Sfałszowane referendum ludowe 1946 roku w Polsce. Polacy nie chcieli komunizmu


W 1946 r. w Polsce przeprowadzono referendum ludowe, które miało decydować o kształcie powojennego porządku ustrojowego i gospodarczego. Wyniki zostały jednak sfałszowane gdyż Polacy powszechnie opowiedzieli się przeciwko proponowanym przez komunistów zmianom ustrojowym i gospodarczym.

Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej

Wraz z przesuwaniem się frontu wschodniego w kierunku Berlina stało się jasne, że Polska stanie się państwem zależnym od ZSRR. Miały na to wpływ okoliczności militarne i polityczne. Miejsce wypartych z Polski Niemców zajmowała Armia Czerwona. Jednocześnie Stalin przystąpił do utworzenia w Polsce podporządkowanego mu rządu, jakim był Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej (TRJN). Utworzenie TRJN w intencji Aliantów, na co wyrazili zgodę w Jałcie, było zorganizowanie w Polsce wolnych i powszechnych wyborów. Stalin rzecz jasna nie zamierzał zgodzić się na wybory, gdyż komuniści nie mieli poparcia większości społeczeństwa polskiego.

Stanisław Mikołajczyk w Poznaniu w 1945 r.

Komuniści, by legitymować swoją władzę i zapewnić sobie także większość w Sejmie, zaproponowali Polskiemu Stronnictwu Ludowemu podzielenie się mandatami. PSL miał otrzymać 20% mandatów w nowym Sejmie. Lider PSL Stanisław Mikołajczyk zaproponował 75%. Co było w oczywisty sposób propozycją nie do zaakceptowania przez komunistów, tak jak nie do zaakceptowania było oferowane PSL 20%. Zatem stało się jasne, że PSL rzucił wyzwanie całemu blokowi partii komunistycznych, w którego skład wchodziły: Polska Partia Socjalistyczna, Polska Partia Robotnicza, Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Demokratyczne.

Referendum ludowe w 1946

Ustawa z dnia 27 kwietnia 1946 r. o głosowaniu ludowym

Jednak zanim doszło do wyborów komuniści zdecydowali się na przeprowadzenie referendum, co było dla nich ze wszech miar korzystne. Po pierwsze przekładali termin wyborów, dając sobie więcej czasu na przejęcie zupełnej kontroli nad Polską. Po drugie referendum pozwalało poznać rzeczywiste sympatie polityczne polskiego społeczeństwa przed sprawdzianem wyborczym. Po trzecie miało posłużyć jako poligon doświadczalny przed sfałszowaniem wyborów parlamentarnych.

Pytania do referendum zostały chytrze przygotowane przez komunistów. Pierwsze dotyczyło zniesienia senatu. Sam w sobie senat nie byłby dla komunistów żadną przeszkodą w przejęciu władzy. Chodziło po prostu o to, że przedwojenny PSL często zgłaszał postulat zniesienia tej instytucji. Wobec kolejnych dwóch pytań, na które ciężko byłoby wytłumaczyć głosowanie na „nie”, pytanie o senat stawiało PSL w kłopotliwej sytuacji. Albo miało zaprzeczyć swoim dawnym postulatom albo miało zagłosować tak jak chcieliby komuniści. Drugie pytanie dotyczyło ustroju gospodarczego Polski i wiązało się z reformą rolną, unarodowieniem podstawowych gałęzi gospodarki przy zachowaniu inicjatywy prywatnej. Trzecie dotyczyło utrwalenia zachodnich granic na Bałtyku, Odrze i Nysie Łużyckiej. O granicę wschodnią i zabór przez ZSRR polskich Kresów komuniści pytać nie chcieli. Referendum zostało uchwalone ustawą z dnia 27 kwietnia 1946 r. o głosowaniu ludowym. Wyznaczono je na niedzielę, 30 czerwca.

Dokładnie pytanie brzmiały następująco:

  1. Czy jesteś za zniesieniem Senatu?
  2. Czy chcesz utrwalenia w przyszłej Konstytucji ustroju gospodarczego, zaprowadzonego przez reformę rolną i unarodowienie podstawowych gałęzi gospodarki krajowej, z zachowaniem ustawowych uprawnień inicjatywy prywatnej?
  3. Czy chcesz utrwalenia zachodnich granic Państwa Polskiego na Bałtyku, Odrze i Nysie Łużyckiej?
Kampania referendalna 1946

Przedreferendalna ulotka propagandowa

Komuniści nie próżnowali i odkąd stało się dla nich jasne, że PSL rzucił im rękawicę, starali się go zdyskredytować. Jednak ich kampania nie ograniczała się tylko do sfery propagandowej, ale również ograniczano kolportaż prasy, zakazywano działalności Stronnictwa w powiatach pod pretekstem współpracy z antypolskimi organizacjami podziemnymi, wreszcie wprost zastraszano niepokornych działaczy. Zamordowano kilkudziesięciu członków PSL.

Jednocześnie w łonie Ludowców zastanawiano się jaką przyjąć taktykę na głosowanie. Tak naprawdę rozważano dwa scenariusze. Jeden na głosowanie trzy razy „tak”, by nie zdradzić komunistom prawdziwych nastrojów społecznych. Drugi, by na pierwsze pytanie odpowiedzieć „nie”, a na dwa kolejne „tak”. W ten sposób Ludowcy chcieli też ocenić poparcie w społeczeństwie. Ostatecznie druga z opcji zwyciężyła.

Tablice agitacyjne przed referendum w Warszawie

Komuniści kampanię referendalną prowadzili na ogromną skalę. Drukowano miliony plakatów, ulotek, transparentów i broszur. W niej każdy kto nie głosował „3 razy tak” był przedstawiany jako wróg ojczyzny. Stąd hasła „Senat jest hamulcem postępu”, „Dwuizbowy parlament - gadulstwo i zamęt”, „Tak! Ponieważ jestem Polakiem!”, albo plakat przedstawiający Niemca w mundurze z napisem „Nie chcesz jego powrotu”, w domyśle głosujący na „nie” chcą powrotu okupanta, albo plakat przedstawiający, że głosowanie na „tak” to wykopanie senatorów, obszarników i fabrykantów oraz Niemców. Przykładów możnaby mnożyć.

By dodatkowo zjednać przychylność wyborców przed referendum zniesiono obowiązkowe świadczenia rzeczowe oraz podwyższono płace w sferze budżetowej. Do komisji referendalnych nie dopuszczano członków stronnictw niezależnych, którzy mogliby utrudnić fałszerstwa.

Sfałszowane wyniki referendum 1946

Głosowanie żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego (LWP) w referendum ludowym w 1946 r.

Referendum odbyło się planowo 30 czerwca, ale wyniki przedstawiono dopiero 12 lipca. Zostały sfałszowane przy pomocy towarzyszy przysłanych z Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego ZSRR pod dowództwem płk. Arona Pałkina. Skala fałszerstw była ogromna i ustalona na naradzie 22 czerwca, w której brali udział m.in. Bolesław Bierut i Władysław Gomułka. Podrobiono prawie 6 tys. protokołów i 40 tys. podpisów członków obwodowych komisji referendalnych. Pałkin za wzorowe wykonanie zadania otrzymał wysokie odznaczenie radzieckie. To fałszerstwo stało się jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic w PRL.

Według tak sfabrykowanych wyników frekwencja w referendum wyniosła 85%. „Tak” na pierwsze pytanie odpowiedziało 68,2% obywateli, 77,1% na drugie i 91,4% na trzecie. Za wypadek przy pracy komunistów należy uznać opublikowanie 4 lipca w Krakowie prawdziwych wyników referendum. Zgodnie z nim 84% głosujących zagłosowało „nie” na pierwsze pytanie, 67% na drugie i 31% na trzecie. W rzeczywistości głosowanie w skali kraju było zbliżone do wyników z Krakowa. Na pierwsze pytanie „tak” udzieliło 30,5% obywateli, na drugie 44,5%, a na trzecie 68,3%. Oznacza to, że Polacy jednoznacznie opowiedzieli się za komunistycznymi zmianami ustrojowymi i gospodarczymi. Poparli wyłącznie nową granicę na Zachodzie.

Według rzeczywistych wyników najwięcej głosów na „nie” w przypadku pierwszego pytania, a więc kluczowego dla rozróżnienia zwolenników komunistów od zwolenników partii antykomunistycznych, oddano w województwach krakowskim, rzeszowskim, poznańskim i warszawskim. Najmniej we wrocławskim, kieleckim i śląskim. Jednak w żadnym z województw liczba głosów na „nie”, nie była mniejsza od 50%.

Brak reakcji międzynarodowej na sfałszowane referendum 1946

Karta do głosowania ludowego

PSL protestował i próbował zainteresować sprawą opinię międzynarodową. Jednakże Alianci w Jałcie i Teheranie de facto pogodzili się z zagarnięciem Polski do radzieckiej strefy wpływów. Nie było zatem mowy o jakiejkolwiek interwencji na rzecz Polski.

Po referendum represje na Ludowców nasiliły się. Kolejni ginęli z ręki nieznanych sprawców, cenzurowano lub zamykano ludową prasę. Zamykano członków i sympatyków PSL w więzieniach. Po przeprowadzonym procesie politycznym przeciwko Zygmuntowi Augustyńskiemu, głównemu redaktorowi „Gazety Ludowej”, który skończył się wyrokiem 15 lat więzienia, sytuacja Mikołajczyka stała się niebezpieczna. Otrzymując ostrzeżenie od Bolesława Drobnera o ryzyku aresztowania, a nawet egzekucji, Mikołajczyk zwrócił się do ambasady Stanów Zjednoczonych z prośbą o pomoc w opuszczeniu kraju. Dzięki współpracy z dyplomatami amerykańskimi został przetransportowany do Gdyni, a stamtąd dyskretnie przemycony na pokład statku „Baltavia”. Wkrótce potem opuścił terytorium Polski, kierując się do Stanów Zjednoczonych. Rada Ministrów w odwecie pozbawiła go polskiego obywatelstwa. Na początku 1947 r. odbyły się wybory, które komuniści także sfałszowali zagarniając całą władzę nad Polską.

Więcej na temat sfałszowanych wyborów w 1947 r. przeczytasz tutajWybory parlamentarne w Polsce w 1947. Zamiast głosu ludu dyktat z Moskwy

Bibliografia:

  1. J. Eisler, Czterdzieści pięć lat, które wstrząsnęły Polską, Warszawa 2018.
  2. A. Kaczmarek, Historia Polski 1914-1989, Warszawa 2014.
  3. G. Kucharczyk, Historia Polski 1914-2022, Poznań 2022.
  4. A. Paczkowski, Referendum z 30 czerwca 1946. Przebieg i wyniki. Dokumenty do dziejów PRL, Zeszyt 4, Warszawa 1993.
  5. W. Roszkowski, Historia Polski 1914-2015, Warszawa 2017.
  6. A. L. Sowa, Historia polityczna Polski 1944-1991, Kraków 2011.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

5 komentarzy

  1. Komar pisze:

    Dla mnie przerażające jest to, że aż jedna trzecia Polaków chciała, żeby Wrocław i Szczecin należały do Niemiec, a nie do Polski.

  2. do Komara pisze:

    Do Wrocławia czy Szczecina czyli na ziemie zachodnie wywożono Polaków z kresów wschodnich zagarniętych przez ZSRR. Głosując na NIE głosowali za powrotem Lwowa i połowy Polski przedwojennej.

    • Komar pisze:

      Tylko że nie było możliwości takiego handlu, że jeśli zrezygnujemy z Wrocławia i Szczecina, to otrzymamy w zamian Wilno i Lwów. Wschodnia granica Polski była ustalona definitywnie i miała pełną akceptację nie tylko Stalina, ale również przywódców Wielkiej Brytanii i USA.

      • do Komara pisze:

        o tym, że ustalenia były definitywne wiemy teraz z perspektywy czasu. Wtedy działała partyzantka niepodległościowa, liczono na konflikt zbrojny zachodnich aliantów z ZSRR, nawet Churchill nie wykluczał takiej możliwości. Odpowiedź na NIE w pytaniach zadanych przez komunistów w referendum była swoistym plebiscytem przeciwko władzy komunistycznej. Nie przypuszczano, że referendum zostanie w taki bezczelny spoób sfałszowane przy pomocy radzieckich służb.

Zostaw własny komentarz