„Historia słabych. Reportaż i życie w Dwudziestoleciu (1918-1939)” Urszula Glensk [Premiera]


Jak reporterzy opisali przedwojenną rzeczywistość i jak rozwinęli nowy gatunek literacki? Tych pytań równolegle nie zadawali dotąd badacze Dwudziestolecia. Stawia je Urszula Glensk. Autorka „Historii słabych” (wydawnictwo Universitas) z krytycznym namysłem rekonstruuje rzeczywistość przedstawioną w reportażach, konfrontuje sprawozdania pisarzy i dziennikarzy z innymi dokumentami epoki i tezami ówczesnej publicystyki.

historiaslabychTytuł książki trafnie oddaje jej zawartość. Urszula Glensk patrzy na reportaż dwudziestolecia międzywojennego nie w perspektywie historii literatury lub dziennikarstwa, wyabstrahowanej z ówczesnej realności społecznej, lecz w konfrontacji z nią, z „życiem” – zwłaszcza z życiem, jak na reportaż przystało, najsłabszych, tych, którzy sami nie potrafią o sobie opowiedzieć. Nie szuka przy tym – jak to najczęściej bywa – tylko „odzwierciedlenia” czy „obrazu” owego życia w reportażu. Jej ujęcia wynika z bardzo głębokiej refleksji metodologicznej nad naturą i sposobami czytania utworów tego gatunku. Jeśli, mówiąc najkrócej, niezbywalnym wyróżnikiem reportażu jest to, że odnosi się on do wydarzeń i zjawisk realnie istniejących (rekonstruowanych przez autora), i jeśli te wydarzenia i zjawiska – z reguły doniosłe społecznie – mają także inną swoją dokumentację, to nie możemy czytać go tak jak czyta się dzieła fikcji, literatury „czystej”. Tym bardziej, że jeśli nawet ma ona ambicje literackie, to jednocześnie karmi się pasją publicystyczną, chce brać udział w kształtowaniu rzeczywistości społecznej, mieć wpływ na opinię publiczną, wchodzi w debaty światopoglądowe czy wręcz polityczne, i dopiero w tych kontekstach konkretyzuje swoje sensy.

Odniesienie tekstów reportażowych Dwudziestolecia do doniosłych, gorących, i (co ważne!) konkretnych zagadnień społecznych przyniosło sporo zmian w stosunku do obrazu zjawiska , jaki przetrwał w historycznoliterackiej pamięci, przede wszystkim zaś – ożywiło je, wmontowało w bogaty kontekst relacji prasowych (po raz pierwszy – w zajmującym autorkę zakresie – na taką skalę przebadanych), dokumentarnych opisów, wreszcie – w kontekście wiedzy socjologicznej i historycznej, czerpanej z różnych źródeł. Ukazało też kształtowanie się w świadomości obrazu nowego gatunku o niepewnej jeszcze i nieustabilizowanej nazwie, domniemywanych dopiero i sprawdzanych możliwościach, nieznanym jeszcze miejscu w piśmiennictwie.

dr hab. Zygmunt Ziątek, prof. IBL PAN

 

W przeciwieństwie do licznych publikacji, które w ostatnich latach poświęcono elitom Polski międzywojennej, książka Urszuli Gelnsk wykracza daleko poza powszechnie znane anegdoty. Posługując się przede wszystkim relacjami ówczesnych reporterów, odtwarza najciemniejsze strony tamtej rzeczywistości. Opowiada o prostytucji, bezdomności, dzieciobójstwie, o porzuconych niemowlętach i bezrobociu; odwołuje się do wielkich sław dziennikarskich, jak Ksawery Pruszyński, ale też przypomina postaci zapomniane, jak Stefania Osińska czy Herman Rubinraut. Pokazuje, że reportaż mógł być wykorzystywany w walce politycznej – przykładem relacja Wandy Melcer z koszernej rzeźni, przywoływana, jako koronny argument w sporach o ubój rytualny; ale też – że dziennikarzom, opisującym los opuszczonych dzieci ulicy i mieszkańców domów poprawczych, nie przychodziło jeszcze do głowy, by winiąc wyrodne matki i nieczułość społeczeństwa, upomnieć się również o rozwiązania systemowe. Autorka razem z Konradem Wrzosem bada koszmarne warunki mieszkaniowe, panujące zarówno w Warszawie, jak przede wszystkim na wsi; i razem z Jalu Kurkiem opowiada o wielkiej powodzi w 1934 r. Jej książka przypomina o biedzie i zacofaniu, których nie zdołało pokonać międzywojenne dwudziestolecie, ale też jest wielkim hołdem dla tych wszystkich, którzy zło próbowali przynajmniej opisać.

prof. dr hab. Małgorzata Szpakowska

 

 patronat-medialny-sprawuje-historia-logo

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz