Pistolety maszynowe Ameryki Łacińskiej cz. II


Kraje Ameryki Południowej, Środkowej i rejonu Morza Karaibskiego miały, niespodziewanie dla wielu, duży wpływ na rozwój konstrukcji pistoletów maszynowych już od lat czterdziestych XX wieku. Duże znaczenie, o czym wspomnę szerzej poniżej, na docenienie tego rodzaju broni osobistej na polu walki miała jedyna duża lądowa wojna w Ameryce Południowej w XX wieku – konflikt Paragwaju i Boliwii o rejon Chaco w latach 1932–1935. Wtedy to użyto wielu różnych typów peemów dostarczonych od producentów z Europy. Należy też podkreślić, że w opisywanym przeze mnie rejonie świata pistolety maszynowe stanowią podstawowy rodzaj broni, nie tylko na wyposażeniu oddziałów armii, ale przede wszystkim w formacjach policyjnych, wszelkiego rodzaju gwardiach prezydenckich oraz siłach specjalnych. Ciekawostką natomiast jest fakt, że oprócz lokalnych militarnych potęg jak Argentyna i Brazylia, rodzime konstrukcje powstały także w takich krajach jak Dominikana czy Peru.

Meksyk, czyli przestępczość pospolita

Meksyk to kraj dotknięty plagą zorganizowanej przestępczości związanej głównie z przemytem narkotyków i nielegalnym przekraczaniem granicy z USA. Od 1994 roku istnieje także realne zagrożenie ze strony Ruchu Zapatystów, czyli indiańskiej partyzantki1 . Do jej zwalczania używa się jednak innych środków niż pistolety maszynowe. Na potrzeby sił zbrojnych Meksyku opracowano jednak już w latach siedemdziesiątych rodzimej produkcji peem Mendoza HM-3, który wszedł do produkcji w 1976 roku. Stanowił on podstawowy typ broni swojej klasy w armii tego kraju.

HM-3 jest wytworem fabryki Productos Mendoza SA CV. Do dzisiaj wyprodukowano zaledwie 1500 sztuk tej bardzo udanej broni. W przypadku HM-3 ciekawe rozwiązania konstrukcyjne ułatwiają jego obsługę, włącznie z opcją kierowania ogniem przy użyciu obydwu rąk przy złożonej kolbie. Jest to możliwe dzięki dostępnemu z przodu broni uchwytowi. Dzięki prostocie zastosowanych elementów składowych, peem zakładów Mendozy w łatwy sposób się czyści i konserwuje. Długość całkowita HM-3 wynosi 635 mm, a amunicja dostarczana jest z trzydziestodwunabojowgo magazynka 9 mm Parabellum. Waga broni wynosi 2.69 kg, szybkostrzelność 600 pocisków na minutę.

W wersji 9 mm istnieją obecnie jeszcze trzy odmiany HM. Pierwsza, HM-3-S LONG, dłuższa wersja używana przez policję i inne służby porządkowe na szczeblu miejskim i stanowym2 . HM-3-S SHORT, jest identyczna jeśli chodzi o pryncypia konstrukcyjne, ma jednak mniejsze, bardziej kompaktowe wymiary całkowite. Wreszcie HM-3-S BULLDOG, to odmiana mini, jak wiele innych, zainspirowana UZI MINI. Wymiary dla tych trzech odmian w pozycji z kolbą rozłożoną i składaną wynoszą odpowiednio 606/400 mm, 535/330 mm i 490/275 mm.

Od 2011 roku HM-3 produkowany jest też w wariancie strzelającym amunicją 0.38 cala (około 9.65 mm). To największy kaliber dostępny legalnie w Meksyku i przeznaczony do użytku przez osoby prywatne i firmy ochroniarskie. Dla celów marketingowych zmieniono nazwy obydwu HM-3 produkowanych w wersji 0.38 cala. Model LONG znany jest jako COBRA .380, a BULLDOG to BULLDOG .380. Innym znaczącym szczegółem jest bardziej pojemny, trzydziestopięcionabojowy magazynek.

Pod nazwą HM-4 występuje ostatni zasługujący na uwagę pistolet maszynowy Mendozy. Jest on rozwinięciem produkowanego na licencji hiszpańskiego peemu Star Z-84, w krótszej w porównaniu do oryginału konfiguracji. HM-4 strzela amunicją 9 mm Parabellum.

Niestety, z uwagi na swoją renomę i niezawodność w walce na krótkich dystansach, peemy z rodziny HM trafiły w niepowołane ręce tych, których miały zwalczać. Amerykańskie służby graniczne zmagające się z plagą karteli narkotykowych wielokrotnie raportowały przewagę ogniową, jaką HM-y dają przestępcom w walce z oddziałami Straży Granicznej USA.

Kolumbia – innowacje i prostota do granic możliwości

Kolejny latynoamerykański kraj produkujący własną broń osobistą to Kolumbia. Powszechnie znana jest historia wieloletnich walk prowadzonych przez rząd w Bogocie z potęgą mafii narkotykowej i z lewacką partyzantką FARC13, uzyskującą zresztą fundusze z produkcji kokainy. Poza FARC w Kolumbii występują też mniejsze ugrupowania o charakterze paramilitarnym. Kolumbijski rząd otrzymuje ogromną pomoc logistyczną od Waszyngtonu,. Amerykanie zarówno szkolą kolumbijskich żołnierzy, jak i dostarczają wyposażenia wojskowego z różnymi typami broni automatycznej włącznie.

Nie przeszkadza to jednak w istnieniu niewielkiego, w skali zapotrzebowania miejscowego, przemysłu zbrojeniowego, któremu udało się zaprojektować kolumbijski pistolet maszynowy Saturn.

Na temat tej broni, stworzonej w 1985 roku, nie istnieją praktycznie żadne anglojęzyczne źródła informacji, nie mówiąc już o języku polskim. O Saturnie wiadomo tylko tyle, że stworzono go specjalnie na potrzeby operacji prowadzonych przeciwko wspomnianemu wyżej FARC. Posiada on podwójną lufę, równoległe dwa spusty i taki sam system zasilania w amunicję ze zdublowanego magazynka kalibru 0.22 cala (5.56 mm). Istnieje też opcja montażu podwójnego tłumika, wyglądającego jak obcięta lufa popularnej „dwururki”. Ogólnie Saturn wygląda jak produkcja małego prywatnego warsztatu rusznikarskiego.

Kolumbia oprócz Saturna, jeśli chodzi o broń automatyczną, produkuje na licencji własną wersję izraelskiego Galila ACE. Istnieje też co najmniej jeden eksperymentalny egzemplarz oryginalnie kolumbijskiego karabinka automatycznego Fusil automático Bogota FaB 556. Choć obie konstrukcje pistoletami maszynowymi nie są, pokazują możliwości przemysłu Kolumbii w dziedzinie rozwoju i produkcji broni automatycznej.

Chile – tradycja i nowoczesność

Leżące na południowym zachodzie kontynentu Chile, w przeszłości toczyło wiele wojen granicznych, szczególnie z Boliwią, której ostatecznie odcięło dostęp do morza14. W drugiej połowie XX wieku jednakże na czoło wysunęła się regionalna rywalizacja Chile z Argentyną o tereny Patagonii, a w szczególności o ziemie rozciągające się wokół Punta Arenas.

Chilijski przemysł zbrojeniowy należy do najstarszych w Ameryce Południowej. Flagowy koncern produkujący broń osobistą FAMAE (Fabricas y Maestranzas del Ejercito de Chile) istnieje już od 1811 roku, a więc jeszcze od czasów kolonialnej zależności Chile od Hiszpanii. FAMAE jest własnością państwa. Produkuje wszelkiego typu sprzęt wojskowy, nie ograniczając się do broni strzeleckiej. FAMAE zajmuje się bowiem także kompleksową modernizacją i systemami uzbrojenia ruchomych środków walki – od lekkich opancerzonych samochodów rozpoznawczych do czołgów podstawowych.

My jednak skupimy się na dwóch konstrukcjach opracowanych przez FAMAE. Pierwszą z nich był pistolet maszynowy przypominający bardzo brytyjskiego Sterlinga L2A3. Największe skojarzenie ze Sterlingiem budził „bananowy’ magazynek z lewej strony lufy broni. Chilijski wariant L2A3 nazwany został FAMAE PAF. Ważył 2.44 kg, a więc mniej niż porównywalne produkty argentyńskie, posiadał też aż czterdziestotrzynabojowy magazynek. Lufa FAMAE pochodziła praktycznie wprost od amerykańskiego M3A1. Szybkostrzelność oceniano na 800-875 pocisków na minutę.

Najsłynniejszym jednak pistoletem maszynowym produkcji FAMAE i jednocześnie bez wątpienia najlepszym wyrobem latynoamerykańskiego przemysłu zbrojeniowego jest FAMAE SAF, nowoczesny pistolet maszynowy, z sukcesem eksportowany przez Chile do innych krajów.

W latach osiemdziesiątych FAMAE zakupiło w Szwajcarii licencję na produkcję karabinka automatycznego SIG SG 540. Od niego właśnie pochodzi w dużej mierze produkowany od 1993 roku FAMAE SAF. Wiele elementów tego pistoletu jest wykonanych z kompozytów plastikowych. Broń produkowana jest w dwóch wariantach 9 mm i 0.40 cala (10.16 mm). Magazynki dla wersji 9 mm są praktycznie przezroczyste i kompozytowe, dla większego kalibru stosuje się magazynki metalowe.

Regulator prowadzenia ognia pozwala na wykorzystanie broni w czterech trybach: bezpiecznym, pojedynczym, krótkimi trzystrzałowymi seriami i w pełni automatycznym. Niektóre egzemplarze jednakże wykonano w wersji półautomatycznej, bez możliwości zmiany konfiguracji. Pojemność magazynka dla 9 mm FAMAE SAF to dwadzieścia nabojów, natomiast dla 0.40 cala trzydzieści nabojów. Podstawowy FAMAE SAF waży 2.7 kg, przy wymiarach całkowitych 640 mm (ze złożoną kolbą 410 mm).

Istnieją cztery zasadnicze warianty FAMAE SAF. Pierwszy, opisany powyżej, posiadający polimerową kolbę. Dalej, wersja z odczepianą kolbą, następnie typ z wbudowanym tłumikiem i składaną kolbą i wreszcie, jakże by inaczej, wariant Mini-SAF.

Mini-SAF jest niewielkim peemem, o długości 300 mm. Jego lufa ma tylko 110 mm, w podstawowej wersji nie posiada kolby, jakkolwiek można dołączyć kolbę z wersji pełnowymiarowej. W podobny sposób można uzupełnić Mini-SAF o przednią rączkę. Używa się standardowych trzydziestonabojowych magazynków, jak również w przypadku potrzeby zamaskowania broni w trakcie operacji specjalnych, pomniejszonych dwudziestonabojowych.
W 2011 roku do chilijskiej armii trafiła specjalna, wyprodukowana na dwusetlecie koncernu FAMAE, wersja SAF-200. Posiada ona nową kolbę składaną, rączkę i system celowniczy.

FAMAE SAF oprócz Chile używany jest w brazylijskiej Policji Drogowej i Żandarmerii Stanu San Paulo; dominikańskiej Policji Narodowej i portugalskich Narodowej Gwardii Republikańskiej i Straży Więziennej.
Choć korzenie FAMAE SAF tkwią w innej konstrukcji, to uważam, że Chilijczycy swoim wyrobem osiągnęli szczyt latynoamerykańskiej myśli technicznej w dziedzinie produkcji pistoletów maszynowych.

„Gość specjalny” – M3A1

Rozpocząłem ten artykuł od krótkiego przedstawienia pistoletów maszynowych używanych przez strony wojny o Gran Chaco, zakończę go prezentacją „olejarki”, amerykańskiego masowego produktu II wojny światowej, M3A1. Znalazł on zastosowanie w siłach zbrojnych i policyjnych tak wielu krajów z interesującego nas regionu, że nie sposób go pominąć milczeniem. Oprócz tego elementy jego konstrukcji wykorzystało co najmniej kilku producentów broni w Ameryce Łacińskiej.

M3A1 skonstruowany został przez George’a Hyde’a. Produkcję rozpoczął koncern General Motors w 1942 roku. Przydomek „Grease Gun„ (olejarka) M3A1 uzyskał z powodu swojego topornego wyglądu. Z dwóch wariantów – 9 mm i 0.45 cala (11.43 mm), ten drugi cieszył się znacznie większą popularnością. M3 posiadał bardzo niską szybkostrzelność (tylko około 450 pocisków na minutę). Prostota eliminowała ewentualne usterki, poza okazjonalnym zacinaniem się magazynka. Do roku 1944 oddano do użytku aż 650 tysięcy sztuk M3A1. ”Olejarka” była ciężka – 3.7 kg, zaś jej wymiary mieściły się w standardach wyznaczonych porównywalnym konstrukcjom tamtego okresu, przy długości całkowitej 762 mm (z kolbą złożoną 577 mm) i prostym, trzydziestonabojowym magazynku pudełkowym. Wadą był niewielki zasięg, skuteczny ogień prowadzono jedynie na odległość poniżej 50 m.

Dla nas najważniejszy jest fakt zaadoptowania tej masowo dostępnej i przez to taniej broni przez wiele krajów latynoamerykańskich. Argentyna produkowała nawet M3A1 pod nazwą PAM1 i PAM2 (pierwszy typ był M3A1 w skali 7/8), oprócz tego, użytkując wersję oryginalną. Oprócz tego w dużej liczbie z „olejarki” korzystano w Boliwii, Wenezueli, Ekwadorze, Dominikanie i Gwatemali.

Na koniec, w ramach ciekawostki nie związanej z naszym tematem, chciałem zaznaczyć, że jeszcze w latach dziewięćdziesiątych nowe M3A1 trafiały na stan armii takich krajów jak Macedonia (707 sztuk) i Maroko (1472 pistolety).

Słowo końcowe

Zdając sobie sprawę z nieco pobieżnego potraktowania tematyki, mam nadzieję, że przybliżyłem czytelnikom naszego portalu meandry powstania i użytkowania wielu mało znanych konstrukcji pistoletów maszynowych w krajach Ameryki Łacińskiej. Moją intencją nie było wyłożenie w encyklopedycznych detalach technicznej specyfikacji prezentowanych peemów. Od początku idea przyświecająca temu artykułowi obejmowała przede wszystkim prezentację rzadziej opisywanych, a wartych poświecenia im uwagi, pistoletów maszynowych. Nie znaczy to, że Ameryka Łacińska jest jedynym ciekawym regionem świata, w którym opisywany typ broni produkowano.
Bliżej Polski, w licznych mniejszych krajach europejskich, jak Portugalia, Estonia, Belgia czy Luksemburg, szczególnie w pierwszej połowie XX wieku, wiele fabryk broni i uzbrojenia opracowało zupełnie zapomniane peemy. Tę tematykę przybliżę Państwu przy następnej okazji.

Bibliografia:
I. V. Hogg, J. Weeks, Military Small Arms of the XX Century, Arms and Armour 1992
I. V. Hogg, Encyclopedia of the Modern Small Arms, Hamlyn 1983
C. Chant, The World’s Armies, Talos 1980
M. Ryan (red.), The Encyclopedia of the World’s Special Forces, Spellmount 2003
J. Pilmott (red.), Modern Elite Forces, St. Michael 1986
N. Van der Bijl, Argentine Forces in the Falklands, Osprey 2005
C. C. Jurado, N. Thomas, Central American Wars 1959 –1989, Osprey 1990
A. de Quesada, P. Jowett “The Chaco War 1932 –35, Osprey 2011.

Internet:
www.forgottenweapons.com [data dostępu: 7.02.2016 r.]
www.militariarg.com [data dostępu: 7.02.2016 r.]

Korekta i redakcja: Grzegorz Antoszek

  1. Zapatyści, pełna nazwa Zapatystowska Armia Wyzwolenia Narodowego (skrót hiszpański EZLN), wypowiedzieli otwartą wojnę rządowi federalnemu Meksyku w specjalnej deklaracji z 1994 roku. Dowodzeni przez tajemniczą postać, przedstawiającą siebie jako wicekomendant Marcos (później jako wicekomendant Galeano), lewicowi partyzanci wywodzący się z indiańskich społeczności wiejskich, dążą do obalenia kapitalistycznego reżimu w Meksyku. Większość zapatystów pochodzi z etnicznej grupy Majów. Nazwa ruchu wzięła się od meksykańskiego rewolucjonisty Emiliano Zapaty, aktywnego w pierwszych dwóch dekadach XX wieku. []
  2. Konflikt między Chile a Boliwią toczył się o dostęp tej ostatniej do morza, a tym samym możliwość eksploatacji drogocennych pokładów ptasich odchodów „guano”, ważnego składnika w produkcji nawozów. Ostatecznie Boliwia straciła swoje wybrzeże na rzecz Chile w 1904 roku. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Filip J. pisze:

    Świetny cykl artykułów. Jak widać pistolety maszynowe mają ciekawą historię i na przestrzeni lat bardzo się zmieniły. Współczesny Polski PM-84 glauberyt to bardzo fajna „zabawka”. Posiada 2 zmienne przyrządy celownicze (muszka i przyziernik) przez co każdy strzelający może wybrać co dla niego jest wygodniejsze.Strzały z tej broni są bardzo celne i - w przeciwieństwie do min. broni krótkiej - PMy nie mają zjawiska odrzutu po strzale.

Zostaw własny komentarz