Nie tylko Janina Lewandowska. Kobiety zamordowane w Zbrodni Katyńskiej


5 marca 1940 r. Biuro Polityczne FC WKB(b) zatwierdziło decyzję Stalina o wymordowaniu 14 700 jeńców wojennych przebywających w obozach specjalnych NKWD w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz 11 tys. więźniów z Lwowa, Równego, Łucka, Tarnopola, Drohobycza i Stanisławowa. Na tej „ukraińskiej liście katyńskiej” znajdują się nazwiska 54 kobiet.

Tzw. „ukraińska lista katyńska”

Janina Lewandowska /źródło: Wikipedia /domena publiczna

Z nieznanych motywów Ławrientij Beria 5 marca 1940 r. przedłożył Józefowi Stalinowi dokument, w którym opisywał, że w obozach dla jeńców wojennych i w więzieniach zachodnich obwodów Ukrainy i Białorusi przetrzymywani są polscy oficerowie, członkowie kontrrewolucyjnych partii politycznych, organizacji konspiracyjnych itp., którzy oczekują tylko na zwolnienie, by móc stanąć do walki przeciwko władzy sowieckiej. Nie rokują „poprawy” jako zatwardziali wrogowie ZSRR i w trybie specjalnym należy rozpatrzyć sprawy 14,7 tys. jeńców i 11 tys. więźniów oraz zastosować wobec nich rozstrzelanie będące najwyższym wymiarem kary. Tym samym zatrzymano proces agitowania jeńców i więźniów na zmianę ich orientacji politycznej na prosowiecką (który i tak przynosił niewielkie efekty), zwalniania oraz osądzania i skazywania (w nikłym procencie) ich na roboty w obozach na Syberii, a nawet zwalniania osób po 60. roku życia. Pierwsze wyroki śmierci wobec jeńców z Kozielska, Starobielska i Ostaszkowa wykonano na początku kwietnia 1940 r.

Podobnie postępowano wobec więźniów ze Lwowa, Równego, Łucka, Tarnopola, Drohobycza i Stanisławowa. Przewieziono ich do obozów w Kijowie, Charkowie, Chersoniu i Mińsku, a następnie wykonywano wyroki i chowano ich w zbiorowych mogiłach w Bykowni koło Kijowa i Piatichatkach koło Charkowa, gdzie na miejscu masowych pochówków powstał park dla mieszkańców miejscowego osiedla. W Chersoniu natomiast najprawdopodobniej teren zbiorowych mogił zabudowano.

Właśnie dane osób pomordowanych na dawnych Kresach II RP odnaleźć można na tzw. „ukraińskiej liście katyńskiej„. Stanowi ona wykaz z podstawowymi informacjami o 3435 obywatelach polskich przetrzymywanych w więzieniach na tzw. Zachodniej Ukrainie i tam rozstrzelanych na podstawie wspomnianej decyzji z 5 marca 1940 r. Nazwa jest oczywiście czysto umowna – wskazuje po prostu na jeden z terenów dokonywania egzekucji z rąk radzieckiej policji politycznej NKWD, podobnie jak nieodnaleziona dotychczas ”białoruska lista katyńska” zawierająca wykaz 3870 osób (w tym przypadku nie odnaleziono mogił pomordowanych). Jej właściwa nazwa brzmi Spis więziennych akt osobowych. Dokument ten naczelnik 1. Wydziału Specjalnego NKWD USRR przesłał do naczelnika 1. Wydziału Specjalnego NKWD Związku Sowieckiego w dniu 25 listopada 1940 r. Przy każdym nazwisku widnieje nr listy transportowej, co dowodzi, że chodzi o Zbrodnię Katyńską.

Jedyna kobieta zamordowana w Katyniu

W powszechnej świadomości funkcjonuje postać Janiny Lewandowskiej jako jedynej kobiety zamordowanej w Katyniu. Była postacią nietuzinkową. Córka gen. Jana Dowbora-Muśnickiego przyszła na świat w Charkowie, od 10. roku życia mieszkała z rodzicami w Lusowie koło Poznania. Tam ukończyła konserwatorium muzyczne i występowała jako śpiewaczka kabaretowa. Jednak jej pasją stało się lotnictwo. Jako pierwsza Europejka w 1930 r. wykonała skok na spadochronie z wysokości 5 km. W 1936 r. ukończyła Wyższą Szkołę Pilotażu w Poznaniu. Od 1938 r. odbywała szkolenia z obsługi telegrafów Hughesa w Centrum Wyszkolenia Łączności w Zegrzu. W czerwcu 1939 r. wyszła za mąż za płk. inż. Mieczysława Lewandowskiego. Wzięła udział w wojnie obronnej Polski. Dostawszy się do niewoli sowieckiej, 22 września w okolicach Husiatynia, przebywała najpierw w obozie w Ostaszkowie, a od grudnia w Kozielsku, skąd 20 kwietnia 1940 r. wywieziono ją w nieznanym kierunku. Najprawdopodobniej zamordowano ją 22 kwietnia, w dniu jej 32. urodzin, w lesie w okolicach Gniezdowa i Katynia. Przez lata ukrywano fakt, iż w lesie katyńskim w ogóle odnaleziono szczątki kobiety. Dopiero w 2005 r. oficjalnie zidentyfikowano jej czaszkę. W 2007 r. natomiast Lewandowską pośmiertnie awansowano do stopnia porucznika.

Nie tylko Janina Lewandowska...

Józefa Fuchsówna /źródło: Wojskowe Biuro Historyczne, sygn. KN 24.10.1931

Kobiet, które spotkał podobny los było więcej. Na wspomnianej „ukraińskiej liście katyńskiej” oprócz wojskowych, policjantów, pracowników służby więziennej wśród więźniów było wielu, wielu cywili: adwokatów, kamieniczników, właścicieli ziemskich, posłów, urzędników, lekarzy... Różnego wyznania i narodowości, głównie polskiej, ale i rosyjskiej, ukraińskiej, żydowskiej. Zostali zatrzymani raczej jesienią 1939 r. Lista ukraińska zawiera bardzo ograniczone dane o aresztowanych: imię, nazwisko, imię ojca, rok urodzenia. Ponadto niektóre osoby były uciekinierami z zachodniej i centralnej Polski i nie pochodziły z terenów zajętych przez Armię Czerwoną. Z tego względu utrudnione są badania nad ustaleniem życiorysu danej osoby.

Wspomniane 54 kobiety występujące na liście nie reprezentowały aż tak szerokiego spektrum zawodowego, jak miało to miejsce w przypadku mężczyzn. Były postaciami aktywnymi w życiu społecznym i politycznym, jak można przekonać się na przykładzie tych jednostek, których życiorys udało się ustalić. Dla potrzeb artykułu przybliżone zostaną dwie postacie (dociekliwszych odsyłam do bibliografii).

Najwięcej informacji udało się zebrać o Józefie Fuchsównie, która w czasie I wojny światowej już jako młoda dziewczyna aktywnie działała w Lidze Kobiet Polskich. Organizowała komitety niesienia pomocy rannym i pozostającym w niewoli rosyjskiej legionistom. Za pomoc udzieloną legionistom zbiegłym z obozów internowania na Węgrzech została aresztowana przez władze austriackie. Po odzyskaniu wolności działała w Polskiej Organizacji Wojskowej, za co władze ukraińskie skazały ją na śmierć; kary nie zdążono wykonać. Całe swoje życie była związana z rodzinnym Stanisławowem, gdzie do emerytury pracowała jako urzędniczka w Miejskiej Komunalnej Kasie Oszczędności. Była bardzo aktywna społecznie. Przykładowo w 1920 r. współorganizowała Związek Strzelecki i pełniła w nim funkcję wiceprezesa. W 1928 r. została jedną z założycielek Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet i pełniła funkcję przewodniczącej Zrzeszenia Wojewódzkiego tej organizacji. W 1935 r. kandydowała w wyborach do Sejmu.

Rekonstruktor ze zniczem złożonym w czasie XII Marszu Katyńskiego w Warszawie pod Kamieniem Katyńskim przy Placu Zamkowym, w imiennej intencji śp. Janiny Lewandowskiej /fot. GRH im. Brygady Kawalerii Plis

Historia Racheli Klahrowej, żony ppor. rez. lekarza Febusa (Phoebusa) Klahra, jest przykładem na to, jak represjom poddawano krewnych oficerów Wojska Polskiego. Rachela była właścicielką majątku Józefówka koło Nastasowa. Aresztowano ją wraz z dwuletnim synkiem 20 września 1939 r. pod nieobecność męża, który w tym czasie był zmobilizowany do baonu KOP „Borszczów”. Chłopca z rąk NKWD uratowali dziadkowie. Mąż Racheli wiosną 1940 r. powróciwszy w rodzinne strony, został aresztowany przez NKWD. Związek Radziecki opuścił jako żołnierz Armii gen. Andersa.

Inna kobieta, Zofia Rundomino, jako pierwsza założyła i prowadziła polską szkołę w Korcu na Wołyniu. Nieznane są bliższe losy Aleksandry Valenty, pracownicy Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie. Maria Władysława Domańska pracowała jako strażniczka w więzieniu Sądu Grodzkiego w Drohobyczu. Maria Korczyńska była funkcjonariuszką Policji Państwowej, ale w przypadku Heleny Dzięciołowskiej nie ma stuprocentowej pewności czy również pracowała w policji. Inne kobiety trafiły do więzień na terenie Ukrainy za działalność konspiratorską, szpiegowską, posiadanie majątków ziemskich, jako żony oficerów WP. Dotychczas w większości przypadków nie ustalono, kim były ofiary, czym się zajmowały i dlaczego zostały aresztowane i skazane.

Rekonstruktor ze zniczem złożonym w czasie XII Marszu Katyńskiego w Warszawie pod Kamieniem Katyńskim przy Placu Zamkowym, w imiennej intencji śp. Heleny Piotrowskiej. Była on prawdopodobnie funkcjonariuszką Policji Państwowej. W poprzednich latach w Marszu Katyńskim w formacji mundurowej szła jedna kobieta-rekonstruktor w mundurze pilota /fot. GRH im. Brygady Kawalerii Plis

Na podstawie dostępnych źródeł ustalono, że niektóre aresztowane kobiety wiosną 1940 r. przeniesiono do więzienia w Kijowie, pięć zaś pod koniec marca tego roku przebywało w więzieniach w Charkowie i Chersoniu. Jednak nie wiadomo ostatecznie, gdzie odbyła się ich egzekucja. Mimo to liczba odnalezionych szczątków 53 kobiet w czasie polskich prac ekshumacyjnych w Bykowni (w latach 90. XX w., w 2001 r. i w latach 2006-2007) jest zbieżna z liczbą kobiet figurujących na liście. Teren cmentarzyska uległ dewastacji, zwłaszcza przez ekshumacje władz sowieckich mające na celu zatarcie polskiego pochodzenia osób spoczywających w mogiłach. Z tego powodu niemożliwa była do przeprowadzenia identyfikacja poszczególnych szczątków.

Bibliografia:

  1. 110 lat temu urodziła się Janina Lewandowska – jedyna kobieta wśród ofiar Zbrodni Katyńskiej, „Dzieje.pl” z dnia 22 kwietnia 2018 r., https://dzieje.pl/aktualności/110-lat-temu-urodzila-sie-janina-lewandowska-jedyna-kobieta-wsrod-ofiar-zbrodni (dostęp: 10 kwietnia 2019 r.).
  2. Piątek R., Siemińska D., Polki – ofiary represji komunistycznych na tzw. ukraińskiej liście katyńskiej w świetle źródeł archiwalnych i archeologicznych, „Biuletyn Fundacji generał Elżbiety Zawadzkiej”, 27(65)/2015, s. 3-27, https://zawacka.pl/uploads/dokumenty/Biuletyn_2015_Do_Net.pdf (dostęp: 13 kwietnia 2019 r.).
  3. Zbrodnia Katyńska. W kręgu prawdy i kłamstwa, red. S. Kalbarczyk, Warszawa 2010.

Redakcja merytoryczna: Adrianna Szczepaniak
Korekta językowa: Patrycja Grempka

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

1 komentarz

  1. Joanna pisze:

    Bardzo dziekuje za przypomnienie tego wielkiego mordu na Polkach.

Odpowiedz