Sprostowanie w/s recenzji książki „Rysiek z Kedywu”


29 marca 2012 r. na skrzynkę e-mailową naszej redakcji wpłynęło pismo pełnomocnika Pana Stanisława Aronsona, w którym zostały przedstawione zastrzeżenia do recenzji książki Rysiek z Kedywu. Niezwykłe losy Stanisława Aronsona autorstwa Szymona Nowaka.

W wiadomości nadesłanej przez pełnomocnika Pana Aronsona, wyrażone zostały zastrzeżenia dotyczące dwóch fragmentów recenzji, której autor cytuje w swojej odpowiedzi i sprostowaniu (zamieszczone poniżej).

Jednak zgodnie z treścią art. 33 ust. 2 pkt. 4 ustawy prawo prasowe redaktor naczelny może odmówić opublikowania sprostowania lub odpowiedzi, jeżeli zostały nadesłane po upływie miesiąca od dnia publikacji, nie później jednak niż w ciągu 3 miesięcy jeśli zainteresowany nie mógł się zapoznać z treścią publikacji. Te terminy minęły odpowiednio 19 stycznia i 19 marca. Informację od pełnomocnika Pana Aronsona dostaliśmy w dniu 29 marca 2012 r. Jednak z uwagi na cześć oraz wartości, jakie są drogie naszej redakcji, a to pamięć o ludziach, którzy walczyli i ginęli za sprawę najważniejszą jaką jest Ojczyzna, a to Rzeczpospolita Polska umieszczamy stosowne sprostowanie autora recenzji dotyczące fragmentu „Jeśli chodzi o uwagi, to w zasadzie mam taką, którą chciałbym się podzielić: podobno według opinii niektórych żołnierzy Oddziału Dyspozycyjnego „A”, Stanisław Aronson słynie ze swego rodzaju „mitomanii”, przez co jego wojenne przeżycia i dokonania, należy traktować dość ostrożnie. Wobec czego moim zdaniem nie powinno się bezkrytycznie brać tego wszystkiego co jest zawarte w książce, jako pewne źródło historyczne, bez wcześniejszego sprawdzenia i ewentualnej weryfikacji...”.

W pozostałym zakresie pragniemy nadmienić, iż recenzent formułuje własne opinie w oparciu o stricte przytoczone i powołane w tekście fragmenty książki, puentując, iż całość materiału jest zaopiniowana pozytywnie, jako godna polecenia.

Poniżej przedstawiamy odpowiedź i sprostowanie autora recenzji:

Z niezmierną przykrością dowiedziałem się, że moja recenzja książki Rysiek z Kedywu. Niezwykłe losy Stanisława Aronsonaautorstwa P. Bukalskiej (napisanej we współpracy z Panem) z dnia 19 grudnia 2011 r. została bardzo negatywnie odebrana przez jej bohatera i współautora Stanisława Aronsona.

Wyjaśniając dwie sporne kwestie, której pojawiły się w przedstawionym mi piśmie chciałbym nadmienić:

W odniesieniu do użytego przeze mnie zwrotu „(…) czytając książkę w pewnym momencie miałem wrażenie, jakby autorka i jej rozmówca chcieli na siłę (a bezskutecznie) znaleźć polski antysemityzm w okupowanej przez Niemców Warszawie.” są to moje subiektywne odczucia, jakie odniosłem czytając książkę. Wrażenia i odczucia po przeczytaniu lub obejrzeniu danego utworu zawarte w recenzji i dodatkowo z dobitnie wyrażonym akcentem, iż jest to subiektywne odczucie nie mogą naruszać dóbr osobistych kogokolwiek. Współtworząc książkę Pan Aronson musiał się liczyć, iż zostanie ona poddana krytyce i opinii czytelników, tudzież recenzentów. Mimo szacunku dla Pana bohaterskiej karty nie mogę w tej części wycofać się ze swoich słów. Szanując jednocześnie Pana odmienne zdanie.

Natomiast jeśli chodzi o moje stwierdzenie: „(…) podobno według opinii niektórych żołnierzy Oddziału Dyspozycyjnego „A”, Stanisław Aronson słynie ze swego rodzaju „mitomanii„, przez co jego wojenne przeżycia i dokonania, należy traktować dość ostrożnie.„ to kilka lat temu (2-3 lata) zbierałem informacje na temat próby przebicia do Śródmieścia (30/31 sierpnia 1944 r.) i szukałem kontaktu z uczestnikami tych wydarzeń. Wówczas przeprowadzałem rozmowy (głównie telefoniczne) z wieloma powstańcami. Wtedy dwóch powstańców z Oddziału Dyspozycyjnego ”A” (nazwiska do wiadomości autora) w delikatny sposób poddawało w wątpliwość opisywane przez Pana wydarzenia.

Pisząc recenzję książki „Rysiek z Kedywu„ nie chciałem podważać, ani wiarygodności Pana Aronsona, ani tym bardziej oczywistych zasług w walce o Najjaśniejszą Rzeczypospolitą Polską. Pragnąłem tylko pokazać, że istnieją też takie głosy w dyskusji na temat Pana publikacji. Moim celem nie było wykazać, iż Pan Aronson jest mitomanem. Być może moim błędem było danie zbyt dużej wiary zasłyszanym stwierdzeniom. Chciałbym zwrócić uwagę także na fakt, iż podsumowałem recenzje poleceniem lektury książki ”Rysiek z Kedywu”.

Na koniec chciałbym z całą stanowczością jeszcze raz podkreślić, że nie było moim zamiarem w jakimś, nawet najmniejszym stopniu, urażenie Pana Aronsona. Dla mnie Powstanie Warszawskie jest najpiękniejszą polską bitwą, a każdy uczestnik tego wyjątkowego zrywu to bohater.

Jednak w związku z faktem, iż taki bohater jak Pan poczuł się urażony moimi słowami chciałbym Pana Aronsona szczerze przeprosić licząc, iż zaakceptuje Pan moją odpowiedź i przyjmie przeprosiny.

List kierowany do p. Aronsona trafił także do Jego pełnomocnika wraz z naszą odpowiedzią.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Opinie i ocena zawarte w recenzji wyrażają wyłącznie zdanie recenzenta, nie musi być ono zgodne ze stanowiskiem redakcji. Z naszą skalę ocen i sposobem oceny możesz zapoznać się tutaj. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanej recenzji, by to zrobić wystarczy podać swój nick i e-mail. O naszych recenzjach możesz także porozmawiać na naszym forum. Na profilu "historia.org.pl" na Facebooku na bieżąco informujemy o nowych recenzjach. Możesz także napisać własną recenzję i wysłać ją na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz