„Najlepszy przyjaciel. Człowiek i pies – bohaterstwo podczas drugiej wojny światowej” – R. Weintraub – recenzja


Druga wojna światowa dla przeciętnego Polaka to tylko europejski teatr działań wojennych. Zaś jeńcy to głównie żołnierze przetrzymywani w obozach jenieckich – niemieckich, sowieckich i w tych należących do aliantów zachodnich – a czasem, wbrew postanowieniom międzynarodowym, w obozach pracy czy koncentracyjnych. Mało miejsca w powszechnej świadomości zajmują japońskie obozy i ich piekło. A już na pewno nic nie wiadomo o psie ze statusem jeńca.

Robert Weintraub to pisarz, dziennikarz i producent telewizyjny, a także bez wątpienia pasjonat historii. Doskonałym tego dowodem jest książka Najlepszy przyjaciel. Człowiek i pies – bohaterstwo podczas drugiej wojny światowej. Czas i energia poświęcone dla odtworzenia niezwykłej wojennej opowieści o innym wymiarze bohaterstwa niż walka na froncie przyniosły znakomite efekty.

Judy była czystej krwi angielskim pointerem, a także oficjalnym członkiem Królewskiej Marynarki Wojennej. Pływające pod brytyjską banderą kanonierki miały za zadanie patrolowanie rzeki Jangcy i ochronę żywotnych interesów Korony w tej części globu. Wybuch II wojny światowej i japońska agresja na te tereny zmieniły dotychczasowe spokojne życie psa na okręcie. Judy musiała stawić czoło nie tylko zmaganiom wojennym, ale również niewoli.

Weintraub z wielką swadą przedstawia zupełnie nieznaną do tej pory historię jedynego psa w historii, który uzyskał oficjalny status jeńca wojennego (POW). Opisując walkę o przetrwanie w piekle japońskich obozów z perspektywy psa (a więc potencjalnego posiłku dla strażników) i jego przyjaciela, młodego technika Królewskich Brytyjskich Sił Powietrznych – Franka Williamsa, sięga zdecydowanie dalej. Każdemu Polakowi doskonale znane są niemieckie i sowieckie bestialstwa, ale już zdecydowanie mniej wiemy o japońskim okrucieństwie. Książka o Judy ma szansę to zmienić.

Historia Franka i Judy to nie tylko oskarżenie Japończyków czy wykazanie nieudolności zarządców terytoriów zamorskich. To również opis trudnego powrotu do normalnego, cywilnego i cywilizowanego życia. Ta książka opowiada o niezrozumieniu i nieumiejętności dostrzeżenia bohaterstwa w przetrwaniu japońskiego obozu jenieckiego. Opowieść snuta przez Weintrauba czasami wzrusza, czasami śmieszy i wywołuje niedowierzanie, ale przede wszystkim skłania do refleksji nad dalszymi losami byłych jeńców. Całość dopełniają archiwalne zdjęcia i mapki, które pozwalają odnaleźć się w geograficznym umiejscowieniu odysei pointerki.

Choć wydaje się, że losy psa podczas wojny to bajka dla dzieci na kształt Szeregowca Dolota, nie ma nic bardziej mylnego. Najlepszy przyjaciel. Człowiek i pies – bohaterstwo podczas drugiej wojny światowej to przede wszystkim pean na cześć przyjaźni i oddania. To publikacja o dawaniu drugiej osobie nadziei i wzbudzaniu woli przetrwania. Dla jeńców niezłomna postawa Judy była jedyną pociechą i skłaniała do walki o każdy kolejny dzień. Warto przeczytać.

 

Plus minus:

Na plus:

+ wiele wątków wynikających z opowieści o losach Judy

+ wielka pieczołowitość w odtworzeniu historii

+ niesamowita opowieść

+ sposób prowadzenia narracji

Na minus:

- brak

 

Tytuł: Najlepszy przyjaciel. Człowiek i pies – bohaterstwo podczas drugiej wojny światowej

Autor: Robert Weintraub

Wydawca: Replika

Rok wydania: 2017

ISBN: 978-83-7674-576-3

Liczba stron: 438

Okładka: twarda z obwolutą

Cena: 49,90 zł

Ocena recenzenta: 9/10

 

Redakcja merytoryczna: Marcin Petrynko

Korekta: Jagoda Marek

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz