Jedynie rzetelnie przedstawiona przeszłość może być prawdziwą „nauczycielką życia”. Wywiad z organizatorami XXIV OZHS


Jesteśmy przekonani, że jedynie rzetelnie przedstawiona przeszłość może być prawdziwą „nauczycielką życia” - mówią Justyna Gałuszka i Igor Wesołowski w wywiadzie o zbliżającym się XXIV Ogólnopolskim Zjeździe Historyków Studentów, który organizują w Krakowie.

12483548_1063190550400196_1249036918_n

Komitet Organizacyjny, od lewej: Rafał Swakoń, Wojciech Micygała, Justyna Gałuszka, Igor Wesołowski, Natalia Olszewska

Wojtek Duch: Dlaczego chcieliście zorganizować XXIV OZHS?

Justyna Gałuszka: Stwierdziliśmy, że powinien wrócić do Krakowa. Miasta, które było pierwszym organizatorem OZHS-u. Poza tym jesteśmy zgraną grupą osób, która poradziła już sobie z wieloma przedsięwzięciami. Tylko w ubiegłym roku akademickim zorganizowaliśmy 7 ogólnopolskich i i 2 międzynarodowe konferencje. Mamy zatem doświadczenie i miejsce by organizować takie przedsięwzięcia.

Igor Wesołowski: Chcieliśmy zrobić jeszcze więcej. Dla nas wybór OZHS z racji jego tradycji i prestiżu był czymś naturalnym. Widząc, że to co robimy do tej pory wychodzi nam dobrze postanowiliśmy podwyższyć sobie poprzeczkę. To wyzwanie zorganizować jedną z największych polskich konferencji studenckich.

Jak rozumiecie swoje hasło Spoglądając w przeszłość, lepiej widać przyszłość i co za jego pomocą chcecie przekazać uczestnikom?

JG: Długo zastanawialiśmy się nad hasłem przewodnim XXIV OZHS. Jesteśmy przekonani, że jedynie rzetelnie przedstawiona przeszłość może być prawdziwą „nauczycielką życia”, co pozwala uniknąć tragicznych i bolesnych powtórzeń w przyszłości. Dzieje ludzkości niestety wskazują, że wciąż za mało uczymy się na błędach przodków.

Jak wspomnieliście OZHS to ogromna konferencja, która w dodatku niesie ze sobą piękną tradycję. Nie zdziwiło Was, że w Toruniu tylko Wy ubiegaliście się o organizacje kolejnego OZHS-u?

JG: Przed OZHS-em w Toruniu długo zastanawialiśmy się nad naszym pomysłem na ubieganie się o jego organizację. Byliśmy przygotowani na kontrkandydatów. Obstawialiśmy, że do rywalizacji staną koledzy z Warszawy lub z Wrocławia. Byliśmy przygotowani na rywalizację, mając świadomość, jak mocne są nasze punkty. Jednak nikt nie chciał podjąć naszej rękawicy.

OZHS to duże przedsięwzięcie, ale to przede wszystkim konferencja organizowana przez i dla studentów. Nikomu dotąd nie udało się wyjść poza te remy, by przy okazji OZHS-u promować historię wśród mieszkańców swojego miasta.

JG: Mamy doświadczenie w projektach, które angażują nie tylko studentów. Takim przedsięwzięciem było „Przeżyliśmy Auschwitz”. Od stycznia do maja 2015 r. organizowaliśmy spotkania ze świadkami historii, które zgromadziły kilka tysięcy uczestników. Nic nie stoi na przeszkodzie, by podobne i otwarte spotkania zorganizować podczas OZHS. Mamy plan zaprosić na nasz Zjazd nestorów polskiej nauki, jak prof. Krawczuka i Wyrozumskiego.

IW: To ważne, by promować historię jak najszerzej. Ale naszym głównym celem jest przygotowanie oferty, która trafi do uczestników. Tak by chcieli przyjechać nie tylko wygłosić swój referat i wrócić, ale zechcieli przyjechać na kilka dni, na cały OZHS. To nasz priorytet. Chcemy by na panele wstęp mieli studenci z całej Polski na zasadzie wolnego słuchacza, nie będziemy pobierać opłaty za takie uczestnictwo. Zapraszamy przede wszystkim studentów z innych uczelni krakowskich.

12498486_1063190533733531_1968800080_n

Logo XXIV OZHS

W Krakowie poza Waszym, są jeszcze wydziały z historią na Uniwersytecie Pedagogicznym i Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II. To też atut Krakowa, który można wykorzystać.

JG: Będziemy się starać, by zaangażować każdy z tych wydziałów. Są na nich specjaliści, którzy mogliby wziąć udział w OZHS-ie. Wielokrotnie na różnych konferencjach lub debatach eksperckich spotkaliśmy się ze studentami i pracownikami, czy to UP, czy UPJII. Mamy wspólny interes by zaciekawić historią.

Każdy organizator stara się, by jego Zjazd różnił się od poprzednich, jakąś ciekawą innowacją. Przygotowaliście takie zmiany?

JG: Jednym z takich pomysłów, jest to by wykorzystać atut Krakowa, jakim jest wielość instytucji kulturalnych. Chcielibyśmy np. panel historii wojskowości zorganizować w Muzeum Narodowym w sali broni i barwy. Tak najpierw odbył się tam merytoryczny wykład, a następnie obrady, a po nich warsztaty bronioznawcze. Chcemy pokazać jak wiele do zaoferowania mają krakowskie instytucje.

Kraków z muzeów słynie...

IW: Tak, to niewątpliwy atut Krakowa. Warto mieć na uwadze, że te muzea, co do zasady są położone w okolicach Starego Miasta, niedaleko siebie. Także nasi goście będą mogli łatwo korzystać z ich oferty.

Na poprzednich Zjazdach pojawiali się studenci z zagranicznych uczelni. Czy w Krakowie też tak będzie. Ciekawym doświadczeniem byłoby posłuchać, o tym co o naszej historii myślą studenci z innych krajów.

IW: Taki mamy plan. Poprosiliśmy pracowników naszej uczelni przebywających za granicą o pomoc w tym zamierzeniu. Ponadto chcemy zaprosić do udziału kolegów z zaprzyjaźnionych uniwersytetów w Wilnie, Lwowie, Kijowie, Bratysławie, Berlinie, Pradze, a nawet fińskim Turku. Chcielibyśmy usłyszeć, jak o historii Polski mówiąc osoby, które traktują ją ze znacznie większym dystansem.

Gdzie zakwaterujecie swoich gości?

JG: W Domu Studenckim „Żaczek„. Zaproponowano nam bardzo rozsądną cenę za nocleg (40 zł od osoby), a warunki są bardzo dobre. Warto podkreślić, że ”Żaczek” znajduje się w samym centrum Krakowa, do Instytutu Historii można dotrzeć spacerkiem w ciągu 10 minut. Ponadto tuż obok znajduje się Biblioteka Jagiellońska i Muzeum Narodowe.

Macie jakiś limit, którego nie chcecie przekroczyć?

IW: Zakładamy, że będzie to 300-350 miejsc. Tyle jesteśmy wstanie realnie przyjąć. Dużo zależy od poziomu zgłoszeń. Jeśli będzie niewystarczający, to zrobimy mniejszą konferencję, jeśli będzie bardzo wysoki pomyślimy nad kolejnym miejscem noclegowym.

Jakie kryteria będę decydujące o ocenie referatu?

JG: Nowością, którą wprowadziliśmy jest obowiązek oparcia referatu przynajmniej na jednym tekście źródłowym. Nawet jeśli temat i abstrakt będą bardzo dobre, a brak będzie źródła, takie zgłoszenie odrzucimy. To dla nas warunek absolutnie konieczny. Nasi pracownicy uważają, że praca historyka powinna być oparta właśnie na źródłach, także na studenckich konferencjach. Ponadto przeprowadzone będą dwie selekcja. Jedna przez nas, druga już szczegółowa przez pracowników naukowych zajmujących się daną dziedziną historii.

Do kiedy planujecie zakończyć proces rekrutacji i podać listę uczestników. Jako pierwsi prowadzicie anonimową rekrutację...

JG: Na zgłoszenia czekamy do 8 stycznia 2016 r. do godz. 23:59. W następnym tygodniu abstrakty zostaną przekazane do oceny konkretnym pracownikom naukowym. Będziemy zwracać uwagę nie tylko na abstrakty, ale również na bibliografię oraz bazę źródłową. Po sprawdzeniu zgłoszeń przez pracowników wszystkie osoby otrzymają informację o zakwalifikowaniu się do udziału w XXIV Ogólnopolskim Zjeździe Historyków Studentów. Mamy nadzieję, że nastąpi to do końca stycznia.

Na Waszej stronie lista paneli wynosi 63. Czy macie na tylu uczestników, by w każdym z nich obradowali studenci?

JG: Zdajemy sobie sprawę, że nie wszystkie panele wystartują. Pewne epoki czy konkretna tematyka cieszą się od lat niesłabnącym zainteresowaniem, ale są również takie, które nie mają zbyt wielu sympatyków. Podczas układania paneli staraliśmy się pomóc potencjalnym uczestnikom w dokonaniu wyboru najbardziej zbliżonego ich zainteresowaniom badawczym. Będziemy się również starać, by większość paneli moderowana była przez pracowników naukowych, ich głos i opinia są dla nas bardzo ważne, stąd ta dość rozbudowana lista proponowanych przez nas paneli.

Uczestnicy przy okazji konferencji będą chcieli na pewno zwiedzić Kraków...

JG: I my im to umożliwimy. Poprosiliśmy o pomoc instytucje, z którym współpracujemy. Przekazaliśmy im, że w trakcie OZHS-u będziemy ich częstymi gośćmi i to w dużych ilościach. Wszyscy zareagowali bardzo entuzjastycznie i czekają na studentów z całej Polski.

IW: Chcemy przygotować także ciekawe zajęcia, jak warsztaty w krakowskich archiwach lub wycieczkę po Nowej Hucie. Będziemy mieli dla uczestników wolne wejściówki.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

Zostaw własny komentarz