Granatnik rewolwerowy na wyposażeniu polskiej armii?


Granatnik rewolwerowy nie jest nowością w uzbrojeniu żołnierzy, ale do tej pory powstało niewiele modeli tego interesującego oręża. Zwykle używają go specjalsi, ale do tej pory nie posiadała go piechota liniowa żadnej armii. Na tym tle ma wyróżniać się Wojsko Polskie, co jest ewenementem na skalę światową. Czy ten eksperyment ma sens?

Miotacze granatów i granaty nasadkowe stały się elementem uzbrojenia żołnierzy w trakcie Wielkiej Wojny. Umożliwiały rażenie przeciwnika środkami wybuchowymi, co było skuteczniejszym sposobem nękania niż ostrzał karabinowy. W kolejnej wojnie także uciekano się do używania tej „kieszonkowej artylerii„. Kiedy armie zaczęły odchodzić od silnych pocisków karabinowych, zdolnych do miotania granatów nasadkowych, zrodził się pomysł stworzenia dedykowanej broni ręcznej służącej do miotania pocisków średniego kalibru, efektem czego było powstanie amerykańskiej amunicji 40 x 46 mm SR i dostosowanego do niej granatnika M79. Była to pierwsza próba stworzenia odpowiedniego systemu uzbrojenia, która zaowocowała jednostrzałowym granatnikiem łamanym jak dubeltówka. Wojna w Wietnamie udowodniła przydatność takiego rozwiązania, ale i ukazała jego największą wadę – niską szybkostrzelność. Eksperymentowano z pierwszymi granatnikami rewolwerowymi w celu zwiększenia ilości wystrzeliwanych pocisków na minutę, jednak konstrukcje te nie były specjalnie udane przez ”choroby wieku dziecięcego”. W uzbrojeniu pozostał jednak doskonały granatnik podlufowy M203. Nie było to jednak w pełni satysfakcjonujące rozwiązanie, choć wydatnie wzmocniło ono siłę ognia drużyny piechoty.

Budowa i zastosowanie granatników rewolwerowych

Rozwiązania problemu upatrywano wciąż w konstrukcji granatnika rewolwerowego. To prosta w założeniu i budowie broń średniego kalibru, oparta na zasadzie działania popularnej broni ręcznej. Masa i rozmiary pocisków kal. 40 mm są na tyle duże, że niemożliwe staje się zbudowanie broni samopowtarzalnej, zasilanej z magazynka pudełkowego. Jedynie sprawdzona oraz niezawodna konstrukcja oparta na pomyśle płk. Samuela Colta zapewnia wygodne dla operatora i bezpieczne użytkowanie jej przez pojedynczego żołnierza. Budowa rewolwerowa zapewnia zwartą i mocną budowę oraz znaczną odporność na zanieczyszczenia i zacięcia1 .

Do tej pory na rynku broni pojawiły się i były z powodzeniem użytkowane modele Milkor MGL (pierwsza produkowana seryjnie broń tego typu, używana w USA jako M32), Hawk MM-1 i RG-6. Ich charakterystyki są bardzo zbliżone – mają kompaktowe wymiary ok. 500 mm długości i ok. 5 kg wagi. Na polu walki pełnią rolę „kieszonkowej artylerii”, wypełniając lukę pomiędzy granatami, granatnikami podwieszanymi a moździerzami i granatnikami automatycznymi, zapewniając tymczasową przewagę ogniową nad nieprzyjacielem oraz umożliwiając rażenie lekko opancerzonych pojazdów lub umocnień przeciwnika.

Największym użytkownikiem granatników rewolwerowych jest Korpus Piechoty Morskiej Marynarki Wojennej USA. Granatniki te zostały użyte w trakcie ostatnich misji pokojowych. Dowiodły swojej użyteczności w licznych starciach z rebeliantami, umożliwiając błyskawiczne pokrywanie ogniem obszarów zajętych przez przeciwnika. Po raz kolejny pociski 40 mm od czasów debiutu bojowego w Wietnamie potwierdziły swoją wyjątkową skuteczność. Doskonałą ilustracją użycia jest nagranie z testów prowadzonych przez żołnierzy amerykańskich2 , a także obecne w internecie filmy ilustrujące użycie bojowe w Syrii.

Rodzimą konstrukcją tego typu jest rozwijany przez Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Sprzętu Mechanicznego w Tarnowie i Wojskową Akademię Techniczną – Ręczny Granatnik Powtarzalny RGP-40. Podobnie jak konkurencja dostosowany jest do standardowej natowskiej amunicji 40 x 46 mm SR. Sercem broni jest bęben mieszczący 6 pocisków odpalanych za pomocą prostego kurkowego mechanizmu uderzeniowego z samonapinaniem. Broń ma zwartą konstrukcję z 250 mm lufą, chwytem pistoletowym i teleskopową kolbą odchylaną do góry w celu ułatwienia prowadzenia ognia. Szkielet z wytrzymałego tytanu i stopów lekkich obudowany jest szynami montażowymi, umożliwiającymi dołączenie różnych modeli celowników optycznych i mechanicznych oraz rozmaitego oprzyrządowania. Masa wynosi około 6 kg broni niezaładowanej. Producent podaje, że zasięg wystrzeliwanych pocisków to 400 m3 .

Granatnik rewolwerowy na stanie polskiej armii

W grudniu 2013 r. Wojsko Polskie poinformowało o zamówieniu kilkudziesięciu egzemplarzy granatników rewolwerowych z opcją rozszerzenia zamówienia. Według przedstawicieli sił zbrojnych planowane jest przyjęcie jej do uzbrojenia plutonów zmechanizowanych i wsparcia. Rozważano także uzbrojenie w nie załóg wozów bojowych na wypadek uszkodzenia pojazdu lub działka pokładowego4 . Próby poligonowe przesunięto na 2014 r. Oficjalny przetarg został ogłoszony 20 maja 2015 r., a wojskowi mają nadzieję na szybkie rozstrzygnięcie i rozpoczęcie dostaw jeszcze przed końcem roku5 .

Wojsko określiło całkowite zapotrzebowanie na ok. 200 sztuk tego rodzaju uzbrojenia z opcją rozszerzenia zamówienia do liczby 500. Broń na polu walki ma się znajdować w plutonach zmechanizowanych i zmotoryzowanych6 w liczbie 1 sztuki na drużynę ogniową lub w drużynach wsparcia w liczbie 1-2 granatników7 . Czy wpłynie to na siłę ognia plutonu? W jaki sposób?

Pluton piechoty zmotoryzowanej Wojska Polskiego liczy trzydziestu czterech żołnierzy, z czego dwunastu obsługuje cztery Kołowe Transportery Opancerzone Rosomak8 , stanowiące środek transportu i walki pododdziału. W plutonie funkcjonują trzy drużyny (5 osób w każdej), drużyna wsparcia (5 osób) i sekcja dowodzenia (2 osoby). Pluton jest uzbrojony w 11 pistoletów maszynowych wz. 84 Glauberyt9 , 20 kbk wz. 96 Beryl10 , 3 UKM-200011 , 3 granatniki podwieszane wz. 74 Pallad12 , 3 ręczne granatniki przeciwpancerne RPG-713 , granatnik automatyczny Mk 19 kal. 40 mm14  oraz lekki moździerz LM-60 kal. 60 mm15 . Dodatkowym wsparciem są 4 działka 30 mm zamontowane w wieżach transporterów16 . Siła ognia plutonu jest więc znaczna, zarówno w obronie, jak i ataku17 . Wskazuje się jednak na to, że granatnik automatyczny Mk 19 i moździerz LM-6018  to uzbrojenie nieporęczne i ciężkie, a przez to nie nadające się do wsparcia plutonu w ataku, a jedynie wzmacniającą siłę defensywną. Głosy krytyki skierowane są głównie w stronę Mk 19, ważącego z amunicją ponad 40 kg19 .

Możliwe warianty wykorzystania w polskiej armii RGP-40

Gdzie jest więc miejsce dla nowego RGP-40? Wojsko rozważa dwie opcje – albo przekazania po jednej sztuce granatnika każdej drużynie piechoty w plutonie, albo jednego lub dwóch – drużynie wsparcia.

Najprościej byłoby przezbroić drużynę wsparcia. Zgodnie z sugestiami specjalistów należałoby zrezygnować z granatnika Mk 19 i wyposażyć obsługujących go dwóch żołnierzy w dwa RGP-40. Niewątpliwie miałoby to pozytywny wpływ na siłę ognia pododdziału oraz wydatne zwiększenie mobilności. Odbiciem tego byłaby, przede wszystkim, skuteczność w ataku – strzelcy granatników rewolwerowych, podążając za rozkazami dowódcy plutonu, mogliby wytworzyć przewagę ogniową nad wrogiem w newralgicznym punkcie walki, eliminując cele skutecznym ogniem bezpośrednim, mając jednocześnie możliwość znalezienia osłony. W przypadku walki z użyciem Mk 19 atakujący pluton będzie skazany na korzystanie z ognia pośredniego, mniej celnego i efektywnego, gdyż bezpośredni ogień byłby zbyt niebezpieczny dla załogi tej broni. Użycie moździerza LM-60 z zasięgiem ognia ok. 2,3 km przestaje być aż tak problematyczne, gdyż sekcja tej broni, ze swojej natury prowadzącej ogień pośredni, może pozostawać nieco w tyle bez szkody dla siebie i pozostałej części pododdziału. Dowódca plutonu posiadałby w takim wypadku dwa granatniki RGP-40 z możliwością elastycznego ich użycia i byłby odciążony po pozbyciu się Mk 19.

Drugi przypadek zakłada rozmieszczenie broni w składzie każdej z drużyn plutonu. Są tu dwie możliwości wykorzystania granatnika rewolwerowego – w wypadku wprowadzenia Modułowego Systemu Broni Strzeleckiej kal. 5,56 mm „Radon” i wypadku pozostania przy wz. 96 Beryl.

Pierwsza opcja zasadniczo wyklucza wprowadzenie RGP-40 do drużyny piechoty. Jedyną możliwością jego zaistnienia w jej strukturze jest zastąpienie nią podwieszanego granatnika Pallad wz. 74 strzelającego przestarzałą amunicją 40 x 47 mm. W wypadku wprowadzenia systemu „Radon”, w którym poczesne miejsce zajmują modele karabinków z granatnikiem dedykowanym, nie będzie miejsca dla RGP-40 w drużynie strzeleckiej! Bo przecież Rosomaki się nie rozciągną i nie pomieszczą jeszcze jednego żołnierza.

W drugim wypadku, gdyby pozostano przy systemie wz. 96 Beryl miejsce dla RGP-40 znajdzie się w każdej drużynie, za wyjątkiem zapewne drużyny wsparcia z Mk 19 i LM-60, w której nie ma już miejsca na dodatkowych żołnierzy i broń. Analizując obecną strukturę drużyny strzeleckiej należałoby sądzić, że takim wypadku RGP-40 zastąpi stare Pallady. Wtedy każdy dowódca drużyny dysponowałby możliwością zapewnienia sobie wsparcia lub przewagi ogniowej w dowolnie wybranym punkcie swojego odcinka. Niewątpliwie zwiększyłoby to siłę ogniową drużyny i przydałoby się szczególnie w ataku, gdzie życiową koniecznością jest eliminowanie stanowisk przeciwnika, zanim zostaną namierzone i unieszkodliwione ogniem pośrednim drużyny wsparcia. Jednakże rozwiązanie takie pozostawiłoby dowódcę plutonu bez elastycznego komponentu – „kieszonkowej artylerii” dwu RGP-40 z drużyny wsparcia, pozostawiając go z nieporęcznym granatnikiem Mk 19. Pomimo więc zwiększenia ilości luf kal. 40 mm w plutonie do czterech, dowódca może mieć problem ze skutecznym wykorzystaniem tej siły ognia, będąc dodatkowo obciążonym w ataku lub w razie ewentualnego odskoku.

Pewnym kompromisowym wyjściem z tej sytuacji byłoby zamontowanie granatnika automatycznego w wieży jednego z pojazdów plutonu. Tego typu rozwiązanie utrzymuje siłę ognia drużyny, jednocześnie ją odciążając i zwiększając zdolności manewrowe. Pozostaje wtedy jeszcze kwestia możliwości uzbrojenia dwu „zluzowanych” żołnierzy w granatniki RGP-40 (w przypadku uzbrojenia każdej drużyny w jeden granatnik dałoby to aż 5 granatników na pluton!) lub dodatkowy moździerz LM-60. Niewątpliwie takie rewolucyjne posunięcie rozbijałoby się o koszty – zwiększenie ilości RGP-40 w plutonie z 2-3 do 5, oznacza ponad dwukrotne ich podniesienie. Szacując cenę jednostkową granatnika na poziomie 22000 zł (zakupiony przez USMC granatnik M32 kosztował ok. 6000 $ za sztukę)20 , to zamówienie na 200 sztuk wyniesie, bagatela, 4,4 mln zł! W takim razie dwu lub dwuipółkrotne jego zwiększenie, to koszt wielkości 11 mln zł. Jednak w tym samym czasie dodatkowy LM-60 (koszt jednostkowy to 75000. zł)21 w podobnej liczbie 200-250 sztuk kosztowałby 15-19 mln zł. Z drugiej strony, te dodatkowe 200-250 granatników pozwoliłoby na uzbrojenie 100-125 drużyn wsparcia, podczas gdy taka sama liczba moździerzy umożliwia doposażenie 200-250 drużyn. Koszt wyposażenia analogicznej liczby jednostek w dodatkowe 2 granatniki rewolwerowe wahałby się w okolicach 22 mln zł. Zważywszy, że kwoty są do siebie bardzo zbliżone, odpowiedź na pytanie, czy w razie przeniesienia Mk 19 do wieży pojazdu i „zluzowania” dwu żołnierzy jego obsługi lepiej byłoby dozbroić drużynę wsparcia w dwa RGP-40 czy jeden LM-60, jest pytaniem o to, co bardziej cenią sobie dowódcy – elastyczność i mobilność ognia dwu granatników rewolwerowych, przydatnych zarówno w defensywie, jak i w ataku, czy zasięg i skuteczność ognia dwu moździerzy operujących na tyłach plutonu, a skutecznych bardziej w obronie?

Za i przeciw – wnioski

Podsumowując, oba pomysły generalicji mają swoje plusy i minusy. Jednak, pomijając kwestię wprowadzenia do uzbrojenia systemu „Radon”, który zająłby miejsce RGP-40 w drużynach strzeleckich, wydaje się, że pomysł wyposażenia w granatnik rewolwerowy drużyny wsparcia jest w swojej naturze bardziej nastawiony na atak i działanie agresywne niż na defensywę, gdyż umożliwia dowódcy plutonu aktywniejsze i elastyczniejsze operowanie bronią wsparcia. Przydzielenie granatników do każdej drużyny będzie ruchem tylko mającym pozór nowoczesności i wizjonerstwa, a tak naprawdę posunięciem niezwykle zachowawczym. Istnieje przy tym również szansa zaprzepaszczenia potencjału drzemiącego w tej broni. Przypomina to nieco problem powstały u zarania broni pancernej – czy lepiej dać czołgi piechocie, by jej towarzyszyła, czy może skoncentrować je w jednym punkcie, by rozbijały obronę? Jak dowiodła historia, lepsze efekty przynosi zmasowanie nawet mniejszej liczby wozów na wąskim odcinku, niż użycie wielkiej liczby wozów rozporoszonych na dużym froncie. Wniosek dotyczący miejsca granatników rewolwerowych w Wojsku Polskim chyba nasuwa się sam.

  1. http://www.altair.com.pl/mspo-report/view?article_id=55 [dostęp: 10.10.2015]. []
  2. http://www.youtube.com/watch?v=3GdB9wCNIho [dostęp: 10.10.2015]. []
  3. http://www.defence24.pl/16857,granatnik-rgp-40-kieszonkowa-artyleria-dla-tytana [dostęp: 10.10.2015]. []
  4. http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=12108 [dostęp: 10.10.2015]. []
  5. http://dziennikzbrojny.pl/aktualnosci/news,1,9104,aktualnosci-z-polski,przetarg-na-40-mm-granatniki-rewolwerowe [dostęp: 10.10.2015]. []
  6. Różnica pomiędzy nimi polega na tym, że pluton zmechanizowany posiada gąsienicowe wozy bojowe, a zmotoryzowany – kołowe. Poza tym organizacja pododdziałów jest identyczna. []
  7. http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=12108 [dostęp: 10.10.2015]. []
  8. Od 31 grudnia 2004 r. Kołowy Transporter Opancerzony Rosomak jest jednym z podstawowych pojazdów pola walki, służących do transportu i walki drużyny piechoty. Jest to ośmiokołowy wóz bojowy o masie ok. 22 ton, uzbrojony w podstawowej wersji w działko 30 mm i UKM. Załogę stanowi 3 żołnierzy. Możliwy jest transport do 8 ludzi w przedziale desantowym. []
  9. Pistolet maszynowy wz. 84 Glauberyt jest podstawowym pistoletem maszynowym WP. Podstawowe dane to kaliber 9 x 19 mm Parabellum, masa 2,5 kg, długość 405/605 mm (z kolbą złożoną/rozłożoną), szybkostrzelność 770 strz./min. []
  10. Polska modyfikacja karabinka systemu Kałasznikowa, dostosowana do naboju 5,56 x 45 mm NATO. Obecnie podstawowa broń strzelecka WP wytwarzana w wersjach standardowej, subkarabinka i karabinka-granatnika. []
  11. Polska modyfikacja radzieckiego UKM PK/PKS na nabój 7,62 x 51 mm NATO. []
  12. Podstawowy granatnik wojska polskiego na amunicję 40 x 47 mm. Jest to konstrukcja łamana, ładowana pojedynczo. Występuje w wersji podwieszanej do karabinka wz. 96 lub samodzielnej. []
  13. Podstawowy środek obrony przeciwpancernej drużyny. Jest to ręczny granatnik rakietowy kal. 40 mm konstrukcji radzieckiej, przystosowany do miotana nowoczesnych pocisków o różnym przeznaczeniu. []
  14. To amerykański granatnik automatyczny zasilany taśmowo, używający amunicji 40 x 53 mm. Długość broni to 1095 mm, masa 35,6 kg, szybkostrzelność ok. 350 strz./min. Od niedawna w uzbrojeniu WP. []
  15. Od 2001 r. podstawowy lekki moździerz WP, stanowiący wyposażenie pododdziałów wsparcia. To prosta i skuteczna broń kal. 60 mm, miotająca 2 kg pociski na odległość do 2,3 km. Masa własna wynosi do 20 kg. []
  16. http://polska-zbrojna.pl/home/articleinmagazineshow/8471?t=PLUTONY-DO-POPRAWKI [dostęp: 10.10.2015]. []
  17. Dla porównania pluton US Army na 4 transporterach M1126 Stryker liczy 44 żołnierzy uzbrojonych w 27 kbk M4/M16, 9 sztuk broni załóg wozów i wysuniętego obserwatora, 6 UKM M249, 2 UKM M240, 6 granatników podwieszanych M203, granatnik automatyczny Mk-19 oraz NKM M2 lub granatniki Mk 19 na wozach bojowych. []
  18. Przewożenie ciężkiej broni we wnętrzach pojazdów może stanowić poważne niebezpieczeństwo dla załóg KTO i transportowanych ludzi oraz sprzętu. Za: http://polska-zbrojna.pl/home/articleinmagazineshow/8471?t=PLUTONY-DO-POPRAWKI [dostęp: 10.10.2015]. []
  19. http://militarium.net/polski-batalion-zmotoryzowany-rewolucja/ [dostęp: 10.10.2015]. []
  20. http://www.smallarmsreview.com/display.article.cfm?idarticles=1403 [dostęp: 10.10.2015]. []
  21. http://www.altair.com.pl/news/view?news_id=13132 [dostęp: 10.10.2015]. []

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Alina pisze:

    Ciekawe kto pilnuje, żeby ten wynalazek nie wszedł do WP. Ale może trzeba wyposażyć WOT?
    Co do konstrukcji, to pewnie nie byłoby tylu kłopotów, gdyby lufa była nieco innej długości, np 139 mm, albo 150. Jak coś jest z „14” to zawsze są z tego same kłopoty. Chińczycy zauważyli to już dawno. Ja potwierdzam.

Odpowiedz