strajk komunikacji miejskiej w Gdańsku. Do strajku przystąpiły kolejne zakłady.

Tablice z 21 postulatami Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego umieszczone na budynku portierni przy bramie nr 2 Stoczni Gdańskiej

Po długich negocjacjach ostatecznie dyrekcja Stoczni Gdańskiej, z dyrektorem Klemensem Gniechem na czele, 16 sierpnia zgodziła się na postulaty stoczniowców. Zgoda dotyczyła podwyżki o 1,5 tys. zł (robotnicy chcieli 2 tys. zł) oraz budowę pomnika. Jednocześnie warunkiem Gniecha było opuszczenie stoczni przez robotników do godziny 18:00. Jako, że postulaty były w znacznej mierze spełnione, wielu strajkujących zdecydowało się na opuszczenie zakładu. Wówczas w dramatycznych okolicznościach grupa przeciwników rozwiązania strajku (m.in. Anna Walentynowicz, Andrzej Gwiazda, Maryla Płońska i Alina Pieńkowska) wpłynęła na decyzję o kontynuowaniu okupacji Stoczni Gdańskiej. Chodziło o to, by przyjmując tę propozycję nie pozostawić samym sobie pozostałych zakładów. W ten sposób rozpoczęto strajk solidarnościowy.

Powstał wówczas Międzyzakładowy Komitet Strajkowy mający koordynować akcję strajkową, na jego czele stanął Lech Wałęsa. W odpowiedzi władza powołała zespół mający zająć się likwidacją strajku, przewodniczył mu Kania. 18 sierpnia do MKS przystąpiło już 156 zakładów. Spisano także słynne 21 postulatów strajkowych. Do strajku przyłączyły się zakłady ze Szczecina i Elbląga. Na czele szczecińskiego MKS stanął Marian Jurczyk.

Uczestnicy uroczystości. W pierwszym rzędzie widoczni od prawej m.in. marszałek Stanisław Gucwa (1), Józef Pińkowski (3), Alojzy Karkoszka (5)

Władza zastanawiała się nad siłowym spacyfikowaniem strajku. Jednak wobec jego skali (strajkowało ok. 70o zakładów i 700 tys. pracowników) uznano, że taka eskalacja konfliktu może wywołać ogólnonarodowe powstanie przeciwko komunistycznej władzy. Zdecydowano się jednak, podobnie jak w Lublinie, zażegnać strajki kompromisem z robotnikami. Wcześniej jednak z funkcji premiera odwołano Babiucha (24 sierpnia), który został obarczony winą za rozlanie się strajków na cały kraj. Jego miejsce, jako pełniący obowiązki, zajął Józef Pińkowski. Po tym do strajkujących zostali wysłani wicepremierzy. Do Gdańska pojechał Mieczysław Jagielski, a do Szczecina Kazimierz Barcikowski.

Efektem rozmów były porozumienia sierpniowe. Zgoda na nie ze strony rządu wynikała z beznadziejnej sytuacji, w jakiej znalazło się kierownictwo PZPR. Strajkujący nie zakłócali porządku publicznego, a więc władza nie miała jak wytłumaczyć rozwiązania siłowego. Z kolei na radykalne rozwiązanie strajku nalegała Moskwa. Chęć szybkiego zakończenia sporu legło u podstaw podpisania w Szczecinie (30 sierpnia) i Gdańsku (31 sierpnia) porozumień rządu PRL z robotnikami. Władza podpisała także porozumienia jastrzębskie (3 września), gdzie trwała akcja strajkowa. Najbardziej doniosłym uzgodnieniem była zgoda władz na powstanie wolnych i niezależnych związków zawodowych. W ten sposób narodziła się NSZZ Solidarność.

Upadek Gierka

Stanisław Kania

Za porozumienia sierpniowe polityczną cenę zapłacił Gierek. Jeszcze przed podpisaniem porozumień (24 sierpnia) z BP KC PZPR zostali odwołani Babiuch, Szydlak, Wrzaszczyk i Łukaszewicz. Następnie przyszedł czas na I sekretarza, który został uznany za winnego doprowadzenia do katastrofalnej sytuacji gospodarczej i społecznej. Jego przeciwnicy wykorzystali okoliczność, iż Gierek leczył w szpitalu skutki zawału serca. Historia zatoczyła koło i ponownie szef partii był odwoływany w trakcie poważnego pogorszenia stanu zdrowia.

Gierek ze swojej funkcji ustąpił 6 września. Jego miejsce zajął Kania. Na decyzję przeciwników Gierka miało wpływ także utracenie przez niego poparcia w Moskwie, która z zaniepokojeniem przyglądała się sytuacji w Polsce. W kolejnych miesiącach następowała wymiana kadr w kierownictwie partii. Z eksponowanych funkcji byli odwoływani ludzie związani z Gierkiem. W grudniu 1980 r.Gierek został także usunięty z Komitetu Centralnego PZPR, i Rady Państwa, co jednoznacznie zakończyło jego karierę polityczną.

Bibliografia:

  1. P. Gajdziński, Gierek. Człowiek z węgla, Poznań 2014.
  2. A. Jezierski, C. Leszczyńska, Historia gospodarcza Polski, Warszawa 1998.
  3. A. Kaczmarek, Historia Polski 1914-1989, Warszawa 2014.
  4. I. Kostrowicka, Z. Landau, J. Tomaszewski, Historia gospodarcza Polski XIX i XX wieku, Warszawa 1985.
  5. W. Roszkowski, Historia Polski 1914-2015, Warszawa 2017.
  6. A. L. Sowa, Historia polityczna Polski 1944-1991, Kraków 2011.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

9 komentarzy

  1. Komar pisze:

    Po roku 1989 kolejne władze III RP żyły z wyprzedaży majątku państwowego, wytworzonego przez Polaków w czasach PRL, głównie za rządów Edwarda Gierka.
    I jeszcze komentarz do zdania: „Gierek został jako pierwszy komunistyczny przywódca przyjęty przez papieża”. Pierwszym przywódcą państwa komunistycznego przyjętym przez papieża był Nikołaj Podgorny, formalnie głowa państwa radzieckiego. Było to w roku 1966 lub 1967.

  2. Abraham pisze:

    Gdyby te pożyczki poszły nie w przemysł ciężki ale w rolnictwo to by nie był problemów z towarami a na tym polu moglibyśmy eksportować bez jakiś wkładów z zagranicy

  3. Asior pisze:

    Gierka obalili Sowieci i wiem to z dobrych źródeł. Decyzja Sowiecka zapadła w lecie 75. Dlaczego? Bo Gierek w przeciwieństwie do Gomułki nie znał realiów Europy Wschodniej. O co chodziło? Gierek kupował na Zachodzie licencje produkcyjne i nie chciał się nimi dzielić z Sowietami. Po zakupie od RCA najnowszej technologii produkcji telewizorów kolorowych, przegiął wg Ruskich pałę. Tego już mu nie darowali. I jak powiedział mi pewien ich wysoki oficer w połowie sierpnia 75, za rok waszego wodza już mieć nie będziecie. Bo Gierek, jak mówił, to ma być nasz pomagierek. Obalali go za pomocą kontrolowanej prze siebie Bezpieki. W czerwcu 76, pracownicy Zakładów Zbrojeniowych w Radomiu (kontrolowanych przez SB), dzwonili po radomskich zakładach pracy, z informacją, że organizują manifestację i żeby się do nich przyłączyć. To się przyłączyli. Jak wszyscy byli już na miejscu, to się po cichutku wycofali. Przyjechała milicja i pozostałych ostro spałowała. Tam już swoich nie było. To już mogła. To były tzw. wydarzenia radomskie. Ale Gierek jeszcze był silny i się nie dał. Próbę ponowiono w 1980, udaną, ale Ruskie narobili sobie takich kłopotów, że głowa mała. Po ogłoszeniu stanu wojennego, wszystkie zakupione przez Gierka licencje, zostały przetłumaczone na język rosyjski i natychmiast przekazane do Moskwy. Dostarczane były na lotniska, gdzie czekały na nie sowieckie samoloty. Nawet silników nie wyłączały. Takie to było ważne!

    • slimakk pisze:

      czytam te wszystkie konspiracyjne teorie i nie moge zrozumiec jednego: pamietam, jak w roku 1980 zdania odnosnie Walesy i jego wielkiego dlugopisa byly podzielone, ale wszyscy mieli ulge , ze Gierek odszedl w niebyt. Dlaczego tak bylo ? Pamietam zdanie: w epoce Gierka nawet ci, co byli w „ukladach”, nienawidzili „uklady”. Gierek stworzyl pajeczyne lewych interesow. Jakos nikt nie wspomina o postulatach - bylo ich miliony i w wiekszosci z nich byly sluszne, tak zle byla Polska zarzadzana a wladza wykazywala daleko idaca arogancje. I nie oszukujmy sie - takze braki kompetencji.Gierek chcial dobrze. Tuskl chcial dobrze. Kaczynski chcial dobrze - a wychodzi zawsze tak samo

  4. Józeff pisze:

    To nie Solidarność lecz Edward Gierek rozpoczął proces przemian społeczno-politycznych z orientacją na zachód. Za jego rządów gospodarka olska rozwijała się dynamicznie. Błędem było przeszacowanie możliwości co spowodowało zachwianie równowagą ekonomiczną. Jednak pomimo tych błedów okres jego rządów można zaliczyć do udanych ponieważ miał wizje rozwoju i program czego nie mozna powiedziec o jego następcach do chwili obecnej. A solidarność to tylko roszceniówka nie uwzględniająca możliwości,jej przywódcy po przejęciu sterów władzy doprowadzili kraj na dno nędzy i ubóstwa mimo sprzedazy całego dorobku PRL dług Gierka zwielokrotnili. Gierek był ptriotą i ideologiem czego nie można powiedziec o jego następcach.

    • Asior pisze:

      Związki zawodowe mają to do siebie, że niszczą własną gospodarkę. Tak było w UK, USA i w Polsce po 89. Czesi Solidarności z Wałęsą nie mięli i przemysłu zlikwidować nie dali. A co mówił Wałęsa? „To wszystko jest nic nie warte. Trzeba to co jest zaorać i zbudować nowe.” I zaorali, ale nic nowego nie zbudowali.

  5. MAREK pisze:

    Od lat, wielu znawców podejmuje temat upadku Gierka, który otworzył się na Zachód i w sporej mierze uzależnił się od zachodnich rynków. Dlaczego tak mało eksponuje się światowe tło w polityce i gospodarce, które w połowie lat 70. spowodowane było „ŚWIATOWYM KRYZYSEM ENERGETYCZNYM”, który zachwiał równowagę, nawet gospodarką amerykańską, (kto pamięta, co działo się pod stacjami benzynowymi w USA w tamtych latach?).
    Tamta sytuacja związana z „kryzysem energetycznym” przypomina to, przed czym stanęliśmy obecnie gorączkowo poszukując nowych źródeł energii, w tym alternatywnych. Ponadto w „dekadzie Gierka”, niewiele zmieniło się w naszej świadomości, w stosunkach pracy, które miały miejsce w czasach Gomułki, kiedy po niezłych sukcesach początków grudnia 1970 r, szczególnie unormowaniu stosunków z Republiką Federalną Niemiec, podjął niefortunną decyzję „z dnia na dzień” o podwyżce cen żywności przed nadchodzącymi świętami o ok. 23%, bowiem „(...) stare nie odpowiadały kosztom produkcji” i dlatego zdecydował się na ich urealnienie, a przy tym nie zgadzał się na podwyżkę płac, by je także urealnić stosownie do kosztów utrzymania, co pociągnęło za sobą strajki i tragiczny w skutkach „Grudzień 70′”. Obok „kryzysu energetycznego” było też wiele przyczyn spadku poparcia dla Gierka z powodu zbyt mocnego „otwarcia na Zachód” w jego bezpośrednim otoczeniu politycznym. Z innych przyczyn prowadzących do jego upadku można wymienić m.in. reformę administracyjną kraju, czy nadmiernie „rozdmuchane” duże inwestycje, bez liczenia się z ich kosztami finansowymi i społecznymi (ile zakładów w Polsce delegowały swoich pracowników do budowy Huty Katowice). Listę niezłych jak i niefortunnych decyzji Gierka można by mnożyć. Zawsze, analizując postępowanie różnych przywódców warto brać pod uwagę szerokie tło, jakie wydarzenia w świecie mogły, lub mogą mieć wpływ na ich decyzje, nie zawsze popularne. Dziś przywódcy niemal wszystkich krajów świata, w aktualnym stanie powiązań spowodowanych trwającą od lat globalizacją, muszą podejmować trudne i nie zawsze popularne decyzje, niekiedy za cenę utraty władzy. Wielu z nich, nie zawsze kompetentnych, przyzwyczajonych do kierowania lepiej lub gorzej państwami i narodami w normalnych warunkach, traci pewność siebie w sytuacjach kryzysowych. Dziś od przywódców wymagane są rozważne decyzje, nawet niepopularne, na które stać jedynie najwybitniejszych mężów stanu...
    Mądry i wytrawny polityk umie,
    niepopularne decyzje podejmować.
    Zły polityk podejmuje populistyczne,
    byle tylko władzę zachować…

  6. Tobiasz pisze:

    Polska ad 2023 cukier 200% w górę a fajnopolacy podniecają się jewrowizja lub są zajęci służeniem wuainie...

Odpowiedz