„Warto nam zaufać” - czyli Warszawa o swojej kandydaturze na organizatora XX OZHSiD


Warszawa, Kraków czy Katowice? Już nie długo o tym dla kogo przypadnie zaszczyt zorganizowania jubileuszowego XX OZHSiD zadecydują uczestnicy XIX Zjazdu, który lada moment zacznie się w Toruniu. Po publikacji wywiadu z ośrodkiem katowickim zapraszamy do lektury rozmowy, jaką przeprowadziliśmy z osobami związanymi z kandydaturą warszawską.

XX OZHS WarszawaSebastian Pawlina: Na początek pytanie najprostsze z możliwych. Dlaczego ubiegacie się o organizację Zjazdu? Czym on jest dla Was?

Magdalena Gajda: Chcemy, żeby XX Zjazd był prawdziwym świętem nauki i historii. Wiemy, że mamy warunki do zorganizowania takiego Zjazdu i wiemy też jak je w pełni wykorzystać. Przy okazji chcemy też zadać kłam twierdzeniu, że UW nie angażuje się w ten ruch studencki. Chcemy mieć wkład w ten ruch, zorganizować imprezę na najwyższym poziomie, która będzie dla wszystkich uczestników źródłem ciepłych wspomnień, która pomoże im w rozwoju naukowym i przy okazji umożliwi nawiązanie nowych znajomości i zdobycie kontaktów, które w przyszłości mogą zaowocować współpracą.
Michał Staniszewski:
 Jak już słusznie zauważyła moja koleżanka, to ma być wielkie święto historii – nie tylko dla samych historyków, ale również dla wszystkich innych pasjonatów, a także dla zwykłych ludzi, którym historia kojarzy się tylko ze zbiorem nudnych dat i faktów, których trzeba się uczyć w szkole. Chcemy połączyć tradycję historyczną z nowoczesnością i za pomocą nowoczesnych środków przekazu propagować historię dla pożytku wszystkich.
Piotr Ogiński:
 Jesteśmy przygotowani do organizacji XX OZHSiD pod właściwie każdym względem i chcemy, żeby ten Zjazd był wyjątkowy. 20 lat organizacji Zjazdów wymaga wyjątkowej oprawy, a poza tym u nas Zjazdu nie było od 12 lat.

Macie już doświadczenie w organizowaniu „imprez” tego typu? Jakby nie patrzeć, rozmawiamy o zjeździe jubileuszowym, który powinien być wyjątkowy. Nie da się ukryć, że doświadczenie organizacyjne może być tu bardzo pomocne. Więc jak jest z tym u Was?

M.G.: Tak członkowie Komitetu Organizacyjnego, jak i Organizatorzy uczestniczyli w wielu projektach. Większość z nas organizowała np. niedawno VIII Ogólnopolską Konferencję Studentów Historyków Wojskowości, która odbyła się w listopadzie 2010 r., podczas której zdobyliśmy doświadczenie, a poza tym, działamy aktywnie w SKNH UW, które często organizuje konferencje naukowe.
M.S.:
 W przygotowaniach do ewentualnej organizacji XX OZHSiD będzie aktywnie uczestniczyć Samorząd Doktorantów WH UW, który zorganizował ostatnio Konferencję Doktorancką. Z tego też powodu możemy liczyć na wsparcie Uniwersyteckiego Samorządu Doktorantów, co m.in. przekłada się na dodatkowe źródła finansowania.
Maciej Mikołajewski:
 Warto nadmienić, że w roku bieżącym będą organizowane u nas jeszcze dwie poważne konferencje, mianowicie judaistyczna i mediewistyczna. Pozwoli nam to nie wyjść z wprawy w organizowaniu spotkań naukowych.

Poparcie władz uczelni czy też instytutu – jak rozumiem – macie już od jakiegoś czasu. W czym konkretnie się ono przejawia?

P.O.: Przejawia się ono wsparciem władz całego Uniwersytetu, Wydziału z Panią Dziekan Prof. Zybert i Prodziekanem Prof. Nagielskim na czele oraz Instytutu Historycznego i tutaj przede wszystkim wspiera nas Pani Prof. Koczerska, Dyrektor IH oraz Zastępca Dyrektora IH UW, Pani Prof. Choińska-Mika.
M.M.:
 W praktyce oznacza to realne wsparcie finansowe, merytoryczne i organizacyjne.
M.S.:
 Przejawia się to m.in. tym, że na czas trwania Zjazdu władze Instytutu obiecały udostępnienie wszelkich pomieszczeń leżących w ich gestii. W tych dniach nie będzie w IH UW żadnych zajęć, cały budynek oddany zostanie na potrzeby konferencji.
Maciej Skup:
 Ponad to, mamy zapewnienie, że każdy uczestnik Zjazdu otrzyma hasło jednorazowe do Internetu bezprzewodowego, z którego będzie mógł korzystać na terenie UW. Poza tym, do dyspozycji uczestnicy będą także mieli pracownię komputerową IH UW.

A jak jest z poparciem samych studentów? Ostatnio spotkałem się z zarzutem, że w warszawskim komitecie organizacyjnym XX OZHSiD nie ma ani Prezesa SKNH UW, ani nikogo z zarządu, z czego z kolei został wyciągnięty wniosek, że można wątpić w to, czy studenci Was w ogóle popierają...

M.G.: Ależ jest wprost przeciwnie! Wśród Organizatorów znajduje się tak Prezes SKNH UW Robert Skarżycki, jak i przedstawiciel Samorządu Studentów IH UW, Maciej Mikołajewski.
M.S.:
 Oprócz tego, jak już wcześniej wspomniano, aktywny udział w organizacji brałby Samorząd Doktorancki z jego przewodniczącym Jakubem Zapałą na czele. Ja sam osobiście jestem członkiem Komitetu Organizacyjnego, będąc przy okazji członkiem Samorządu Doktorantów.
M.Sk.:
 Wbrew zarzutom wysuwanym pod naszym adresem brać studencka popiera nas i nasze starania, okazując nam wsparcie na każdym kroku. Wszyscy rozumiemy powagę i prestiż XX OZHSiD, dlatego hasłem dla wszystkich było „Wszystkie ręce na pokład”.

To teraz może o sprawach czysto organizacyjnych. Kto będzie oceniał nadesłane referaty?

P.O.: Najpierw może trochę o wstępnej selekcji. Wymagamy abstraktu z bibliografią, a także opinii pracownika naukowego i zaświadczenia ze strony macierzystego Koła Naukowego. Wychodzimy z założenia, że Koła biorą odpowiedzialność za swoich reprezentantów i będą przeprowadzać selekcję w sposób najbardziej precyzyjny.
M.G.:
 Natomiast w przypadku osób, które nie są związane z żadnym Kołem, będziemy wymagać jakiejś rozszerzonej prezentacji referatu, żebyśmy mogli go właściwie ocenić. W przypadkach, w których będziemy mieli wątpliwości co do wartości merytorycznej planowanych wystąpień, będziemy się konsultować z odpowiednimi pracownikami naukowymi.

Macie już przygotowaną konkretną ilość paneli, które będziecie chcieli zorganizować? A może planujecie jakieś nowości w tym zakresie?

P.O.: Nie ograniczamy się w ilości czy też tematyce poszczególnych paneli, a jedynym kryterium jest jakość zaakceptowanych referatów.
M.S.:
 Wychodzimy z założenia, że jest to konferencja dla uczestników, a nie dla organizatorów i dlatego los jej programu naukowego leży w rękach jej uczestników.
M.G.:
 Ponieważ w praktyce nie mamy ograniczeń lokalowych, więc ilość paneli zależy tylko i wyłącznie od zgłoszeń.

Pieniądze. Tego tematu uniknąć się nie da. Jaki orientacyjny koszt uczestnictwa przewidujcie?

M.G.: Na dzień dzisiejszy opłata konferencyjna wynosić będzie 40 zł.
P.O.: Ale przygotowujemy się do rozmów z pewnymi poważnymi sponsorami, których wsparcie pozwoli na znaczne zmniejszenie kosztów uczestnictwa w Zjeździe. Możemy w tej chwili powiedzieć tylko tyle, że jest to lider rynku w swojej branży i jest powszechnie rozpoznawany.
M.Sk.: Na zakończenie możemy dodać, że prowadzenie dalszych pertraktacji jest uzależnione od wyniku wyborów w Toruniu z uwagi na znaczne wsparcie oferowane przez wspominanych sponsorów.

Jakie są ceny korzystania z komunikacji miejskiej dla studentów w Warszawie? Jak funkcjonuje komunikacja nocą? Czy z miejsca zakwaterowania łatwo można dostać się do centrum?

M.G.: W Warszawie od wielu lat utrzymują się stałe ceny biletów i niewątpliwie pod tym względem jest to jedno z najtańszych miast w Polsce. Przykładowo, jednorazowy bilet dla studenta i doktoranta kosztuje 1,40 zł i obejmuje każdy środek komunikacji łącznie z metrem. Bilet 3dniowy, do którego zakupu byśmy zachęcali, kosztuje 8 zł i również można dzięki niemu podróżować wszelkimi dostępnymi środkami komunikacji publicznej, tak w dzień, jak i w nocy.
M.Sk.:
 Poruszanie się nocą po Warszawie także nie stanowi większego problemu, ponieważ autobusy jeżdżą często i do wszystkich dzielnic miasta – pod Warszawę z resztą też. Metro jeździ w weekendy do ok. godziny 3 w nocy i zaczyna po godzinie 5. Tak naprawdę podróżowanie autobusami nocnymi nie będzie jednak bardzo potrzebne, ponieważ cała konferencja i główne przewidziane atrakcje, będą się odbywać albo w jednym miejscu albo w bardzo bliskiej odległości.
P.O.:
 Z miejsc zakwaterowania można dotrzeć bezpośrednio jednym środkiem komunikacji, a nawet pieszo, bo jest to bardzo blisko. Ponadto rozwinięta sieć komunikacyjna będzie umożliwiała łatwą komunikację między poszczególnymi ośrodkami noclegowymi, dworcami kolejowymi i autobusowymi oraz głównymi instytucjami patronującymi Zjazdowi.

To skoro już poruszyliśmy wątek kwaterunku... Gdzie planujecie zakwaterować uczestników? Czy te punkty będą położone daleko od Uniwersytetu?

P.O.: Najbliższym kwaterunkiem będzie ośrodek położony 0,5 km od Kampusu Centralnego UW, na którym znajduje się Instytut Historyczny, zaś najdalszy będzie oddalony o 3 km od Kampusu. I tutaj należy dodać, że wszystkie te punkty są świetnie skomunikowane ze sobą. Dokładne informacje na ten temat przygotujemy na długo przed Zjazdem.

To teraz może porozmawiajmy o czymś przyjemniejszym. Jakie atrakcje przewidujecie dla uczestników? Czy odliczając to, co sami zaplanujecie, uczestnicy będą mieli dużo wolnego czasu, czy też jednak postaracie się zapełnić im go do granic możliwości?

M.G.: Obawiam się, że ciężko będzie wyliczyć wszystkie atrakcje jakie szykujemy!
M.S.:
 Jeżeli ktoś liczył na to, że w trakcie konferencji zażyje również lekkiego relaksu... To musimy go zmartwić (śmiech). Gdyby konferencja odbywała się u nas, jedyna szansa na wypoczynek i relaks jest możliwa dopiero po konferencji i powrocie do domu. Albowiem postaramy się zapełnić wszystkie luki czasowe na ile to będzie możliwe.
M.G.:
 Biorąc pod uwagę mnogość atrakcji, jesteśmy przekonani, że uczestnicy nie będą nam mieli tego za złe, bo dla każdego znajdzie się coś miłego. Różnorodność atrakcji jest również naszym atutem. Pracujemy w tej chwili np. nad zorganizowaniem dla wszystkich uczestników Zjazdu bezpłatnego wstępu do wszystkich muzeów warszawskich związanych w jakiś sposób z historią – i wszystko jest na jak najlepszej drodze. Uczestnik Zjazdu dostanie więc legitymację, dzięki której będzie mógł dowoli zwiedzać muzea, mając przy okazji możliwość zapoznania się ze zbiorami na co dzień niedostępnymi. Poza tym podczas Zjazdu uczestnicy mogą liczyć na pełną i profesjonalną obsługę przewodników warszawskich. Planujemy też zaprosić uczestników do zwiedzenia obiektów na co dzień zamkniętych dla zwiedzających. W programie są też takie atrakcje jak przejażdżka pociągiem pancernym po linii obwodowej wraz z przewodnikiem, czy też zabytkowym tramwajem lub autobusem po historycznych zakątkach miasta, czy wystawa ciężkiego sprzętu na terenie UW, np. TKS, 7TP, T-34, Leopard, Sherman, MI-2, moździerze, armaty, haubice i inne zabawki dla dużych dzieci – ja sobie szczególnie na to ostrzę ząbki.
M.S.:
 Pewną atrakcją dla przyjeżdżających uczestników będzie również odbiór zainteresowanych osób z dworca w asyście pododdziałów wystawionych przez grupy rekonstrukcyjne z różnych epok.
P.O.: Do innych rozrywek należeć będzie możliwość zwiedzenia przedwojennych tuneli metra warszawskiego, schronu przeciwatomowego w Pałacu Kultury i Nauki, obiektów przemysłowych dawnej Warszawy, Cytadeli, zabytkowych cmentarzy oraz wielu nieznanych, ale pięknych miejsc.

Zapowiada się interesująco... Planujecie może jakieś warsztaty/spotkania ze znanymi/zasłużonymi historykami, czy też osobami, które są zawodowo związane w jakiś inny sposób z historią?

P.O.: Planujemy przeprowadzenie dwóch debat z naukowcami. Nawiązując do słów Stanisława Herbsta, że bez archiwów nie ma historii, chcemy przeprowadzić debatę na temat bieżącego stanu archiwistyki oraz perspektyw i potrzeb jej dalszego rozwoju. Druga z zaplanowanych debat będzie poświęcona znaczeniu zabytków architektury jako źródła historycznego i konieczności ich ochrony konserwatorskiej.
M.Sk.:
 Podczas Zjazdu odbyłaby się również prezentacja idei trzech nowopowstających muzeów, a mianowicie: Muzeum Historii Polski, Muzeum II Wojny Światowej i Muzeum Historii Żydów Polskich.
M.G.:
 Chcemy również zorganizować spotkania ze znanymi i cenionymi historykami, jednak gości zapraszać będziemy dopiero na życzenie uczestników, dla których te spotkania będą przygotowywane. Postaramy się nie zawieźć oczekiwań naszych gości.

Już od dłuższego czasu na profilu Waszej kandydatury na facebooku – swoją drogą świetny pomysł na prezentację – umieszczacie zdjęcia pod wspólnym hasłem „Warszawa, jaką nie wszyscy znają”. I faktycznie, pokazujecie tam miasto, które w zasadzie dla przyjezdnych, a często nawet i dla samych mieszkańców, w zasadzie nie istnieje. Jest taki standardowy zestaw wycieczek, tras spacerowych, na podstawie których jakoś tam buduje się obraz Warszawy. I mam wrażenie, że przez to traci się naprawdę sporo z prawdziwego charakteru tego miasta. Napotykając się w sieci na różne dyskusje dotyczące kandydatur do tego XX OZHSiD – czy też ogólnie o Warszawie – spotykałem się z opiniami, że w Warszawie to nie ma za dużo do oglądania... Czy podczas Zjazdu będziecie chcieli pokazać uczestnikom właśnie tę nieznaną Warszawę, zapomnianą, a przecież nie mniej pociągającą? Byłaby to niewątpliwie szansa, aby poprzez Zjazd zmienić trochę wizerunek Warszawy u Waszych kolegów z innych ośrodków akademickich.

M.G.: Tak, taki jest właśnie nasz plan. Dzięki współpracy ze Stowarzyszeniem Obrony Pozostałości Warszawy „Kolejka Marecka”, do którego z resztą należy kilkoro z nas, dysponujemy czasem, wiedzą i umiejętnościami ludzi, którzy potrafią pokazać Warszawę zupełnie nieznaną, miasto, w którym na ślady historii napotyka się co chwilę. Właśnie taką Warszawę chcemy pokazać. Będzie kilka tras spacerowych, do wyboru dla uczestników, m.in. judaistyczna, śladami getta warszawskiego, śladami Powstania Warszawskiego, śladami Wielkich Ludzi, po zabytkowych cmentarzach (Powązkowskim, żydowskich, tatarskim, prawosławnym, ewangelickich), po Warszawie przemysłowej, a także inne – wszystko zależy od indywidualnych zainteresowań uczestników Zjazdu. Poza tym – jest również przewidziana trasa bardziej klasyczna. Zdjęcia nieznanej Warszawy – poza facebookiem – można również oglądać już na naszej stronie internetowej: 20ozhsid.waw.pl

Jakbyście mieli w kilku dosłownie zdaniach zachęcić do wybrania właśnie Waszej kandydatury... co byście powiedzieli?

M.S.: Warszawa naprawdę da się lubić. Nie musicie wierzyć nam na słowo, pozwólcie nam to pokazać. Mamy bardzo dobrą bazę noclegową, liczne zabytki, wiele ciekawych muzeów i wiele innych atrakcji. To miasto czeka na to, żeby je odkryć.
P.O.:
 Gwarantujemy, że udział w XX OZHSiD, jeśli miałby on miejsce w Warszawie, będzie niezapomnianym wydarzeniem i pozostawi na długo wspaniałe wspomnienia i niezatarte wrażenia.
M.Sk.:
 Jesteśmy przygotowani. Możemy zorganizować konferencję naukową na niespotykaną dotąd skalę. Wykorzystajmy to wspólnie.
M.G.:
 Warto nam zaufać. Jesteśmy zgraną ekipą studentów i doktorantów, którzy mają pełne wsparcie ze strony kadry naukowej i licznych instytucji. W tej chwili mamy już ponad 30 patronatów samej kandydatury, a liczne instytucje obiecały nam wsparcie, jeżeli przyznacie nam organizację Zjazdu. Pełna prezentacja naszej kandydatury pojawi się na naszej stronie 11 kwietnia 5 minut przed północą. Zapraszamy do zapoznania się z nią jeszcze przed wyjazdem do Torunia.


* Magdalena Gajda - przewodnicząca Komitetu Organizacyjnego i Sekcji Historii Wojskowości SKNH UW, organizator VIII OKSHW, członek założyciel Stowarzyszenia Obrony Pozostałości Warszawy „Kolejka Marecka”.

* Piotr Ogiński - członek Komitetu Organizacyjnego, organizator III i VIII OKSHW, członek Stowarzyszenia Obrony Pozostałości Warszawy „Kolejka Marecka”.

* mgr Michał Staniszewski - członek Komitetu Organizacyjnego, członek Samorządu Doktorantów Wydziału Historycznego UW, organizator Konferencji Doktorantów „Historie Kłamane i Niekłamane. Fakty, mity, pola badawcze”.

* Maciej Skup - jeden z Organizatorów, v-ce przewodniczący Sekcji Historii Wojskowości SKNH UW, organizator VIII OKSHW, członek założyciel Stowarzyszenia Obrony Pozostałości Warszawy „Kolejka Marecka”.

* Maciej Mikołajewski - jeden z Organizatorów, członek Samorządu Studentów Instytutu Historycznego UW.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz