Atak na Pearl Harbor. Japonia rzuciła wyzwanie USA


Japoński atak na Pearl Harbor był jednym z momentów zwrotnych dla II wojny światowej. 7 grudnia 1941 r. Japonia bez wypowiedzenia wojny zaatakowała amerykańską bazę morską w Honolulu na Hawajach, niszcząc kilka pancerników. Atak doprowadził do formalnego przystąpienia Stanów Zjednoczonych do II wojny światowej.

Japońskie przygotowania do ataku na Amerykę

Admirał Isoroku Yamamoto

Japońscy decydenci w kwestii zaatakowania USA nie byli jednogłośni. Mocarstwowe plany Japonii wiązały się często ze sprzecznymi priorytetami, co do dalszej ekspansji. Po ataku Niemiec na ZSRR japoński minister spraw zagranicznych skłaniał się do ataku na ZSRR mimo, że zawarł z nim wcześniej traktat o neutralności. Sprzeciwili się temu japońscy dowódcy, którzy woleli zakończyć wojnę w Chinach. Jednakże minister wojny Hideki Tojo uznał, że najlepszym pomysłem będzie uderzenie na Stany Zjednoczone zanim dostatecznie przygotują się do wojny. Tym planom przeciwny był admirał Isoroku Yamamoto, który przewidywał, że o ile na początku Japonia rzeczywiście rzuci USA na kolana, to w dłuższej perspektywie nie wytrzyma z nimi rywalizacji militarnej i gospodarczej. Jak historia pokazała, tak w rzeczywistości się stało.

Port w Tarencie po ataku

Mimo wątpliwości to Yamamoto opracował plan ataku na Pearl Harbor. Sposób jego realizacji zaczerpnął z brytyjskiego ataku na Tarent, w którym Brytyjczycy przy pomocy samolotów torpedowych przypuścili  atak na bazę włoskiej marynarki wojennej. W wyniku tego nalotu Włosi utracili pancernik, a inne okręty zostały uszkodzone. Brytyjskie samoloty startowały z lotniskowca. Ten sam pomysł Yamamoto skopiował do ataku na Pearl Harbor.

Atak na Stany Zjednoczone był poprzedzony wielomiesięcznymi przygotowaniami. Przede wszystkim japońscy piloci szkolili się w precyzyjnych atakach na cele naziemne. Dodatkowo przy pomocy konsula generalnego w Honolulu Japonia pozyskała szereg cennych informacji. Jedną z nich była obserwacja, że z reguły amerykańska flota powraca do portu na weekend i wychodzi z niego dopiero w poniedziałek. Stąd Japończycy uznali, że najlepszym momentem na atak będzie niedzielny poranek.

Pearl Harbor

Widok na bazę marynarki wojennej USA Pearl Harbor i lotnisko Hickam Army na Hawajach, 13 października 1941 r. Wśród widocznych okrętów jest pięć pancerników i lotniskowiec USS Enterprise (CV-6)

Celem ataku było Pearl Harbor na Hawajach. Jest to archipelag wysp oddalony od wybrzeży USA o ponad 3200 km. Republika Hawajów do Stanów Zjednoczonych oficjalnie przystąpiła w 1898 r. (od 1900 r. było to oficjalne terytorium zamorskie, a od 1959 r. stało się pięćdziesiątym stanem USA). W grudniu 1911 r. został tam otwarty port Pearl Harbor. Z racji swojego geograficznego położenia pozwalającego na kontrolowanie zachodniego i północnego Pacyfiku był dla USA strategiczną bazą wojskową. W okresie II wojny światowej obecność w bazie znacznych sił morskich USA miało wywierać presję na Japonię.

Czy Amerykanie wiedzieli o planowanym ataku?

Admirał Husband E. Kimmel

Często stawiane jest pytanie o to czy Amerykanie wiedzieli o ataku na Pearl Harbor. Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Owszem ostatnie tygodnie przed atakiem były okresem wzmożonych napięć między oboma mocarstwami, toteż Stany Zjednoczone zdawały sobie sprawę, że wojna z Japonią jest możliwa. Jednakże amerykańscy głównodowodzący uważali, że ich państwo nie jest dostatecznie przygotowane do wojny. Zatem nalegali na odwleczenie momentu otwartego przystąpienia USA do światowego konfliktu.

Prawdą jest także to, że dosłownie dzień przed atakiem amerykańscy kryptolodzy rozszyfrowali treść depeszy adresowanej do ambasadora Japonii w Tokio. Wynikało z niej, że następnego dnia może nastąpić japoński ataki. Dowództwo zaleciło wzmożoną czujność, nie wiedziano jednak skąd nastąpi atak. Ponadto o nadciągającej wojnie dowództwo marynarki wojennej zostało poinformowane już 27 listopada. Odpowiednie rozkazy otrzymała także flota na Pacyfiku. Nie spodziewano się jednak, że Japonia następnego dnia zaatakuje na Pearl Harbor. Inne ewentualne sygnały bezpośrednio przed nalotem zostały błędnie odczytane albo zignorowane.

Amerykanie mieli również informacje o ruchach japońskiej floty na Pacyfiku. Wiedząc o tym 25 listopada 1941 r. wystosowali do Japonii szereg żądań w formie ultimatum. Niemniej nie znali dokładnej lokalizacji japońskiej flotylli, co w szczególności irytowało admirała Husbanda E. Kimmela, który dowodził amerykańską Flotą Pacyfiku. Jednakże znalezienie na tak ogromnym oceanie, bez pomocy satelitów (wtedy ich nie było), tak dużego zgrupowania okrętów, nie należało do łatwych zadań. Amerykańskie żądania upewniły tylko Japończyków co do konieczności ataku.

Atak na Pearl Harbor

Marszruta japońskiego zespołu uderzeniowego Kidō Butai w drodze do i z Pearl Harbor

Flota admirała Yamamoto do bezpośredniej realizacji misji przystąpiła 26 listopada. Tego dnia wypłynęła z Wysp Kurylskich z lotniskowcem i okrętem flagowym „Akagi” na czele. Oprócz „Akagi” zespół uderzeniowy liczył 5 innych lotniskowców. Na ich pokładzie znajdowało się 380 samolotów. Ich osłonę stanowiły 2 pancerniki, 2 ciężkie krążowniki, 1 lekki krążownik, 9 niszczycieli oraz 8 okrętów podwodnych.

Tuż po wyjściu z portu zarządzono całkowitą ciszę radiową. Kapitanowie kontaktowali się między sobą wyłącznie za pomocą flag i sygnałów świetlnych. Zakazano także wyrzucania śmieci za burtę, a silniki napędzano wysokooktanowym paliwem, by zmniejszyć ilość generowanego dymu. Wszystko po to by zyskać element zaskoczenia. Ostateczna zgoda na atak przyszła 1 grudnia w formie zaszyfrowanej wiadomości brzmiącej Wspiąć się na górę Niitaka. Flotylla ku Hawajom płynęła także północną stroną Pacyfiku, która ze względu na trudniejsze warunki pogodowe była rzadziej wykorzystywana w transporcie morskim.

Myśliwiec Cesarskiej Marynarki Wojennej Japonii Mitsubishi A6M Zero na lotnisku Akagi

Na pozycję umożliwiającą atak lotnictwu flota dopłynęła 7 grudnia. Wtedy po godzinie 6 z lotniskowca „Akagi” japońscy piloci żegnani okrzykami Banzai! (Niech żyje!) wznieśli się w kierunku Hawajów. Do ataku wysłano dwie fale nalotów liczące łącznie 353 samoloty. W pierwszej wysłano 183 jednostki. Znajdowały się wśród nich 43 myśliwce A6M2 Zero-Sen, które wysłano jako pierwsze w ramach osłony dla pozostałych samolotów. Kolejno w stronę Hawajów wyleciało m.in. 51 bombowców D3A „Aichi” oraz 49 bombowców Nakajima B5N „Kate”. Dowódcą nalotu był komandor Mitsuo Fuchida.

Czytaj także → Przełomowe momenty II wojny światowej. To one zdecydowały o wyniku wojny

Ich cel oddalony był o 370 km. Po półtorej godziny lotu pierwsi piloci myśliwców dostrzegli brzeg amerykańskich wysp. Ciut wcześniej przybył tam samolot rozpoznawczy, który poinformował, że nic nie wskazuje, by Amerykanie spodziewali się ataku. Głównym celem nalotu były lotniskowce, ale tych tego dnia nie było w porcie. USS „Enterprise” 28 listopada wypłynął ku wyspie Wake, a USS „Lexington” wypłynął z portu 5 grudnia do Midway.

Pearl Harbor 30 października 1941 r., patrząc na południowy zachód

Jednak w Pearl Harbor znajdowało się aż 9 pancerników, 2 ciężkie krążowniki, 4 lekkie krążowniki, 29 niszczycieli, 5 łodzi podwodnych oraz 23 okręty pomocnicze. Dla Japończyków taka ilość okrętów była wystarczająca, by dalej kontynuować misję.

Tora! Tora! Tora!

Zdjęcie wykonane z japońskiego samolotu na początku ataku. Eksplozja w centrum to atak torpedowy na USS West Virginia. Widać dwa atakujące japońskie samoloty: jeden nad USS Neosho i jeden nad stocznią marynarki wojennej

Fuchida około godziny 7:49, po wcześniejszym upewnieniu się, że w porcie stoją amerykańskie okręty, wydał rozkaz do ataku brzmiący To! To! To! Kolejny z godziny 7:53 brzmiał Tora! Tora! Tora! (Tygrys! Tygrys! Tygrys!) i oznaczał, że wróg jest całkowicie zaskoczony. Wówczas zarówno bombowce, jak i samoloty torpedowe rozpoczęły dzieło zniszczenia. Co prawda Amerykanie zdążyli otworzyć ogień z artylerii przeciwlotniczych, ale nie zapobiegło to skutkom ataku.

USS „Arizona” zniszczony podczas ataku

Pierwszy trafiony został pancernik USS „Oklahoma”, pod którego pokładem zginęło ponad czterystu marynarzy. Kolejną ofiarą ataku był USS „Arizona”, który na dno pociągnął ponad tysiąc żołnierzy. Około godziny 8:25 oprócz tych dwóch okrętów zatopione lub poważnie uszkodzone zostały także pancerniki „California”, „West Virginia” Tennessee” oraz „Nevada”.

Atak na lotniska

USS „West Virginia” została zatopiona przez sześć torped i dwie bomby podczas ataku

Około godziny 8:40 nad Hawaje dotarła druga fala nalotu, którą dowodził Shigekazu Shimazaki. Liczyła 248 samolotów, z których 78 jednostek skierowano do bombardowania okrętów, a 170 do ataku na samoloty znajdujące się na lotniskach.

Jednak celem nie były tylko okręty. Japończycy zaatakowali także bazę Korpusu Powietrznego Armii Stanów Zjednoczonych w Wheeler Field i Hickham Field oraz Fort Island. Zniszczyli tam kilkaset amerykańskich samolotów. Po wykonaniu misji Japońscy piloci zawrócili na swoje lotniskowce, które już zmierzały ku swoim bazom.

Amerykańskie i japońskie straty w Pearl Harbor

USS „California” tonie podczas ataku

Amerykanie w nalotach stracili 2335 żołnierzy (1143 zostało rannych), zginęło także 68 cywilów (35 zostało rannych). Zatopionych zostało 5 pancerników (USS „Arizona„, USS „Oklahoma„, USS „California„, USS „Utah” i USS „West Virginia”), a 3 zostały uszkodzone (USS „Maryland”, USS „Nevada” i USS „Pennsylvania”, USS „Tennessee”). Marynarka Stanów Zjednoczonych straciła również dwa niszczyciele (USS ”Cassin” i USS ”Downes”).

Straty japońskie wyniosły ledwie 29 samolotów i 5 miniaturowych okrętów podwodnych. Zginęło 65 japońskich żołnierzy.

Stany Zjednoczone przystępują do II wojny światowej

Widok z lotu ptaka na cumowanie „Battleship Row” w Pearl Harbor po południowej stronie Ford Island, 10 grudnia 1941 r., ukazujący uszkodzenia spowodowane japońskim nalotem trzy dni wcześniej. W lewym górnym rogu znajduje się zatopiony USS California (BB-44), z skupionymi wokół niego mniejszymi jednostkami. Po przekątnej, od lewej: USS Maryland (BB-46), USS Oklahoma (BB-37). Obok Oklahomy płynie barka, która wspiera akcje ratunkowe USS Tennessee (BB-43), USS West Virginia (BB-48) i USS Arizona (BB-39), zatopiony, z kadłubem roztrzaskanym przez eksplozję magazynków pod dwiema przednimi wieżami. Widoczne są ciemne smugi oleju na powierzchni portu, pochodzące z zatopionych pancerników

Atak Japonii był dla Amerykanów ogromnym szokiem. Był to atak z zaskoczenia, bez wypowiedzenia wojny. Na pewien czas sparaliżował flotę USA na Pacyfiku, inicjatywę w tej strefie całkowicie przejęli Japończycy. Zmieniło się to dopiero w czerwcu 1942 r., gdy Amerykanie zwyciężyli w bitwie o Midway. Niemniej Japończycy na fali sukcesu z Pearl Harbor opanowali szereg wysp od Aleutów po Birmę. Wyparli także Amerykanów z Filipin.

Niemniej w dłuższej perspektywie okazało się, że straty z Pearl Harbor nie złamały Stanów Zjednoczonych. Przede wszystkim Amerykanie nie stracili żadnego lotniskowca, a to te okręty okazały się decydujące w dalszych latach wojny. Dodatkowo z zatopionych pancerników tylko dwóch z nich nie udało się przywrócić do służby. Wreszcie Japończycy nie zniszczyli olbrzymich zapasów ropy naftowej, gdyż uznali, że główne cele ataku zostały zrealizowane i nie prowadzili dalszych nalotów, by zniszczyć infrastrukturę wojskową.

Winą za katastrofę został obarczony admirał Kimmel, który nalot japoński obserwował z okna swojego biura. Wtedy miał musnąć go jeden z pocisków wroga. Admirał miał potem mówić, że „byłoby lepiej, gdyby mnie zabił”. Został wkrótce odwołany ze stanowiska, a wiosną 1942 r. przeszedł na emeryturę. W kolejnych latach walczył o oczyszczenie z zarzutów. Ostatecznie komisja Kongresu potwierdziła jego niewinność bez wykazywania winnych zaniedbań.

Roosevelt podpisuje deklarację wojny przeciwko Japonii

Już dzień po ataku Stany Zjednoczone zareagowały. Prezydent Franklin Delano Roosevelt wystąpił z orędziem do narodu, w którym ogłosił przystąpienie Stanów Zjednoczonych do wojny przeciwko Japonii:

„Wczoraj, 7 grudnia 1941 roku – w dniu hańby – Stany Zjednoczone Ameryki zostały w niesprowokowanym i tchórzliwym ataku z premedytacją zaatakowane przez morskie i lotnicze siły Cesarstwa Japonii. Z żalem zawiadamiam was, że wielu Amerykanów straciło życie. Wobec tego zwracam się do Kongresu, aby ogłosił stan wojny pomiędzy Stanami Zjednoczonymi, a Japonią.”

Formalnie Kongres ogłosił stan wojny 8 grudnia. Kolejną konsekwencją ataku na Pearl Harbor była także decyzja Hitlera o wypowiedzeniu wojny Stanom Zjednoczonym. Zrobił to 11 grudnia. Tego dnia wojnę USA wypowiedziały także Włochy.

Czytaj takżeBoski wiatr. Czy samobójcze ataki kamikaze podczas II wojny światowej były skuteczne?

Bibliografia:

  1. A. Beevor, Druga wojna światowa, Kraków 2013.
  2. A. Gordon, Nowożytna historia Japonii, Warszawa 2010.
  3. R. Guillain, Od Pearl Harbor do Hiroshimy, Warszawa 1988.
  4. J. Tubielewicz, Historia Japonii, Wrocław 1984.
  5. Pearl Harbor, „Raport Wojenny” tom 2, Poznań, 2002.

Więcej o historii Stanów Zjednoczonych i Japonii przeczytasz klikając na poniższe grafiki:

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

4 komentarze

  1. Anonim pisze:

    Atak był porażką Japonii, nie osiągnięto jego głównych celów.

  2. LiveGreenLern pisze:

    Ale jak USA grzmotneło 2 atomówki, nieźle się działo...

  3. Mirko pisze:

    Hamerykany dobrze wiedziały o zbliżającym się ataku ‚dlatego świadomie wycofały lotniskowce na pełny ocean.Z pełną premedytacją poświecili tych żołnierzy, żeby jebnąć atomówki.Bo wcześniej nie mieli powodu.W taki sam sposób rozpoczęli wojnę z Wietnamem.Zatopili swój statek żeby był pretekst do rozpoczęcia wojny .A jak JUESEJ włączyła się do 2 wojny światowej, do konwoju z zaopatrzeniem płynącym ze stanów do europy włączyli swój statek ktory oczywiście uboty rozwaliły i już był pretekst żeby wypowiedzieć wojnę niemiaszkom

    • Andrzej pisze:

      Wiedzieli. Ale z tym poświęceniem żołnierzy to nie tak. Gdyby nie ten niby katastrofalny atak japoński na Pearl Harbor to amerykańskiej flocie pacyfiku nie pozostałoby nic innego jak wypłynąć na ocean i stoczyć z Japończykami walną bitwę a w takiej bitwie w 1942 roku nie mieliby szans z dobrze przygotowanymi Japończykami a na pełnym morzu oprócz okrętów straciliby dziesiątki tysięcy wykwalifikowanych marynarzy których nie można byłoby zastąpić. Amerykańskie straty w ludziach podczas nalotu na Pearl były 10-20 razy mniejsze niż ewentualne straty w bitwie na pełnym morzu. Straty w okrętach dla Ameryki, z jej potęgą przemysłową, nie były problemem.

Zostaw własny komentarz