World of Tanks: Modern Armor. Wargaming wkracza na współczesne pole walki - recenzja


Modern Armor to przez wielu oczekiwanie otwarcie się World of Tanks na współczesną historię wojsk pancernych. Dotąd gracze mogli mierzyć się maszynami z okresu I i II wojny światowej. Teraz otrzymali czołgi od początków zimnej wojny po współczesne pole walki. Jest to znaczące odświeżenie tytułu, które urozmaica rozgrywkę.

World of Tanks: Modern Armor

Modern Armor wprowadził World of Tanks do czasów współczesnych. Pozwoliło to twórcom gry objąć rozgrywką całą historię czołgów. Od ich wynalezienia po nowoczesne pojazdy pancerne. Jednocześnie Wargaming wkroczył na tę część rynku, która dotąd należała do znacznie mniej popularnego produktu (niż World of Tanks) czyli Armored Warfare (debiut na konsolach w 2018).

World of Tanks: Modern Armor

Złotym Graalem rozgrywki jest możliwość toczenia wirtualnych bitew przy wykorzystaniu M1A2 Abrams, który znajduje się na szczycie zachodniego drzewka technologicznego. Jego produkcja rozpoczęła się w 1986 r., a sam pojazd wszedł do służby cztery lata później. Jest to nowoczesny czołg, który umożliwia strzelanie w krótkich sekwencjach do dwóch celów jednocześnie, a jego opancerzenie składa się z elementów wykonanych z zubożonego uranu drugiej generacji. Maszyna swój chrzest przeszła podczas operacji „Pustyna Burza” w 1990 r. Następnie brała udział m.in. w trakcie amerykańskiej inwazji na Irak w 2003 r. Teraz można nim toczyć wirtualne pojedynki.

World of Tanks: Modern Armor

W grze dostępne są dwa drzewka technologiczne, w których znajdują się pojazdy z przeciwstawnych stron żelaznej kurtyny. W czołgach zachodniego przymierza znajdują się maszyny amerykańskie, a w drzewku wschodniego przymierza czołgi radzieckie. Jest jeszcze trzecie drzewko, ale zawiera tylko pojazdy premium.

Mapa Mannheim

Wkroczenie World of Tanks do współczesności ma też swoje konsekwencje w samej wirtualnej rozgrywce. Czołgi są szybsze i zwrotniejsze, a przez to rozgrywka stała się bardziej dynamiczna. Powolne penetrowanie mapy, na co czasem byliśmy skazani grając ciężkimi czołgami doby II wojny światowej zamieniło się w szybkie tempo gry, które zachęca do oskrzydlający i frontalnych ataków.

Dynamiki rozgrywki nie osłabiły nawet olbrzymie mapy, jakie przygotowali dla Modern Armor twórcy gry. Szczególnie ciekawa jest mapa Mannheim, na której gracze rywalizują w cieniu wysokich wieżowców. Niebagatelny wpływ na temp gry ma szybkie przeładowanie działa. W drugowojennym World of Tanks często wynosi po kilkanaście sekund, a w Modern Armor ok. 6-8 sekund.

Dodatkowo o ile w World of Tanks czołgi pierwszych poziomów mają po kilkaset punktów wytrzymałości (PW), to w Modern Armor mają już sporo ponad 1000 PW.

World of Tanks: Modern Armor

Pomysłem, który uważam za doskonały jest podzielenie czołgów na trzy epoki: powojenną, eskalację i odprężenie. Zatem już nie tylko poziom danego czołgu decyduje o rywalach w grze, ale także epoka. Dzięki temu maszyny pochodzące z różnych okresów nie mieszają się ze sobą w wirtualnej rozgrywce. To w znaczący sposób wpływa na wyrównanie szans uczestników bitwy.

Drzewka technologiczne nie są jeszcze zbytnio rozwinięte, co za tym idzie wybór pojazdów nie jest zbyt duży. Niemniej rekompensuje to system ulepszeń dzięki, któremu możemy dostosować czołg do naszego stylu gry. Ponadto z pewnością w kolejnych miesiącach liczba czołgów ulegnie zwiększeniu. Projekt Modern Armor jest bowiem na początku swojego rozwoju chociaż czerpie pełnymi garściami z klasycznego World of Tanks.

World of Tanks: Modern Armor

Grafika Modern Armor stoi na wysokim poziomie i gra prezentuje się bardzo dobrze nawet na PlayStation 4. Wargaming przyzwyczaił nas do ogromnej dbałości o detale związane z wizualną stroną rozgrywki, a zwłaszcza historycznym odwzorowaniem czołgów. Nie inaczej jest w przypadku Modern Armor. Pojazdy zarówno w menu, jaki i na polu bitwy wyglądają jak ich historyczne pierwowzory.

Jako krok na przód należy uznać możliwość oglądania dowódcy czołgu w trybie 3D. W World of Tanks widoczne było tylko zdjęcie członka załogi, teraz nasz oficer może jako żywy stać obok naszej maszyny.

World of Tanks: Modern Armor

Zmiany w porównaniu z klasycznym World of Tanks objęły także materiały eksploatacyjne. Poza zestawami naprawiającymi uszkodzone komponenty (np. zerwaną gąsiennicę), leczącymi załogę lub gaszącymi pożar pojawił się zestaw naprawczy kadłuba oraz zasłona dymna. Pierwsza z nowości utrudnia wykrywalność czołgu, a druga przywraca 5% PW czołgu w ciągu 20 sekund.

Co prawda Modern Armor przedstawiany jest jako dodatek do gry, ale z powodzeniem mógłby być oddzielną grą. Twórcy skopiowali najlepsze wzorce z drugowojennego World of Tanks, ale dodali nieco nowych i to udanych rozwiązań. Na pewno znajdą się chętni, którzy swoją przygodę z World of Tanks będą zaczynać właśnie od współczesnych pojazdów. Trudno będzie im się dziwić, bo Modern Armor jest naprawdę wciągającą propozycją. Zwłaszcza dla graczy, którzy ponad taktyczne pojedynki cenią dynamiczną i wręcz toczoną w stylu arcade rozgrywkę.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz