Propaganda komunistów przeciw AK i NSZ 1944 - 1950


Z ulotki propagandowej komunistów, listopad 1945 rok: „Żołnierz odrodzonej Polski jest z polską klasą robotniczą! W walce podziemnej klasa robotnicza Polski zapisała sobie wspaniałą kartę bohaterstwa. W szeregach Wojska Polskiego synowie klasy robotniczej brali aktywny udział w zwycięskich bojach od Wisły do Łaby. Klasa robotnicza - czołowy oddział narodu polskiego w walce z najeźdźcą jest awangardą także i w odbudowie.”

Tak komunista Michał Rola Żymierski pisał do jedynych bohaterów - WP, którzy u boku Sowietów (chcąc lub nie chcąc) wprowadzali nad Wisłą nową okupację, obcą i narzuconą Polsce. Jak wynika z samej treści propagandy, w nowym społeczeństwie dominować miała teoria walki klas. Właściwie to teorię zaczęto szybko przekładać na praktykę. Tylko tym hasłem można było rozbić jedność narodu, który stawiał opór najeźdźcy. Nagonka na posiadaczy ziemskich, inteligencję, duchownych różnych wyznań, majętnych mieszczan, sklepikarzy z prywatnym interesem oraz wrogów politycznych, odwracała uwagę od przemocy komunistów.

Za przemocą szła fala kłamstw, które zdominowały propagandę PPR w kraju i miały przedstawić zupełnie inną przeszłość i teraźniejszość Polski. W wykładni sługusów moskiewskich, polscy patrioci, którzy bronili suwerenności państwa - w 1920, 1939 i 1944/45 roku byli faszystami, sojusznikami Niemców i przeciwnikami wszelkiego postępu, antysemitami, mordercami ludzi o odmiennych poglądach (takiego argumentu w stosunku do NSZ używał do śmierci gen. Wojciech Jaruzelski).

30 września 1944 roku gazetka komunistyczna „Informator Łódzkiej Wojewódzkiej Rady Narodowej” opublikowała głośny artykuł o odchodzeniu ludzi z BCh (Batalionów Chłopskich) z szeregów AK. Można było w nim przeczytać: „(AK, a BCh) Tymczasem reakcja śledząc bacznie ruchy polityczne i wojskowe, a widząc, że narastają siły, które mogą ją odsunąć od wszelkich wpływów - postanowiła działać, i to działać szybko, aby móc zdążyć na czas zneutralizować i ująć ten ruch wojskowo - ludowy w swoje sieci. Tak się też i stało. Stare centralne kierownictwo Stronnictwa Ludowego, bez porozumienia się z masami chłopskimi i działaczami, weszło do tak zwanej „grubej czwórki”. Po tym ożenku z prawicą połączono następnie oddziały wojskowe ZWZ, NSZ, BCh, i stworzono tzw. Armię Krajową (AK). Na czele AK i wszystkich jej oddziałów stanęli oficerowie sanacyjni, którzy węszą tylko, czy jakiś działacz chłopski nie próbuje się wyłamać spod ich wpływów. Niewygodnych zaś dla nich działaczy ludowych reakcja endecko - sanacyjna z AK nazywa bolszewikami i w wielu też wypadkach ci panowie, stojący na czele AK, nie zawahali się nawet denuncjować działaczy chłopskich przed oprawcami hitlerowskimi.”

Dalej autor propagandowego tekstu opowiadał o „nieszczęściach” działaczy ludowych i masowym występowaniu z AK. Oczywiście całość podsumowano zdaniem: „miejsce dla żołnierzy - synów chłopskich jest jedynie w Batalionach Chłopskich i w Armii Ludowej” (Informator Łódzkiej Wojewódzkiej Rady Narodowej nr 8, 30 IX 1944, s. 1 - 2).

W zasadzie cała propaganda PPR i jej przybudówek miała cechy zawarte w powyższym artykule. Propagandyści komunistyczni operowali systemem ideologicznych „kluczy - haseł”. Sanacja i endecja zawsze oznaczała faszystowskie kliki, które sprzedały Polskę, „reakcja” to wyjątkowo szeroki zbitek myślowy oznaczający w sumie wszystkich wrogów komunistów polskich i ZSRR. Po powstaniu AK - „Armia Krajowa” była synonimem zdrajców (zwłaszcza dowództwo, młodszym żołnierzom czasami dawano szansę „nawrócenia”). Stale podkreślano rolę i zasługi komunistycznego podziemia i jego współpracy z Sowietami na rzecz wyzwolenia ojczyzny - czego zaniechali zwolennicy rządu londyńskiego.

Kurs PPR od 1945 roku i jej stosunek do reakcji oddaje jeden punkt ze „Statutu PPR” (12 grudnia 1945): „Polska Partia Robotnicza organizuje masy pracujące do walki z reakcją, faszyzmem i jego pozostałościami - nienawiścią rasową, narodowościową i antysemityzmem.” Nie trzeba raczej omawiać kto jest kto w tym krótkim ustępie.

Poniżej prezentujemy kilka przykładów propagandy komunistów, kierowanej przeciw żołnierzom z AK, NSZ i wszystkich wrogich grup.

Dawna propaganda komunistyczna działa jeszcze dziś:

Propaganda komunistów na temat AK i wychodzenia „z lasu”. Przedstawiono fikcję i sielankę pojednania podziemnych oddziałów z reżimem. Proszę zwrócić uwagę na „zbirów” z NZS - tu i hasła jakie z nimi łączono.

Te artykuły również mogą Cię zainteresować:
Znajdujące się w portalu artykuły nie zawsze prezentują opinie zgodne ze stanowiskiem całej redakcji. Zachęcamy do dyskusji nad treścią przeczytanych artykułów, by to zrobić wystarczy podać swój nick i wysłać komentarz. O naszych artykułach możesz także porozmawiać na naszym forum. Możesz także napisać własny artykuł i wysłać go na adres naszej redakcji.

12 komentarzy

  1. Piotrek pisze:

    Endecja była z urzędu niemal antysemicka, bo tak. Można sobie poczytać co pisały narodowe i do tego katolickie pisemka przed wojną. Pouczająca lektura. Można czytać co pisały endeckie i narodowe podziemne wydawnictwa o likwidacji gett, można poczytać wspomnienia Żydów, o tym co działo się po wojnie. Antysemityzm bez Żydów. Podziemie zbrojne było antysemickie, a zmiany jakie były wprowadzane były konieczne. Osobna kwestia by do końca zrobiono to tak jak trzeba. Oczywiście propaganda leśnych nie pozostawała dłużna. Zupełnie z boku: rabunek kasy spółdzielni rolniczej jak wiadomo najbardziej uderzał w ministra od bezpieki, a nie miejscowych rolników... Ech...

    • ja pisze:

      Niezbyt mądrze, kolego Piotrek. Wiesz, co odpowiedział pewien przedwojenny endek niejakiemu Światle w mokotowskim więzieniu po wojnie, gdy ten zapowiedział mu: „Teraz dostaniecie za swój antysemityzm”? „Nasz antysemityzm nigdy nie prowadził do tortur.”
      Poczytaj o tamtych czasach i sam dojdź do jakiegoś wniosku. Polecam książki.
      Przy okazji - jak dziś czytam, że „zmiany były konieczne, tylko nie zrobiono ich jak trzeba”, to aż ręce i nogi się załamują! Tak, wiem, system dobry, tylko ludzie zawiedli. Kolejna kajka w twoim wydaniu.

      • Piotrek pisze:

        Jakby to ująć, były pogromy, burdy, marsze gwiaździste, szarpanie po brodach... do tego nie trzeba było więzienia.
        W kwestii zmian: konieczna była reforma rolna, bo była. Konieczne było uprzemysłowienie - bo było, konieczna była pełna i realna edukacja i likwidacja analfabetyzmu. Reformę rolną przeprowadzono, ale zamiast zlikwidować małe działeczki i stworzyć silną klasę średnią w rolnictwie te kilkudziesięciohektaorowe gospodarstwa wiadomo co powstało, jak wyglądał rozwój przemysłu w II RP - bez komentarza, sanacja na gospodarce się nie znała. Kwiatkowski to technokrata... likwidacja analfabetyzmu to niestety PRL

        • kopromil pisze:

          Likwidacja analfabetyzmu i tak by nastąpiła i tak, komuniści nie byli tu potrzebni. Plany reform były, zakłóciła je II wojna.
          No ale poczekam, jak usprawiedliwisz zwalczanie poakowskiej partyzantki, przedwojennych elit politycznych i masowe fałszerstwa.

          • Komar pisze:

            Kopromil,
            czy ty zastanawiasz się nad tym, co wypisujesz?
            Jaka władza - w jakim ustroju - toleruje zbrojną partyzantkę, zabijającą funkcjonariuszy, napadającą na urzędy państwowe, rabującą sklepy i placówki pocztowe?
            „Likwidacja analfabetyzmu i tak by nastąpiła”.
            „plany reform były”.
            Pewnie. Wszystko zrobiłoby się samo.
            Tylko że my już widzieliśmy, jak realizowana była reforma rolna w II Rzeczypospolitej. Widzieliśmy, jak pod kierunkiem komunistów odbudowywana była Polska po II wojnie, I widzieliśmy, co zrobili antykomuniści po roku 1989. Zakłady przemysłowe zbudowane przed wojną (na przykład w ramach COP) komuniści rozbudowywali, a po roku 1989 antykomuniści likwidowali. Po wojnie na Ziemiach zachodnich 300 miast wróciło do Polski. I niemal wszystkie te miasta zostały odbudowane przez komunistów i zagospodarowane. Po roku 1989 do Polski wróciło kilka miast - dawnych baz Armii Radzieckiej. I zagospodarowanie tych miast przerosło siły III Rzeczypospolitej,.
            Popatrzcie , jak wygląda Borne Sulinowo. A będziecie widzieć, jak wyglądałyby Ziemie Zachodnie, gdyby w roku 1945 antykomuniści zdobyli władzę.

          • kopromil pisze:

            „Jaka władza - w jakim ustroju - toleruje zbrojną partyzantkę, zabijającą funkcjonariuszy, napadającą na urzędy państwowe, rabującą sklepy i placówki pocztowe?” - jak określiłbyś władzę, która opiera się na sowieckim sojuszniku, który wymordował dowódców podziemia, władzę, która członków podziemia ogłosiła zdrajcami i zwalczała, wręcz prowokując do walki, a opozycję polityczną zwalczała i posuwała się do fałszowania wyborów?

            „Pewnie. Wszystko zrobiłoby się samo.” - owszem komunizmu tu nie trzeba było.

            „Tylko że my już widzieliśmy, jak realizowana była reforma rolna w II Rzeczypospolitej. Widzieliśmy, jak pod kierunkiem komunistów odbudowywana była Polska po II wojnie” - tak odbudowywana, że 20 lat po wojnie w kraju strajkowano z powodu wysokich cen i braków towarów pierwszej potrzeby.

            „Zakłady przemysłowe zbudowane przed wojną (na przykład w ramach COP) komuniści rozbudowywali, a po roku 1989 antykomuniści likwidowali. ” - pomyśl, bo były nierentowne a nie było wykształconych ludzi zdolnych do zarządzania? Bo przy okazji część komunistów dogadała się z opozycją i wiele majątku rozkradziono?

            „Po wojnie na Ziemiach zachodnich 300 miast wróciło do Polski” - co za idiotyzm. Praktycznie żadne z tych miast nie dało się określać polskim, od setek lat żyli tam Niemcy, których wyrzucono z ziem, na jakich żyli od pokoleń. Tak jak potraktowani Kresowiaków,

            „Popatrzcie , jak wygląda Borne Sulinowo. A będziecie widzieć, jak wyglądałyby Ziemie Zachodnie, gdyby w roku 1945 antykomuniści zdobyli władzę.” - powiedz mi gościu, ty jesteś idiotą, czy tylko udajesz?
            A może usprawiedliwisz fałszowanie referendum po wojnie i mordowanie dowódców AK?

  2. Bilbo pisze:

    Polski przedwojenny antysemityzm nigdy nie był antysemityzmem holocaustowym. W czasie wojny wielu narodowców wprost pomagało prześladowanym Żydom. Wynikało to z silnego zakorzenienia w chrześcijaństwie. Czasy powojenne to już prowokacje komuny, więc odwoływanie się do winy narodu polskiego jest bez sensu.
    A jeśli chodzi o reformy - owszem, były one niewątpliwie konieczne i niewątpliwie demokratyczne władze polskie by je przeprowadziły.

  3. Piotrek pisze:

    Bilbo: ale antysemityzm był i to na całkiem „sporym” poziomie. Oznaczało to, że tak naprawdę kiedy trzeba było nie tylko odwracać głowę, ale pomagać, to po prostu odwracano głowę. Nie ma takiej możliwości, by 10 procent narodu, czyli ponad 3,5 mln ludzi nie kosztowałyby Niemców tak mało gdyby nie pomoc naszych obywateli, którzy reagowali alergicznie na innych....

    • kopromil pisze:

      A ty dalej rozsiewasz idiotyzmy. Bronisz komunistów mordujących opozycję powojenną, oskarżasz Polaków o udział w Holocauście. Litości, kolejny pożyteczny idiota. Ale czego się spodziewać po gościu, który jako materiał źródłowy wysyła 20 linków z racjonalisty.pl

  4. Bilbo pisze:

    Antysemityzm był zjawiskiem społecznym występującym wtedy powszechnie zarówno w Europie, jak i USA. Po drugie, represje hitlerowskie za ukrywanie Żydów na okupowanych terenach Polski były najgorsze spośród wszystkich krajów okupowanych przez III Rzeszą. To wszystko miało swoje duże znaczenie dla przeciwstawianiu się holocaustowi. Natomiast skala pomocy Żydom, w tak drastycznych warunkach, wbrew dotychczasowym teoriom - była właśnie dosyć duża, i ten fakt jest obecnie coraz bardziej odkrywany przez historyków.

  5. Minor pisze:

    O czym mówimy? Czy o tych żydach, którzy przeżyli wojnę dzięki polakom? A dzisiaj szkalują, opluwają Polskę?!!! ŁOTRY, MENDY i jeszcze raz MENDY!!! My Polacy musimy się jeszcze tłumaczyć?!!! Po odszkodowania niech zwrócą się do Niemców, albo do Rosjan, przecież tak bardzo ich serdecznie witali w 1939 roku. NSZ? Jedyna polska formacja zbrojna, która myślała racjonalnie.

Zostaw własny komentarz